Do zobaczenia za 15 lat!
Przy stole obok rozmawiały dwie młode kobiety, oczywiście o emeryturach, jak wszyscy we Francji. „Czy zdajesz sobie sprawę – powiedziała jedna – że luka między emeryturami mężczyzn i kobiet wynosi 700 euro?”. „A najgorsze – powiedziała druga – że tak jest wszędzie, w całej Europie”. Spojrzały na siebie przygnębione i scenicznym szeptem jedna z nich dodała: „A Europa nawet z tym nie jest w stanie nic zrobić! Jaki jest sens Europy w takim razie?”.
Właściwie powinienem był im powiedzieć, że system emerytalny, sprawiedliwość wynagrodzeń i organizacja urlopu rodzicielskiego nie leżą w gestii Unii, ale państw członkowskich, i że nie możemy jednocześnie demonizować „Brukseli” i obwiniać jej o brak wystarczających uprawnień. Dobry poseł wtrąciłby się w ich rozmowę, aby im to wszystko powiedzieć, ale poseł czy nie poseł, obiad trzeba zjeść, dlatego nie miałem szczególnej ochoty na spotkanie. Potem pomyślałem jednak: 15 lat.
Jeżeli nie wydarzy się wojna światowa, nowy kryzys 1929 r. albo morze nie podniesie się na tyle wysoko, by zagrozić Europie, to pozostanie nam jeszcze maksymalnie 15 lat, aby uniknąć rozpadu Unii. W ciągu tych 15 lat albo wzmocnimy pozycję europejskiej demokracji na arenie międzynarodowej, Wielka Brytania znów zapuka do naszych drzwi, albo nasza jedność się wyczerpie. Powiedziałem to sobie, ponieważ przez ostatnie dwa dni byłem rozdarty między smutkiem i nadzieją, perspektywą odejścia Brytyjczyków a zadowoleniem, że Unia budzi się i mobilizuje w ciągu tygodnia przeciwko globalnemu ociepleniu i jego ponownemu wynalezieniu.
Szydercy chichoczą, ponieważ Polska, podpisując się pod nim, odmówiła zobowiązania się do realizacji wspólnego celu, jakim jest osiągnięcie neutralności węglowej w ciągu 30 lat. Jeśli Polacy nie wywiążą się z tego zobowiązania – powiedzą sceptycy – to nie zostanie dotrzymane, a Unia będzie tylko plątać się w mało znaczącej retoryce.
Być może, ale jednak wiele się wydarzyło! Nowa Komisja umieściła obronę planety w centrum wszystkich swoich przyszłych działań. Unia przyznała pierwszeństwo tej matce bitew, po tym jak potwierdziła swoje pragnienie, by stać się aktorem na scenie międzynarodowej. W dzień gdy głosowali Brytyjczycy, państwa członkowskie poszły w ślady dwóch instytucji wspólnotowych, Parlamentu i Komisji, i nic się nie wydarzyło?
Polacy, bardzo uzależnieni od swojego węgla, starają się jedynie o większe wsparcie ze strony partnerów, aby sfinansować transformację energetyczną, więc nie pisałbym, że polski opór zatrzymuje całą Unię.
Optymistów uważa się za głupich, ale ryzykując, że tak właśnie zabrzmię, powiem, że wszystko się zmienia. Gdyby nawet rządząca polska prawica nie chciała sprzeciwić się neutralności węglowej w 2050 r., ponieważ taka decyzja zaszkodziłaby jej wizerunkowi, i tak zmieniłoby się bardzo wiele. Jeżeli cała Unia podziela tę ambicję, to dlatego, że budzi się w niej świadomość, i dlatego, że europejska opinia publiczna domagała się tej śmiałości. Jeżeli jednocześnie państwa członkowskie zdecydowały się na zorganizowanie konferencji na temat przyszłości Europy, to dlatego, że trauma niepowodzenia projektu konstytucji już minęła, a wyborcy oczekują większej wspólnej skuteczności, sądząc, że nie idąc naprzód, uczynilibyśmy naszą jedność marzeniem skazanym na przegraną.
To wszystko ma sens. Brytyjczycy opuszczają Unię nie tylko z powodu imigrantów z Europy Środkowej, ale także dlatego, że nie widzieli, co Unia mogła im zaoferować. Jeśli panie przy stole obok zastanawiały się, „jaki jest cel Europy”, to jest on taki: spodziewamy się, że dzięki jedności jesteśmy w stanie osiągnąć znacznie więcej niż pojedyncze państwa. Nasi krajowi przywódcy byli sfrustrowani nadpobudliwością Emmanuela Macrona na planie europejskim, ale teraz także powracają na ścieżkę reform. Jest tak, że dystans Ameryki, kwestia rosyjska, wyzwania środowiskowe i technologiczne zmuszają nas do działania.
To spotkanie z paniami ze stolika obok, którego odmówiłem, przeżyłem w swej głowie i bez żadnego tłumaczenia pożarłem swoje sajgonki, po czym pozdrowiłem moje sąsiadki, mówiąc: „do zobaczenia za 15 lat!”.
Komentarze
Panie Redaktorze….
Te zobowiązania klimatyczne Europy, mającej udział w fetyszyzowanym CO2 rzędu 9% w skali świata, można zrealizować.
Oczywiście, NA KREDYT, który bedą udzielać drukujące z powietrza potrzebne sumy banki, a spłacać obywatele naszych krajów.
W międzyczasie, zaczniemy importować wszelkie energochłonne produkty z krajów, których przywódcy nie mają tej idee fix.
Oczywiście, również na KREDYT….
Hindus zuzywa 1/8 energii, którą zużywa Europejczyk – na głowę.
O sensownym poziomie obciążeń ekologicznych, produktywności, możemy podyskutować w momencie, gdy te parametry się wyrównają.
Do tego czasu, jedynym kryterium odpowiedzialnych przywódców, będzie koszt energii.
A ta ze spalania, będzie dalej najtańsza z dyspozycyjnych.
Postęp wymaga energii, sieci przesyłowych, elektrowni, stabilności systemu energetycznego, dostępności.
Teoretycznie, kosztować to może 60 bilionów $. w skali globu, którego większość nie ma nawet pierwocin systemu, generując prąd tanimi generatorami na ropę.
„Nie macie na chleb, jedzcie ciastka”……
Takie jest przesłanie bogatych w stosunku do biedaków.
Przylatujący na COP bogacze, czy przedstawiciele, nad śladem węglowym, czy innymi, się nie zastanawiają.
IM SIĘ NALEŻY…….
Wynalazek prymusa naftowego, czy benzynowego, odmienił życie miliardom.
Mają wrócić do ognisk z krowich placków, bo to ekologiczne?
Ps.
Zastanawiam się, czy media, politycy, są tacy głupi, forsując pewne koncepcje?
Tak odlecieli od REALIÓW świata?
Przecież ponad połowa Ludzkości, żyje w realiach XVIII wieku…..
Nie zmienią tego wiatraczki, panele, darowizny, propaganda.
W krajach uprzemysłowionych i miastach w innych, gdzie jest dostęp do prądu, żyje może ze 2 miliardy ludzi.
Co z resztą świata?
Zmusimy ich z chęci PRZEŻYCIA?
To jakieś 5 miliardów……
Owszem, moze. Debatuja nad zakrzywieniem ogorka i czy slimaki to ryby. Moga sie rowniez zajac minimalna emerytura pozwalajaca ludziam na minimum egzystenci.
nie dotarłam do końca filmiku który polecił jakiś blogowicz chyba w „Wirtualnej Polsce” – przede wszystkim denerwowały mnie skrajne w treści zdjęcia i mnie głos komentującego. Zawartość niczym mydło i powidło również. Jednak czytając komentarze znajduję że wątpiących w „globalne ocieplenie i dramatyczny wpływ CO2 na przyszłość ludzkości jest wielu. Czyli do przekonania o konieczności oszczędności energii.
Wiesiek napisał o krowim placku – po przeciwnej stronie mamy rozpasane społeczeństwa wychowywane na odbiorców bez ograniczeń. Tymczasem w Hawanie w najbardziej krytycznym 1989 roku paliła się jedna lampa uliczna i udało się im przeżyć.
Poniżej dyskusyjny obraz
https://www.youtube.com/watch?v=5HjiFuHI_X8&feature=youtu.be
W ciągu tych 15 lat albo wzmocnimy pozycję europejskiej demokracji na arenie międzynarodowej, Wielka Brytania znów zapuka do naszych drzwi, albo nasza jedność się wyczerpie.
Los WB po brexicie może właśnie zmobilizuje resztę Unii do solidarności i głębszej integracji. Dzisiaj to, co daje Unia swoim obywatelom, może być przyjmowane jako rzecz oczywista i nawet z Unią nie kojarzone. W najbliższych miesiącach europejczycy dostaną lekcję poglądową obserwując skutki brexitu. Śledzenie wydarzeń w UK będzie pasjonujące.
rozumiem że nazwa stolicy może wywołać złe skojarzenia, ale tylko taki przypadek solidarności ludzkiej w dziedzinie oszczędności energii pamiętam.
@ Wiesiek,
„Tak odlecieli od REALIÓW świata?”
Odlecieli, gdyz wiekszosc obecnych koncepcji rodzi sie w zamoznych zakatkach swiata, wsrod wzglednego dobrobytu i „rogu obfitosci bez dna”. Wezmy pierwszy przyklad z brzegu – samochod elektryczny. Niektorzy producenci juz glosza, ze w najblizszym czasie zaprzestana produckcji modeli z silnikiem spalinowym. Nie ma z tym zadnego(?) problemu Europa czy ( jak przypuszczam) Ameryka Polnocna. Ale do drzwi pukaja realia. W Afryce tylko 10% populacji ma dostep do elektrycznosci. Co z mieszkancami Afryki? Czy czeka ich perspektywa powrotu do osiolka czy wolu jako glownego srodka lokomocji?
@Szanowni. Wiekszosc wpisow do Dziennika Europejczyka, do wszystkich artkulow, strescic mozna w dwoch, trzech zdaniach. Permanentna krytyke, EU i tzw Zachodu w calosci, rowniez kaptalismu.
Zachod (w pojeciu geopolitycznym), dla swoich potrzeb materialowych, energetycznych eksploatuje slabsze regiony swiata. Dla potrzeby rozrzutnego trybu zycia swoich mieszkancow, egoistow. Robi to w sposob zakamuflowany lub otwarta militarna agresja, co nie pozwala na rozwoj tych zacofanych obszarow.
Jeden z najlepszych, wydal mnie wpis o planach NATO „marszu na Moskwe” (dla zdobycia zasobow).
Czy Szanowni Blogowicze nie uwazacie? Jezeli przyczyny „marszow na Moskwe” (energia i inne zasoby) stana nieaktualne, swiat nie bedzie lepszy? Jezeli tzw Zachod odejdzie od kopalnych paliw, odejdzie od masowej exploatacji innych kopalin? Jezeli przyczyna, wg Waszej opinii upadnie, „marszow na Moskwe” czy nie bedzie to lepiej dla wlasnie tej czesci swiata, dzis tak „niesprawiedliwie” i zbrodniczo exploatowanych?
Poza tym, sytuacja taka zdarzyla juz raz Zachodowi i kapitalismowi. Materialem strategicznym w tym wypadku byla zywnosc. Niskowydajne rolnictwo potrzbowalo coraz wiecej uprawnej ziemii. Dzis zyjemy w czasie kiedy potrzeba ta zniknela. Nie ma. W calej Skandynawii, w produkcji zywnosci, uczestniczy 1.5% populacji. Producenci, przetworstwo. Obszar produkuje olbrzymia nadwyzke zywnosci, materialu niewatpliwie w przeszlosci strategicznego i powodu wojen. Ilosc ziemi uprawnej nie wzrosla, praktycznie zmalala. „Czarnoziemow” Ukrainy nie potzrebujemy dla rozwoju. Koniec „marszow na Moskwe” z potrzeby ziemi uprawnej 🙂
Jak zwykle, zeby bylo o czym pisac, proponuje zapoznac
https://pl.wikipedia.org/wiki/Statyczna_teoria_zasobów
W stronie polskiej jak angielskiej, znajduje wiele odnosnikow, rowniez lista literatury. Zwracam jeszcze raz uwage na Hans Rosling
Czy swiat nie bedzie lepszy, jezeli zwiekszajac zuzycie energii i materialow jednoczesnie oszczedzajac je, przestaniemy „exploatowac” obszary zacofane? Czy eventualnie, niezgoda Rosji na brak exportowych mozliwosci (rynkow), permanentny spadek cen/zapotrzebowania, nie wyraza probami rozbijania EU? Inni producenci, exporterzy podobnie? Czy to mozna nazwac „odlot od realiow” swiata? Pozostawiam Szanownym Uczestnikom :coll: Do zobaczenia za 15lat
pzdr Seleukos
;smile: pomylkowo
chcialem napisac: Pozostawiam Szanownym Uczestnikom 😎
pzdr S
🙂
@ seleuk,
Wszystko zalezy, gdzie kto jest i czego doswiadcza. Pan zyje w Europie, ja zas pomieszkuje na kontynecie afrykanskim. Stad roznice widzenia swiata, jego problemow i proponowanych rozwiazan. Rzecz nie w kapitalizmie, Unii czy „marszach na Moskwe” lecz roznicy doswiadczen. Wspomniana przez Pana Unia inaczej wyglada od srodka, czyli w oczach jej obywateli inaczej zas , gdyz obserwator patrzy i doswiadcza jej z zewnatrz. Zapewniam, ze sa to niejednokrotnie dwa rozne doswiadczenia.
Za 15-20 lat będą wojny, nie w gdzieś na krańcach świata ale między bogatymi państwami. Wojny o zasoby – wodę, gleby nie zniszczone suszą. Wojny o „Lebensraum”.
@ seleuk,
„Czy swiat nie bedzie lepszy, jezeli zwiekszajac zuzycie energii i materialow jednoczesnie oszczedzajac je, przestaniemy „exploatowac” obszary zacofane? ”
Wlasnie dal Pan przyklad rzeczy sprzecznych, ktore latwo jest propagowac ( slowa nie kosztuja) bez glebszego zastanowienia nad mozliwosciami realizacji i konsekwencjami jesli ich zastosowanie bedziemy forsowac.
Marian.W.O
17 grudnia o godz. 9:35
Niewatpliwie, punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Blog jest Dziennik Europejczyka. Jezeli chodzi o exploatacje kontynentu afrykanskiego, wrazenie mam, nie Zachod jest exploatator tylko Chiny. Moze cos na ten temat? Byloby to bardziej zbalansowane, mniej jednostronne i nic nie wyjasniajace. Taka uwaga.
do wieczor, pzdr Seleukos
Marian.W.O
17 grudnia o godz. 9:38
Dla mnie to sprzecznosc nie jest. Praktycznie nie jest. Jezeli chodzi o energie. Indywidualnie i zbiorowo. Inne materialy zblizam, rowniez indywidualnie i zbiorowo. Zbiorowo, nowy lad ekologiczny jest wyrazem tego. O zywnosci napisalem.
pzdr Seleuk
Obecnie, wszystkie wojny toczą się o eksploatację CUDZYCH zasobów przez WŁASNE koncerny.
Państwa są jedynie narzędziem koncernów w poszerzaniu dostępu do złóż.
Te wszystkie sankcje, embarga, blokady handlowe, przepływu płatności, to narzędzia.
Łącznie z używaniem siły militarnej- bezpośrednio, lub poprzez finansowanie band najemników różnej maści.
Wszystko to podlane sosem praw człowieka, wolnego handlu, swobody przepływu kapitału.
Biorąc mapę surowcową świata, można przewidzieć z dużą dokładnoscią, „gdzie będzie się działo”…..
Oprócz klasycznych złóż- ropa, gaz, złoto, uran, na różne zdarzenia narażone będą kraje posiadające nikiel, lit, molibden, miedź, i kilkanascie innych surowców potrzebnych dla OZE czy elektromobilności.
Taka jest logika kapitalizmu i neokolonializmu.
Eksploatacja słabszych w imię własnego zysku.
wiesiek59
17 grudnia o godz. 9:48
Nie mam wiecej czasu (ani ochoty) ale…
Czy przykladowo OPEC nie jest Twoj WLASNY koncern producentow? Czy ja Tobie zabraniam zlozyc dowolny inny koncern i warunki dyktowac? Na cokolwiek chcesz? Zastanow chwilke, zamiast pisac o sprawidliwosci i Twojej empati wlasnej, z kupa wartsciujacych przymiotnikow?
pa Seleukos
Powszechne stosowanie OZE, dające w skali globu jakieś 5% wyprodukowanej energii, wymaga drugiego- klasycznego- systemu energetycznego i sieci przesyłowych.
To wszystko trzeba zbudować od podstaw w Afryce, Ameryce Pd. Azji- poza nielicznymi krajami.
Licząc nawet bezproblemowe sfinansowanie, zajmie to dziesięciolecia, chocby ze względu na skalę przedsięwzięcia i problemy techniczne.
Takiemu problemowi podołaja scentralizowane Chiny.
Reszta nie jest w stanie.
seleuk|os|
17 grudnia o godz. 9:56 557
Kraje OPEC działają głównie na własnym terytorium.
„7 Sióstr” grasuje głównie na cudzych……
Opłaty eksploatacyjne- 5-25% od wartości wydobycia, na ogół trafiały nie do skarbu państwa takiego kraju, tylko kieszeni polityków, lądując potem na kontach rajów podatkowych.
Dlatego Afryka i A.pd jest biedna i skorumpowana.
Nacjonalizacja złóż i powołanie narodowych koncernów wydobywczych, pomogło tylko w pewnym stopniu.
Zawsze następowała kontrakcja i prywatyzacja zasobów- po zamachu stanu.
Taka sytuacja była w Chile, a obecnie w Wenezueli, Brazylii, Boliwii.
Odrębnym przypadkiem jest Libia, Syria, Irak, Afganistan, Iran, Sudan, Niger.
Tu nie wszystko poszło po myśli CEO niektórych koncernów.
Tysiąc lat temu było tak ciepło, że Wikingowie na Grenlandii ( green land – zielony (!!!) kraj ) zboża uprawiali i bydło hodowali. Ludzi było wtedy 20 razy mniej, wszyscy drewnem palili a samochodów , fabryk i elektrowni nie było a klimat się ocieplił. Kilkaset lat później można było do Szwecji saniami przez Bałyk przejechać. Też niewiele się zmieniło – liczba ludności o 200 – 300 mln się zwiększyła.
Węgiel jest dla nas, Polaków jedynym dostępnym paliwem energetycznym.
Mieliśmy mieć dużo ropy z Bałtyku i gazu łupkowego – na razie mamy g….o. A co jest produktem spalania ropy czy gazu – nie przypadkiem także CO2 ???
Czym to zastąpić – wiatrakami ?
W mojej rodzinnej gminie jest największa w Polsce farma wiatrowa – 60 wiatraków o łącznej mocy 30 Mw. Jedna turbina parowa ( produkcji ZAMECH Elbląg ) w elektrowni cieplnej dawała 12 razy więcej mocy a takich turbin jest w elektrowni kilka ( do 10-ciu ). Jak ktoś obliczył dla zastąpienia JEDNEJ elektrowni węglowej trzeba by „obstawić wiatrakami” całe województwo mazowieckie. Gdyby nawet to tam wiatr ciągle nie wieje !!!
Zastąpić ogniwami fotowoltaicznymi ? Tu odpowiednikiem jednej turbiny jest 7,2 ha ( netto) terenu pokrytego panelami. Ponadto jak to się ma z wydajnością – czy zawsze 24h/365 dni w roku pracuje pełną mocą dostarczając ok. 170 W/m2 ? Słońce średnio daje 180 W/m2 i tego się nie przeskoczy. Przecież najmniej energii słonecznej mamy wtedy, gdy jej najwięcej potrzeba – w zimowe wieczory i noce !
Magazynować nadwyżkę energii – gdzie i jakim kosztem. Akumulatory, elektrownie szczytowo – pompowe ? Ta nasza w Żarnowcu ma moc 2 turbin ale efekt łączny jest niej niż zero bo więcej zużywa na pompowanie wody do wyższego zbiornika niż sama wytwarza.
Natomiast zapylenie powietrza to inna sprawa i na pewno ich głównym źródłem nie są węglowe piece domowe. Ponad 50 lat temu to prawie WSZYSCY korzystali z pieców opalanych drewnem, węglem i koksem, dymiły kominy fabryk i kotłowni i zmian klimatu nie było – wręcz przeciwnie – lata były ciepłe a zimy mroźne i śnieżne ! Dzieci autystycznych też też prawie nie było !
Instalowanie na nich filtrów rozpoczęto w latach 80-tych, potem coraz powszechniejsza stała się dostępność gazu ziemnego i zastępowanie piecami opalanymi paliwem gazowym w miejsce opalanych paliwem stałym.
Ciekawe skąd nagle w mieście, gdzie dawniej problemów zapylenia nie było a teraz stale był przekraczony dopuszczalny poziom pyłów nagle po paru dniach wichur zapylenie znikło ?
Bo kiedyś w planach zagospodarowanie przestrzennego miast uwzględniano naturalne „kanały przewietrzania” na dominujących kierunkach wiatrów a dzisiaj każdą wolną przestrzeń zabudowuje się biurowcami, apartamentowcami czy galeriami handlowymi,
To jak teraz „wydmuchać” z pomiędzy budynków szkodliwe spaliny i pyły?
W rozwiązaniu problemów potrzebni są fachowcy a nie „nawiedzeni ideowcy” sterowani przez dziennikarzy najętych przez odpowiednie „grupy interesu”
@ seleuk,
ad 1. „nie Zachod jest exploatator tylko Chiny.”
Tak to sie dzisiaj mowi, gdyz Chiny zostaly uznane za przeciwnika politycznego i ekonomicznego. Chiny robia dokladnie to samo co przesiebiorstwa swiata zachodniego – jedne i drugie sa obecne na kontynencie i wspolzawodnicza. Chiny maja zas jedna, zasadnicza przewage, nie maja bagazu kolonialnego. Swiat zachodni wyjatkowo latwo zapomina o negatywnych aspektach tego okresu dzialalnosci na kontynencie. Niewatpliwie ani jedni ani drudzy nie bawia sie w filantropie.
ad 2. „..Dla mnie to sprzecznosc nie jest. ..”
Dla Pana moze nie ma. Dotychczas nie wynaleziono perpetum mobile i efekt tego jest taki, ze jesli czegos chcemy wiecej zmuszeni jestesmy „wlozyc” wiecej. Rozumiem, ze mozemy sie bawic w statystyki i twierdzic, ze ” na glowe mieszkanca” cos sie zmniejszylo ale jesli mieszkancow jest wiecej to i calkowity wynik bedzie wiekszy. Zwiekszona produkcja energii, czy zwiekszone zuzycie materialow odbywa sie jakims kosztem. Samochod elektryczny czy panel fotovoltaiczny nie biora sie z powietrza. Za tym stoi caly lancuch przemyslowy od wydobycia surowcow poprzez ich przetwarzanie oraz cykl produckcyjny generujace najrozniejsze odpady jak i pozniejsze zlomowanie. Jesli rzeczywiscie ludzkosc chce zmniejszyc wymiary eksploatacji srodowiska winna zmienic model ekonomiczny, a mowiac prosciej ograniczyc konsumpcje. To zas pociaga za soba zmniejszone zapotrzebowanie na surowce i energie ale i w konsekwencji grozi spowolnieniem gospodarczym (w dzisiejszym tego slowa rozumieniu) oraz zmniejszeniem zatrudnienia – takie trzesienie ziemi.
TWED = całkowite zapotrzebowanie świata na energię (Total World Energy Demand)
18% TWED to produkcja sieciowej elektryczności.
82% TWED nie jest produkcją sieciowej elektryczności.
W ciągu 20 lat energia słoneczna i wiatrowa zwiększy się od 1% do 3% TWED.
Przewiduje się, że energia słoneczna i wiatrowa będzie zapewniać 6% TWED do 2030 roku.
Ażeby zamknąć jedną elektrownię na paliwa kopalne, potrzeba 10 razy więcej energii słonecznej i wiatrowej, ponieważ zasilane nimi zakłady nie generują prądu w sposób ciągły.
Oznacza to, iż niezbędne jest 10 x 18% TWED, aby zamknąć wszystkie elektrownie zasilane paliwami kopalnymi.
Badania ustaliły, że 100% przejście na energię odnawialną wymagałoby 4 x 82% TWED.
10 x 18% + 4 x 82% = w 100% odnawialne TWED
https://exignorant.wordpress.com/2014/05/12/brudne-sekrety-czystej-energii/
==========
Myślenie inżynierów, jest inne niż polityków, czy ideologów, albo kapłanów nowej religii….
Errata – błąd obliczeń
Napisałem – „Zastąpić ogniwami fotowoltaicznymi ? Tu odpowiednikiem jednej turbiny jest 7,2 ha ( netto) terenu pokrytego panelami.”
Powinno być – „Zastąpić ogniwami fotowoltaicznymi ? Tu odpowiednikiem jednej turbiny jest 211,8 ha ( netto) terenu pokrytego panelami.”
Różnica istotna, bo 30-krotna !
Marian.W.O
17 grudnia o godz. 11:17
” …w konsekwencji grozi spowolnieniem gospodarczym (w dzisiejszym tego slowa rozumieniu) oraz zmniejszeniem zatrudnienia”
A nie prościej skrócić czas pracy ?
Kiedyś człowiek pierwotny połowę swego życia musiał poświęcić na zdobycie niezbędnej ilości pożywienia a dzisiaj jeden rolnik może wyżywić kilkadziesiąt osób !
Po co , by zachować „dynamikę wzrostu gospodarczego” pracować 100 godzin dla wyprodukowania 100 maszynek do mięsa, z których każda rozwali się średnio po roku zamiast w ciągu 10 godzin wyprodukować 5 takich, co da się użytkować przez 20 lat a te „zaoszczędzone godziny” poświęcić na rozrywkę, odpoczynek, pobyt z rodziną i przyjaciółmi. To także wygeneruje nowe miejsca pracy a zaoszczędzimy na surowcach.
seleuk|os|
17 grudnia o godz. 9:56 557
Pomagałem uczynić Meksyk, a szczególnie roponośny obszar Tampico, bezpiecznym dla amerykańskich spółek naftowych w 1914 roku. Pomagałem uczynić Haiti i Kubę przestrzenią na tyle znośną, aby chłopaki z National City Bank mogli spokojnie czerpać dochody. Pomagałem Wall Street w grabieniu pół tuzina republik Ameryki Środkowej.
Lista tego zbrodniczego procederu jest długa. Pomagałem „oczyścić” Nikaraguę dla międzynarodowego domu bankierskiego Brown Brothers w latach 1909–1912. Zapaliłem światło w Republice Dominikany dla amerykańskiego biznesu cukrowniczego. Pomagałem zapewnić „przychylność” Hondurasu wobec amerykańskich kompanii bananowych w 1903 roku. W Chinach pilnowałem, by nikt nie przeszkadzał Standard Oil.
Patrząc wstecz, czuję, że mógłbym udzielić Alowi Capone paru wskazówek. U szczytu swojej kryminalnej kariery kontrolował interesy w trzech okręgach, ja działałem na trzech kontynentach.
https://exignorant.wordpress.com/2018/05/23/wojna-to-przekret/
==========
Masz, w krótkich żołnierskich słowach ujęte, o co w tym wszystkim chodzi.
Amerykański generał nie może się mylić…..
W brytyjskich rajach podatkowych, takich jak Kajmany i Bermudy, może być ukrywana nawet połowa globalnego bogactwa offshore. Afryka ma status dłużnika netto, siedzącego w kieszeni reszty świata. Pod koniec 2008 r. jej zadłużenie obliczono na 177 miliardów dolarów. Dochodzenie Léonce’a Ndikumana i Jamesa K. Boyce’a ujawniło, że szacowana całkowita fortuna elit krajów afrykańskich, wysłana zagranicę w latach 1970–2008, wynosiła 944 miliardy dolarów – pięciokrotnie więcej od sumy zobowiązań. Większość tych pieniędzy trafiła do krajów Zachodu, co wzmocniło ich waluty. Czarny Ląd jest de facto wierzycielem netto reszty świata. Gdy rodzimy kapitał odpływał, narody afrykańskie pożyczały od międzynarodowych instytucji finansowych na wysoki procent. Długi urosły do tego stopnia, że nigdy nie doczekają się spłaty. Tak oto zagłodzono „państwa rozwijające się”.
https://exignorant.wordpress.com/2019/11/23/ostatni-rozdzial-rozbioru-afryki/
Mam nadzieję, że kilka powyższych tekstów pod linkami, da trochę do myślenia.
Choć mechanizm wyparcia, zapewne je odrzuci.
Tu jeszcze jeden ciekawy, przypominający realizację „Gry Endera”…..
https://ram.neon24.pl/post/152134,5g-przygotowania-do-super-wojny
Tak się dzieje na świecie, że zasoby naturalne eksploatują ci, którzy pierwsi znadują dla nich zastosowanie i rozwijają technologię dla ich eksploatacji. Można nad tym faktem rozdzierać szaty ale nic to nie pomoże ludności zapóźnionej w rozwoju nauki i przemysłu. Kraje nie posiadające własnych technologii muszą się godzić na inwestycje przedsiębiorstw międzynarodowych, dysponujących nie tylko odpowiednim kapitałem ale i know how. Dzieje się tak nawet w przypadku Rosji aspirującej do roli mocarstwa ale przyjmującej inwestycje zagraniczne w zagospodarowanie swoich zasobów ropy naftowej i gazu.
Z drugiej strony wiedza i postęp technologii rozszerzają się na cały świat, co pozwoliło na podniesienie poziomu życia niemal wszędzie. Niech ilustracją tego będzie kurczenie się ubóstwa w skali światowej.
Poverty statistics worldwide
The percentage of the global population living in absolute poverty fell from over 80% in 1800 to 20% by 2015. According to United Nations estimates, in 2015 roughly 734 million people or 10% remained under those conditions. The number had previously been measured as 1.9 billion in 1990, and 1.2 billion in 2008. (Wikipedia).
Szacunki są oczywiście przybliżone ale panuje zgodność co do faktu, że w ostatnich dziesięcioleciach miliardom ludzi poprawił się materialny aspekt życia. Technologie pozwalające na neutralność węglową rozwiną się w krajach mających tzw. cutting edge, ich opłacalność z czasem wzrośnie i staną się szerzej dostępne tak, jak działo się to dotychczas z różnymi innowacjami.
Pozostaje pytanie czy mamy jeszcze czas na zapobieżenie katastrofie klimatycznej. O różnych scenariuszach można sobie poczytać w sieci. Ogólnie panuje zgoda co do konieczności publicznego wsparcia dla rozwoju technologii minimalizujących szkody działalności ludzkiej dla środowiska naturalnego. Jeżeli takowe nie znajdą zastosowania odpowiednio wcześnie, czeka nas wymuszone obniżenie poziomu konsumpcji w jej obecnej postaci, nie wykluczając klęski na niektórych obszarach świata. Jednocześnie jednak może rozwijać się nowy styl życia z odmiennymi dziedzinami konsumpcji, jeżeli wysiłki w tym kierunku znajdą szerokie poparcie. O tym można sobie pospekulować.
Gospodarz blogu, o ile dobrze rozumiem, zbawienie ludzkosci w węglowej „neutralności” widzi. Z całym szcunkiem dla niego pozostając, nie moge jednak się powstrzymać od tego, żeby sobie nie pomyśleć: Jakże to typowe dla polityka polityka usiłującego utrzymać sie na powierzchni „treading wate”r zamiast płynąć. Bardziej efektywne wykorzystanie energii niewątpliwie konieczne, ale czy wystarczające? Poza tym, co bardziej efektywne pod względem Joule/gram CO2 nie koniecznie pod względem ROI. Przyrost naturalny wciąż powyżej 2.1% niezbędnego do zachowania gatunku, którego jakieś 2/3 po stronie pozytywnego gradientu na krzywej Kuznetsa się znajduje.
Nie ma dziś chyba w EU (i gdzie indziej) parlamentaryka, który by w „innovation” zbawienia nie widział. Nie ma również niestety żadnego, który by znaczenie tego terminu rozumiał.
CO2 rozpada się na czynniki pierwsze w temperaturach osiągalnych w reaktorach atomowych. Reaktory czwartej generacji nawet w przypadku „melt down” nie powodują wycieku radioaktywnego do atmosfery. W jakkolwiek odleglym miejscu na kuli ziemskiej umieszczona, instalacja tego typu „wyciąga” CO2 z atmosfery równie efektywnie, znaczy problemu z transportem i transmisją nie ma, chyba że z otrzymanym w wyniku ich działania węglem. Co ważniejsze, to nie odległa fantazja, a technologie dziś już istniejące.
Pytam, czy ktoś w Brukseli, nad Sajgonkami czy też Mouoles frites, wogóle zdaje sobie z takich możliwości sprawę? Nie wygląda na to żeby tak. „Coś ta glowa kiepska musi być z Witebska” mawiał Pan Zagloba. Wyobrażam sobie co on by o głowach z Brukseli powiedzial, gdyby żył dzisiaj.
A teraz z ciekawością czekam żeby się dowiedzieć co seleuk o tym myśli i wszystkim zdrowia życzę.
@Calvin Hobbs
Przyrost naturalny wciąż powyżej 2.1% niezbędnego do zachowania gatunku, którego jakieś 2/3 po stronie pozytywnego gradientu na krzywej Kuznetsa się znajduje.
Rozumiem, że chodzi Ci o to, że wobec rosnącej wykładniczo liczbie ludności popyt na energię musi rosnąć. Temu chyba nikt nie zaprzecza.
Poza tym, co bardziej efektywne pod względem Joule/gram CO2 nie koniecznie pod względem ROI.
Chyba innowacja w takim przypadku polega na podniesieniu efektywności ekonomicznej.
Reaktory czwartej generacji nawet w przypadku „melt down” nie powodują wycieku radioaktywnego do atmosfery. W jakkolwiek odleglym miejscu na kuli ziemskiej umieszczona, instalacja tego typu „wyciąga” CO2 z atmosfery równie efektywnie…
Czy tej instalacji nie można nazwać innowacją? Pojęcie innowacji jest bardzo szerokie. Przy tym absorbcja CO2 przez reaktory sprzyja neutralności węglowej całej gospodarki. Gospodarz używa również termninu „transformacji energetycznej”, który jest na tyle ogólny, że może pomieścić zarówno przechodzenie na OZE, jak i technologię, o której piszesz.
Odnoszę wrażenie, że spierasz się o słowa i też jestem ciekawa co na to @seleuk(os).
O tym jak się definiuje innowację: https://www.freshconsulting.com/what-is-innovation/
Calvin Hobbs, 17 grudnia o godz. 18:13
kruk, 17 grudnia o godz. 19:28 570
Seleuk jest mysliciel lokalny, soltys (ordförande i samfällighetsförening) 🙂 Mysli tak, lokalnie, jak czyta (po kolei):
„„7 Sióstr” grasuje głównie na cudzych……”. Saudi Aramco, Gazprom (Rosja), China National Petroleum Corporation, National Iranian Oil Company, PDVSA (Venezuela), Petrobras (Brazylia), i Petronas (Malaysia), chcialaby chetnie grasowac na Seleuk i jego sasiadach. Wywierac naciski na Seleuka. Oni, te „Siedem Siostr” maja kontrole nad ~85% swiatowych zasobow. Zasobow np USA i Norwegii nie kontroluja. Na szczescie i nie beda. Seleuk czyta dalej…
„Węgiel jest dla nas, Polaków jedynym dostępnym paliwem energetycznym.”. Ale my, w Europie, wegla ukrainskiego, rosyjskiego, australijskiego etc nie chcemy. My nawet swojego, co podspodem lezy nie chcemy. I co nam kto zrobi? Bo ja Seleuk i moi sasiedzi, bliscy i dalecy, naciskom poddawani byc nie chcemy. Jak wyzej z tymi siostrami. Ale dalej czytajac…
o ogniwach slonecznych, wiatrakach, autach elektrycznych etc stwierdza Seleuk nastepujace. Oplacalnosc roznych rodzjow energii jest policzalna. W dlugookresowych perspektywach (i krotko). Metoda nazywa LCOE
https://en.wikipedia.org/wiki/Cost_of_electricity_by_source.
Seleuk zrobil Excel kalkulacje (5arkuszowa!!!) co oplaca a co nieoplaca, Seleukowi jego sasiadom 🙂 Na zadanie Seleuk moze przedstawic kalkulacje, na Seleuka domain. Niestety wyjasnienia, tylko po szwedzku. Tlumaczyc Seleuk nie ma ochoty kalkyl parametrow wg LCOE
Dalej o liniach przesylowych, Seleuk czyta, kosztuja. Ano dlatego kosztuja, ze przesylaja. Cos na poczty podobienstwo. W Szwecji przesylanie kosztuje 0,2Skr/KWh. Ile w innych okolicach nie wiem. Poniewaz Seleuk wyprodukowal rocznie (do 1 styczen do dzis ) 5,71MWh dostanie troche pieniazka od firmy co sprzedaje dalej Seleuka el. Bo nie musi musi miec przesylanej, budowac drucianych kabli na zelaznych slupach i transformatorow i calej reszty dziadostwa. Firma ta rowniez Seleukowi placi ~0,7Skr, za kazdy Seleuka kilowat. A panstwo (szwedzkie) Seleukowi prosto od podatku odpisuje 0,6Skr/za kazdy kWh. Z tych MW to Seleuk zuzywa ~2, na ladowanie auta Nissan Leaf. A Seleuk jezdzi tyle samo, mniejwiecej, co Volvo jezdzil. I placil tym Siostrom!!! A teraz nie. Reszte, Seleuk zuzywa na potrzeby domowe. Co w praktyce znaczy, Seleuk prywatnie, zadnej energi nie kupuje. Nawet do gotowania, a Seleuk lubi gotowac.
A teraz to Calvin i Kruk, przerwe zrobilem w czytaniu. Poszedlem zrobic herbatke. I po powrocie, z herbatka, rzucilem okiem na reszte „wiedzy”, co Panowie Wiesiek, Marian i Kaesjot zapresentowali i znudzilo mnie dalej pisac. O sladzie weglowym nowoczesnych produktow w czasie zyciowego i produkcyjnego cyklu tych produktow. Podobne. Tylko poszukac, to tajemnica zadna. Cos jak te Aramco Saudyjskie i „moskiewskich marszach”. Wyjasniam, w zwiazku z tym nastepujace:
1) Ktokolwiek na osiolkach ma transportowac cokolwiek, jego sprawa.
2) Smrod osiolkow, przywiewany czarnobylskimi wiatrami, nie lubiejemy, Ale osiolki lubiejemy 🙂
3) Na produkty, z okolic osiolkow, nalozymy oplaty za smrodzenie. Sukcesywnie. Tak, ze jablka/palety drzewniane, i drugie high tech w cenie zlota beda, bo energie do prod i transporu zawieraja, znaczy smrod wydzielaja. Znaczy niesprzedawalne beda.
4) Kazdy, kazdy ma prawo w grotach i ziemiankach mieszkac, jak lubi. Seleuk nie lubi, ani sasiedzi.
Dlatego pytanie jest co Seleuk zadaje (nie)lokalnym politykom w EU, co jest temat art wstepny
Czy za 15lat, chcesz byc Europejczyk, sasiad Seleuka, czy mieszkac w ziemiance? Ogrzewanej weglem rosyjskim.
Seleuk, wymusi politycznie ta odpowiedz. Czy komu podoba czy nie. Bo moja herbatka stygnie. Aha, jako zbiorniki energii (magazyny) uzywam praktycznie zbiorniki wodne (zapory). Produkujac energie, nie mam potrzeby upuszczac wody i przesylac. Ogniwa paliwowe (fuel cell) sa jeszcze nieoplacalne ekonomicznie, zeby magazynowac wodor i spalac. Ale leza blisko, 5lat? Inne sposoby magazynowania el, mozliwe, maja rowniez niedalekie granice czasowe, jak wychwyt CO2, oplacalnosci.
Tyle Calvin i Kruk, ale z przerwa (na herbatke), lokalny soltys Seleukos pzdr
Aha, w tym roku Seleuk „zaoszczedzil” ekviwalent 2508,96 kg CO2, za co w niedalekiej przyszlosci rowniez pieniazek otrzyma wg pkt3, z okolic osiolkow.
pzdr S
@Wiesiek59, dzięki za próby wyjaśnienia; znajduję w poleconym linku (11:27) zdanie które znakomicie ilustruje mały krąg światła jednej lampy w stolicy: ” nie jest to kryzys energetyczny, tylko kryzys konsumpcji”
Takie jest moje stanowisko w temacie.
A wogole to. Jak ja szczerze rekomenduje przeczytac „Wojna peloponeska” Thukydides, to nie sa to zadne „jaja”. W org mozna latwo znalezc w Perseus Digital Library. A jak kto nie lubi czytac, to moze posluchac
https://www.youtube.com/watch?v=jU5wpptKqJw
pzdr Seleukos
https://www.google.pl/publicdata/explore?ds=d5bncppjof8f9_&ctype=l&strail=false&bcs=d&nselm=h&met_y=eg_use_elec_kh_pc&scale_y=lin&ind_y=false&rdim=region&idim=country:DEU:POL&ifdim=region&hl=pl&dl=pl&ind=false#!ctype=l&strail=false&bcs=d&nselm=h&met_y=eg_use_elec_kh_pc&scale_y=lin&ind_y=false&rdim=region&idim=country:DEU:POL&idim=region:LCN:SAS:MEA:ECS:NAC&ifdim=region&hl=pl&dl=pl&ind=false
========
Każdy może sobie pomanewrować danymi.
Zużycie energii na głowę mieszkańca, w różnych regionach świata.
Poziom życia jest bezpośrednio związany ze zużyciem na głowę mieszkańca.
I dopiero po przekroczeniu pewnego progu, może zacząć maleć.
Polska zużywa 3,5 krotnie niż USA, 2 krotnie mniej niż Niemcy.
Jak to wpływa na poziom dochodów, wydajności, komfort życia?
wiesiek59
17 grudnia o godz. 20:35
A co mnie to obchodzi? Ile zuzywa kto i podobne. Napisz mnie co sadzic o 7 Siostrach? 🙂 Saudi Aramco, Gazprom (Rosja), China National Petroleum Corporation, National Iranian Oil Company, PDVSA (Venezuela), Petrobras (Brazylia), i Petronas (Malaysia). Posluchaj link do Thukydides.
dobranoc, Seleukos
cóż mogę napisać @seleuk|os| mały uparciuszku który za nic w świecie nie chce wiedzieć więcej niż to co chce. Nie decyduj o podziałach na blogach – zawsze ktoś może zmienić zdanie np. o Afryce.
żabka konająca
17 grudnia o godz. 20:31 573
Próba wytłumaczenia czegokolwiek ludziom o ograniczonej wiedzy, jest jak widzisz niemożliwa.
Europejski czy amerykanski punkt widzenia na świat- z własnej perspektywy, całkowicie wypacza jego ogląd.
Człowiek ze slumsów nigdy nie zrozumie tego z posiadłości.
I odwrotnie.
Tyle że ten z posiadłości ma wpływ na swoje życie, często na polityków.
Ten ze slumsów może polegać jedynie na swym sprycie i sile pięści.
Generowanie wyższych cen energii w świecie krajów rozwiniętych, ma być może jakiś sens.
Jaki sens ma dobijanie biedaków?
Siedem Sióstr (ang. Seven Sisters) – nieformalne porozumienie powstałe w sierpniu-wrześniu 1928 roku w szkockiej miejscowości Achnacarry, wielkich korporacji wydobywczych. Osiągnięte tam porozumienie łagodziło dotychczasową ostrą konkurencję między tymi towarzystwami. Porozumienie przewidywało ograniczenie wydobycia ropy stosownie do kształtowania się popytu na nią i zachowanie dotychczasowych proporcji w jej wydobyciu między towarzystwami. Uzgodniono również ceny zbytu ropy naftowej. Za podstawę wzięto ceny ropy amerykańskiej fob porty Zatoki Meksykańskiej plus koszty frachtu do miejsca dostawy. Korporacje naftowe dyktowały ceny przez kontrolę produkcji, w 1965 roku kontrolowały 62,4% wydobycia ropy bez ZSRR i krajów Europy Wschodniej.
W skład grupy wchodziły: British Petroleum, Exxon, Gulf Oil, Mobil, Royal Dutch Shell, Standard Oil of California (SoCal) i Texaco.
Ich działanie w kierunku obniżania cen ropy na Bliskim Wschodzie spowodowało reakcję w postaci powstania OPEC.
Współcześnie „Nowymi Siedmioma Siostrami” nazywa się siedem największych na świecie i najbardziej wpływowych koncernów energetycznych: Saudi Aramco, Gazprom, CNPC, NIOC, PDVSA, Petrobras i Petronas.
Te spółki, w których większościowym udziałowcem jest państwo, kontrolują prawie 30% światowego wydobycia i ponad 30% łącznych światowych rezerw ropy i gazu.
„Stare” siostry mają około 10% udziału w wydobyciu i dysponują około 3% światowych rezerw, jednak dzięki temu, że sprzedają nie tylko ropę i gaz, lecz także benzynę, olej napędowy i produkty przemysłu petrochemicznego – pod względem przychodów ciągle jeszcze znacznie górują nad „nowymi” siostrami.
@Wiesiek59 twierdzi
„Każdy może sobie pomanewrować danymi”
… a lelek nie do konca sie zgadza. Pewne dane sa raczej niepodwazalne. Na przyklad – ilosc elektrowni weglowych, budowanych wlasnie w Japonii. Japonce moze zolte i skonookie, ale cos tam niecos w technice kumaja. I stawiaja weglowe bloki energetyczne jeszcze szybciej, niz zjednoczona Europa uchwala program walki z globalnym ociepleniem.
Jak by sie kto pytal – to na poczynania skosnookich mieszkancow Kraju Kwitnacej Wisni nawet Rotszyld z Sorosem nie maja wielkiego wplywu. A „EE” podaje, co nastepuje:
„As U.S. shuns coal, Japan builds new plants … „Many people consider coal to be the ‚energy of the past.’ Not true,” says a guide published by the city. „Coal has a vital role to play in our convenient life … so we’re looking toward the future, and the world is paying attention to the environmentally sensitive technologies we employ to extract and use coal. … the government remains bullish on coal’s role in meeting the nation’s energy needs out to 2030. METI sees a future energy mix of 20 percent to 22 percent for nuclear, 22 percent to 24 percent for renewables, and 26 percent for coal.”
https://www.eenews.net/stories/1060133137
Wyglada na to, ze Japonczykow nikt nie poinformowal, ze wegiel jest zly i niedobry a atom jeszcze gorszy. Z bolem i wstydem wypada zawiadomic, ze ta sama Japonia buduje energtyczne bloki weglowe gdzie tylko sie da, za dobre pieniadze oczywiscie. Nie zamierza sie ograniczac do wlasnego terytorium.
Wystepujace w blogosferze rzadkie okazy ptactwa – czaple siwe co to udaja kruki, orlice lyse i co tam jeszcze – moga miec w plecy. W Australii jakos jeszcze nie slyszeli, ze era wegla sie skonczyla. W Japonii tym bardziej (czy raczej – tym mniej). Chinczycy tez jakos niespecjalnie przejmuja sie Bajka o.. sorki, wroc, Naukowa, Niezbita Prawda o Globalnym Ociepleniu.
@Wiesiek59
„Jak to wpływa na poziom dochodów, wydajności, komfort życia?”
Polak zuzywa nie dwa a poltora raza mnie energii niz Niemiec (dane z roku 2014-go):
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_energy_consumption_per_capita
Generalnie jest tak, ze producenci Mercedesow, Audiczek i Airbusow maja ciutke wiecej kasy niz producenci wersalek, okien i porcelany sanitarnej (Kolo).
Niemniej jednak ci od wersalek i okien zyja sobie lepiej niz kiedykolwiek w historii. Zyja (rzecz jasna) o niebo lepiej niz ci, co produkuja wylacznie zamieszki, czadory, hidzaby i wycinanki. Wycinanki na damskich narzadach.
Polska jednak pietnascie i pol kola na glowe. A Bratni Egipt – daw i pol kola. Tak jakby szesc razy mniej. Nawet Bratni, Zaprzyjazniony Iran – piec i pol. Cieniutko.
Generalnie – najlepiej maja ci, co umieja zmajstrowac Mercedesa czy Airbusa. Druga liga to ci, co umieja chocby te wersalki i okna uchylno-rozwierne (tez trzeba umiec). A jak ktos ma w ofercie wylacznie Religie Pokoju – to ma raczej przechlapane.
@Seleuk [os]
„nych, wiatrakach, autach elektrycznych etc stwierdza Sele”
/ciach/
Szwedzcy Demokraci (SD) bija raz po raz rekordy popularnosci. Juz sie wysforowali na partie numer jeden, w sondazach przegonili socjaldemokratow.
Rzady takie jak obecne zblizaja sie do smutnego konca.
Jak sie zmieni uklad sil w parlamencie, znaczy w Riksdagu – to spece od Globalnego Ocieplenia, od Odnawialnych Zrodel Energii, od masowego importu dzikusow, od masowego sprowadzania specow od Dzichadu oraz ich małżonek w czadorach – zostaną po prostu wyniesieni na kopach.
Niejeden spec od inasowania zasiłków, niekoniecznie z BW, też będzie miał powody do niepokoju, nawet, jeśli na tych zasiłkach przezimował od stanu wojennego…
@Wiesiek59
„Ten ze slumsów może polegać jedynie na swym sprycie i sile pięści.”
Hmm..
„Jak dzikusowi-mordercy odstrzelic leb, to przestaje piescia wymachiwac”
(stare przyslowie rurytanskie)
seleuk|os|
17 grudnia o godz. 20:52 576
Dobry Człowieku…..
W momencie gdy przeciętny Hindus będzie w stanie zużyć tyle kwh co Szwed, znajdzie się w swoim hinduistycznym raju.
Jak na razie, zużywa chyba 8 krotnie mniej energii, i dostępna jest jedynie w niektórych rejonach sporego kraju.
Nie istnieje sieć energetyczna obsługująca całość obszaru.
Czy ten prosty fakt, że przeważająca cżęść świata nie dysponuje mocą energetyczną i siecią przesyłową, do ciebie dotrze, jest mi obojętne.
Ale, powinieneś brać ten czynnik pod uwagę.
Z perspektywy zapiecka, niewiele zdaje się widzisz.
lelek3333
17 grudnia o godz. 22:44 583
Wiesz, czytając różne teksty o Meksyku, Brazylii, Bombaju, czy kilku innych miejscach świata, nietrudno dojść do wniosku, że jedyną szansą na przyszłość jest zostanie członkiem gangu.
I rozpoczyna się czysty, darwinistyczny dobór naturalny….
Droga na szczyt wiedzie po trupach.
To jest zdrowa, kapitalistyczna rywalizacja.
Dane z Meksyku- kraju 100 milionowego mówią, że rocznie ginie w tej rywalizacji z 50 000 ludzi, nie liczac kobiet i dzieci.
To samo choć z innych powodów, dzieje się w Afryce.
Wolny Rynek, psia mać….
Ale, niektórym taka postać rodem z Mad Maxa się podoba.
Ba, jest IDEAŁEM!!!
@wiesiek59 ma niezwykle gruntowną wiedzę o świecie:
To jest zdrowa, kapitalistyczna rywalizacja.
Dane z Meksyku- kraju 100 milionowego mówią, że rocznie ginie w tej rywalizacji z 50 000 ludzi, nie liczac kobiet i dzieci.
@wiesiek59 nie słyszał a raczej nie chce napomknąć o wojnie narkotykowej, za to nie waha się przypisać licznych zabójstw w Meksyku „kapitalistycznej rywalizacji”. Owszem, gangi krwawo rywalizują między sobą a ich ofiarą padają również postronni ludzie. Działalność przestępczą @wiesiek59 utożsamia z legalną konkurencją rynkową, w głowie @wieśka59 gospodarka rynkowa to rozbój (psia mać). Pozostaje mu życzyć dalszego rozwoju twórczej myśli politycznej (oby jednak jak najmniej na tym blogu) i doskonalenia precyzji pojęć –50 000 ludzi, nie licząc kobiet i dzieci, boć kobiety i dzieci to nie ludzie.
@ kaesjot,
Podany przez Pana przyklad z maszynkami do miesa obrazuje istotny problem. Jesli bedziemy systematycznie produkowac rzeczy rozpadajace sie po roku, wytwarazamy sztuczny popyt utrzymyjacy produkcje, przeplyw pieniadza i zatrudnienie. Znaczne wydluzenie uzytecznego „zycia” przedmiotow ma istotne skutki. Jednym z nich jest wlasnie wplyw na srodowisko. Ostatnio jedna z agend Unii Europejskiej opublikowala raport na ten temat, gdzie wykazala zaleznosc miedzy wydluzeniem okresu uzywalnosci 4 artykulow a pozytywnym wplywem na srodowisko. Jest jednak negatywny aspekt tej sprawy – wlasnie zatrudnienie. Gdy tutejszy rzad zakazal produkcji plastikowych toreb (praktycznie) jednorazowego uzytku i nakazal produkcje bardziej trwalych dajacych mozliwosc wielokrotnego wykorzystania, natychmiastowym efektem byla utrata miejsc pracy w przedsiebiorstwach.
@ seleuk,
„Ale my, w Europie,”
„My” czyli kto? Jak mozna zauwazyc po sporach w samej UE nie istnieje
europejskie „my”, chyba, ze Pan okresla siebie w ten krolewski sposob.
Nic nie poradze, ze niektore rzeczy Pana nudza. Powotrze jeszcze raz, cokolwiek Pan robi ma istotne konsekwencje, ktorych czasami na biezaco nie zauwazamy. Ostatnio w kilku artykulach zastanawiano sie nad dlugoterminowym efektem masowego wprowadzenia samochodow elektrycznych jak i powszechnego uzytku paneli fotowoltaicznych. Istnieja dwa istotne problemy: surowce do wytwarzania akumulatorow oraz paneli oraz przetwarzanie po „zlomowaniu”. Juz dzisiaj Japonia ma problem z przetworzeniem „zlomowanych” paneli ( wg artykulu zaleglosci siegaja 19 lat), jesli chodzi o surowce przewiduje sie braki ze zrodel naturalnych i wskazuje na koniecznosc odzysku. Za tym idzie cala gama problemow do rozwiazania, miedzy innymi ingerencja w srodowisko naturalne, zapotrzebowanie na energie, wytwarzanie odpadow (czesto szkodliwych dla otoczenia) i ich „neutralizacja”. Dotychczas z akumulatorami i odpadami elektronicznymi ( wsrod wielu innych) swiat rozwiniety radzil sobie poprzez wysylanie ich do krajow biednych, miedzy innymi Afryki. W dalszej perspektywie jest to jednak nie do utrzymania. Moze jeszcze inna statystyka do przemyslenia.
W roku 2018 calkowita moc zainstalowana zrodel odnawialnych wynosila w Niemczech 117,1 GW. W tym samym czasie moc zainstalowana elektrowni weglowych wynosila 45,5 GW czyli 38,8 % wartosci odnawialnej. W tym samym czasie zrodla odnawialne dostarczyly 225,7 TWh ( 34,9% calosci) zas elektrownie weglowe 258,3 TWh (35,4%) czyli stosunek praktycznie 1 : 1. Pomijajc inne aspekty, Niemcy musieliby zainstalowac dodatkowo +- 116 GW generatorow mocy odnawialnych by uzyskac efekt 45 GW zainstalowanej mocy elektrowni weglowych. Sadze, ze warto sie nad tym zastanowic.
@Lelek
„Szwedzcy Demokraci (SD) bija raz po raz rekordy popularnosci…”. Tak skonstruowany jest szw zasady ustrojowe. Wszyskie partie obecnie, musza bic rekordy popularnosci. Zadna partia, najpopularniejsza byc nie moze.
„Rzady takie jak obecne zblizaja sie do smutnego konca.” Powinienes byc zadowolony, smutnym koncem. Tak czytam. Kazde rzady zblizaja do konca. Do wyborow. Dla jednych wesole, dla drugich smutne. Ja osobiscie mam obojetny stosunek. Dbam, zeby moja polityczna representacja, miala zdolnosc koalicyjna, z innymi.
Moja polityczna representacja, sklada z dwoch liberalnych partii, na ktore glosuje w wyborach krajowych i europejskich. Najczesciej zmieniajac, od wyborow do wyborow. Lokalnie, representuje najczesciej poglad partii ktore moznaby nazwac „Dobro Powiatu”. Sa to partie (praktycznie w kazdej kommunie) niezaleznie od lojalnosci partyjnych (nie maja) kontrolujace budgety.
Na czesc dalsza, w sposob cywilizowany odpowiedziec nie umiem.
@Wiesiek
Dobry Człowieku….. Wiesiek. Co widze o wieskowej „wiedzy”, po wieskowych wpisach, parokrotnie zaznaczylem. Nie mam nic wiecej do napisania aktualnie w temacie „Do zobaczenia za 15 lat!” ktory zajmuje moja poltyczna representacje w parlamentach lokalnych i europejskim. I co mnie kto zrobi? Jaki Hindus, czy Meksykanin?
@Marian.W.O
Poniewaz moj dluzszy poprzedni wpis byl w zasadzie o energi elektrycznej, chcialem uzupelnic,
https://en.wikipedia.org/wiki/Energy_in_Sweden
Na dole jest lista pozycji uzupelniajacych. Generalnie, to ze nasze wzajemne poglady nie sa w parze, nie martwi mnie 🙂 „My” uzywam czasem w znaczeniu „my boski Seleukos”, 1pkt dekalogu. Innych pkt dekalogu nie wyznaje. Najczesciej „my” uzywam w znaczeniu „bliska mnie representacja polityczna”. Przykladowo, representacji politycznej w AfrPld nie mam zadnej. Nie pisze „my”.
pzdr, przy porannej kaffce, Seleukos
Marian.W.O
18 grudnia o godz. 5:43
Bo nastąpiło wynaturzenie celu działalności gospodarczej. Powszechnie głosi, że jest nim maksymalizacja zysków. Ja uważam, że zaspokojenie potrzeb ludzkich przy racjonalnym zużyciu zasobów surowcowych i pracy ludzkiej. Jeśli do wyżywienia 100 ludzi potrzeba 100 bochenków chleba to po co wypiekać ich 200 ?
Ponadto przywiązuje się nadmierną wagę do pieniądza, który praktycznie jest tylko UMOWNYM SYMBOLEM WARTOŚCI ułatwiającym wzajemną wymianę dóbr i usług przez ich wytwórców.
Sam, jako taki nie ma ŻADNEJ wartości użytkowej – nie da się nim nakarmić, nie można się w niego przyodziać ani przed deszczem, mrozem czy dzikim drapieżnikiem ochronić. Ta jego SYMBOLICZNA wartość opiera się na zaufaniu iż wytwórca przyjmujący je w zamian za swój produkt UFA iż dostanie za nie ekwiwalentną w jego odczuciu ilość innych , potrzebnych mu produktów.
Ten sam produkt może mieć, zależnie od sytuacji diametralnie różną wartość. Turystę wędrującego wzdłuż potoku woda nic praktycznie nie kosztuje – ot pochylić się i napić ale gdy znajdzie się on na pustyni, 100 km od najbliższego źródła gotów jest dać miliony za butelkę, bo to zapewnia mu przeżycie.
Niestety – dzisiaj dominuje kult pieniądza i rządzą ci, którzy go znikąd tworzą i siłą wymuszają korzystanie z niego czego na własnej skórze doświadczył i Husajn i Kadafi.
A przecież pieniądz sam niczego nie zrobi – konieczna jest tu praca ludzka!
@ Marian.W.O.
Jeszcze jeden aspekt chciałbym poruszyć.
Otóż pracownik, ktorego wynagrodzenie wg opinii większości przedsiębiorców jest źródłem kosztów obniżającym jego zyski jest jednocześnie KONSUMENTEM ich produktów !
Mniej zarabia – mniej kupuje czyli spada popyt !
Wtedy pojawiają się ci, których wytworem jest pieniądz i proponują „kredycik” ! Idiota go bierze nie uwzględniając swej „zdolności kredytowej” i w efekcie za produkt wart kilka tysięcy zabierają mu majątek wart dziesiątki albo i setki tysięcy PLN.
I tak to się dzieje – biedni się robią coraz biedniejsi i jest ich coraz więcej a bogaci coraz bogatsi i jest ich coraz mniej !
To wszystko jest CHORE !!!!!
Pani Naomi Klein, napisała swego czasu dwie znaczące pozycje:
-Nie dla zysku
-No logo
Przewidując wszystkie problemy, z jakimi się obecnie boryka świat.
Poza dyskusją, nie wynikło z tego nic, żadna refleksja, próba zmiany systemu konsumpcyjnego, na jakiś inny.
Inercja systemu kapitalizmu, nie zezwala na zmianę paradygmatu.
Maksymalizacja WŁASNEGO zysku, wyklucza szersze działania dla dobra społeczeństwa.
Przy tych COP, kosztownie urzadzanych co roku, kończy się jedynie na gadaniu, pustosłowiu, deklaracjach bez pokrycia.
Demokratyczni politycy nie sa w stanie wpłynąć na zachowania ludzi.
„Demokratyczni politycy nie sa w stanie wpłynąć na zachowania ludzi.” 😀
Jak zwykle na opak. Wyborcy, w demokracji, „wplywaja” na zachowanie politykow.
pzdr Seleuk
@ maly fizyk,
„niema to jak byc pesymistom.”
Zapewne niezbyt uwaznie Pan czytal co napisalem lub tez nie zrozumial. Widzi Pan, wyzwania przed ktorymi stoimy wykraczaja daleko poza zmiany klimatyczne i emisje CO2. Sa one jednoczesnie wzajemnie powiazane i.e. zajmujac sie jednym, narusza Pan „chwiejna rownowage ” kolejnych w „lancuchu”. Rozumiem, ze latwiej jest koncentrowac sie na jednym i zalozyc , ze z reszta jakos bedzie. Zapytam Pana. Z jakiego powodu wydobycie rudy zelaza podwaja sie co 10 lat i jakie z tego mozna wyciagnac wnioski?
Demokratyczni politycy nie sa w stanie wpłynąć na zachowania ludzi.
Skuteczni są natomiast komisarze i czekiści. @wieśkowi59 marzy się powrót do „dyktatury proletariatu” i „wychowywania nowego człowieka” przez niczym nieograniczoną władzę. Po co komu prawa obywatelskie (psia mać)?
Moda na biopaliwa, spowodowała wypalanie dżungli i sadzenie monokultury palmy olejowej.
Bardzo wydajne latyfundia, spowodowały wzrost ilości żywności, ale i chemizację rolnictwa, zanik bioróżnorodności
Transport oceaniczny, spowodował przemieszczanie się gatunków endemicznych, zagrażających czesto rodzimym morskim faunom i florom.
Koncentracja produkcji zwierzęcej i przerób ich, spowodował problem z materiałem poubojowym, ściekami……
ITD….
Cywilizacja powoduje kaskadę nowych problemów, po eliminacji starych.
A przede wszystkim, wzrost energochłonności poszczególnych cyklów produkcyjnych, ich podatność na zakłócenia w skali globalnej.
Co do demokracji i polityków.
Żaden nie zaryzykuje niepopularnej decyzji, bo przegra wybory.
Proszę obserwować sytuację Macrona- na przykład.
Żaden też nie zaryzykuje przeciwstawieniu sie lobbystom, finansującym jego kampanię wyborczą, bo pozostanie bez funduszy.
Można natomiast poobserwować Chiny, czy Etiopię.
Przywódca kazał- miliard drzew posadzono.
Padła komenda, wysiedlono ludność, zbudowano tamy, elektrownie, systemy nawodnienia, czy nowe miasta.
Od decyzji, do jej realizacji, mija krótki okres, i nie ma barier finansowych.
Co najwyżej infrastrukturalne i materiałowe.
Tylko taki system ma szansę uporać się z emisją niechcianych gazów, pyłów, czy uciażliwością środowiskową jakichś technologii.
Ps.
Komisarze są obecnie w UE.
Mało kompetentni zresztą, niedecyzyjni, nie posiadający siły sprawczej.
Kryteria ch wyboru również są niedemokratyczne i niejasne.
seleuk|os|
18 grudnia o godz. 14:28 592
Główny wpływ na polityków, wywierają sponsorzy, nie wyborcy- po raz n-ty powtórzę.
W momencie w którym demokracja obywatelska została wyparta przez przedstawicielską, nastąpił koniec tej koncepcji.
Najlepiej widać to w USA.
O nominacji decydują superdelegaci, nie przedstawiciele, czy obywatele.
Do wyboru nowego Cezara, potrzebne były również tony złota…..
@Marian W.O.
Znaczne wydluzenie uzytecznego „zycia” przedmiotow ma istotne skutki. Jednym z nich jest wlasnie wplyw na srodowisko.
Temu nie mozna zaprzeczyć nawet nie znając wyników badania takiej korelacji.
Jest jednak negatywny aspekt tej sprawy – wlasnie zatrudnienie. Gdy tutejszy rzad zakazal produkcji plastikowych toreb (praktycznie) jednorazowego uzytku i nakazal produkcje bardziej trwalych dajacych mozliwosc wielokrotnego wykorzystania, natychmiastowym efektem byla utrata miejsc pracy w przedsiebiorstwach.
Cały dotychczasowy rozwój gospodarczy polegał na pojawianiu się nowych dóbr i metod wytwarzania, które powodowały upadek całych gałęzi przemysłu i bezrobocie. Na długą jednak metę rozwój nowych gałęzi dawał coraz lepiej płatne zatrudnienie i zasadniczo poprawiał materialną jakość życia. Pod tym względem nic się nie zmieniło. Dla ratowania planety konieczna jest rewolucja w dziedzinie energetyki i gospodarowania odpadami, co musi powodować przejściowe bezrobocie, zanim nastąpi przekwalifikowanie pracowników i prawdopodobna zmiana w funkcjonowaniu rynku pracy. Łagodzenie skutków bezrobocia będzie zależało od poczucia solidarności w poszczególnych społeczeństwach i między różnymi krajami świata. W skali świata solidarność może zostać wymuszona współzależnością gospodarczą. Daleko posunięta współzależność różnych regionów oraz pilność transformacji energetycznej są nowymi czynnikami, które być może przyspieszą dostosowanie do zmian klimatycznych. Bez kosztów to sie oczywiście nie obejdzie.
wiesiek59
18 grudnia o godz. 16:06
1) Powtarzanie bledow n^n nie zmienia bledu.
2) Pojecie dem obywatelskiej jest mnie nieznane.
3) W USA nigdy nie bylem/pracowalem etc Ogolny obraz systemu wyborczego mam tylko z czytania.
4) Cesar byl konsul. To byla funkcja, w rodzaju krola. Dwoch konsulow na okres jednego roku wybierali senatorzy z klasy senatorskiej. Funkcje trybunow ludowych wybierali czlonkowie z klasy plebejuszow. Tez dwoch. System poznej republiki, realisowal zasade podzialu wladzy miedzy trzy podstawowe klasy. Senatorska (arystokracja), ekvitow i plebejuszy. Klasy byly def (z wyjatkami) statusem materialnym, dochodem
Od tego czasu odeszlismy (w Europie) ok 2000lat, pozostawiajac zasade podzialu wladzy.
pzdr Seleukos
Kazdy system polityczny, kazdy, jest wypadkowa oczekiwan uczestnikow systemu. Od najbardziej skrajnie zbrodniczych, do najbardziej przyjaznych. Wmawianie jednym uczestnikom, ze w grubomylnym bledzie sa, przez uczestnikow o innym, jest wmawianiem dziecka w brzuch. Kazdy ma prawo uzasadnic swoj poglad. Nie znaczy ze ma racje.
Systemy demokratyczne maja przewage nad auktorytarnymi przez maloznaczacy fakt. Decysje wykonawcze sa podejmowane najczesciej po wieloletnich sporach, odwracaniu kota ogonem 10razy minimum. Eliminujac wiekszosc watpliwosci. W auktorytarnych decysje mozna podejmowac natychcmiastowo, praktycznie. System demokracji parlamentarnych, liberalnych, produkuje decysje 50,387(3) prawidlowe. Systemy auktorytarne produkuja 49,135 decysji prawidlowych 🙂 Na przestrzeni roku czy dwa, nie ma to najmniejsze znaczenie. Najmniejsze. Na przestrzeni dziesiecioleci, jest najlepsze co mozna osiagnac, efekt decysji, ktore z siebie wynikaja, nakladaja na siebie.
TO SA TRUISMY
pzdr Seleukos
🙂
zapomnialem dopisac % (do liczb prawidlowosci decysji) na 100%
pzdr S
Marian.W.O
18 grudnia o godz. 14:55
„Z jakiego powodu wydobycie rudy żelaza podwaja się co 10 lat i jakie z tego można wyciągnąć wnioski?”
Ciekawe, bo nas się przekonuje, że mamy już za sobą okres „stalochłonnej” budowy infrastruktury i spada popyt na stal dlatego u nas wygasza się piece i zamyka huty!
Skoro wzrasta wydobycie rud żelaza to chyba rośnie popyt na stal.
Jeśli zaczniemy zamykać fabryki, „bo smrodzą, pylą, emitują CO2, zatruwają wody, zmieniają krajobraz itp” to z czego będziemy żyć???
kaesjot
18 grudnia o godz. 17:10
Jeśli zaczniemy zamykać fabryki, „bo smrodzą, pylą, emitują CO2, zatruwają wody, zmieniają krajobraz itp” to z czego będziemy żyć???
Logiczne jest (lub powinno byc) ze smrodu, pylu, zatrutej wody +
p-Hydroxibensoesyrapropylesternsnatriumsalt
Mozna tez byc nielogicznym w dzialaniach. smrodu, pylu, brudnej wody i p-Hydroxibensoesyrapropylesternsnatriumsalt nie lubiec
pzdr Seleuk
Tu jest pelna lista produktow ktore razem ze smrodem, pylem, brudna woda do zycia moga byc potrzebne 😀
https://en.wikipedia.org/wiki/E_number
pzdr S
seleuk|os|
18 grudnia o godz. 16:45 600
Prawie wszystkie systemy zarządzania, maja strukturę hierarchiczną.
Poczawszy od wojska, korporacji, skończywszy na większości religijnych.
Pomysł, że system rozproszony jest efektywniejszy, wynika jedynie z teorii.
Rodem zresztą sprzed kilku wieków.
Filozofom zdarza się również błądzić.
Biorą swoje majaki za rzeczywistość.
Jeden ośrodek decyzyjny, jest efektywniejszy niż wiele wzajemnie się znoszących, podgryzających, konkurujących o władzę.
Demokrację obywatelską można stosować w krajach małych- Islandia, Szwajcaria, Norwegia, itp.
W momencie gdy przedstawiciele zaczynaja głosować na przedstawicieli, system zaczyna się albo walić, albo korumpować, albo zaczyna się jedynowładztwo szfa partii.
W niewielu krajach tego błędu uniknięto.
Kolektywistyczne zarządzanie było próbowane wielokrotnie.
I od Triumwiratu nie zdawało egzaminu.
Taka jest natura ludzka…..
seleuk|os|
18 grudnia o godz. 17:20
Myślałem , że rozumiesz istotę pewnych uogólnień lecz chyba trzeba Tobie tłumaczyć „jak krowie na rowie”
Można natomiast poobserwować Chiny, czy Etiopię.
Przywódca kazał- miliard drzew posadzono.
Padła komenda, wysiedlono ludność, zbudowano tamy, elektrownie, systemy nawodnienia, czy nowe miasta.
Od decyzji, do jej realizacji, mija krótki okres, i nie ma barier finansowych.
Co najwyżej infrastrukturalne i materiałowe.
Tylko taki system ma szansę uporać się z emisją niechcianych gazów, pyłów, czy uciażliwością środowiskową jakichś technologii
Dziwnym trafem uporanie się z tymi zjawiskami nie znalazło się na liście priorytetów przywódcow Chin. Na 500 miast o najbardziej zanieczyszczonym powietrzu najwięcej znajduje się w Chinach. https://en.m.wikipedia.org/wiki/List_of_most-polluted_cities_by_particulate_matter_concentration @wiesiek wylewa łzy nad ofiarami gospodarki rynkowej ale nie zastanawia się nad losem Chińczyków wysiedlonych na komendę, nie widzi ograniczeń dla władzy innych niż „infrastrukturalne i materiałowe” i rekomenduje powrót do epoki faraonów.
kruk
18 grudnia o godz. 18:46 608
Każdy kolejny etap rozwoju przemysłu, jest osiągany za pomocą tych samych metod, i skutków ubocznych.
To nie do przeskoczenia.
Można jedynie skrócić czas trwania tego okresu, dzięki powstałym w międzyczasie nowym technologiom.
Poziom zanieczyszczeń w Chinach obecnie, odpowiada poziomowi EWG z lat 1950-60.
Czy Polski z lat 70-80″
NAJPIERW buduje się bazę przemysłową, POTEM dba o jakość życia.
Bo to wymaga środków, które może wypracować jedynie przemysł- nie rolnictwo.
Rozwój , czy wzrost poziomu życia, zawsze odbywa się kosztem środowiska.
Skok technologiczny, kosztem ludzi.
Różnica pomiędzy Chinami a Wielką Brytanią czasów industrializacji, polega na tym, że nikt brytyjczykami się nie zajmował, po zlikwidowaniu rodzinnych farm, czy manufaktur.
Mogli wyemigrować jedynie, bądź zdychać z głodu.
Chińczykom oferuje się pracę w innych gałęziach niż rolnictwo.
Obawiam się, że poza komunałkami zawartymi w popularnych mediach, niewiele wiesz o historii gospodarczej świata, historii wogóle.
Poziom oczytania w klasyce, również niewielki.
Zacznij od Dickensa, Andersena, Zoli, Londona, Prusa, Żeromskiego, wyciągnij wnioski.
Opis świata wieków XIX- początków XX, powinien dać do myślenia.
Realia tamtej epoki, bądź starszych, funkcjonują w większości świata do dziś.
Tak się dziwnie złożyło, że dobrobyt osiągnęła większość populacji BIAŁYCH, kilka krajów azjatyckich.
Kosztem całej reszty świata, gdzie praca dzieci, dniówka 12 godzinna, niewolnictwo, jest normą.
Tylko by o tym wiedzieć, trzeba nieco poczytać.
Dopiero wówczas ma się jakieś punkty porównania, odniesienia.
Widać różnicę pomiędzy teoretycznymi farmazonami a realiami.
Powtórzę się.
Stary miernik poziomu cywilizacyjnego, to ilość KW na głowę mieszkańca.
Zbyt wiele tych głów- jakieś 2 miliardy, ma ten wskaźnik w okolicach ZERA.
Kolejne dwa, zadowala się minimalną ilością.
Zapewne niewielu tu piszących, czy czytających, wie o istnieniu skali Kardaszowa.
Możecie sobie wygooglać……
Na razie, jesteśmy na poziomie ZERO.
Niezadane pytanie brzmi.
Czy zasobów tego poziomu wystarczy, by osiagnąć poziom pierwszy?
Marnotrawiąc je na towary jednokrotnego użytku, niekoniecznie…..
kaesjot
18 grudnia o godz. 18:27
Zdanie o potrzebie uzycia/sprzedazy stali wzrastajacej na swiecie, zakonczyles jakoby z tego wynikala potrzeba smrodzenia w srodowisku. Smrodzenie w srodowisku zaczeto liczyc jako koszt (i brudna wode tez). Z tego wynika potrzeba zamykania fabryk stali (i innych). Sa nieoplacalne. Generuja coraz wyzsze koszty.
SSAB, LKAB i Vattenfall prowadza pilotowy projekt, ktory produkuje stal bez uzycia wegla. Kolo 10ton/dzien. Process w skali laboratoryjnej nie jest, nie byl nigdy tajemnica. Jest to „bezposrednia redukcja” wodorem. Projekt, i praktyczne rozwiazania, bedzie zwartosciowany w roku 2024. Koncowymi produktami procesu jest stal i czysta woda. Bez uzycia wegla. Process wymaga rzad wielkosci wiecej energii (elektrycznej), do rozkladania wody na tlen i wodor. Plus magazynowania wodoru skroplonego, co tez wymaga wiecej el. Byc moze cala produkcja stali w Szwecji, bedzie bezweglowa i sprzedawalna. Przynajmnie rownie oplacalna jak dzis, przy lapaniu zanieczyszczen siatka na motyle 🙂 co tez kosztuje.
Dotychczasowe metody liczenia kosztow komponentow procesow innych, rowniez nie braly do kalkulacji „ceny” srodowiska. Stad napisalem o (nie)potrzebach stosowania p-Hydroxibensoesyrapropylesternsnatriumsalt 🙂 koniecznym jakoby. Ale „chyba trzeba Tobie tłumaczyć „jak krowie na rowie””
pzdr Seleuk
Seleuk [os]
„edzie zwartosciowany w roku 2024. Koncowymi produ”
/ciach/
Szwedzcy Demokraci (SD) w ostatnim badaniu opinii publicznej ciesza sie poparciem 25.4% elektoratu. W ten sposob stali sie najwieksza sila w szwedzkiej polityce – socjaldemokraci maja bodajze 24.3 %.
Entuzjasci importu dzikusow i zielonej gospodarki, Zieloni – tuz nad progiem wyborczym (4.4%). Ponizej progu „liberalowie” (dawna Folkpartiet) – nie weszliby do Riksdagu.
„Expressen” + tlumacz Google:
„In another survey presented on Friday by DN / Ipsos, it appears that SD’s policy is rising in several areas.
The party is ranked as the number one voter in immigration and now also in law and order, according to the survey. They are also top three in the environment and climate, defense issues, education, job issues, finances and elderly care.”
https://www.expressen.se/nyheter/sd-storsta-parti-for-andra-gangen-i-rad/
Zanosi sie na to, ze po nastepnych wyborach zwolennicy zrownowazonego rozwoju, walki o klimat, zamykania silowni jadrowych, masowego importu „uchodzcow” z BW, zwolennicy czadorow, hidzabow i zielonej gospodarki – zostana po prostu wyniesieni na kopach. Na scenie politycznj bedzie sie ich szukalo z mikroskopem.
Spece od zycia na zasilkach moga sie poczuc nieswojo. Chociaz dziadzio, co z zasilku przeszedl bezkolizyjnie na emeryture socjalna moze chyba sie czuc bezpiecznie. W panstwie prawa prawo nie dziala wstecz.
„potrzeba zamykania fabryk stali (i innych). Sa nieoplacalne.”
Zgadza sie, trzeba zaykac stalownie. Bo nieoplacalne. I zamykac elektrownie. I zamknac Volvo, Scania, Ericssona, ABB i Atlas-Copco. Bo nieoplacalne. Oplacalny jest tylko import setek tysiecy „uchodzcow” z krajow BW. Oraz ich kobitek w czadorach. To bedzie glowne zrodlo bogactwa Szwecji. Jak ich zaimportowac ze cztery miliony to dobrobyt bedzie jak w basniach z tysiaca i jednej nocy. Znaczy dobrobyt jak w Bagdadzie.
przeczytałam wszystko ale komentować mogę dopiero wieczorem, chociaż ostatni tekst pana szanownego prosi się o pośpiech. Ostrożniej z tym wartościowaniem, w końcu takie autko Volo w porównaniu z ludzkim życiem a przede wszystkim z życiem kobiety w czadorze jest śmieciem.
@zabka
„takie autko Volo w porównaniu z ludzkim życiem a przede wszystkim z życiem kobiety w czadorze jest śmieciem”
No przeciez mowie, ze trzeba zamknac Volvo Cars. Bo nieoplacalne. Silniki spalinowe, blacha stalowa na karoserie – koliduje z zasada zrownowazonego rozwoju. I z zielona gospodarka. Volvo Lastvagnar zamknac z tego samego powodu. I Scanie. Jeszcze gorzej, silniki wysokoprezne. Zgroza. Wszystkie sily nalezy przeznaczyc na masowy import wyznawcow Religii Pokoju oraz ich kobitek w czadorach. Przeciez tam u siebie maja za malo miejsca, zaledwie jakies dziewietnascie czy dwadziescia krajow, cala rope swiata, wszystkie pieniarze swiata i miliony kilometrow kwadratowych. Trzeba ich zaimportowac ze cztery miliony do Szwecji, drugie tyle do Danii.
Widzie tylko jeden problem. Jak Seleukos [os] i inni spece od Zrownowazonego Rozwoju zamkna ostania elektrownie (bo nieoplacalna) – to zrobi sie zimno. Jak sie wowczas ogrzeja przybysze z cieplych krajow?
Na razie tu i tam samochody plona na parkingach, ale nie wiem, czy to wystarczy…
@zabka
„autko Volo … jest śmieciem”
Dla kobitki, ktora w odpowiednim momencie swojego zycia (jak jeszcze byla mloda i atrakcyjna) wyszla za maz za dom z ogrodem, po wielu latach wyrzeczen zostala wdowa i zalapala sie na polowe majatku (na druga sie lapia dzieci z pierwszego malzenstwa) – pewnie takie Volvo jest smieciem. Taka …. osobka, powiedzmy nie musi pieniedzy liczyc. Na jesien zycia dopiela swego.
Dla kogos, kto na samochod musi _zarobic_ (nie tlumacze, co to znaczy, to poza aparatem pojeciowym Pieknych Umyslow) – to nie smiec, tylko rownowartosc co najmniej kilku miesiecy _pracy zarobkowej_ (nie bede wyjasnial, co to takiego, to z innej bajki).
@Marian.W.O
17 grudnia o godz. 5:51 547
„ Niektorzy producenci juz glosza, ze w najblizszym czasie zaprzestana produckcji modeli z silnikiem spalinowym. (…) W Afryce tylko 10% populacji ma dostep do elektrycznosci. Co z mieszkancami Afryki? Czy czeka ich perspektywa powrotu do osiolka czy wolu jako glownego srodka lokomocji?”
Tak się składa, że Afryka ma ogromny udział w produkcji samochodów elektrycznych:
„W Demokratycznej Republice Konga przy wydobyciu kobaltu, kluczowego surowca w procesie produkcji nowoczesnych akumulatorów, wykorzystywane są w niewolniczych wręcz warunkach dzieci, nawet w wieku 4-5 lat. W DRK znajduje się około 60% globalnych zasobów kobaltu, to największy na świecie dostawca tego surowca. Śmiertelność dzieci pracujących w tamtejszych kopalniach jest trudna do oszacowania, najbardziej ostrożne dane mówią o 80 zgonach rocznie. Codziennością są choroby i trwałe okaleczenia”.
Amerykańska organizacja IRAdvocates złożyła właśnie pozew przeciwko firmom Apple, Dell, Microsoft i Tesla. Ma dowody na to, że firmy te „wspierały i zachęcały do takiej działalności kopalnie, które wykorzystywały i czerpały zyski z niewolniczej pracy dzieci podczas wydobycia kobaltu w niebezpiecznych warunkach”:
https://www.telepolis.pl/wiadomosci/prawo-finanse-statystyki/apple-alphabet-dell-microsoft-i-tesla-pozwani-za-niewolnicza-prace-dzieci-w-kopalniach-kobaltu-w-kongo
W sumie to budujące, że istnieją jeszcze takie organizacje i mogą działać. Zastanawiam się tylko, o ile wzrosłaby cena i tak horrendalnie drogich samochodów elektrycznych, gdyby udało się zmusić właścicieli afrykańskich kopalń kobaltu do zapewnienia pracownikom godziwych warunków pracy i płacy.
@wiesiek59 20:29
Mieux vaut une tête bien faite qu’une tête bien pleine
Taki, jak Ty, erudyta z łatwością znajdzie przekład tych słów oraz ich autora, a przenikliwy umysł powinien Ci pozwolić zgłębić ich znaczenie.
lelek3333
18 grudnia o godz. 22:17
Expressen nie czytam, Dagens Nyheter jestem prenumerantem, texty znam. Nie jestem kompetentny korygowac fobie. Odpowiedzialem wczesniej, trzy pierwsze acapity
*https://guetta.blog.polityka.pl/2019/12/16/do-zobaczenia-za-pietnascie-lat/#comment-588
Rozumiem teraz, fragment nizej byl/jest bezposrednio do mnie. Celu nie znam, z formy wynika jakis powod/proba wyprowadzenia mnie z rownowagi. Kompletnie bezcelowe Lelek 🙂 ale…
„Spece od zycia na zasilkach moga sie poczuc nieswojo. Chociaz dziadzio, co z zasilku przeszedl bezkolizyjnie na emeryture socjalna… „
Nizej, ogolne info o systemie emerytalnym, dodatkach, podziale na 3 fundusze, ZASILKACH Lelek etc. Nie wiem niestety jak szczegoly w jezyku polskim (i innych) poza szwedzkim. Ja na emeryture przeszedlem w wieku 57, wyprowadzilem do Grecji. Mozliwe jest/bylo w wieku 55, ale panstwowa (65). Nie znam statystyk (i nie bede szukal) ~30% ma emerytury z trzech koszykow, w wieku 65. Moje czesci, praktycznie wyczerpalem (resztka ~500Skr/miesiac). Tyle oszczedzilem w funduszach em. Niektorzy maja dwa, niektorzy trzy koszyki. Zalezy od wplat, pracodawcy do standard (obowiazkowy), pracodawcy na moj prywatny, czy jest, moj prywatny od moich prywatnych wplat, czy jest. Fundusze nie byly opodatkowane w momencie wplat, korzysc podatkowo. Wysokosci mozliwych wplat wszystkich sa regulowane, poza drugi. Bezkolizyjnie. Wiecej info szukaj sam. Przestan podniecac siebie 🙂 to onanism. Masz ciezka sytuacje zyciowa, braki, czy co? Napisz jakie braki, moze zrobimy (blog) zrzutke/zasilek, moze nie.
*https://www.pensionsmyndigheten.se/other-languages/polski-polska
O szwedzkich korporacjach/koncernach, migracjach masz zdanie wypuczone, tzw grubomylny blad, czesta przypadlosc blogowa. Obejrzyj notowania NASDAQ i Frankfurt (ja sam nie ogladam). Migracje/statystyki, dawalem wczesniej. Szukaj sam 🙄 kulpa/lenistwo
przy kaffce porannej, co zalecam, zalecam, pzdr Seleuk
Jakiś bystrzacha z kręgów s/f, dokonał cennego spostrzeżenia swego czasu.
Ludzkość nie wyszła jeszcze poza wiek pary i elektryczności, skoro dominującą metodą otrzymywania prądu, jest podgrzanie wody i przepuszczenie jej przez turbinę.
120 lat, a przełomu nie ma.
Wszelkie eksperymentalne techniki, mają marginalny wpływ na wytwarzanie energii elektrycznej i cieplnej.
I zdaje się- nigdzie poza Francją z jej reaktorami, nie są czynnikiem dominującym.
Dywagacje jajogłowych z krajów najwyżej rozwiniętych, napotykają mur technologiczny i finansowy.
A na eksperymentalne technologie w krajach biednych, nie ma co liczyć.
Nawet jeżeli taki przełom by nastąpił, to jego upowszechnienie w skali globu bedzie trwać dziesięciolecia.
15 lat, to zdecydowanie za mało.
Reaktor fuzyjny?
w snach…….
Minireaktor trytowy?
w facie eksperymentalnej, bądź już małoskalowej.
Ogniwa paliwowe?
drogo…..
I należy powtórzyć.
Energia elektryczna, to tylko 18% zapotrzebowania świata.
Eskimosi dalej palą tłuszczem fok…..
„Jakiś bystrzacha z kręgów Blogosfera, dokonał cennego spostrzeżenia”. Na „qui bono” „w krajach biednych, nie ma co liczyć.”
Seleuk, dalej przy kaffce 🙂
@ maly fizyk,
„…mariana itp. Bo przeciez im chodzi o to, „zeby bylo tak jak bylo” ”
Akurat jest to Pana pokretna i nieuzasadniona sugestia w stosunku do mojej osoby – radze jeszcze raz uwaznie przeczytac, co napisalem. Tez jestem inzynierem i pracuje nad i ze zlozonymi systemami i tak jak Pan zajmuje sie rozwiazywaniem problemow.
seleuk|os|
19 grudnia o godz. 7:00 621
Kraje biedne są dojone z:
-kapitałów
-talentów
-nowych rozwiązań technologicznych
Wystarczy jedynie udzielić kredytu, dać stypendium samorodnemu talentowi i przyznać mu wizę pracowniczą, by zatrudnić w korporacji, wykupić innowacyjną firmę.
W ten sposób drenuje się zasoby, w tym najcenniejsze- ludzkie.
Ta nowoczesna forma piractwa, powszechnie uznawana za słuszną, pozwala jeszcze zachodowi funkcjonować na obecnym poziomie.
Fundamentem bogactwa zawsze była grabież i handel niewolnikami…..
Historia Imperium Brytyjskiego jest pouczająca……
@kruk 16:17 nareszcie się zgadzamy, przynajmniej częściowo: ” dla ratowania planety konieczna jest rewolucja w dziedzinie energetyki i gospodarowania odpadami…”
Ja myślę także o rewolucji myślenia na temat miejsca człowieka w przyrodzie, jako skromne niewadzące i współistniejące z innymi żyjątkami. To wcale nie musi być powrót do przeszłości, a wręcz przeciwnie – dzięki zaawansowanej technologii egzystencja której celem nie jest strata czasu na pomnażanie bogactwa a harmonijne współżycie z innymi narodami i korzystanie z bogactwa wszystkich kultur. Jako decydujący punkt widzę zmianę w wychowywaniu dzieci i w tym miejscu zaczyna się „I have a dream”, czyli jak nie zepsuć istoty ludzkiej do małego, powielając demoralizujący schemat.
poprawiam błąd tzw. oczywisty pisarski: psuć można od urodzenia czyli od maleńkości
ze zmęczenia i z powodu późnej pory nie sprowadzam na ziemię bujającego w obłokach pana szanownego. Może będzie kolejna okazja.
kaesjot
19 grudnia o godz. 8:48 624
Religiantom, a w szczególności neofitom, żadne racjonalne argumenty nie przychodzą do głowy.
Jeżeli jeszcze mieszkają w miastach, krajach zurbanizowanych, z infrastrukturą powstałą z 60 lat temu, jest to wprost niewykonalne.
Przecież prąd, woda, kanalizacja, drogi, były „od zawsze”……
Oprócz stali, jest jeszcze beton, jako podstawowe tworzywo cywilizacji.
Koszt energetyczny jego wytworzenia, nie do pominięcia.
Przemysł potrzebuje zaledwie dwóch lat, by wygenerować ponad 16 miliardów ton betonu. I chociaż materiał ten jest bardziej zabójczy od plastiku, nie budzi podobnego niepokoju. Nie znajdujemy go w żołądkach wielorybów i mew. Lekarze nie natrafiają na jego ślady we krwi. Nie widzimy też, by wplątywał się w dęby lub przyczyniał do powstawania podziemnych fatbergów. Wiemy dokąd trafia: nigdzie. Nic więc dziwnego, że całkowicie na nim polegamy.
https://exignorant.wordpress.com/2019/07/09/betonowa-planeta/
Każdemu wojującemu ekologowi, przydzieliłbym jaskinię.
Żyliby EKOLOGICZNIE.
Niestety, dla tej wielkości populacji ludzkiej, za mało jest naturalnych jaskiń.
Trzeba budować niestety nowe……
żabka konająca
19 grudnia o godz. 10:51
Zabka, ty za duzo pracujesz, a jeszcze dzieci wychowywac? Zabka. Raz jedna kolezanka z LA napisala. W Paryzu Zabka ona zamowila do whisky frytki i cocacola. Kelner, malo atak serca nie dostal, nie pamietam czy dostala. W kazdym razie Zabka, ona z synem byla, tak go wychowywala. Single malt z frytkami i cola. A syn nato patrzyl. Nic dziwne, mogl apopleksji dostac kelner. Potem napisala, chyba w Canada, tak pija. Ale za kaluza to kukurydzianke daja, nie whisky. Nawet w Paryzu, nie zrobia whisky z ryzu.
Dzieci wychowywac to jest niebezpieczna sprawa. Moga zlych manier nabrac, potem nie ma jak odwrocic.
pzdr Seleuk, przy lunczyku
Pomylke blogow zrobilem ale…
Ja jak bylem maly, to mialem zabawke Mlody Kolejarz. Czapka, gwizdek, dziurkacz biletowy i blaszka okragla na patyku wchodzily. Czy Ty Wiesiek miales zestaw Mlody Dyktatorek? Co wchodzilo w komplecie?
pzdr Seleuk, dalej przy lunczyku
@żabka konająca
Jako decydujący punkt widzę zmianę w wychowywaniu dzieci i w tym miejscu zaczyna się „I have a dream”, czyli jak nie zepsuć istoty ludzkiej do małego, powielając demoralizujący schemat.
Widzę sprawę podobnie jak @seleuk(os) ale wyrażę to inaczej: Kto wychowa wychowawców? Dzisiaj to dzieci próbują wychowywać dorosłych. Spójrz na taką Gretę Thunberg czy Malalę Yousafzai. Osobiście wierzę w autonomiczną, regeneracyjną zdolność młodych pokoleń, dorobku cywilizacyjnego oczywiście nie lekceważąc.
seleuk|os|
19 grudnia o godz. 13:48 632
Jako inżynier, powinieneś umieć liczyć, znać procesy technologiczne.
Wymaga to racjonalnego myślenia i logiki.
Oraz, uwzględniania całej masy czynników.
Swoje wyniki takiego rozumowania, przedstawiam.
Skoro ie zgadzają się nam wnioski, to ktoś musi błądzić, lub czegoś w rozumowaniu nie uwzględnia.
Co może, lecz nie musi, byc podstawą dyskusji.
@seleuk(os) 13:48
Marzenie o cywilizowaniu świata „na komendę” ciągle żywe a wiara jego skuteczność niezachwiana, ideałem – społeczeństwo mrówek.
Ta wizja przyszłości ma być materiałem do „dyskusji” o Europie. Poparta oczywiście racjonalnym myśleniem, logiką i wyliczeniami. Dodatkowo – klasyką światowej literatury i krzywą Kordaszowa. Jak zachodni liberał nie miałby się załamać?
Historia jest pełna religii, ideologii, idei, które kiedyś były drogą do świetlanej przyszłości, dogmatem, aksjomatem, jedynie słuszną prawdą.
Dziś wspominaja o nich jedynie wyspecjalizowani historycy…..
Spora część obecnych idei, podzieli ten los.
Na razie pada wiara w neoliberalizm, mądrość Konsensusu Waszyngtońskiego, wolny handel, demokrację jako jedyny słuszny system sprawowania władzy.
Nie mówiąc już o jednobiegunowości świata……
Jako że jestem sceptykiem, radzę wszystkim przyjrzeć się dokładnie tak promowanym w mediach hasełkom.
Kto sponsoruje, gdzie płynie kasa, kto odnosi korzyści, kto płaci rachunki.
Bajać to my, ale nie nas…..
Warto prowadzić bilans zysków i strat, dając się ponosić kolejnym ideom- bezrefleksyjnie.
Tyle że do tego należy się przygotować, mieć jakąś bazę wiedzy.
Inaczej, można zostać elementem „ciemnego ludu” i obudzić się z ręką w nocniku.
Tak jak ostatnio Szwedzi i Dunczycy.
Otrzeźwieli poniewczasie.
Poprawność polityczna i fałszowanie statystyk, nie pomogło na długo.
Errata: skalą Kordaszowa, https://en.wikipedia.org/wiki/Kardashev_scale
kruk
19 grudnia o godz. 16:03 635
Zawodowi demagodzy funkcjonowali w Grecji, Rzymie, Polsce.
Jak skończyła się ich potęga, każdy chyba wie.
Obecnie, zawodowi demagodzy opanowali kilka krajów europejskich, i USA.
By kierować czymś większym niż rodzina, trzeba mieć KWALIFIKACJE.
Albo samorodny talent.
I dlatego sensowny jest dla mnie Trump, a nie Johnson, czy Macron.
O polskich Dyzmach u władzy nie wspominając.
Umiejętność kierowania ludźmi, zabezpieczania realizacji potrzeb społecznych, dalekowzroczne plany realizowane przez dziesięciolecia, to nie jest domena szybkodystansowców- do koryta i w niebyt.
Chaos zmian nie jest receptą na sensowne osiągnięcia.
Naprawdę tego nie rozumiesz?
Batalia o polską miedź. Największe emocje wywołuje podatek, który płaci dziś tylko KGHM
Polska należy do państw o największych zasobach rudy miedzi na świecie. Po część złóż tego surowca chcieliby sięgnąć zachodni inwestorzy. Zanim to zrobią, walczą o zmiany w polskim prawie.
https://www.money.pl/gospodarka/batalia-o-polska-miedz-najwieksze-emocje-wywoluje-podatek-ktory-placi-dzis-tylko-kghm-6458020191057537a.html
=========
OTAKE Polske walczylim!!!
Należy przejąć cudze zasoby, wyprowadzić zyski do rajów podatkowych, zminimalizować opłaty dla Bantustanu.
Ewentualnie, opłacić posłów, by głosowali za takimi zmianami.
Ten schemat powtarza się wsżędzie, gdzie wkracza demokracja zachodnia.
Perkins się kłania- dla nieoczytanych.
Nie może być tak, by zasoby tubylców pracowały dla ich dobra i poziomu życia.
kruk
19 grudnia o godz. 16:03
Nie mysle, ze mozna zalamac. Artykul jest o rownouprawnieniu ekonomicznym (i innych) kobiet.
*https://www.scb.se/contentassets/511a50b523c845c7bbf803827d7800e3/le0201_2013b14_br_x10br1401eng.pdf
Moze to nienajlepszy resultat, ale tak wygglada w Szwecji, pozostala Skandynawia podobnie.
Artykul jest o energetyce, energetycznym ubostwie etc. Dlaczego ilosc energi dostepnej kazdemu musi rosnac, jaki jest koszt, kazdy rodzaj
*https://en.wikipedia.org/wiki/Cost_of_electricity_by_source.
*https://en.wikipedia.org/wiki/Energy_in_Sweden
W odpowiedzi „kazdy moze pomanewrowac statystyki” Pisze o mojej prywatnej energetyce. NIE KUPUJE ENERGII. Moja jakosc zycia nie jest gorsza jak kupowalem. Lepsza. Zabka i Wiesiek pisza mnie „uparciuszek co nic nie rozumie”. Lelek o Szwedzkich Demokratach a Wiesiek o Hindusach.
Co to ma wspolnego z artykul wstepny? Ktory jest o Europie i europejskich wyzwaniach, nie hinduskich. Jak podniesc konkurencyjnosc Europy, socialna i tech integracja, do wyzszego poziomu. NIE NIZSZEGO. Dalej o smieceniu srodowiska, na ktore Europejczycy nie zgadzaja. „Jak hartowala stal”, podstawowe dzielo marksistowskie. Ty Kruk liste podajesz,
*https://en.m.wikipedia.org/wiki/List_of_most-polluted_cities_by_particulate_matter_concentration
pierwsze „europejskie” miasto lezy na 296 poz smieciarzy, miejsce 371, 372 w Polsce, podobno Europejczycy. Potem, tu i tam reszta poludniwo wschodnio europejskicj. Nie wiem gdzie Wiesiek mieszka, ale chyba w grocie, a mnie tam chce przeprowadzic. Zamist grote wlasna odnowic, albo wyprowadzic. No to ja pisze jak mozna „stal hartowac”, zeby na Twoja liste Kruk nie wpasc
*https://www.lkab.com/en/news-room/news/ssab-lkab-och-vattenfall-valkomnar-hojda-ambitioner-att-na-klimatmalen/
uzupelniam szczegolami technicznymi, dla laikow. To mnie Lelek o dzikusach wali i co w Szwecji bedzie zamkniete, za koncerny. Zeby mnie zalamac(???). To ja do Lelek, o mojej prywatnej ekonomii, link daje z zasadami obowiazujacymi dla WSZYSTKICH
*https://www.pensionsmyndigheten.se/other-languages/polski-polska
To jest historia Kruk art „Do zobaczenia za 15lat!”. Poprzednie artykuly, mialy bardzo podobna historie.
Co ja poradze Kruk, jak ktos nie ma ochoty byc Europejczykiem? Ja jestem liberal, nikogo nie zmuszam, gdziekolwiek mieszka. Do czegokolwiek nie zmuszam, poza U MNIE NIE SMRODZIC.
*https://www.politico.eu/article/poland-risks-eu-membership-with-legal-reforms-court-warns/
A oni mnie, o upadkach pisza i oslabianiu kredytami, oslabionych juz. To historia ostatniego artykulu. To co ja innego mam napisac jak o wychowaniu dzieci i Maly Dyktatorek zabawka? Koszalkiopalki.
Pzdr Seleukos
wiesiek59
19 grudnia o godz. 17:22
Wiesiu, Ty „o take Polske walczysz, tymy rencamy”. Aktualnie.
Kto Was wybroni, nie przed zachodnimi koncernami, tylko amerykanskimi i kanadyskimi? Hindusi Was wybronia, czy Saudi Aramco? Ty Wiesiek zacznij edukowac sam siebie, zacznij od ten grecki historyk, sprzed 2300lat. Slabi Wiesiek, zawsze musza ustepowac, nawet jak sa sprzymierzency.
pzdr Seleuk
@seleuk(os)
Wczoraj „Polityka” opbublikowała ciekawą analizę postaw polskich wyborców, która daje nadzieję, że nie założymy sobie sami kagańca na szyję. https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1935802,1,wyborczy-portret-polakow.read Dzisiaj czytam w GW, że 30 posłów opozycji nie stawiło się na głosowanie o ustawie „kagańcowej”, podczas gdy ulica w wielu miastach protestuje. Jest to dla mnie straszne, chociaż nie mieszkam w Polsce i nie mieszkają tam moje dzieci. Zobojętnieć na losy mojego kraju nie daję jeszcze rady. KO chce nałożyć kary na wagarowiczów, pozostaje tylko śledzić bieg wydarzeń.
Też smutno widzę dotychczasową historię bloga – liczne monologi wielce samozadowolonego @wieśka59 i powtarzane do znudzenia idiotyczne złośliwości @lelka3333. Może z czasem odezwie się wiecej ludzi mających coś ciekawego do powiedzenia, poczekajmy na kolejne tematy Gospodarza.
@Wiesiek 17:22, to nie jedyny bezpośredni szantaż i tu przypomina mi się zdanie z książki ulubionego autora – ile jeszcze przyjdzie mi zapłacić za nie spaloną* stodołę? – tak to mniej więcej brzmiało. Właściciel szedł na daleko idące ustępstwa wobec jednego ze swoich dzierżawców z powodu złej sławy która szła w ślad za podpalaczem. Jest jeszcze sprawa sumienia ludzi pracujących dla mediów przygotowujących czytelników do nieuchronnej konfrontacji wojennej, „bułka z masłem powiadam ci…”
* jeszcze nie
kruk
19 grudnia o godz. 20:00
Nie sadze „analytycy” jak Wiesiek, Lelek sa samozadowoleni. Raczej miotaja, miedzy scianami wlasnej bezradnosci. Nie widza wyjscia. Upokarzajacej, co sami wiedza.
Dziekuje za link.
Kiedys Japonia, nie emocionalny temat 🙂 to pisze, zostala upokorzona, caly kraj, przez trzy amerykanskie okrety. Po 250latach isolacji. Niezwracania uwagi na swiat zewnetrzny 250lat. Paroma salwami armat. Trzech zakotwiczonych okretow. Tym poszukiwaczom. wlasnej wielkosci, moze latwo przydarzyc, Jeszcze bardziej brutalnie, choc ani jednej salwy nie bedzie. Ani okretu. Ktoby teraz takie koszty ponosil?
pzdr Seleuk
@Wiesiek59 – znowu ta kość niezgody – „Umiejętność kierowania ludźmi, zabezpieczania realizacji potrzeb społecznych, dalekowzroczne plany realizowane przez dziesięciolecia… ”
Ta umiejętność to pogarda dla ludzi i pomiatanie nimi, zabezpieczenie potrzeb dotyczy jedynie bogatych i jeszcze bogatszych, a plany na dziesięciolecia? Wskaż, bo chyba nie chodzi o rasizm który trafił na dobrą amerykańską glebę, wizję muru z obawy przed wyrównaniem rachunków sprzed dziesiątek lat, brak wizji, już nie mówię o chęci planów i realizacji przywilejów socjalnych dla pracowników na wzór europejski. I ta przyjemność wynikająca z możliwości decydowania o życiu innych, kiedy pod płaszczem nosimy broń maszynową.
Ja żyję wśród tutejszej ubogiej ludności, krok dalej rodzi się przestępstwo i uwierz mi nie z nadmiaru bogactwa. Odkąd tu jestem nic nie nie zmieniło – nawet śmieciarze pozwalają sobie na świadome niszczenie pojemników, co nie przyszłoby im do głowy w tzw. lepszych dzielnicach. Przykłady arogancji idą z góry.
Oczywiście, mógłby być gorszy i takie prawo wyboru mają demokratyczne państwa.
co ja tu znajduję – samozadowolenie z posiadanych racji. To jest niebezpieczne i ograniczające. Bardzo proszę o przyjmowanie wiedzy, nawet niechcianej – inaczej pozostaniecie w tyle.
Tu jest ostatni art o iniciatywie prez E.Macron. Pare wyjasnien dlaczego, pare co za cele. Nic specialnego. Ale… Pod artykulem jet test, zrobcie sami, zeby zobaczyc, jak kazdy z Was lezy w stosunku do innych co art przeczytali. Jedno pytanie, trzeba tylko przesunac, w prawo, w lewo, ta czerwona kropke/placek na gorze. Tak daleko, jak uwazacie
https://www.politico.eu/article/emmanuel-macron-europe-plans/
pzdr Seleuk
.smile:
Zobacze jak Wy glosowaliscie, co przeczytali. Ile z Was, mniejwiecej. Jak ja glosowalem bylo oddanych glosow 1093
pzdr S
@seleuk|os|, dzieci dorosłe a ja jestem na emeryturze. Potrafię wymieszać beton w dwugalonowym pojemniku , zrobić wylewkę, położyć płytki a także ściąć drzewo (nieduże). Wkręcić, skręcić, wywiercić, uciąć piłą czy szlifierką – to wszystko musiałam robić sama jako samotna matka. Starałam się wychować dzieci jak tylko potrafiłam najlepiej: na wrażliwych i uczciwych ludzi – tacy nie sprawdzają się w obecnej rzeczywistości. Czyli zrobiłam im krzywdę. Nigdy nie uderzyłam.
Powyższa autobiografia skierowana jest również do pana szanownego który jak myślę pomylił osoby. Ta o której piszę może być funkcjonującą na innych blogach, ale właściwie po co ta obmowa?
po co ta obmowa ? innej koleżanki która nigdy tu nie pisała.
Coś ciekawszego w kontekście podpisania przez D.Trumpa dokumentu o zwalczaniu antysemityzmu : „Jest to administracja, która regularnie mruga do białych nacjonalistów, i jest to cyniczny ruch udający, że administracja naprawdę dba o Żydów, podczas gdy w rzeczywistości ich działania konsekwentnie narażają Żydów na większe niebezpieczeństwo…”
https://www.yahoo.com/news/trumps-order-combat-anti-semitism-131527480.html
A co pan szanowny napisze na ten temat?
żabka konająca
19 grudnia o godz. 21:26
Zabka, ja piszac o tej paryskiej artystce nie mialem na mysli Ciebie. Tylko Ty pisalas o wychowaniu, tak mnie skojarzylo, bo ona tez z drugiej strony Atlantyku byla.
To byla 4.0.4 zwana czasem czterystaczworeczka. Wpadla na blog i pouczac mnie zaczela. Ja i jedna moja partnerka, pitraszac i „pitraszac” naprzemiennie, efektem motyla wywolalismy tragedie dzieci w Aleppo (Syria). SwintyKleofas cierpliwosc by stracil. A ja? To jej selfie zaproponowalem zrobic, przed lustrem, przeslac mnie na tajemniczy adress. Zebym stopien infantylismy mogl okreslic, z diagnosa wystapic, gdyby do Europy, w moje okolice przyjechala. Ja szczegoly selfie jej po angielsku, gruby manual napisalem, wielorozdzialowy, bo mnie na nierozgarnieta wygladala. Ale wiesz Zabka, selfie to selfie 😀
To opowiadanie dzis o wychowaniu, nie bylo o Tobie. Naprawde. Nie sadze Zabka, pomimo wad Twoich 🙂 dzieciom pokazywala Laphroaig Triple Wood, Islay, popijac cola i zagryzac frytkami
pzdr Seleukos
widzisz kolego – tego nigdy nie możemy być pewni, ale kiedy czytasz o zagrażającej nam hydrze ze Wschodu to od razu taki artykuł w temacie przejęcia polskiej miedzi zaczyna mieć sens, czyli obnaża kłamstwo przejmującego.
Z poglądami jak z religią, większość wynosimy z domu i jeśli nie budzi się w nas przekorny rewolucjonalista za młodu to pozostajemy pod wpływem na resztę życia.
Ja @Wieśka59 jako blogowicza szanuję i ogólnie proszę – jak najmniej wycieczek osobistych z powodu których zrezygnowałam z pisania na innych blogach.
z kolei „kolega” z 21:54 to ty
seleuk|os| ja wiem o kim to było. O nieobecnej, czyli niedostępnej dla krytyki. Lubiłam ją za spontaniczność, miała jakieś kłopoty na innym blogu podobnie jak ja, czy @kruk. Zapomnijmy.
żabka konająca
19 grudnia o godz. 21:54
Zabka, czy ja do Ciebie prosbe moge? Dosc prosta. Do kogo Ty piszesz? Blog jest jak kawiarnia. Kazdy gada co chce. Ale w normalnej kawiarni, mowisz, to wszyscy wiedza, mniejwiecej do kogo. Czasem do wszystkich. Nie kazdy moze/musi odpowiedziec. Blog jest pozbawiony mozliwosc. Czy nie mozesz Zabka nick zaznaczyc, albo wkleic jak ja teraz wyzej? Chcesz do Wszystkich, mozna @All napisac albo @Szanowni. Po klopocie.
Narazie ide spac, do jutra, ca 8godz ale…
pzdr Seleukos
Seleukos, wszystko wyjaśniłam, odpisuję spontanicznie a tymczasem pokazuje się kolejny nick z kolejna wypowiedzią. Stąd brak zrozumienia jak myślę chwilowy.
Ps. 1168 tyle głosów było przed chwilą a nas jest chyba ośmioro, czyli ta różnica jest dziełem innych czytelników. Nie dałam programowi 100% aprobaty z uwagi na chęć zbrojeń i wizerunek. Retuszowany jak z plakatu ma w sobie coś fałszywego, nazwij to mową ciała nieruchomego.
@seleuk(os) 21:06
Dziękuję za fajny link. Przez niezdarność kliknęłam w sam środek, za co zostałam skomplementowana „you have a very balanced view”, co uznaję za eleganckie szyderstwo, z którym się całkowicie zgadzam. W rzeczywistości umieściłabym się gdzieś między tymi najliczniejszymi, którzy dali planowi Macrona 68% poparcia i tymi, którzy dali 100%. Człowiek zawsze musi się zawahać przed 100%, kiedy podane są punkty planu ale nie sposoby ich realizacji. Jeszcze wchodzą w grę priorytety. Rozumiem oczywiście, że dla Francji uregulowanie migracji z południa może być zadaniem pierwszorzędnym. W sumie ucieszył mnie stopień poparcia dla Macrona.
Czy można niedyskretnie zapytać gdzie stanąłeś Ty?
@żabak konająca
… kiedy czytasz o zagrażającej nam hydrze ze Wschodu to od razu taki artykuł w temacie przejęcia polskiej miedzi zaczyna mieć sens, czyli obnaża kłamstwo przejmującego.
Artykuł ujawnia lobbowanie dwóch amerykańskich senatorów w interesie amerykańskich i kanadyjskich przedsiębiorstw. KGHM, jak dotąd, nie została przejęta, zob.https://kghm.com/pl/inwestorzy/akcje-kghm/akcjonariat Proszę, wytłumacz mi, kto i co nakłamał?
Lobbujący senatorowie? Oto słowa ich listu do Morawieckiego:
Skoro Stany Zjednoczone są gwarantem polskiego bezpieczeństwa przed atakiem ze strony Rosji, to należą się im szczególne przywileje także w obszarach, które z obroną nie mają wiele wspólnego” – stwierdzili kongresmeni i podnieśli argument, że „najlepszym sposobem na wzmacnianie wzajemnych interesów w zakresie bezpieczeństwa narodowego i utrzymanie naszego niezwykle ważnego sojuszu jest ściślejsza współpraca gospodarcza.
Lobbujący senatorowie są szczerzy do bólu, można im co najwyżej zarzucić bezczelność. Gdyby słowa te padły ze strony Departamentu Stanu, można by mówić o szantażu, ale nic nie wiadomo o stanowisku rządu amerykańskiego w tej sprawie.
Lobbying jest rzeczą legalną w UE (chodzi o jawność różnych interesów) i nie musi się kończyć powodzeniem strony lobbującej. Poczekajmy jak na list senatorow zareaguje polski premier.
seleuk|os|
17 grudnia o godz. 20:08
Salve,
Tu u nas Grinch Święta ukradł, więc „high road” wziąłem i teraz w swoim cabin w górach (elewacja 7600 feet populacja 1) na granicy z Kanadą siedzę, ale i tu spokoju brak. W krótkofalówce Forest Service trzeszczącym głosem ostrzega, że timber wolfs grasują w okolicy, a sąsiad rancher przez walkie-talkie radzi, żebym się bez Winchester’a po lesie nie kręcił. Wilki mu krowę zarżnęły, grass fed beef obiecuje jeśli którego ze sprawców ukatrupię.
Z lumber wolfs żartów niema. Jeśli się człowiek z nimi w zimie spotka najlepiej z miejsca artylerię do gry wprowadzić, bo spotkanie nieprzypadkowe, zamiarem konsumpcji a nie ciekawością spowodowane. Dość się już w życiu nastrzelalem, ale jak trzeba to trzeba, więc siedzę, Winchester bez entuzjazmu czyszczę i nad tym co napisałeś rozmyślam.
Tukidydesa wspominasz, który potrafił zdobyć się na to żeby ponieść swoich działań konsekwencję. Więc pytam: Może by podobnie podejść do CO2 w atmosferze. Z tego co mi wiadomo czątka wyemitowanego CO2 utrzymuje się w atmosferze ok. 5-ciu lat, ale spowodowany tym efekt zwiększenia poziomu CO2 trwa tysiącami lat. Kto jest wobec tego głownie odpowiedzialny za obecny stan rzeczy? Ano chyba ci co największy mają udział w emisji w ciągu ostatnich 200 jakichś lat. Ikke sand? To może by odpowiedzialnością za zapobieżenie dalszego wzrostu koncentracji wszystkich w czambuł równo nie obciążać, ale wzorem Tukidydesa konsekwencje za własne poczynia ponieść? Może by przyznać, że sprowadzanie emisji do zera to mydlenie oczu, które konsekwencji tego co się już nabroiło ani nie zmniejszy ani nie usunie.
Może by tak kwoty na wychwytywanie CO2 z atmosfery ustalić w proporcji do ilości wyemitowanego w ciągu ostatnich 200 i kary umowne pobierać od tych co nie wychwytują? Napisz o boski czy błądzę?
Bo w międzyczasie pozostaję pod wrażeniem iż podobne masz do polskego antracytu nastawienie jak Duńczycy do Barseback – akceptując korzyści o potencjalne konsekcje obwiniać.
W kwestii energii odnawialnej. Ja za, jaknajbardziej, nie tylko w gębie.
Uznania nie oczekując koszty ponoszę. Z wodorem tak: moi dwaj wnukowie Landrover mamy wodorem napędzać chcieli. Nie wyszło. Pytali jak elektolizę wody usprawnić więc im powiedziałem, że im temperatura wyższa tym łatwiej wodór od tlenu oddzielić. Taki był tego reaultat, że okna w garażu „wydmuchali” elekrolizę pary wodnej laserem wspomagając. Laser mój, garaż mój, ale oni mamy więc się musiałem nasłuchać za „brak nadzoru”. Tłumaczenie, że postęp ofiar wymaga nie pomogło, wymiana silnika Landrovera takoż. Z energią wiatrową nie lepiej. Rancher, od którego teren na postawienie cabin nabyłem, przyjaźnie acz stanowczo dał mi do zrozumienia, że eksperymenty z wykorzystaniem energi wiatru z dobrosąsiedzkimi stosunkami w parze nie chodzą. Generator, powiada sobie kup, tak tu się robi i napędzaną silniczkiem spalinowym piłę mi w podarku przyniósł żebym drzewem palił. Z photovoltaic takoż opór napotkałem, bierny, sąsiedzi nosem kręcą, że panele niezbyt ich zdaniem estetyczne, a i Geothermo nie budzi uznania, większość uważa, że za dużo muszę mieć pienędzy skoro tak je wyrzucam. Nie takie znowu to wszystko dziwne bo el tu niedrogie (głownie z hydroelektrownii), gazu ziemnego nie brakuje, a i benzyna tania.
Na domiar tego wszystkiego czytam Ty 5,71 MWh rocznie produkując nie tylko energetycznie samowystarczalny jesteś ale jeszcze forsę za odprowadzanie el do sieci inkasujesz. Zmiłuj się o boski i powiedz jak Ty to robisz!
Ja tu, mając 10KW solar panels „patrzących” na południe, 11KWH rocznie produkuję i pomimo geothermo nie wystarcza.
Próbowałem sam zrozumieć i nijak nie mogę:
ogrzewanie domu (w Szwecji) ca. 11MWh rocznie, ciepła woda 18% energi potrzebnej do ogrzewania domu, aparaty gospodarstwa domowego następne 14%, godzina gotowania 3 do 5KWh, Ty powiadasz gotować lubisz więc nie mniej jak jakieś 1.5MWh rocznie. w sumie na 12,6KWh z hakiem wychodzi, 14,6KWh z hakiem jak te 2MWh na ładowanie Nissan Leaf doliczyć! Tak co Ty o boski powiedz odprowadzasz? Potrafisz MWh mnożyć jak Chrystus chleb i wino w Kanie Galilejskiej?
Wybacz jeśli zbyt frywolnie, bo buourbon się fortyfikowałem przed ewentalną z lumber wolfs konfrontacją.
Z należnym uwielbieniem,
Calvin H.
P.S. KGHM przejęła kopalnię miedzi Sierra Gorda w Chile i eksploatuje ją z powodzeniem. https://www.mining.com/polands-kghm-hits-production-record-thanks-sierra-gorda-copper-mine/ Czy to przejęcie też Cię oburzy?
seleuk|os|
17 grudnia o godz. 20:08
Wybacz o boski za dużo tego bourbon było.
Korekta.
Napisałem
„w sumie na 12,6KWh z hakiem wychodzi, 14,6KWh z hakiem jak te 2MWh na ładowanie Nissan Leaf doliczyć! ”
Powinno być
W sumie na 16MWh z hakiem, 18KWh z hakiem jak te 2MWh na ładowanie Nissan Leaf doliczyć!
Noc tu już. Śnieg się w poświacie księżyca skrzy. The spirit is willing, but the flesh overly fortified. Nie ma co w las iść i los wyzywać. Odłożę to do jutra rana, a teraz supper (piszę „supper” to bardziej suty posiłek niż kolacja) sobie ugotuję a potem Paulo Coelho „Slave” poczytam. Chyba, że wilki pod cabin podejdą.
Z poważaniem,
Calvin H.
@Kruk i Zabka
Mialem wynik You have a strong view oczywiscie na TAK 🙂 Mnie plakat z Macron nie przeszkadza. Watpliwosc moja, jezeli, dotyczy pojecia „placa minimalna”. Pisalem do Ciebie Kruk blizej dlaczego, szczegoly. Oczywiscie sa zawsze grupy ktore maja minimalne podwyzki zarobkow, Ale nie ustalane rzadowo/parlamentarnie. Zawsze sa ustalane dwustronnie, w stosunku do wyznaczajacej tempo branzy, exportujacych firm.
Jezeli chodzi o zbrojenia, to Macron nie proponuje wiecej sprzetu. Proponuje koordynacje wojskowa miedzy panstwami, wieksza integracje projektow militarnych, koordynacie sztabow, integracje przemyslu obronnego etc, etc. Poczatki tego sa. Tylko kontynuowac, dokladajac koordynacje celow politycznych. Ja Zabka, nie widze tu nic na temat zbrojen. Podwyzszanie efektywnosci lepsza koordynacja mam trudno nazwac zbrojenia.
@Calvin Hobbs
Salve. Politeism polega na tym Wszyscy boscy jestesmy. Znaczy nie bedziesz mial cudzych bogow nad Seleuk jest do przeczytania nie bedziesz mial cudzych nad Calvin. Bogowie olimpijscy i w Valhall o tym wiedza. Zawsze. O innych warunkach nie wspominam teraz 🙂 Rownie nieskomplikowane.
Dom moj ma dokladnie 100m^2. Drugi budynek nie wiem, miesci dwie lodki (skiff 14foot na wozku, uldb 26foot na wozku), auto i warsztat pod scianami. Nic nie ogrzewam, ale wszystko jest dobrze zaizolowane, lacznie z piwnica/fundament domu.. Oczywiscie mam cieplna pompe, na wszelki wypadek. Pierwsza cieplna pompe zalozylem w pierwszym domu w roku (chyba) 1982. W aktualnym, nie mam nawet kominka na szczapy, zeby strat nie bylo. Po kupieniu, wymienilem wszystkie okna, na trzywarstwowe z argon, drzwi, zaisolowalem sciany, bez zdejmowania starej elewacji, na strychu „zimnym” jest ca 80cm isolacji. Grzanie domu, co jest najwyzszy wydatek w Szwecji, bez wzgledu na paliwo/energie (szczapy tez trzeba nabyc) jest cieplem urzadzen. Lodowka/zamrazarka, plyta gotowania, piekarka, zmywarka, woda na kaffke etc, etc. Laptopy tez. No i ja sam Calvin. Tez cieply (jeszcze) jestem. O innych elementach nie wspominam. Wazny element jest wymiennik ciepla na odpadowej wodzie (rura w piwnicy ostatnia). Woda co wchodzi jest calorocznie ~6stC. Wychodzaca z prysznic, zmywarka, pralka, TOALETA, krany etc ma temp ~25/30stC. Znaczy wode na kaffke grzeje od ca 25do100, a prysznic ca 20stC do 40, etc, etc To jest kalorymetr Calvin (dom), dosc latwo policzyc. Taki dom nazywany jest tu energetycznie neutralny. Cieplo odpadowe urzadzen daje kalorymetrowi temp 21stC, calorocznie, bez grzejnikow typ (nie mam). Caly dom, wszystko, jest drewniany.
Auto laduje w garazu (dosc wolno), przy wyjazdach doladowuje ze slupow. Na parkingach sa slupki do grzania w zime. Przy budynkach, centrach handlowych etc sa szybsze, na czas wizyt. Niedogodnosc jest trzeba miec kable w bagazniku. Niektore slupy, maja wlasne kable szybkie. Czesc slupkow jest platna sms. Inne „za darmo” Moj abonament tel jest 49Skr/miesiac, za nieograniczona ilosc rozmow/sms. Oplata smsem za zaladowanie do 80% baterii jest ~60Skr. Moje baterie wystarczaja na 140/170km jazdy, zaleznie od temp na zewnatrz. No i waga mojej stopy, w danej chwili. Ale ja najczesciej jezdze na guziki. Nozkami nie ruszam.
Ja mysle Calvin, wiem, to wszystko jest mozliwe bo panstwo tak chce. Tak reguluje przepisami/oplatami, zapomogami inwestycyjnymi. Nie mam innego wyjasnienia. Co dalej, nizej.
Zmiany klimatyczne to nie jest kwestia wiary, czy kto chce czy nie chce, w co wierzy. Prztykanie na argumenty jest bezsensowne. Ja, prywatna osoba, w sposob racionalny nie jestem, nie umiem, przeczytac naukowych rozpraw, zajac stanowisko, zwartosciowac modele, algorytmy. Sam to zrobic. Nikt z Was rowniez.. Panstwo szwedzkie ma expertow, cokolwiek experci mysla i jak. Steruje panstwo zachowania mieszkancow, jak wyxej co napisalem o domu i komunikacji. Proste jak konstrukcja cepa. Ja oczywiscie wiem, dlaczego tak robi. Dlaczego panstwo (wyborcy) taka polityke prowadza. To nie ma nic wspolne z wiara w cokolwiek. Niezaleznosc energetyczna od kopalin ukrainskich, rosyjskich, arabskich czy patagonskich etc. co smieca swiat (moja okolice). I tak w roku 2035 bedzie. Przy zwiekszonym zuzyciu el. Cokolwiek Chinczycy nie wymysla. Moga latac w maskach. Bo wiecej energii, to lepsza jakosc zycia. Czy komu podoba czy nie. Bez wzgledu na czyjekowlwiek kalkulacje Excel ile energii reszta swiata potrzebuje i linii przesylowych. To niech sobie wymodla, w grotach.
Widze, po drugim wpisie Twoim Calvin, znaczna roznice miedzy nami. Ja bourbona nie pijam 😀 Ale nie powiem, zebym o suchym pysku latal.
boski Seleukos pzdr co dotad doczytali boskich czytelnikow
Sele, tyś wciaz boski na wskroś. Tak tczymaj i nie popuskaj. A ja w żyto, a ja w żyto.
O Canadian rye mowa jest. Rozchodzi siem o ten pysk niesuchy
Najserdeczniejsze pozdrowienia dla JE Posla EU Bernarda Guetty. Wyrazam najglebszy podziw dla Panskiej polszczyzny
Zanim wyjade, nie wiem jak dlugo dzis. Chyba lepsze opisy co ja moge na blog wyprodukowac
https://en.wikipedia.org/wiki/Zero-energy_building
pzdr S
@kruk 0:45 – tak, bezczelność to właściwe słowo czyli rozumiesz intencje „inwestorów”. Chcieliby wydobywać rudy miedzi i nie płacić w Polsce podatku od kopalin – ten sposób inwestowania zapewnia szybka forsę i wkrótce zagraniczne firmy zaczęłyby dyktować polskiej spółce warunki sprzedaży.
„Podatek od kopalin wprowadzono w 2012 roku, a ponieważ objął tylko miedź i srebro, to jego jedynym płatnikiem jest KGHM.”
I teraz uwaga, cytuję: „Firmy z Ameryki Północnej chciałyby zniesienia podatku od kopalin…” czyli lobbują na rzecz zmiany przepisów ustanowionych przez Sejm RP, posługując się argumentem pomocy militarnej na wypadek gdy przyjdzie taka potrzeba. Ja nazywam taką sytuację małym szantażem, sytuacja naganną – brakuje groźby odmówienia pomocy militarnej gdyby sprawy nie ułożyłyby się pomyślnie dla dwojga przedsiębiorczych polityków.
Nie znam warunków eksploatacji surowców w innych krajach przez KGHM przez co trudno mi się wypowiadać, jeśli spółka łamie przepisy fiskalne danego państwa powinna być potraktowana zgodnie z obowiązującym prawem – groźba że znani polscy politycy nigdy już nie złożą kwiatów na grobie Pinocheta może nie zadziałać.
Każdemu mieszkańcowi Ziemi, domek 100m2, panele, pompę cieplną…..
Z czyich podatków?
Dofinansowanie w krajach bogatych jest wysokie, jeżeli chodzi o tego typu inwestycje.
Ktoś musi za takie fanaberie zapłacić.
Reszta, przymuszona nagonką medialną, zapewne zaciągnie na to KREDYT.
I o to w tym wszystkim chodzi.
Do wzięcia, odsetki od 60 bilionów…….
żabka konająca
20 grudnia o godz. 11:18 671
Szantaż jest regułą w polityce amerykańskiej.
Inne metody nacisku, również są znane.
Zasoby krajów znajdujących się w rękach zainstalowanych przez USA elit kompradorskich, to łup, od którego nie płaci się podatków w tym kraju.
Część zaoszczędzonych kwot, ląduje na kontach polityków wspierających.
I tak się to kręci…..
I dlatego demokracja jest takim wspaniałym wynalazkiem….
Co czeka wspierających?
Musharaf przez 10 lat reprezentował takie interesy w Pakistanie.
I na co mu przyszło?
@wiesiek59
Dwa przykłady – o jednym czytałem dawno, o drugim przed paru dniami obejrzałem w internecie.
W czasach gdy cena za uncję złota wahała się na poziomie 36 USD mówiło się, że każdy dolar będący w obiegu ma swe pokrycie w złocie. Zechciał to sprawdzić de Gaulle, który polecił wszystkim francuskim bankom zebrać dolary, zapakować do kontenerów i wysłać do USA żądając równoważną ilość złota. Tak padł mit o pokryciu w złocie dla każdego dolara.
Drugi – Obama chciał na Saudyjczykach wymusić pewne działania ( szczegółów nie podano ) , czego ci nie chcieli. Gdy zbyt uporczywie naciskał król Arabii Saudyjskiej pokazał, ile posiadają obligacji rządu amerykańskiego mówiąc – ” mogę w każdej chwili, dowolną ich ilość rzucić na giełdy !”. Obama natychmiast ustąpił !
kaesjot
20 grudnia o godz. 12:21 675
I dlatego petrodolar jest broniony tak bezwzględnie, z użyciem siły militarnej włącznie.
Każdy kraj odchodzący od $ w wymianie handlowej, musi liczyć się z tym faktem.
Kraje arabskie mają ponad 1,5 biliona zamrożone w obligacjach USA, drugie tyle to akcje i tytuły własności.
Szybka próba nabycia za taką kwotę czegoś REALNEGO, to gigantyczny krach finansowy.
@żabka konająca
Ja nazywam taką sytuację małym szantażem, sytuacja naganną – brakuje groźby odmówienia pomocy militarnej gdyby sprawy nie ułożyłyby się pomyślnie dla dwojga przedsiębiorczych polityków.
Jest jeszcze na takie metody przetargu słowo „bullying” a skoro się utarło, to znaczy, że odpowiada rzeczywistości. Nie żyjemy w świecie idealnym ale, na szczęście, kraje demokratyczne mają wolne media, które brudne interesy i bezprawne metody nacisku ujawniają. Money.pl wygląda mi na przedstawiciela mainstream, który @wiesiek nazywa „głównym ściekiem”, ale jednak się na ten „ściek” powołuje.
Użyć groźby odmówienia pomocy militarnej mógłby tylko rząd amerykański. Trump już w ten sposób szantażował Ukrainę, o czym trąbiły amerykańskie media. Dwóch senatorów nie mogłoby tego zrobić, bo nie mają do tego mandatu w swoim kraju.
Nie bronię tych dwóch chytrusów, chodzi mi tylko o rzetelność podawania informacji. Nikt w tej sprawie nie kłamał a KGHM jak dotąd nie została przejęta. Więc po co uprzedzanie faktów?
@ żabka konająca
Żeby Ci dodać otuchy: https://www.tysol.pl/a39930-Ujawniono-list-amerykanskich-kongresmenow-do-premiera-Morawieckiego-Sa-naciski
seleuk|os|
20 grudnia o godz. 8:54
Salve,
Dzięki. Teraz lepiej rozumiem. Wilki w nocy słyszałem, więc choć na odległośc strzału do mojej cabin nie podeszły, to wiem teraz jakich mam sąsiadów. Właśnie śniadanko spożyłem: bekon, jajka, hashed potatoes, grzanki, huckleberry dżem, kawa (kompletnie niezdrowe, ale wysoce kaloryczne) i wybieram się w drogę do wieży obserwacyjnej Forest Service (jak wieść niesie pożarów stamtąd w lecie wyglądają), 5 miles w jedną stronę to kalorie spalę.
Pominąłeś milczeniem, o boski, mój apel o wyrażenie zdania w sprawie tego co o kwotach CO2 pisałem. Czekam z niecierpliwością czy zechcesz zająć w tej kwestii stanowisko.
Jak zawsze z szacunkiem,
boski, choć nie zdaniem jego żony,
Calvin H.
@kruk czyli się rozumiemy. I bardzo dobrze.
zła wiadomość: US Steel wyeliminuje 1545 miejsc pracy w Michigan.
„Amerykańscy producenci stali stoją w obliczu spowolnienia popytu w sektorze produkcyjnym, mimo że huty cieszyły się ochroną dzięki taryfom administracyjnym Trumpa. US Steel jest opóźniony w krajowym przemyśle, a starzejące się zakłady są mniej wydajne niż konkurenci dzięki nowszej technologii. Doprowadziło to do powstania szeregu inicjatyw operacyjnych pod różnymi nazwami, które zmieniały się wiele razy od 2014 r.”
Ostatnio na blogu pisaliśmy o wygaszaniu pieców w Nowej Hucie – czy to jest trend ogólnoświatowy czy jedynie manipulacja dla wiekszości nie do zrozumienia, a dla garstki korzystna? Ameryka nie potrzebuje stali a właściwie drogiej stali, w produkcji droższej, niż obciążona cłem stal z zagranicy.
@Wiesiek59, jak wspomniałam poradzę sobie z mieszaniem cementu, piasku i wody ale nie z ta wiedzą – napisz co myślisz.
tu jest link
https://www.yahoo.com/finance/news/u-steel-eliminate-1-545-124041224.html
a tu jeden z komentarzy pod artykułem z zachowaniem wszelkich praw autorskich, wiem że @Wiesiek napisze „ale nie zaczął żadnej wojny”. Odpowiadam – kontynuuje zaczęte finansując konflikty nie tylko na Ukrainie.
„Steve S.
Steve S57 minut temu
Oto kilka faktów od tych, którzy wierzą w Trumpa. Możesz zmienić swój głos w 2020 roku.
W wyborach w 2016 r. Trump obiecał nowy plan opieki zdrowotnej, który zapewniłby „znacznie lepszą ochronę za niewielką część kosztów”. Ale mu się nie udało.
W wyborach w 2016 roku Trump obiecał plan infrastruktury na 1 bilion dolarów, który stworzyłby miliony miejsc pracy w Ameryce. Ale mu się nie udało.
W wyborach w 2016 roku Trump obiecał muzułmański zakaz ochrony Ameryki. Ale mu się nie udało.
W wyborach w 2016 r. Trump obiecał betonowy mur o wysokości 30 stóp na całej długości naszej południowej granicy, za który zapłaciłby Meksyk. Ale mu się nie udało !!
W wyborach w 2016 r. Trump obiecał spłacić nasz dług narodowy za 4 lata, ale zamiast tego podwoił nasz roczny deficyt w stosunku do średnich Obamy w administracji.
Podczas wyborów w 2016 roku Trump powiedział, że będzie zbyt zajęty, aby grać w golfa. Ale z jego danych podróży wynika, że grał w golfa co 3 1/2 dnia od objęcia urzędu. Właśnie zostało wydane, że Trump wydał 150 milionów dolarów podatników na swoje wyprawy w golfa. Nie licząc wakacji, szczytów itp. Raport wykazał również, że Trump naliczył 3-krotność standardowej ceny pokoju dla Secret Service za te wycieczki golfowe. A gdzie idą pieniądze podatnika? Bezpośrednio do kieszeni Donalda Trumpsa.
W wyborach w 2016 r. Trump powiedział, że przywróci przemysł węglowy, ale pod jego okiem 60% największych firm węglowych złożyło wniosek o ogłoszenie upadłości.
W wyborach w 2016 roku Trump powiedział, że denuklearyzuje Koreę Północną. Ale pod jego okiem dał Kimowi wystarczająco dużo czasu, aby Kim Jong Un mógł udoskonalić broń nuklearną wystrzeloną z łodzi podwodnej, aby mogli usiąść na wybrzeżu USA i walić Amerykę bronią nuklearną.
W wyborach w 2016 roku Trump obiecał ogromną „obniżkę podatków dla klasy średniej. Zamiast tego pożyczył 1,5 tryliona dolarów i wziął 560 milionów dolarów z Medicare, a następnie dał 83% tych pieniędzy korporacjom, 1500 najbogatszym rodzinom w Ameryce, Real Deweloperzy nieruchomości i właściciele prywatnych samolotów. Jedyną rzeczą, z której klasa średnia może skorzystać z obniżki podatków, jest rachunek za 1,5 biliona dolarów, plus odsetki i obniżka w Medicare, za które już zapłacili. I 1 stycznia podniesienie odliczenia na Medicare Część B, które zostanie odliczone od wypłaty ubezpieczenia emerytalnego, podniosło Odliczenie na Medicare Część A i zwiększyło kieszonkowe współpłacenie szpitalne.
Fakty sprawdzają teraz niezaprzeczalne dowody audio, cyfrowe, wideo i papierowe dowody, że Trump okłamał naród amerykański ponad 14 000 razy, odkąd objął urząd.
Powiedział, że wojny handlowe można łatwo wygrać, ale odkąd rozpoczął wojnę handlową, 40% dochodu z gospodarstw rolnych jest teraz wypłacane z dotacji rządowych, które są formą socjalizmu, i które w większości trafiają do dużych korporacyjnych gospodarstw rolnych, niektóre z nich są chińskie posiadanych, podczas gdy w gospodarstwach rodzinnych odnotowano 26% wzrost liczby bankructw. Wydał teraz więcej pieniędzy na rolników niż Obama zapłacił, aby uratować amerykański przemysł samochodowy, a przemysł samochodowy spłacił podatnikom zwrot podatku. Teraz mówi o subsydiach rządowych dla przemysłu węglowego. Ponadto jego najnowsza umowa daje Chinom zwycięstwo i nic dla Stanów Zjednoczonych.
Widzieliśmy, jak Donald Trump jest wyśmiewany przez całe Zgromadzenie Ogólne ONZ w Helsinkach w Londynie, kiedy przedstawili go balonem na gorące powietrze Baby Trump, a ostatnio na szczycie NATO. W tym tygodniu Kim Jong Un nazywał Trumpa „Dotardem”, ponieważ Trump sprawia, że Ameryka i on sam się śmieją”
*do kolegi @seluk |os| Używam dostępnego tłumacza Google ponieważ nie jestem tak zaawansowana w znajomości amerykańskiego – not fluent, ja naprawdę bardziej wolę „robótki” ręczne niż naukę języka.
@seleuk [os]
.. raz chociaz wypowiedzial sie na temat, ktory jest mu znany:
„… to onanism.”
W tej materii @Seleuk[os] posiada niewatpliwie wiedze i doswiadczenie, smialo mozna polegac na wypwiedziach @Seleuka w dziedzinie, ktora sam poruszyl. WYpada zyczyc @Seleukowi dalszej dzielnej, choc jednoosobowej dzialalnosci.
@żabka
„walić Amerykę bronią nuklearną”
W twoim języku, Piękny Umyśle – to broń _jądrowa_.
„Widzieliśmy”
Was jest raz, Piękny Umyśle. Na pluralis maiestatic lapią się wyłącznie głowy koronowane.
„Donald Trump jest wyśmiewany przez całe Zgromadzenie Ogólne ONZ”
W końcu jak nie Trump to ktoś inny wyniesie to zafa..strygowane Zgromadzenie z Nowego Jorku na kopach. O tym, jaka ta Ameryka zła i niedobra może sobie w końcu arcyszanowne Zgromadzenie dyskutować w Teheranie.
„Trump okłamał naród amerykański ponad 14 000 razy”
Ludziki, co sie zalapaly na zielona karte i pobyt, maja szczescie, ze w Ameryce nie ma takich przepisow, jak w Mocarstwie, co to Wstalo z Kolan.
Za niedostatecznie czolobitne uwagi pod adresem Jego Ekscelencji Pana Prezydenta Andrzeja Dudy mozna trafic do pierdla. Znaczy na trzy lata, na podstawie artykulu KK o „zniewazeniu prezydenta”.
W Mocarstwie, co to Wstalo z Kolan mozna zreszta trafic na lata do pierdla za najrozniejsze przewiny – na przyklad za „zniewazenie” „znaku Polski Walczacej”.
A ludziki, co sie zalapaly na amerykanskie obywatelstwo – nie widza jakos niczego zlego w wylewaniu kolejnych wiader pomyj na prezydenta USA.
Tyle tylko, ze ten rodzaj ludzikow byl niezadowolony z kazdego wyniku.
Clintonowa byla zla i niedobra.
A Trump niedobry i zly.
Tak zle i tak niedobrze.
Wszystko niedobrze.
żabka konająca
20 grudnia o godz. 20:08
Ja nie wiem Zabka, gdzie Tobie jezyk am przeszkadza. Ja, tak mnie wydaje, pisze po polsku, tylko. To polski blog. Przeciez jak cos napisalem niejasno, to tylko zapytac. Ja nikogo do nic nie przekonuje. Kazdy na blogu pisze jak mysli, czasem (rzadziej) uzasadnia. To zasada, moze powinna byc. Kazdy poglad jest w zasadzie rownowazny.
Moj jezyk ang/am tez jest z bledami. Kiedys o tym pisalem na LA. To jest, jak tu nazywaja svengelska. Poza tym nie tylko am jest standard Zabka, jest tez australijski, czy hinduski ang. Troche nie zrozumialem Twojej pretensji.
pzdr Seleuk
@„My” uzywam czasem w znaczeniu „my boski Seleukos”
@Maly fizyk
… chyba rzeczywiscie posiada boskie przymioty. Jest jeden w dwoch osobach.
No bo jednoczesnie przeszedl na emeryture w bardzo mlodym wieku (57 lat) i przeprowadzil sie do Grecji
” Ja na emeryture przeszedlem w wieku 57, wyprowadzilem do Grecji. Mozliwe jest/bylo w wieku 55, ale panstwowa (65). Nie znam statystyk (i nie bede szukal)”
i nadal mieszka w Szwecji oraz „pracuje”. No jest soltysem:
„Seleuk jest mysliciel lokalny, soltys (ordförande i samfällighetsförening) Mysli tak, lokalnie, jak czyta (po kolei):” „Na zadanie Seleuk moze przedstawic kalkulacje, na Seleuka domain. Niestety wyjasnienia, tylko po szwedzku. ”
Znaczy Seleuk wyprowadzil sie do Grecji. I mieszka w Szwecji. To znaczy w Grecji (bo pisze, ze sie wyprowadzil). To jest w Szwecji, gdzie piastuje zaszczytne stanowisko soltysa. Przeszedl na emeryture z drugiego koszyka (bo pierwszy dostepny byl dopiero po 65-ym roku zycia) – ale to musiala byc jakas ministerialna emerytura, na wszystko starczyla. I dziwnym trafem pozwolili pracowac, choc przed 65-ym rokiem zycia nie wolno. Ale przepisy sa dla zwyklych smiertelnikow, nie dla Boskiego Seleukosa.
Ja mysle, ze tutejsi Genialni Polscy Inzynierowie, Maly Fizyk & Kaesjot, musieli tez byc zaangazowani. Tu pewnie zostal uzyty Genialny Polski Wynalazek – Multiplikator Osobowosci. Z pomoca Multiplikatora stworzono dodatkowa kopie Seleukosa. Od tej pory Seleukos istnieje jeden w dwoch osobach. Jedna osoba zazywa wywczasow na emeryturze w Grecji a druga obsluguje sedziwe przyjaciolki w Szwecji. Oraz zegluje wioslowym skiffem po kosodrzewinie.
@Seleuk[os]
” Ja, tak mnie wydaje, pisze po polsku, tylko. To polski blog. Przeciez jak cos napisalem niejasno”
… sili sie na maniere, ze to „zapomnial polskiego”.
Zdarza sie, ze jakas Zosia, Kasia czy Marysia, jak juz porobi na lonynskim zmywaku ze dwa lata albo jak juz sie zatrudni u Ahmeda w korporacji „Baghdad Kebab” na zaszczytnym stanowisku pomywaczki – to „zapomina polskiego”. Tym bardziej jest podziwiana, jak odwiedza rodzinne Grajewo.
Najwyrazniej osobnikom plci meskiej, zwlaszcza takim szczerym az do bolu („„… to onanism.”) tez sie zdarza. Aczkolwiek moze byc nieco inaczej – nie kazdy nauczyl sie czytac i pisac w szkole podstawowej, byli/sa tacy, co z literkami nie bardzo sobie radza.
@Lelku Elemelku, co ty bys zrobil jakbys moich wpisow nie czytal? Twoje zycie byloby nudne. Ja czasem tez co pisze na LA, tez mozesz poczytac, ale teraz rzadziej, troche mnie znudzilo miedolenie ciagle katolickich ateistow. S 😀
@seleuk[os]
… wypowiedzial sie:
„@Lelku Elemelku, co ty bys zrobil jakbys moich wpisow nie czytal?”
… tylko ciagle nie wiadomo, ktory to @seleuk sie wypowiedzial. Czy ten, w wieku lat 57-miu przeszedl na emeryture i przeprowadzil sie do Grecji, czy tez ten, ktory mieszka w Szwecji, sprawuje zaszczytny urzad soltysa, pracuje jako informatyk („Systemvetarlinjen” czy cos takiefo) i juz „zapomnial polskiego”?
Ten pierwszy czy ten drugi?
Z wpisu z 20 grudnia o godz. 21:08 693 wynika jednak jasno, ze @Seleuk[os] jak chce, to po polsku pisze poprawnie. Kaleczy jezyk tylko dlatego, ze mu sie tak chce.
No i specjalnie dla niego zrobili wyjatek. Inni moga albo ciagnac drugi koszyk emeryturym albo pracowac (do 65 roku zycia) – ale nie jedno i drugie naraz.
Co innego Boski Seleuk[os]. Dla niego Szwedzi zrobili wyjatek.
„a czasem tez co pisze na LA”
No przeciez nie mozesz non-stop zajmowac sie ta twoja ulubiona czynnoscia, z powodow chocby czysto biologicznych.
@Seleuk[os]
„To jest, jak tu nazywaja svengelska”
Tak pewnie nazywaja w tej Grecji, do ktorej sie @Seleuk[os] wedlug wlasnych oswiadczen wyprowadzil na emeryture. Na ktora to emeryture przeszedl w wieku lat 57-miu. I pewnie w tej Grecji uzywaja okreslenia „svengelska”.
@seleuk(os)
Watpliwosc moja, jezeli, dotyczy pojecia „placa minimalna”. Pisalem do Ciebie Kruk blizej dlaczego, szczegoly.
Owszem, przypominam sobie. Wczoraj wpadłam na ciekawy artykuł na ten temat:
https://www.economist.com/china/2019/12/18/china-once-stressed-the-importance-of-setting-minimum-wages
Wyżej dupy nie podskoczysz – mówi przysłowie. Cieszyć się oczywiście nie ma z czego, można tylko Chińczykom życzyć szybkiego wzrostu wydajności pracy i uczciwego arbitrażu w negocjacjach płacowych. Jeżeli zechce Ci się przeczytać, zwróć uwagę na zdrowy rozsądek strażnika, który jest human touch tego reportażu. Nb. podobne postawy ujawnili polscy wyborcy opisywani w artykułe „Polityki”, który Ci podałam.
@kruk myslal, myslal(a) – i wymyslil:
… „Wyżej dupy nie podskoczysz – mówi przysłowie.”
Wypada na poczatek pogratulowac kultury, ktora w koncu z @kruka wylazla.
A przyslowie – glupsze niz but z lewej nogi. Wyjatkowo glupie.
Mozna tu przypomniec, ze znakomity (bez ironii) rodak @Kruka, Jacek Wszola, podskoczyl znacznie wyzej nie tylko czterech liter – ale z pol metra wyzej glowy. W Montrealu to bodajze 2.25.
A wyzej wzmiankowanych czterech literek – to chyba kazdy normalnie sprawny fizycznie czlowiek „podskoczy”. Jak to nie jest ostatnia z ostanich oferma batalionowa, to chociaz ten metr czterdziesci zaliczy.
„50 000 ludzi, nie licząc kobiet i dzieci, boć kobiety i dzieci to nie ludzie.”
Ciekawe zagadnienie.
Pozwole sobie przytoczyc slowa Boy’a-Zelenskiego:
„Z jakim czartowskim blekotem
Omamienie na nas padło,
Że czynimy czci przedmiotem
Szpetność, głupotę i sadło?
Przez jakie dziwne kuriozum
Tłuszcz bierzemy za charakter,
Puste gadulstwo za rozum,
A za obraz cnót klimakter??
Za co stwór podeszły wiekiem,
Co kobietą być już przestał,
A nigdy nie był człowiekiem,
Windujemy na piedestał???! ”
Nie dziwie wie, ze mistrza Tadeusza nikt dzis nie lubi. A juz najmniej ta czesc spoleczenstwa, o ktora probowal dbac („Pieklo kobiet”).
No dobra, wracam do ogladania „Wiedzmina”. Serial jak serial. Ale mistrz Sapkowski nie bez powodu byl w swoim czasie w pierwszej piecdziesiatce listy bestsellerow NYT.
A przyslowie zaytowane przez @kruka (czapla siwa??) – glupsze niz ustawa przewiduje.
@maly fizyk
„18 grudnia o godz. 21:04 610
Podziwiam Pana/twoja znajomosc detali „zielonej gospodarki”. Jestem fizykiem i inzynierem, wiec rowniez postepuje w mysl zasady, ze problemy trzeba rozwiazywac a nie mnozy”
… dokonuje zapewne wielkich odkryc. I wynalazkow.
Pewnie dziala preznie w tym zespole Najlepszych na Swiecie Polskich Uczonych, co to wspolnymi silami wypichcili Najlepszy na Swiecie Polski, Niebieski Laser. Podobno juz trzy fabryki tych Polskich Nebieskich Laserow powstaja. I czwarta malutka. Ten Polski Niebieski Laser to przeciez Rzuci Swiat na Kolana. Chyba ze juz rzucil.
Jest jeszcze inna mozliwosc: @Maly Fizyk rozwiazuje Podstawowe Problemy techniki w tym zespole, co jak nie dzis to jutro zablysnie – i stworzy Najlepsiejszy na Swiecie Polski Grafen. Lada moment ten Najlepsiejszy na Swiecie Polski Grafen zmusi reszte swiata do niemego podziwu. I dziedzie przynosil ojczyznie @Malego Fizyka miliardy zielonych rocznie. Albo miesiecznie.
No chyba ze ten @Maly Fizyk to nukleonik. Spec od fizyki jadrowej i reaktorow. I pod jego kierunkiem powstaje Prawdziwie Polska Elektrownia Jadrowa.
Znaczy Dobre bo Polskie.
@żabka 19 Grudnia 20:58
“…wizję muru z obawy przed wyrównaniem rachunków sprzed dziesiątek lat,..”
Żabko, rozumiem że pomysł muru ci się nie podoba. Więc dla ’..wyrównania rachunków sprzed lat..“ powinniśmy otworzyć granice zachodnich państw, oczywiście powinno to objąć Europę i Polskę. Czy naprawdę uważasz że jesteśmy to dłużni społeczeństwom trzeciego świata, i byłby to krok w kierunku lepszego, sprawiedliwszego świata? Jak by to wpłynęło na poziom życia ”tutejszej ubogiej ludności“ w dzielnicy gdzie mieszkasz, i poziom przestępstwa które “rodzi się krok dalej“? Ja tak jak ty uważam że zamożni ”my“ powinniśmy pomagać ubogim ”im“. Ale mam wątpliwości czy destabilizacja naszych społeczeństw jest do tego najlepszą drogą. Pozdrowienia…
Przysłowie, może raczej powiedzonko, które tak obraziło wrazliwość myśliciela @lelka3333, podobno wzięte jest z „Opowieści Galicyjskich” Andrzeja Stasiuka. Tlumacze głowią się nad znalezieniem odpowiednika. Po angielsku wymyślono „you cannot jump over your arse”, a hiszpańskim odpowiednikiem w Argentynie jest „cagar más alto que el culo” (znalezione w sieci). Miejmy nadzieję, że @lelek3333 nie zna hiszpańskiego, bo to nie dla jego delikatnych uszu. Ścisły umysł myśliciela @lelka3333 nie może pogodzić się z tak jawnym absurdem i znajduje dowody na to, że cztery litery (oszczędźmy kolejnego ciosu w subtelność @lelka3333) można unieść o własnych siłach na ponad dwa metry, a przecież człowiek bije coraz wyższe rekordy. Gdyby @lelek3333 jeszcze skakał, zapewne sam siebie by przeskoczył.
kruk
21 grudnia o godz. 1:21
Dziekuje. Przeczytalem. Znalazlem jak potwierdzenie moich, czy tutejszych skandynawskich, obaw. Cel konstrukcji, placy minimalnej okreslonej, jest oczywiscie wszedzie ten sam. Zwiekszyc wlasna konkurencyjnosc, regionu czy panstwa, gospodarki. Ale nie przez urzednikow Kruk czy parlamenty. Czy jak w art, przy roznicach miedzy chinskimi prowincjami na wybrzezu czy w srodku kraju. Wtedy zawsze bedzie wyrownanie do podlogi. Szczegolnie, jak wynika z art, do systemu rowniez jest „podlaczona” polityka regionalna. Tak urzednikom wygodniej. Wydaje mnie, skand (szw) sposob jest blizszy do osiagniecia, realisacji celu. Utrzymywac wysoka konkurencyjnosc. Bo to jest nieprzerwana praca.
Ta europejska iniciatywa tez ma ten sam cel. Zreszta to byla szwedzka (Göran Persson w Göteborg) ale szczegoly sa wazne. Jezeli bedzie efekt polegal na probach okreslenia podlogi, jak odnosnik, bedzie blad.
Europa jest wg mnie unikalna kombinacja, socialnych/prawnych z tech/naukowymi zdobyczami. Ta podloga, bylaby z czasem powod utraty socialnej czesci, co dzis jest sila Europy, atrakcyjnoscia. Nie roznila by od, wtedy, chinskiego czy amerykanskiego podejscia.
A poza tym porannie, i przy kafffce. Co myslisz Kruk o takim przyslowiu? „Nosil lelemelek wode razy kilka, dopoki wilkowi ucho nie urwalo”
Pzdr Seleukos
seleuk|os|
20 grudnia o godz. 20:03
Dziękuję za odpowiedź. Przed chwilą przeczytałem. Z opóźnieniem, bo dopiero po obiadku i konferencji przez krótkofalówkę z Game Warden na temat wilków z którymi byłem zmuszony w podchody się bawić w drodze powrotnej. Wyraził opinię, że to pewnie ten sam pack, który słyszałem w nocy i skoro nie byłem w stanie ich wymanewrować to trzeba pogodzić się z faktem, że teraz o dwie sztuki mniej. Powiedział mi również, że to juz trzeci taki wypadek tym roku.
Jutro schodze na dół i wracam do domu czekającym na mnie u sąsiada ranchera Landroverem. Pewny jestem sasiad zapyta dlaczego nie wystrzelałem wszystkich, które widziałem skoro mi ammo nie brakło.
Jak widzisz nawet jesli o watachę wilkow chodzi brak jednomyślności jak sobie poradzić, a co dopiero gdy o globalne ocieplenie chodzi.
Za wyjaśnienie w sprawie samowystarczalności dziękuję. Pozbyłem się kompleksów. Rozumiem w przypadku Twojego domu wystarcza 30KW/M2 rocznie i tą energię dostarczaja, poza Tobą samym oczywiście w roli 100 Watowego grzejnika, zainstalowane w tym celu geothermo oraz aparaty domego użytku wszelkiego autoramentu, z zasady do tego celu nie przeznaczone. Sądzac z tego co piszesz, mój dom nie gorzej izolowany ale powierzchnai bez porównanaia większa (250m2 plus 140m2 ogrzewanego garażu w tej samej bryle parterowego budynku) i przypuszczam, że wysokość pomieszczeń (od 3.4m do 4m) też, a zatem nie dziwota, że znacznie więcej energi muszę zużywać
Swój pogląd na to jak należałoby efektywnie global warming zapobiedz wyjaśniłem moim zdaniem dostatecznie. Nie po to, żeby Twoje argumenty zbijać, ale żeby je poznać. Poznałem, wiem lepiej jak inni myślą, nie dopatrzyłem się czegoś co wykazywałoby niedorzeczność własnego w tej sprawie zdania więc nie mam powodu go zmieniać.
Myśęe że potęge EU przeceniasz, tak samo jak znaczenie decyzji rządów krajów skandynawskich na dynamikę global warming, ale poza tym w gruncie rzeczy z tym co piszesz się zgadzam.
Jak zawsze z szacunkiem,
Calvin H.
Calvin Hobbs
21 grudnia o godz. 7:07
Nie wiem praktycznie jak jest w Stanach, ale… Piszesz o Twoim domu. Pierwsza rzecz, nie majsterkowac na wlasna reke, z ulepszeniami. Dac problem do specialista. Nie wiem czy u Ciebie jast/sa takie konsultacje „za darmo”. Drugie, przy tej wielkosci, to co wiem o pompach, powinno byc pewnie pare. Pompa cieplna jest najwydajniejsza (efekt do wlozona energia) jak pracuje na ok 30% efektu. Tzn musi byc jakby przewymiarowana, „za duza”. Roznica ceny zakupu jest niewielka, jednorazowa. Ja we wszystkich domach mialem cieplne pompy. Geotermalna tez. Najlepsze wg mnie rozwiazanie jest powietrze/powietrze. Nie ma znaczenia czy chlodzic czy grzac.
pzdr Seleuk
kruk
21 grudnia o godz. 5:1
Ja znam je również w rosyjskiej wersji, fonetycznie: „wysze h… nie prigniosz”. Równie niezbyt politycznie poprawnie, tyle że od frontu a nie od tyłu.
Z szacunkiem,
w frywolnym tym razem nastroju Calvin H.
C dalszy Calvin
Potegi nie przecenia Europy, Mysle sa wszystkie elementy zeby zbudowac. Bez strachu, przed kimkolwiek. Decysje skand rzadow sa dla Skandynawow. Reszta jak napisalem do Ciebie poprzednio. Bylaby katastrofa, gdyby wszyscy Skand byli 🙂 Jak mozna wtedy byc unikalny?
pzdr Seleuk
seleuk|os|
21 grudnia o godz. 7:24
Dziękuję za dobrą i słuszną radę i w pełni doceniam intencję, Widzisz ja nie tylko nauczyłem się strzelać się na koszt Wuja Sama. Termodynamikę studiowałem na Politechnice w Karlsruhe. Dawno już temu, ale mialem bliskie powiązania (tak się to chyba po polsku mówi, żony tu nie ma i zapytac nie mogę) z tą uczelnią do 2007. Potem był Stanforord. Przez całą swoją karierę zawodową na tak zwanym cutting edge z całkiem niezłym powodzeniem robiłem to czego inni nie potrafili, choć byli przekonani, że potrafią. Ani kwalifikacji mi nie brakuje, ani umiejętności praktycznych, ani też doświadczenia. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek w życiu kierował się w wyborze tym, że „za darmo”. Moim zdaniem za darmo nie ma nic, co warte brania. Wreszcie nie mam zwyczaju porywać się na nic o czym sam nie mam dostatecznie dobrego pojęcia. Masz całkowitą rację, że przy blisko 400m2 powierzhni potrzebne conajmniej dwie strefy klimatyczne. W tym konkretny wypadku sa trzy. Z „przewymiarowaniem” też się zgadza,. na 35% maz. wydajności pompy ciepła pracują. Pewnie nie zdajesz sobie sprawy z tego, że tu gdzie dom stoi temperatura w lecie częściej powyżej niż poniżej 40C, zaś w zimie rzadko kiedy poniżej 12C, a godzin słonecznych w roku od 3600 do 4000 na elewacji 1200m. W takich warunkach folia odblaskowa odgraywa większą rolę niz wymiennik ciepła wody czy powietrza i w dodatku ciepło wydzielane przez aparaty gospodarstwa domowego, wszelkiego rodzaju digitalny hardware i t.d., które w Twoim domu pomaga utrzymać temp. 21C w zimie, w moim niepomiernie więcej przeszkadza w lecie.
W sumie, w odróżnieniu od Ciebie wszystkie „wilki” muszę wystrzelać co wymaga wiecej amunicji.
A teraz idę spać co dzisiejszego dnia przygodach mi się należy.
Z należnym szacunkiem,
Calvin H.
https://www.youtube.com/watch?v=mU6e3SvRpLA
Zgrabne wyjaśnienie, dlaczego GB wyszła z UE……
@seleuk(os)
„Nosil lelemelek wode razy kilka, dopoki wilkowi ucho nie urwalo”
Lelek nie budzi tak miłych skojarzeń jak wróbelek elemelek. Na innym blogu zauważono, że lelek to caprimulgus europaeus, po polsku kozodój. W Ameryce Łacińskiej znany jako chupacabras. Taki to ptaszek.
miało być o przyszłości, jeśli nie naszej to dzieci i wnuków czyli tych najbardziej kochanych. Pomyślałam że to jest dobra chwila zanim Gospodarz zmieni temat porozmawiać o opakowaniach, cichutkiej, estetycznej produkcji nad którą nikt się nie pochyla, chyba że korzysta z niebieskich pojemników na tzw. recykling.
Na zwykłe śmieci mamy dwa a wystarczyłby jeden gdyby nie to że pracownicy dźwigający paskudny ciężar upomnieli się o swoje prawa i wygrali – poniżej 50 funtów mogą unieść; ja osobiście się z tym zgadzam. Nie zgadzam się na jeden standardowych wymiarów kosz na szkło i plastik – zawsze jest wypełniony po brzegi a próby przemycenia butelek w dodatkowym papierowym pudle zostają natychmiast zdemaskowane – oni to pudło po prostu zostawiają.
Opakowania niezależnie z czego wykonane czasem są bardziej wartościowe od przedmiotu zabiegów, podam przykład który @kruk zrozumie ponieważ doświadcza podobnie – kosmetyki.
Co tam jest w wodzie micelarnej nie dociekam, na pewno jak nazwa wskazuje 99,9% to woda i coś co sprawia że młodniejmy w lustrze. Na pewno nie złoto. Za to opakowanie: kolorowe, lakierowane pudełeczko, wewnątrz buteleczka z urządzeniem do spryskiwania, (rureczka plastikowa, sprężynka metalowa, nakrętka, korek). Podobnie z kremami: celofan, pudełeczko, papierowa konstrukcja z wyciętym kółkiem na słoiczek, słoiczek, pokrywka i wewnątrz pokryweczka. Wszystko poza zawartością wędruje do śmieci, dla czystego sumienia zwanych recyklingiem ale ile z tego jest odzyskiwanie i jakim kosztem nie mam pojęcia. Takich przykładów są miliony – wszystko co kupujemy jest opakowane – bezpieczeństwa i estetyki.
Myślę że estetykę można odrzucić i zamienić na szary papier, szkło i czarne nadruki*, sądzę też że projektanci znajdą tu duże pole do popisu żeby zadowolić wymagających snobów. Gorzej z bezpieczeństwem i nie chodzi mi o zniszczenie opakowania a nieufność zasianą być może nawet celowo w ludzkich umysłach. Wszyscy pamiętamy zatrute leki oraz znamy rozbieranie się nieomal do rosołu podczas kontroli na lotniskach – to ostatnie po ataku na WTC. Nieufność jest ludzkim dziełem i nie wiem czy przyrzeczenie uczciwości wystarczy.
Nie piszę o sprzeciwie producentów opakowań, w końcu jest to moja wizja. Koleżeństwo może mnożyć przykłady.
*wczoraj usiłowałam spalić gałązki chorej rośliny żeby nie rozprzestrzeniać choroby, użyłam skrawka papierowej torby na odpadki roślinne – wiadomo ekologia. Napis na torbie zabarwił płomień na zielono i fioletowo i jak pamiętamy ze szkoły winne są takie pierwiastki: miedź i potas.
@wiesiek, ja cię prosiłam o komentarz na temat wygaszania piecy hutniczych. Co o tym myślisz?
ja nisko oceniam oglądaczy seriali tzn. ich możliwości intelektualne umniejszam. Pan szanowny przykładem, wszystko mu się myli – życiorysy, autorzy, komentarze. Prostuję:
– wdowa która zapracowała na spory spadek to inna koleżanka, faktem jest że ma willę
– podsumowujący dokonania Prezydenta w okresie nieomal 3 lat ma nick Steve S. i
jest najprawdziwszym Amerykaninem. Ma też prawo nie doceniać i krytykować
panującego.
– wiersz Boya-Żeleńskiego obnaża seksizm autora i każe coraz bardziej podejrzewać że prawdziwą inspiratorką pisania na temat „piekła kobiet” była Irena Krzywicka i nie wiadomo ile tekstów jest jej autorstwa. Mężczyzna traktujący kobiety instrumentalnie nie jest zdolny do współczucia.
Porzucam termin „pan szanowny”. To „coś” na nic nie zasługuje.
żabka konająca
21 grudnia o godz. 17:56 710
Zerknij na ten dwuminutowy filmik na youtube.
Geopolityka w pigułce…..
Co do stali.
Być może, istnieją już w skali półtechnicznej jakieś metody otrzymywania jej bez udziału koksu.
Ale, najtańszy jest dalej wytop wielkopiecowy.
Zamykając produkcję w Europie, będziemy importować kolosalne ilości.
Za co?
Teoria, że za import zapłacimy technologiami, usługami, nie trzyma się kupy.
To się nie zbilansuje.
Panowie inżynierowie mogą temat rozwinąć.
Proces wielkopiecowy, pudlowanie stali, proces Bertelsmanna, konwertory, itd…..
No i jest jeszcze kwestia.
Stal specjalna na czołgi, czy inne zabawki, musi być produkowana w kraju który je wytwarza.
Przerywając ciągłość wytwarzania, bezpowrotnie straci się umiejętności techniczne zespołów ludzkich.
Odtworzenie ich trwa lata.
Doświadczenie, jest BEZCENNE…..
Panowie chwalą się swoimi zeroemisyjnymi i zeroenergetycznymi domami.
Chwała i cześć.
Ciekawe, kiedy ta część ludzkości żyjąca za przysłowiowe 2 $ dziennie, w ilości bodaj 2 miliardów, sprawi sobie podobne…..
Powinni zacząć odkładać?
Takich koncepcji jajogłowych, nie mających żadnych realnych rozwiązan, jest od groma, niestety. I ciemny- europejski lud- je kupuje.
żabka konająca
21 grudnia o godz. 17:46
Absolutnie się z Tobą zgadzam – walkę ze śmieciami należy zacząć od tego, aby mniej tych śmieci produkować. A tymi właśnie śmieciami są głównie opakowania. Do tego dochodzi jeszcze sprzęt domowego użytku. Kiedyś to, z czego korzystamy na codzień służyło kilku pokoleniom – dzisiaj szczęśliwi jesteśmy jak wytrzyma 3-5 lat. Czasami rozkręcam taki sprzęt próbując go naprawić i dochodzę do wniosku, że albo idiota to projektował albo zrobiono to celowo, by szybko się zepsuł.
wiesiek59
21 grudnia o godz. 18:54
„Przerywając ciągłość wytwarzania, bezpowrotnie straci się umiejętności techniczne zespołów ludzkich”
Tak to właśnie jest !
Gdy w HCP pojawili się klienci zainteresowani wznowieniem tam produkcji silników okrętowych okazało się, że już NIE MA KIM tej roboty zrobić.
Stali odeszli, młodych nie było ! I to jest dylemat wielu polskich firm !
Ale to temat do rozwinięcia przy okazji dyskusji na temat naszego systemu edukacji – głównie jego celu.
@Calvin Hobbs
Moja „wiedza” o zeroenergetycznych domach jest z cudzyslow. Mialem 6 domow (praca, dzieci, partnerki etc). Zawsze stare domy, bo uwazam, budynki w kontener mozna spychaczem, przy potrzebie. Okolicy gdzie stoja nigdy. Stare domy maja, prawie zawsze, otoczenie dobre. Wiedze o tych zeroenergetycznych, mam z praktycznych doswiadczen do remontowania i co mozna bylo aktualnie wyczytac, na wlasna reke. Zakres temp w moich domach tez troche ponad 50stC, ale minus 25 do plus 25.
Tu Calvin, o „klimatycznych strefach”, lepszy przeklad jakbym sam zrobil w „swenglish”. Mieszkam teraz przy tym duzym jeziorze, 1,5km. Okoliczni nazywaja „Grodhavet” (Frog Sea). Strzelaj do „wilkow”, ale nie do wilkow. 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=cbVNgV5cz-k
@Kruk
Szybko odpowiedzialem rano, bo w droge. Jeszcze jeden aspect jest, nawiazujac do art co zalinkowalas. O Chinach. Wszystkie kraje, nazywane Srodkowa Europa, przezywaja trudnosci. Moze nie gospodarcze. Tu sytuacja bezwzglednie poprawila, po przystapieniu do Unii. Ta frustracja, w Srodkowa Europa i Balkany, wg mnie wynika, wpadly co nazywa „pulapka sredniego dochodu”. Droga na skroty co wybraly po transformacjach, byla najprostsza. Ustalily wewnetrznie, beda konkurowac, „placa minimalna”. Zeby szybko. W resultacie, dalo olbrzymia, frustrujaca pauperysacje duzych grup. Nie bardzo widac, jak z tej pulapki wyjsc. Zamiast isc ta dluzsza i moze trudniejsza. Ustalenie dochodow na poziomie minimum, administracyjne, jest bardzo niebezpieczne. Dwa trzy dziesieciolecia i efekt widac teraz. Caly region. Ile z tego jest efekt rownania w dol?
Pzdr Seleuk
@Zabka,(niepytany tu napisalem jak produkowac stal bez uzycia wegla (koksu). Ile wiem, nikt jeszcze na swiecie w skali przemyslowej nie produkuje.
*https://guetta.blog.polityka.pl/2019/12/16/do-zobaczenia-za-pietnascie-lat/#comment-610
106 wpisow wyzej,
Tu jest länk do firm co tak chca produkowac i beda
*https://www.lkab.com/en/news-room/news/ssab-lkab-och-vattenfall-valkomnar-hojda-ambitioner-att-na-klimatmalen/
50 wpisow wyzej
Huty Zabka sa zamykane, bo zelazo budowlane i kolejowe szyny sa malo oplacalny produkt. Wszyscy umieja. Kazdy moze. Doslownie. W dymarkach, pozniej kuc/walcowac. To dzis za malo
pzdr Seleuk
Kiedyś, oglądałem produkcję szyn kolejowych.
120 m długości.
Dostosowane do kolei wielkich prędkości.
Szwajcaria.
Nie KAŻDY może takie wyprodukować.
O zamykaniu szwajcarskich hut, nie słyszałem.
Zapewne dlatego, że nikt ich nie przejął?…..
Interesuący jest termin „żelazny depozyt”.
Jakieś 80% żelaza krążyło w obiegu zamkniętym, w krajach rozwiniętych.
Złomowano stare konstrukcje, powstawały nowe.
Do czasu, gdy zaczęto złomować je w krajach azjatyckich.
Złom popłynął.
Obecnie, płynie z powrotem, pod postacią wyrobów gotowych.
Co w zamian płynie?
I jaka jest wielkość śladu węglowego tego pływania?
Bajka o Myrlokach i Eloyach, zdaje się realizować na dniach.
kaesjot
21 grudnia o godz. 20:56 715
Pozbywanie się konkurencji, należy +do działań SUBTELNYCH.
Do niedawna, większość turbin i bloków energetycznych, produkowaliśmy w kraju.
Obecnie, je sprowadzamy.
I o to chodziło…….
Daj małpie „Solidarnościowej” zegarek.
A na pewno rozpieprzy?
Pierwszym krokiem było pozbawienie kompetencji przywódców, mianowanie miernot.
Potem, poszło jak z płatka.
Słynny dialog- ale znam się, ale wygląda dobrze, załatwia sprawę.
Entuzjazm neofity załatwił pragmatyzm i sceptycyzm.
@Wiesiek59 – rozumiem twoje rozgoryczenie, czuję podobnie.
A sprawcy, pojedynczy sprawcy którzy w jedności tworzyli siłę teraz piszą: – miało być inaczej. I wskazują winnych, sami siebie wskazują.
o tym jak startowało moje pokolenie jako przeciwaga dla @seleuk|os|
https://video.search.yahoo.com/search/video;_ylt=AwrEzeoKo_5dLvsAcgJXNyoA;_ylu=X3oDMTEycHBtMWNzBGNvbG8DYmYxBHBvcwMxBHZ0aWQDQjY4MzNfMQRzZWMDc2M-?p=warsza
Stąd koncepcyjnie jesteśmy trochę dalej – jaskrawe opakowania z dziadowską zawartością „made in” wcale nie przybliżyły narodu a wręcz oddaliły od prawdziwej wiedzy i wartości humanitarnych, a rządy dla których inspiracją jest religia pojmowana wybiórczo w zależności od korzyści śmieją się prosto w nos swoim wyborcom i triumfują nad przeciwnikami będącymi ich lustrzanym odbiciem.
@seleuk|os| a ja jestem dumna honorem biedaka z życia w PRL.
żeby nie było zbyt pompatycznie wkleił się sport też bliski narodowi ale nie o to szło:
https://video.search.yahoo.com/search/video;_ylt=AwrEzeoKo_5dLvsAcgJXNyoA;_ylu=X3oDMTEycHBtMWNzBGNvbG8DYmYxBHBvcwMxBHZ0aWQDQjY4MzNfMQRzZWMDc2M-?p=warszawa+po+wojnie&fr=mcafee#id=3&vid=63f8971561a5914189eb1dd7a02ad1fb&action=view
skąd ten sport, czyżby internet zawiódł@ – tak czy inaczej o Warszawie którą budował cały naród i my -wtedy jeszcze dzieci – wierzyliśmy w idee.
– Ustalily wewnetrznie, beda konkurowac, „placa minimalna”. – pisze kolega. Tych „ustaleń” było o wiele, wiele więcej – ustalający w temacie jak sponiewierać naród byli bardzo naśladowczy i jednocześnie twórczy, np. umowy śmieciowe.
Rozkwit za czasów rządów PO.
@kasejot – produkcja lichych towarów zamierzona, reklama wymiany starych modeli na nowsze sterowana, czytałam nawet o silnikach samochodowych zalewanych masą plastyczną – nie do naprawy. Czy jesteśmy bezsilni jako konsumenci robieni w bambuko? Dopóki się na to zgadzamy – tak, osobiście prowadzę prywatna wojnę z lichym towarem, trzymam paragony i wystarczy małe niedomaganie, wtedy natychmiast zwracam. Jest to możliwe w tym kraju – nie wiem jak w Polsce.
Producenci doskonale wiedzą jak długo wytrzyma towar – tak jak w przypadku pralki – dają poza 1 rokiem dodatkową gwarancję na 5 lat. Nabraliśmy się na to i po tym czasie zaczęły opadać drzwi i w zaczęła przeciekać uszczelka. Pralka mojej mamy jeszcze w kraju działała lata bez zarzutu do czasu wymiany na mniejszą. Myślę że pomysł produkcji urządzeń wieloletnich również służy ochronie środowiska, można by produkować części zamienne i stworzyć sieć napraw, także tzw. małe rzemiosło, czyli krawcy, szewcy i inni naprawiacze przywracali by do użytku sterty rzeczy które z reguły lądują na śmietnikach; mam takie marzenie – wzorcowe miasteczko zużywające jak najmniej energii surowców i nowych produktów. Na dodatek całe w ogrodach.
chyba wystarczy na dzisiaj?
seleuk|os|
21 grudnia o godz. 21:02
W domu.
Dziękuję za link. Piękne. Nie całkiem tak Szwecję pamiętam. Ciemny, mokący w deszczu las, szare zasnute chnurami niebo i posępne wybrzeże Bałtyku.
Dobrze Ci radzić, o boski „nie strzelaj do wilków”. Ciekaw jestem co Ty byś zrobił oko w oko z watachą agresywych wilków stojąc. Pewnie mają tam w Szwecji „rules of engagement” ale ich nie znam. Może należy uciekać, może stanąć na palcach i rękami gwiazd sięgać, moźe wilki ululać śpiewem nieoficjalnego hymnnu państwowego, może brandevin spoić. Na te, które mnie osaczały wystrzały w powietrze nie wywarły pożądanego wrażenia. Pierzchły dopiero po tym jak dwa z tych polu widzenia zastrzeliłem.
Z wilkami spotykałem się kilkanaście razy przedtem. To pierwszy raz gdy były agresywne.
Z resztą Game Warden uznał, że to było jedyne co mogłem w tej sytacji zrobić.
Jak zawsze z należnym szacunkiem,
niemniej boski Calvin H.
@seleuk(os)
Zachęciłeś mnie do poczytania o pułapce średniego dochodu. Termin jest bardzo chwytny ale co za nim stoi? Najpierw trafilam na teksty, z których biło przekonanie, że pułapka średniego dochodu jest niemalże „deterministycznym przekleństwem”. Na koniec znalazłam szersze opracowanie, którego wnioski bardziej do mnie przemawiają. https://repozytorium.uwb.edu.pl/jspui/bitstream/11320/7693/1/Optimum_2_2019_A_Sieron_Czy_Polska_wpadla_w_pulapke.pdf
Kiedyś, za młodu, sluchałam dyskusji w PTE na temat czynników rozwoju gospodarczego. Przemawiali ekonomiści i historycy analizując przykłady tzw. cudów gospodarczych (wtedy najsłynniejszym były Włochy). Pamiętam, że oszołomił mnie poziom wystąpień i otworzyły mi się oczy na wielość i zróżnicowanie przyczyn rozwoju zależnie od miejsca i czasu. Na koniec wstał jakiś aparatczyk, który poczuwał się do zabrania głosu, i objaśnił słuchaczom, że do rozwoju gospodarczego potrzebne są kapitał i siła robocza.
Pozwolę to sobie strawestować i orzec, że do przekroczenia średniego dochodu potrzebne są innowacje. W jednym i drugim przypadku zachodzi pytanie skąd się te rzeczy biorą, dlaczego w występują w tych a nie innych regionach globu. Załączony artykuł próbuje zobiektywizować pojęcie innowacyjności i dać jakąś jej miarę, z wnioskami dla Polski. Może autor jest nadmiernym optymistą ale dostarcza argumentów dla swojej opinii. O płacach np. pisze, że ich wzrost jest wynikiem a nie przyczyną rozwoju, co wydaje się zgodne z rozsądkiem, chociaż nie wszyscy to tak widzą.
@seleuk(os)
Dorzucę jeszcze uwagę w temacie industrial policy, która zawsze była przedmiotem kontrowersji i którą autor arykułu, moim zdaniem, zbyt lekko zbywa. Nie mam wiedzy empirycznej na temat jej skuteczności, my guess is że znajdą się przykłady jej powodzenia i przypadki klapy – podobnie jak to się dzieje z imwestycjami prywatnymi. W sytuacji, kiedy spontaniczny rozwój przemysłu zagraża planecie, potrzeba interwencji państwa rośnie. Nie ma jednak gwarancji, że będzie ona miała zawsze pożądane skutki. Zmiana parametrów rachunku dla producentów i konsumentów jest oczywistym rozwiązaniem w gospodarce rynkowej ale będą również nakazy i zakazy, co zapowiada ustawa o walce z marnotrawstwem we Francji. https://wyborcza.pl/7,75399,25536347,francuzi-chca-byc-zero-waste-lobbysci-stawiaja-opor.html#S.main_topic-K.C-B.1-L.2.duzy Zobaczymy jak to będzie funkcjonować w praktyce.
@żabka konająca
… a ja jestem dumna honorem biedaka z życia w PRL.
Ja też klepałam biedę w PRL ale honoru mi to nie przydawało i dumna z tego nie jestem. Może tylko łatwiej mi zrozumieć ludzi klepiących biedę niż tym, którzy jej nie zaznali. Mojej młodości mimo to źle nie wspominam.
Calvin Hobbs
22 grudnia o godz. 2:26
Dobrze zapamietales Calvin. Leje rowno. Jak nie leje to siapi. Nie leje czy siapi, to wilgoc samoistna wisi… I miedzy tymi chmurami, jak juz wiatr rozgoni, pojawia slonce. I wtedy wszyscy wylaza. Cos na ksztalt antycznych Egipcjan. Ale wtedy wlasnie, szare chmury, niewiadomo skad i znow leje rowno…
Teraz jeszcze gorzej, „wstyd latania”. Nie ma jak, do cieplego kraju uciec skutecznie. https://www.independent.co.uk/travel/news-and-advice/flygskam-anti-flying-flight-shaming-sweden-greta-thornberg-environment-air-travel-train-brag-a8945196.html
Hygge i lykke jest po szw mys (mysa), to mozesz caly art przeczytac
Wilki wystrzelane Calvin. Prawie wszystkie. W calej Skand jest 380sztuk w terenie. Pare sztuk jest w Kolmården, zeby dziatwa co dokarmiac miala. Podzielone na 68 grup familijnych/par sa te swobodne. Granica biologicznej roznorodnosci. To jak rodzinka mnie zobaczy, spieprza oszalala. W koncu kto predator Calvin? Przynajmniej dwa razy tak robila, jak troche bardziej na polnoc mieszkalem. A raz mnie zezarly calego barana. Tylko kosci grube zostaly i pol futra. Czasem, wpadnie jaki samotny (przewaznie) z Rosji. Poprawia wtedy genetyke ku radosci… To on mojego barana zezarl, albo podpuscil grupowo miejscowych, lachudra…
Dobrze Calvin zauwazyles, tez jestes bozia, piorunami mozesz puszczac.
pzdr Seleukos, przy kafffce
kruk
22 grudnia o godz. 3:04
Przeczytalem. Moje spostrzezenia, nie ekonomisty. O innowacyjnosci, ktora jest warunkiem powodzenia. Wartosc dodana wysoka, w gruncie rzeczy jest/znaczy, „zrobmy zupelnie inaczej”, przetestujmy „buty na rece”, „rekawiczki na nogi”, nie placmy abonament za telefon, przestanmy kupowac plyty vinylowe/CD z muzyka, produkujmy stal bez koksu, zbudujmy elektryczny samolot etc, etc… Moje watpliwosci do opracowanie.
1) Odnoszenie (badan) do USA jako calosc. Amerykanska populacja, poza drenazem mozgow, jest wystarczajaco duza, zeby istniala „masa krytyczna innowacyjnosci”. Procent w populacji calosci, plus zdolnosc finansowania ryzyka innowacji. Ilosc uniwersytetow na najwyzszym poziomie. Miejsca, gdzie nowatorzy (co prod wysoka wartosc dodana) moga przebywac obok siebie. To tez warunek, jesc razem lunczyki. Pare innych podobnych. Wg mnie, falszuje to problem. Do ktorego stanu (panstwa) w USA porownywac? Podobnie moznaby porownywac z Chiny. Chiny (calosc) tez sa innowacyjne, ale nie Tybet.
2) To pojecie „pulapka sredniego dochodu” jest odczucie ludzi. Historyczne porownania sa nierelewantne. Uczucie, frustracja, niezadowolenie etc jest dzis. Porownywane, w praktyce, do europejskich ekonomii i systemow. Zadne gosp/ekonomie swiata stoja w miejscu.
3) W przypadku Polski (specificznie) zadne badania (nigdy slyszalem/czytalem), nie biora pod uwage nastepujace. Obecnosc Kosciola Katolickiego, ekenomiczna i polityczna symbiosa z Panstwem. W ostatnim budget EU na rownanie ekonomiczne, Polska otrzymala ok 70miliardow €uro. W praktyce, za pomoca roznych sztuczek, ta summa zwiekszyla majatek Kosciola. Plus „arbitraz moralnosci”. Znaczy srodkow finansowych brakuje. Bardzo nierownomierne, bezcelowo, obciazenie roznych grup spolecznych, poza kryterium dochodu indywidualnego. Typ KRUS, dodatki mundurowe, etc. To jest problem pol spoleczenstwa i politykow. Tego nikt z zewnatrz nie rozwiaze. Jezeli ktos uwaza to za problem, jak ja. Nierownosci startu, w malej populacji.
Tyle moich uwag Kruk, na szybko. Jezeli chodzi o ten text „francuski”. Wszystkie te rozwiazania w Skand funkcjonuja. Nie pamietam jak dlugo. Moje odpady dziele na chyba 7frakcji. Kaucja za pet/butelke, puszke, szklana butelke jest 1Skr lub 2Skr, zalezy od wielkosci. Nie bardzo zrozumialem, na czym polega problem. Jezeli plyn kosztuje 10, place 11 (10 + kaucja). Oddajac w kasie paragon (5×10 kod kreskowy), albo scanujac sam, dostaje z powrotem wszystkie kaucje (do zaplacenia minus kaucje). Z tabletkami, sa tez male opakowania, albo apteka dzieli, wg recepty. Bezreceptowe, po terminie, oddaje do apteki (utylisacji???)
pzdr Seleukos
@seleuk(os)
To pojecie „pulapka sredniego dochodu” jest odczucie ludzi.
Możliwe ale w tym, co czytałam, przedstawia się je jako zjawisko obiektywne. A samo odczucie też niewiele wyjaśnia. Ileś tam lat temu w Korei Południowej też były zmieszki (social unrest) mimo wzrostu gospodarczego, co nie przeszkodziło temu krajowi wprowadzać innowacje i rozwijać własne technologie.
Odnoszenie (badan) do USA jako calosc.
Zgadzam się, że to może wykrzywiać wyniki oraz ich interpretację.
Co do hamującej rozwój roli Kościoła w Posce zgadzam się całkowicie i to nie tylko dlatego, że Kościół przejmuje znaczną część pomocy unijnej. Kościół utrwala postawy zachowawcze, popiera populizm i czynnie uczestniczy w destrukcji państwa prawa, które jest pierwszym warunkiem rozwoju. Do tego dochodzi w Polsce kryzys demograficzny oraz emigracja wartościowych pracowników. To są największe dla nas zagrożenia – tak mi się wydaje.
Za słuszną uwagę w tekście uważam, że mierzenie tempa innowacyjności nie może się ograniczać do badania wydatków na B+R (R&D po angielsku). Właściwie nie wiemy ile jest innowacji w różnych polskich przedsiębiorstwach. Szybki wzrost wydajności pracy jest niejakim wskaźnikiem, efekty mogą się jeszcze ujawnić.
Co do nakazów i zakazów w dziedzinie ochrony środowiska myślę, że mogą być skuteczne, jeżeli jednocześnie ułatwi się ludziom podporządkowanie przepisom. W Szwecji, a wiem, że i w Danii, to się udaje.
@seleuk(os)
Obejrzałam filmik, który podałeś 21 grudnia o 21:02 i całkiem rozumiem szwedzkie przywiązanie do ziemi. Czytałam kiedyś „Jerusalem” Selmy Lagerlöf, powieść traktującą o emigracji szwedzkich wieśniaków do Ziemi Świętej pod koniec XIXw. z powodu szerzącej się wieści o końcu świata. Co mi najbardziej zapadło w pamięć, to postawa jednego z nich. Nie chciał wierzyć, że Pan Bóg ześle siarkę i ogień na śliczne pagórki, które przecież sam stworzył, i postanowił zostać. Klimat, poza przypadkami ekstremalnymi, nie skłania do masowej emigracji. Można nawet tęsknić do deszczu i mgły, coś o tym wiem.
@kruk tobie honoru nie przydawało, a mnie tak w porównaniu z dzisiejszym wstydem za politykę zagraniczną Polski i sytuację społeczną w kraju. Tu mam na myśli nierówności (nie do pokonania, jak pisze do wskazany przez ciebie autor – jego przemyślenia świeże datą, tchną stęchlizną Barcelowicza) który podobnie jak ty traktuje człowieka-pracownika instrumentalnie. „O płacach np. pisze, że ich wzrost jest wynikiem a nie przyczyną rozwoju, co wydaje się zgodne z rozsądkiem, chociaż nie wszyscy to tak widzą” – twoja wypowiedź.
Większość ludzi pracy nie znajduje związku pomiędzy ich zwiększoną wydajnością a płacą, bo te wypracowane pieniądze to zysk pracodawcy. Gdyby nie wymuszone prawem pensje minimalne pozostaliby z kwotą 700,- zł (2000r.) lub 1317-zł po 10 latach. Obecnie to kwota 2 250 PLN brutto czyli 1 634 zł „na rękę”, gdzie beneficjentem jest większość zatrudnionych, nie znam procentu ale może wahać się w granicach 70 -80, za to znalazłam dane dotyczące średniego wynagrodzenia 5120 zł brutto. Dane są gazetowe:
https://www.fakt.pl/pieniadze/biznes/gus-srednia-pensja-w-mikrofirmach-2018/zn6zdwn?utm_source=search.yahoo.com_viasg_fakt&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&utm_v=2#slajd-1
Te porównania z uposażeniem np. członków rad nadzorcy spółek skarbu państwa to również powód do dumy z życia w byłym systemie, bardziej sprawiedliwym w podziale dóbr.
pan @ Calvin Hobbs
To co pan opisuje budzi niechęć do osoby. Uśmiercanie zwierząt, obecnie bez potrzeby, ja nazywam zbrodnią i nie znajduję żadnych powodów pańskiej obecności na ich terenie. Pan chodzi na piechotę i naraża się na niebezpieczeństwo? – prosze od razu napisać że lubi pan zabijać.
żabka konająca
22 grudnia o godz. 18:57
W latach 80-tych byłem kierownikiem wydziału produkcyjnego w jednym z zakładów KGHM. Wśród podległych mi pracowników było 65-ciu „akordowych” robotników z których 63-ech zarabiało więcej niż ja. Najlepsi brygadziści zarabiali prawie 60% więcej ode mnie – dorównywali zarobkami Dyrektorowi Technicznemu. Cały zakład zatrudniał ok. 1000 pracowników.
No ale Solidarności ten układ nie pasował i co mają teraz w zamian ?
kruk
22 grudnia o godz. 17:50
Nie przeceniałbym roli kościoła w hamowaniu rozwoju. Owszem – te ponad 1100 godzin od 1 kl. SP do matury przeznaczone na wkładanie dzieciakom bzdur do głowy ma znaczenie ale nie decydujące.
Główną rolę odgrywa idiotyczna organizacja systemu edukacji opierająca się na założeniu, że „KAŻDY MOŻE” zostać kim chce.
Ale „NIE KAŻDY POTRAFI” zostać tym, kim chciałby !!!
Wielokrotnie przytaczałem przykład z tragarzami, gdzie jednoznacznie wynikało, że najwięcej przeniosą, gdy ładunek jest indywidualnie dopasowany do możliwości każdego tragarza.
Owa RÓWNOŚĆ polegać ma na tym, aby wspomagać tych, którzy potrafiliby lecz ich na to nie stać czyli system stypendiów dla „biednych ale zdolnych” by talent się nie marnował.
Nie można obniżać poprzeczki aby w statystykach stało, że więcej ją przeskoczyło. To nam rozwoju nie zapewni.
Drugi czynnik to finansowanie ze środków państwowych badań rokujących opłacalne korzyści oraz ich wdrożenia.
Tu jest mapka (ostatnia) konkurencyjnosci, interaktywna. Jezdzac paluszkiem lub myszka mozna zobaczyc jak sa konkurencyjne 137 panstw swiata. http://reports.weforum.org/global-competitiveness-index-2017-2018/
a jakby kto co chcial poczytac to hohohohohoho, zaraz nad mapka jest Explore the report link (uwaga hohohohoho) dla kazdy kraj i poszczegolne komponenty (metodyka)
pzdr Seleuk
@żabka konająca
Zupełnie inaczej czytamy ten sam tekst. Ja wyczytałam, że zarobki bardzo różnią się w różnych regionach i różnych branżach. Zauważmy, że artykuł dotyczy tylko mikrofirm, więc do wniosków o całej gospodarce nie uprawnia. Ty natomiast spieszysz z wyciaganiem wniosków, które z tekstu nie wynikają.
Gdyby nie wymuszone prawem pensje minimalne pozostaliby z kwotą 700,- zł (2000r.) lub 1317-zł po 10 latach
Wzrostu płac nie da się zadekretować, można tylko prowadzić politykę, która mu sprzyja. Jeżeli popyt na pracę odpowiednio rośnie, to przedsiębiorcy dobrowolnie oferują więcej niż płacę minimalną. Natomiast jeżeli płacę minimalną ustali się zbyt wysoko, następuje rozwój szarej sfery o zarobkach poniżej płacy minimalnej. To nie ma nic wspólnego z Balcerowiczem, tylko jest powszechnie stwierdzoną prawidłowością. @seleuk(os) twierdzi nawet, że ustalanie płacy minimalnej jest równaniem w dół (pewnie dlatego właśnie, że może zepchnąć pracowników do szarej strefy). Nb. taką konkluzją kończy się w cytowany przez Ciebie artykuł.
Płaca minimalna ma dla ludzi znaczenie symboliczne ale nawet wśród wyborców PiS ostatnie obietnice jej podwyżki budzą niepokój. Ostatnio płace w Polsce rosną, bo dzięki wzrostowi zapotrzebowania na pracowników ich pozycja negocjacyjna się wzmacnia. Tłumaczy to w znacznej mierze utrzymywanie się poparcia dla PiS.
…wskazany przez ciebie autor… podobnie jak ty traktuje człowieka-pracownika instrumentalnie.
Gdzie to w opracowaniu wyczytałaś? Autor jest analitykiem, nie moralizuje i nie uprawia wishful thinking, tylko szuka odpowiedzi na pytanie czy Polsce grozi pułapka średniego dochodu. Można kwestionować jego metody analizy (robi to @seleuk(os)) i podważać wnioski ale oskarżać go o „instrumentalne” traktowanie człowieka jest niedorzecznością. Spoglądanie na świat umieściwszy się na high moral grounds może dawać miłe poczucie własnej prawości ale niczego nie wyjaśnia.
Jak chodzi o PRL, każdy ma prawo oceniać ją wg własnych kryteriów. Mnie cieszy, że z pozycji bankruta w 1989r. Polska w ciągu 30 lat rozwinęła sie na tyle, że mogła zostać zaliczona do krajów o wysokich dochodach. Cieszy mnie również, że należy do UE i NATO i nie tracę nadziei, że w przyszłości wzmocni swoje instytucje demokratyczne wbrew temu, co sie teraz dzieje, i będzie coraz bardziej integrować się z Unią.
@kaesjot
Główną rolę odgrywa idiotyczna organizacja systemu edukacji opierająca się na założeniu, że „KAŻDY MOŻE” zostać kim chce.
Nie wiem co organizacja edukacji może mieć wspólnego z wpajaniem tego przekonania. Nie wiem nawet na ile jest ono rozpowszechnione. Zgadzam się natomiast, że dobry system edukacji powszechnej jest podstawowym narzędziem wyrównywania szans i postępu cywilizacyjnego. Dobry znaczy dla mnie taki, który daje solidną wiedzę ogólną i umiejętność uczenia się na różnych etapach życia. Jak najbardziej popieram subwencjonowanie studiów wyższych łącznie ze stypendiami dla ludzi zdolnych ale bez środków na ich finansowanie.
@seleuk(os)
Bardzo lubię takie dane i rankingi i jestem pełna podziwu dla ludzi głowiących się nad konstrukcją indeksów dla trudno mierzalnych zjawisk. Z Twoich danych wyciągnęłam wniosek, że największymi problemami Polski są słabość instytucji publicznych oraz mała skłonność do innowacji. Ale jest pewien potencjał – wypadamy nienajgorzej (ok. 4 punktów/7) w capacity for innovation, quality of research institutions i availability of scientists and engineers. W sumie pod względem konkurencyjności 39. miejsce na 137 krajów. Zatem jakiś potencjał rozwoju mamy i nie jesteśmy jeszcze skazani na pułapkę średniego wzrostu. Co z tym zrobimy to inna sprawa.
@kruk, rzeczywiście się nie rozumiemy, ufając ślepo wzrostom PKB zapominasz że nie jest to miara poziomu życia i dochodu osobistego. Tu artykuł z danymi o biedzie z tymi oto danymi:
„Liczba Polaków żyjących w skrajnym ubóstwie wzrosła o około 422 tys. – z 1,7 mln w 2017 do 2,1 mln w 2018 roku.
Liczba dzieci w skrajnym ubóstwie wzrosła o około 90 tys. – z 325 tys. w 2017 do 417 tys. w 2018 roku.
Liczba skrajnie ubogich seniorów wzrosła o około 60 tys. od 2016 roku i w 2018 wyniosła 276 tysięcy.”
https://oko.press/liczba-polakow-w-skrajnym-ubostwie-wzrosla-o-420-tys-najwyzszy-czas-by-rzad-zwaloryzowal-swiadczenia/
Warto przeanalizować dane poprzednich lat – rozwarstwienie majątkowe Polaków przeczy twierdzeniu sukcesu prywatyzacji i rosnącym dobrobycie.
Szerzej na temat napiszę w najbliższym czasie.
@żabka konająca
Swoim zwyczajem wyciągasz z tego, co czytasz, wnioski nieuprawnione. Po pierwsze przypisujesz mi bezpodstawnie „ślepą” wiarę we wzrost PKB. Znam ograniczenia tego wskaźnika jako miary rozwoju gospodarczego ale nie było to tematem dyskutowanego artykułu, który traktował o pułapce średniego dochodu i opierał się na różnych zmiennych. Po drugie masz pretensje, że omijam kwestię podziału dochodów i zjawisko ubóstwa. To też nie było tematem opracowania. Mogłabyś wystąpić z hipotezą, że podział dochodów może mieć związek z pułapką średniego dochodu i wysunąć jakieś za tym argumenty ale tego związku nie dostrzegasz. Wystarczy Ci oburzanie się ubóstwem w Polsce, co jest chwalebne ale nic do tematu nie wnosi.
W artykule, który przytaczasz, jest próba wyjaśnienia co powodowało wzrost ubóstwa w ostatnich latach. Ogólnie oskarża się chaotyczną politykę społeczną. Okazuje się, że wielkie transfery dochodów mogą paradoksalnie iść w parze z rosnącym ubóstwem. Skuteczność polityki socjalnej jest odrębnym tematem do dyskusji, czego nie zauważyłaś, zadowalając się potępieniem moralnym.
kruk
22 grudnia o godz. 3:04
Chciałbym do Twoich i boskiego seleuk poglądów wymiany na tematy ekonomiczne wnioski ze swoich obserwacji dorzucić. Nie wiem czy ktoreś z Was kierowało własnym przedsiębiorstwem, którego rozwój i ekzystencja była uzależniona od pracy innych ludzi, bo nie wygląda na to sądząc z tego co tu czytam. Otóż płacić nie można ani mniej niż u konkurencji mogą zarobić, ani więcej niż to na co zyski ze sprzedaży pozwalają. Dolną granicę wymusza otoczenie. Co innego z górną, bo tu w każdym otoczeniu praktycznie innowacja decyduje. Innowacja z koleji w dwu kierunkach iść może. Jeden to wykorzystanie już istniejącego zapotrzebowania czyli lepsze pułapki na myszy wymyślać, vide Sven Wingquist w Szwecji. Drugi to wykoncypować coś o czym ludzie jescze nie wiedzą, że im nieodzowne, vide Jan Czochralski w Polsce.
Sądząc z własnego doświadczenia, jakieś 99% instruktażu (lub jak kto woli edukacji) adresuje wyłącznie ten pierwszy. Z tym drugim tak, że albo się smykałkę w tym kierunku ma, albo też nie. Nauczyć się tego nie sposób. Panujący „system wyrównywania szans społecznych” decydujące mieć może znaczenie co tak innowatorom jak i społeczeństwu z innowacji przyjdzie. Ten w Polsce (peerelowskiej) innowatora zgnoił, a społeczństwo w biedę, z której jak rozumiem dummnym być można, zepchnął. Ten szwedzki innowatorowi nie przeszkadzał społeczeństwu stopę życiową podnieść pozwalając.
Wniosek wyciągam z tego taki, że innowacja sama w sobie nie wystarcza.
Świat jest dziś bardziej niż dawniej sytemem naczyń połączonych, w którym wzrost standartu życia w jednym obszarze oznacza spadek tegoż w innym. Ze wszystkich powodujących to mechanizmów, dwa są najbardziej chyba oczywiste: migracja zakładów produkcyjnych i migracja ludniści. Pierwszym rzadzi chęć zysku, drugim chęć poprawy bytu. Z natury rzeczy są to migracje w przeciwnych kierunkach. Z czego wnioskuję, skumulowane działanie outsorcing i immigracji w ciągu następnych 15 lat zmieni Europę radykalnie nie tyle na lepsze co na gorsze.
Z szacunkiem,
Boski. Choć nie żony zdaniem,
Calvin H.
kruk
23 grudnia o godz. 2:08
To jest tutejsza mantra. W praktyce działa: każdy może próbować zostać tym czym chce.
Z szacunkiem,
Calvin H.
Od czego zależy dochód obywateli, innowacyjność gospodarki?
-poziom uczelni, nie tylko technicznych.
-poziom uprzemysłowienia kraju
-kultury technicznej
-sprzężenia pomiędzy firmami a placówkami badawczymi
– skali finansowania nauki, uczelni
-systemu finansowego, dostępności kredytów.
Kraje zachodnie zapewniły sobie przez długi czas najbardziej dochodowe dziedziny- na wyłączność prawie.
-finanse
–biotechnologie
-technologie farmaceutyczne, chemiczne, metalurgiczne, informatyczne, najwyższy poziom nauczania w elitarnych szkołach wyższych, najlepsze kadry, możliwość kupowania innowacyjnych firm, sciągania obiecujących naukowców z całego świata.
No i bezlimitowego finansowania obiecujących projektów, czemu sprzyja zarówno prawo upadłościowe, jak i system bankowy kreujacy dowolne kwoty.
Potężne dotacje zawiera również system zamówień rzadowych i wojskowych- DARPA….
Wszystko to gwarantowało przewagę konkurencyjną Zachodu przez 50-60 lat, nad całą resztą świata.
Czemu służyło oskubywanie go z talentów i kapitału.
Ten mechanizm przestaje właśnie istnieć…..
Stosowanie blokad handlowych, limitowanie dostępu do technologii, przejmowanie konkurencyjnych firm, przestało być działaniem skutecznym, wobec przejęcia przez konkurencję podobnych metod działania.
Przodują w tym Chiny, skutecznie podkupując naukowców zachodnich, zapewniając fundusze i zespoły badawcze innowatorom ze wszystkich stron świata, rozwijając własne technologie.
O to właśnie toczy się gra.
Kto skoncentruje u siebie dominującą część zasobów ludzkich, intelektualnych, stanie się gospodarka wiodącą, innowacyjną.
Reszta utknie w pułapce średniego wzrostu, stając się gospodarką nadążną, usługową.
Z nieuniknionym przełożeniem na poziom życia.
Dlatego też, walka jest tak ostra.
Calvin Hobbs
23 grudnia o godz. 19:02 745
Nie ma takiej opcji- w większości krajów świata.
Zbyt różny jest punkt startowy, uzależniony od polityki spolecznej danego kraju.
Garść czynników:
-oświata darmowa czy płatna?
-system transportowy drogi, czy tani
-rodzina biedna, analfabeci, czy bogata, wykształcona?
-dochody uzaleznione od stałego, pewnego źródła, czy chaotyczne?
-poziom szkół i zakres wiedzy przekazywanej
-odległość od ośrodków naukowych
-poziom nauczycieli i wykładowców
-Dostępność stypendiów
Można sobie poszukać czy wymyślić dziesiątki podobnych parametrów.
Niestety, można założyć że ze względu na nie, tracimy rocznie co najmniej kilkuset Einsteinów.
Urodzili sie w nieodpowiedniej rodzinie, w nieodpowiednim kraju, w nieodpowiednim czasie…….
Sama wola, intelekt, sila przebicia, cierpliwość, determinacja, nie wystarczą.
Inaczej, to warunek konieczny, ale niewystarczający.
Ps.
Jak czytam, kredyty studenckie sa powszechnie dostępne w USA.
Stypendia fundowane również.
Absolwenci są winni bankom około 3 bilionów $……..
Większość jest nieściągalna.
Podobny problem jest w kilku innych krajach, które poszły ścieżką komercjalizacji nauczania.
Przestaje się ten system bilansować.
Reasumując.
Skoro Polska jest dostarczycielem netto kapitału dla zachodu.
Skoro nasze startupy są wykupywane przez zachodnie fundusze.
Skoro nasi naukowcy są podatni na drenaż mózgów.]Skoro większość firm to montownie, a nie samodzielnie funkcjonujące pod własną marką.
Skoro poziom naszych uczelni i ich finansowania jest taki, a nie inny.
To trudno spodziewać się przeskoku w innowacyjnosci czy dochodach.
„Nie ma kim robić” panie dzieju…….
Klasyk mawiał-o wszystkim decydują KADRY…..
Jakoś nie widzę tych wykształconych za granicą Mościckich, Kwiatkowskich, Domeyków, Czerskich, Malinowskich, Skłodowskich, Wróblewskich, i dziesiątków innych, powracających, by służyć Polsce.
Kierunek jest odwrotny raczej.
https://wolnemedia.net/zbrodnie-i-wykroczenia-w-erze-trumpa/
https://wolnemedia.net/u-progu-trzeciej-dekady/
Niezłe podsumowanie.
Biedni zawsze będą zasuwać, na dobrobyt bogatych….
kruk
22 grudnia o godz. 17:50
Jedną z moich synowych jest Dunka, druga z Wietnamu się wywodzi. Ta pierwsza Szwecję z reguły prawie określa jako ” forbud Sverie” (Szwecja zakazów).
O Danii zaś powiada: „W Niemczech niczego nie wolno co nie jest wyraźnie dozwolone, w Wielkiej Brytanii wszystko wolno co nie jest wyrażnie zakazane, w Danii wszystko wolno, zwłaszcza kiedy jest wyraźnie zabronione.”
I bądź tu mądry człowieku.
Z szacunkiem,
Calvin H.
wiesiek59
23 grudnia o godz. 19:22
Nie bardzo rozumiem co to ma do rzeczy z tym co piszę. Czy to aby nie trochę tak jak ” … a chłop dalej moja krowa” ?
Z szacunkiem,
Calvin H.
żabka konająca
22 grudnia o godz. 19:12
Moja szanowna Żabko. Sa w życiu takie sytuacje, że albo Ty albo Ciebie. Mam takie samo prawo jak i wilki po lesie chodzić. One mnie nie przeszkadzają. Ja im też nie powinienem. Kalumnie widzę lubisz rzucać. Można i takie mieć upodobania. Gdybym istsotnie zabijać lubił, z armi wyszedłszy zostałbym myśliwym.
Z szacunkiem,
Calvin H.
seleuk|os|
22 grudnia o godz. 7:01
Salve,
Game Warden mi tego nie powiedział, bo political corretness zabrania, ale myślę tak: dobrze po osiemdziesiątce, krok już nie tak sprężysty zwłaszcza, że snowshoes na nogach, wilki to widzą i swoje myślą.
W Szwecji powiadasz dziatwa ma wilki dokarmiać. Chyba zawsze dokarmiała bo wilki na najsłabszą sztukę polują, a „spieprzają” kiedy nie są głodne. Jakbyś im próbował barana odbrać zaraz potem jak go zaszlachtowały, mógłbyś sam los barana podzielić.
Ale dosyć już chyba o wilkach. Mój rancher napewno miałby więcej na ten temat do powiedzenia, ale po polsku nie gramotnyj on, choć po rosyjsku lubi sobie ze mną pogawędkę uciąć (nn do Moscow bliżej ma niż ja do domu).
Grunt pod cabin mi sprzedał dlatego tylko twierdzi, że matkę mam Rosjankę i po rosyjsku mówię. Z żoną też próbował się na radnom jazykie się dogadać, ale ona z Mazowsza, ni kak nie ponimajet.
A tak na marginesie: Przedtem „fear of flying” teraz „shame of flying”, czegóz to ta żeńska połowa gatunku homo(podbno)sapiens nie wymyśli.
Z szacunkiem,
piorunami miotający,
Calvin H.
Calvin Hobbs
23 grudnia o godz. 19:02
„Absolwenci są winni bankom około 3 bilionów $……..
Większość jest nieściągalna.”
Była Szanowny dopóki niejaki Joe Biden ręki do zmiany prawodawstwa nie przyłożył. Stareńki on już, ale wciąż dziarski, sroży się kiedy jaki wyborca kwestię wieku podniesie. Rządy po Trump chce objąć. Młodym powiada pomagać trzeba. Dems to doceniają. Prezydenta chcą impeach za usiłowania na celu mające bliższy wgląd w to uzyskać jak Joe swojej progeniturze pomagał.
Z szacunkiem,
Calvin H.
wiesiek59
23 grudnia o godz. 19:22
„Absolwenci są winni bankom około 3 bilionów $……..
Większość jest nieściągalna.”
Była Szanowny dopóki niejaki Joe Biden ręki do zmiany prawodawstwa nie przyłożył. Stareńki on już, ale wciąż dziarski, sroży się kiedy jaki wyborca kwestię wieku podniesie. Rządy po Trump chce objąć. Młodym powiada pomagać trzeba. Dems to doceniają. Prezydenta chcą impeach za usiłowania na celu mające bliższy wgląd w to uzyskać jak Joe swojej progeniturze pomagał.
Z szacunkiem,
Calvin H.
P.S.
Co za dużo to niezdrowo. Dowód, miarkę przebrawszy sam do siebie powyższe wysłałem, a miało być do „wiesiek59”. My sincere apology, bo to tu od pewnego czasu każde misdeed usprawiedliwia.
Calvin H.
@Calvin Hobbs
Nie wiem czy ktoreś z Was kierowało własnym przedsiębiorstwem, którego rozwój i ekzystencja była uzależniona od pracy innych ludzi, bo nie wygląda na to sądząc z tego co tu czytam.
Jak o mnie chodzi, domysł jest trafny. Mam bardzo skromne doświadczenie z zatrudnianiem ludzi. Jako członek zgromadzenia mieszkańców mojego osiedla mogłam obserwować jak kolektyw ustala płace osób które zatrudniamy – dwóch strażników i jednego ogrodnika. Pod uwagę bierzemy jakość pracy i możliwości finansowe członków kolektywu. Do tej pory zawsze płaciliśmy ludziom znacznie więcej niż obowiązująca płaca minimalna. Nie wynikało to z kolektywnej szczodrości tylko z rozeznania na rynku pracy. Za płacę minimalną nikt nie chciałby dla nas pracować. Zarobki podnosimy co roku indeksując je wg. inflacji i wypłacamy pół trzynastki w grudniu, zgodnie z obowiązującym tu prawem. Ostatnio kolektyw zdecydował, że zatrudnianie trzech osób staje się zbyt kosztowne, poza tym że trudno o ludzi godnych zaufania. Bramę wejściową można już otwierać leniem a wkrótce zainstalujemy domofony. Strażnicy przestaną być potrzebni.
albo się smykałkę w tym kierunku ma, albo też nie. Nauczyć się tego nie sposób.
Wypada się zgodzić co do smykałki, nie darmo mówi się o jednym czy drugim, że „prochu nie wymyśli”. Jednak przy dzisiejszej techonologii niezbędne jest również opanowanie istniejącego stanu wiedzy, czyli dobre wykształcenie.
Panujący „system wyrównywania szans społecznych” decydujące mieć może znaczenie co tak innowatorom jak i społeczeństwu z innowacji przyjdzie. Trafna uwaga.
Świat jest dziś bardziej niż dawniej sytemem naczyń połączonych, w którym wzrost standartu życia w jednym obszarze oznacza spadek tegoż w innym.
Nie sformułowałabym tego tak kategorycznie i nie jest to zgodne z dotychczasowym doświadczeniem. Standard życia dzięki innowacjom w niektórych krajach podniósl się, choć nierówno, na całym świecie dzięki transferencji technologii.
…skumulowane działanie outsorcing i immigracji w ciągu następnych 15 lat zmieni Europę radykalnie nie tyle na lepsze co na gorsze.
To scenariusz wart zastanowienia. Zdolni ludzie migrują tam, gdzie zostaną wykorzystane ich talenty, a przedsiębiorstwa przenoszą produkcję prostych wyrobów do krajów wydrenowanych z takich jednostek. W rezultacie następuje podział Europy na kraje innowacyjne z wysokimi zarobkami i kraje stagnujące z niższymi. Ten mechanizm musiałby działać również w skali świata.
Jest on ściśle schematyczny i dlatego właśnie budzi moje podejrzenia. Przede wszytkim wyklucza wszystko poza migracją i outsourcing zawsze w tych samych kierunkach. Czy można zakładać, że kraje mające cutting edge dzisiaj, będą go mialy zawsze? Można wyobrazić sobie zmiany instytucjonalne, które w jednych miejscach wyhamują innowacje a w innych je pobudzą. Załóżmy, że wewnętrzne prądy polityczne zbliżą USA do dyktatury, że gospodarka amerykańska będzie się coraz bardziej zamykać na wolny handel a przedsiębiorstwa amerykańskie będą ograniczane sankcjami kiedy ich działalność nie spodoba się władzy z takich czy innych względów (nie muszę Ci podpowiadać jakie wydarzenia mogą to sugerować). W tej sytuacji bieguny, jak to się mawia, innowacji przesuną się na Europę i niektóre kraje azjatyckie.
W ramach UE trudniej znaleźć mi argumenty przeciw Twojemu schematowi, jako że ostatnio ci doganiający postanowili cofnąć się w jakości instytucji publicznych. Ale gdyby udało im się odbudować instytucje i materialnie zbliżyć się do jądra Europy, migracja jednokierunkowa mogłaby się zamienić w wielokierunkową, oczywiście niekoniecznie już za 15 lat. Tyle mi na razie przychodzi do głowy. Liczę na to, że @seleuk(os) sypnie innymi pomysłami.
kruk
24 grudnia o godz. 0:35
Dziękuję.
Proszę wziąść pod uwagę, że to jedynie moje dotychczasowe doświadczenia życiowe. Nie muszę mieć racji, choć naogół mam jak to jakieś 20 lat temu pewna Southern belle (Georgia Tsch, MIT) odchodząc po 5-icu blisko latach współpracy okteśliła w odpowiedzi na pytanie jak się jej ze mną pracowało:
„Just awful. You are very opinionated. I could take that. What’s unbearable as a rule you are right.”
Do dziś pozostajemy w przyjaznych stosunkach.
@Kruk, trochę musiałam się postarać żeby wytłumaczyć dlaczego polecony przez ciebie tekst nie wzbudził mojego entuzjazmu, postarać ponieważ lata minęły od czasu kiedy nas nauczano tzw. ekonomii politycznej.
„Swoim zwyczajem” – zgoda, mam takie przyzwyczajenie demaskowanie nieprawdy, w tym przypadku rozbieżności pomiędzy twierdzeniem autora na wstępie pracy: „porównania międzynarodowe pokazują, że krajowa transformacja gospodarcza okazała się sukcesem.” a dalszą treścią gdzie sukces może się przerodzić w upadek. Niestety źródła zastoju gospodarczego były wpisane w procesy transformacji; w przytoczonym przez ciebie tekście wygląda to tak: niska innowacyjność („pułapka imitacji”), niekorzystne trendy demograficzne, niska wartość dodaną w produkcji, zahamowanie wzrostu produktywności ze względu na zakończenie transferu siły roboczej z rolnictwa do przemysłu oraz niskie płace.
Moje stanowisko znajdziesz poniżej:
– Szczególnym wyróżnienie niskiej innowacyjności. Przyczyny tego stanu wskazał @Wiesiek 59, od siebie mogę dodać że kiedyś w młodości pracowałam w informacji naukowo- technicznej liczącego się przedsiębiorstwa gdzie mieściło się biuro rzecznika patentowego i sekcja wynalazczości i racjonalizacji. Współpracował z nami Ośrodek badawczo Rozwojowy i prosze mi wierzyć to były prężne działy wykorzystujące literaturę i piśmiennictwo nie tylko krajowe lecz także sprowadzane z Zachodu. Pracownicy wyjeżdżali (i wracali) na wymianę doświadczeń do krajów Europy a także do USA. W ciągu kilku lat po 1989r. przedsiębiorstwo zostało zlikwidowane jako „nierentowne”, majątek przejęty przez syndyka pokrył koszty egzekucji i płace, w tym wygórowane uposażenia ostatnich solidarnościowych dyrektorów.
– Niekorzystne trendy demograficzne – cóż to?, to przecież spadek po złodziejskiej prywatyzacji gospodarki polskiej i związanego z tym bezrobocia, konsekwencją tego stanu były najpierw nielegalne, po wejściu do Unii już dozwolone wyjazdy za pracą i chlebem. Skutki tych dramatycznych wyborów obciążają sumienia Balcerowicza i jego entuzjastów. W kraju pozostało starzejące się społeczeństwo podczas gdy młodzi, wykształceni na koszt polskiego podatnika pracownicy zasilają budżety innych krajów.
– Niska wartość dodana produkcji – czyli sprzedaż nieprzetworzonych surowców; jeszcze z geografii szkoły średniej pamiętam że tak określano państwa Trzeciego Świata – w jakiej pozycji teraz się znajdujemy – nie wiem. Znalazłam taką wskazówkę dotyczącą przemysłu motoryzacyjnego w Polsce a w niej dramatyczne zapytanie: Ile polskiego genu w polskim przemyśle motoryzacyjnym”. Zagraniczni inwestorzy są w stanie odpowiedzieć na to pytanie – o ile zechcą
– Kolejna przyczyna: zahamowanie wzrostu produktywności ze względu na zakończenie transferu siły roboczej z rolnictwa do przemysłu, nie bardzo potrafię skomentować, ten transfer był widoczny zaraz po wojnie i później, ale czy to była siła przewodnia polskiej gospodarki? Czy może w dalszym ciągu chodzi o tanią siłę roboczą?
– Niskie płace – to temat rzeka. Zwolennicy twierdzą że napędzają gospodarkę, przeciwnicy że najpierw trzeba sobie na tę kasę zapracować, są też piewcy pracy niewolniczej i na tej ostatniej zbudowano wiele potęg gospodarczych.
Okres transformacji w Polsce sprowadził się do modelu opartego na taniej sile roboczej i wynikających stąd nierówności w dochodach. Ja jestem zwolennikiem teorii która obciąża dysproporcje bogactwa podziałami społecznymi i źródłem patologii społecznych, te ostatnie są widocznie w środowiskach o stałym bezrobociu.
Jeśli koszty koszty gospodarcze i społeczne transformacji w Polsce okazały się wysokie trudno mówić z entuzjazmem o sukcesie – stąd moje wcześniejsze próby zwrócenia twojej uwagi na niekorzystne zjawiska, w tym dysproporcje w podziale bogactwa.
Ps. jak dotąd nie wymyślono bardziej uniwersalnego wskaźnika postępu w gospodarce jak PKB.
@Wiesiek 59, podziękowania za polecone teksty.
Calvin Hobbs 23 grudnia o godz. 21:04 753
Ja unikam sytuacji kryminogennych – to nie jest trudne.
Chodzenie po lesie ze strzelbą i szukanie porozumienia z dziką zwierzyną to raczej polowanie i do tego trzeba mieć predyspozycje. Czy pan oczekiwał podziwu, może jeszcze selfie z niepotrzebnie zabitą zwierzyną – ja nie rzucam pomówień tylko nazywam rzeczy po imieniu: pańskie zamiłowania są nieludzkie i wsteczne.
Calvin Hobbs do Kruk,
a ja…
Dorzucajac wnioski do wnioskow, swiat ku lepszemu popychamy. Dlatego…
Zony maja problemy z uznaniem boskosci malzonka. Nie tylko Hera i inne. Trzy razy zonaty bylem ja, ten sam problem wystapil. Dlatego wzialem na sposob. Moja ostatnia trzecia, zmienilismy status z malzenski na narzeczenski i tak w tym stanie dobre 15lat znajdujemy, gdzie zadne zaprzeczanie wzjemnej boskosci zachodzic nie moze, per definicja.
Masz racje Calvin, zgadles, jestem beztalencie jak chodzi, prowadzic ludzi. To jedna z przyczyn Calvin miedzy drugimi singlehanded zeglarstwo preferuje nawet. Raz w zyciu wymyslilem rzecz co ludzkosc mogla doprowadzic poza nasza Galaktyke. Bylem wtedy zatrudniony, dzial R&D, pewnego miedzynarodowego ktory za Sloneczny Uklad, tylko wychodzil lekko, nie pozaGalaktycznie. Upewniwszy, moj pomysl, do tak bliskiej okolicy zastosowania nie ma prawnie (i ev nakladow na kase), wspolnika zaczalem szukac, z kasa i org lepszego co ja i znalazlem. Jednego emerytowanego wtedy juz, ale industrialiste chetnego. On dokladnie przejrzal rzecz. Moje grube materialy przeczytal, nawet rysunki poogladal. I zaproponowal wyjechac na pstragi w okolice gdzie te zwierzeta przebywaja, nad jedna rzeczka, a hotelowa obsluga nienaganna. Tam to przyjezdzali angielscy lordowie juz w XIX wieku, a wiedz Calvin przjezdzali dla nienagannosci pstraga i obslugi. I tam pytanie mnie zadal, wsrod tych pstragow i efektow obslugi. „Co ty chcesz seleuk?”. Pytanie to jest gleboko filosoficzne. Moj wspolnik, na kazda odpowiedz byl gotow zaakceptowac.
Bo alternatywa taka byla. Zaczac firme budowac i za 50lat zostac slawnym i bogatym nieboszczykiem, przy duzej niepewnosci slawy i bogactwa. Druga alternaywa taka. Natychmiastowo, znalezc najlepszego kupca, co natychmiast zaplaci. Mniej slawy, mniej bogactwa a nieboszczykiem i tak bedziesz… Dwa lata, mniej niz 50, znaczy 48 do nieboszczyctwa. Tak stalo, i wtedy w mlodym wieku wplacilem pierwszy pieniazek, na wlasny emerytalny fundusz. Nigdy wiecej, kreatywny w ten sposob nie bylem. Potem tylko pilnowalem, zeby innych kratywnosc, przez palce wspolpracownikow nie przelatywala, co tez jest kreatywnosci forma i przelatywanie i pilnowanie. Bo…
Ja osobiscie, za najbardziej kreatywny projekt swiata uwazam manual jaki Katolicki Kosciol wypracowal w Polsce, i skutek tej pracy, implementacja. Zeby 30pare milionow ludzi (populacja polska), buchnac na 70miliardow €uro jest osiagniecie intelektualne w klasie lepszej GAFA. 2000€uro perkapita, z noworodkow lebkami. Taki algorytm nawet Alphabet Inc. nie posiada. On musi czekac, az dostana komorki te noworodki. Czytalem ostatnio, znow KatKosc Inc. ma chec arbitrazowac (z nowym manualem release 2.0) spoleczenstwu polskiemu. Ktore jest sklocone. Przyklad do czego ten succes doprowadzil masz na przykladzie Calvin. Nie obrazajac uczuc wlasnych Wiesiek czy Zabka,
Ja podalem ten link, do konkurencyjnosci bo jes tam kwantyfikacja. Moznaby rowniez zrobic film jak przesuwa konkurencyjnosc i czy. Mianowicie wziac mapki z roznych lat, trend zobaczyc i czy jest. Wg mnie zaklocenia schematu sa niewielkie. Wbrew pozorom politycy nprzyklad duzego wplywu nie maja, typ pojedynczymi decysjami.
A w ogole to nie moge wiecej pisac Szanowni, gdyz boskosc moja powaznemu ograniczeniu ulegla przez dzieci moje z pozostalym przybytkiem zgromadzone, pod ktorych czulym okiem wlasnie znajduje. Krzykliwe jak… Zanim na wlasny Olimp powroce, dni kilka pewnie minie.
Pzdr ukradkiem w Julafton (Wigilia), zanim towarzystwo nie obudzi i oderwie mnie od urzadzen komunikacyjnych, ale przy kaffce pzdr Seleukos
seleuk|os|
24 grudnia o godz. 5:36
Glædelig Jul.
Calvin H.
żabka konająca
24 grudnia o godz. 5:17
Tak to już bywa, że ci, którzy coś, gdzieś wyczytali znają się na sprawie lepiej niż my, którzy bezpośrednio uczestniczyliśmy i na własnej skórze skutków tego doświadczyliśmy.
@żabbka konająca
Niestety źródła zastoju gospodarczego były wpisane w procesy transformacji…
O ile wiem Polska nie wpadła jeszcze w zastój gospodarczy, tempo wzrostu jest jak dotąd imponujące. Swoje hipotezy zamieniasz w fakty. Kompetetni ludzie głowią się nad tym, czym jest pułapka średniego dochodu i czy Polsce grozi, a Ty jednym zdaniem o tym przesądzasz i bez poparcia analizą kategorycznie stwierdzasz, że winna jest transformacja.
…kiedyś w młodości pracowałam w informacji naukowo- technicznej liczącego się przedsiębiorstwa gdzie mieściło się biuro rzecznika patentowego i sekcja wynalazczości i racjonalizacji.
Nie wymieniasz jednak osiągnięć tego biura. Ja natomiast wiem z pierwszej ręki o korytarzach zapełnionych importowanym nowoczesnym sprzętem, dla którego nie znajdowano zastosowania. Nie mówiąc już o tym, że wdrażanie nowych technologii przeszkadzało w wykonaniu „planu” (czyt. widzimisię aparatczyków), od czego wypłacano premie. O nieudolności gospodarki nakazowej napisano w Polsce tomy zanim jeszcze ktoś pomyślał o „Solidarności”.
Niekorzystne trendy demograficzne – cóż to?, to przecież spadek po złodziejskiej prywatyzacji gospodarki polskiej i związanego z tym bezrobocia…
Spadek dzietności w Polsce zaczął się jeszcze w PRL, pamiętam nawet jak moje pokolenie nawoływano do rodzenia dzieci. Jak wytłumaczyłabyś negatywny przyrost naturalny w Japonii?
Twoje luźne uwagi o wartości dodanej, eksporcie surowców, zawartości krajowych elementów w gotowych produktach itp. pominę. Luźne uwagi nie nadają się do dyskusji.
Jeśli koszty koszty gospodarcze i społeczne transformacji w Polsce okazały się wysokie trudno mówić z entuzjazmem o sukcesie…
Nie wiem jak zgadujesz, że autor opracowania jest entuzjastą. Rozwój gospodarczy Polski przez ostatnie 30 lat jest faktem niezależnie od tego czy się na to patrzy z entuzjazmem czy ze smutkiem. Nikt nie ignoruje kosztów transformacji, mamy je jednak za sobą. Dyskusje o tym, czy te koszty były nieuniknione, nigdy nie ustaną, bo Polska w tym procesie była pionierem, wobec czego nie mamy żadnego punktu odniesienia.
Faktem jest również, że gospodarka nakazowa zbankrutowała we wszystkich KLD pozostawiając je w ogonie pod względem konkurencyjności i stawiając przed perspektywą ubożenia. Jedynym wyjściem z kryzysu było przyjęcie gospodarki rynkowej. Model kubański nie znalazł w Europie zwolenników.
Ps. jak dotąd nie wymyślono bardziej uniwersalnego wskaźnika postępu w gospodarce jak PKB.
Ciekawe, bo właśnie mnie wczoraj zarzuciłaś „ślepą wiarę” w ten wskaźnik. Alternatywnego wskaźnika rzeczywiście nie wymyślono ale uzupełnia się go dodatkowymi danymi, o czym można się przekonać czytając choćby linki podawane przez @seleuk(os)a.
żabka konająca
24 grudnia o godz. 5:28
Szanowna Żabko,szanuję ten sentyment stawania w obronie słabszych. Skoro nie możesz tej myśli dopuścić, że tutejsze ostępy w górach gdzie najbliższa osada ludzka mniej więcej 50km oddalona to nie calkiem to samo co europejski las, nie podejmuję się Ci wytłumaczyć, że Winchester bierze się do obrony własnej, nie zaś do agresywnych poczynań.
Radę Ci przeto taką dam: Nie sądź innych według siebie.
Z szacunkiem,
Calvin H.
Sukces polskiej transformacji jest bezdyskusyjny…..
-zlikwidowano wszelkie polskie marki, mogące konkurować z zachodnimi
-na emigracji znalazło sie jakieś 5 milionów Polaków, nieźle wykształconych i zmotywowanych
-przejęto 40 milionowy prawie rynek ZBYTU
-sprywatyzowano polskie zakłady za średnio 15% wartości
-zadłużono Polskę na jakis bilion $….
Nie mylmy INDYWIDUALNYCH korzyści migrantów, z perspektywami kraju.
To zwycięstwo było iście Pyrrusowe.
Jeszcze jeden taki „sukces” a będzie pozamiatane….
Kolosalny sukces niewątpliwie, odniosła zachodnia propaganda.
Skoro blogowicze piszący na tych forach, bezrefleksyjnie powielają hurraoptymistyczne slogany.
Bezapelacyjny sukces odniosły jednostki, prywatyzując całe dzielnice, wykupując zakłady, zakładając firmy naciągające ufnych klientów i bankrutując, firmy lichwiarskie i banki, żerujące na biedakach, nominanci partyjni w spółkach skarbu państwa, politycy robiący swoje geszefty.
Wreszcie największy beneficjent przemian- KK, kasujący miliardy za ziemię, budynki, i wzięty na utrzymanie podatników.
Nasz „sukces” opiera się na inwazji zachodnich firm, dla których jesteśmy tanim podwykonawcą, zwolnionych z podatków, mających dostęp do taniego- w przeciwieństwie do polskich- kredytu.
Niewiele jest polskich marek które się przebiły na rynek europejski choćby.
Robią projekty pod własnym szyldem.
Pułapka średniego dochodu polega również na tym, że to generalny wykonawca zbiera najtłustszą śmietankę z kontraktu.
Nasze firmy zadowalają się serwatką……
Calvin Hobbs
24 grudnia o godz. 17:28 766
Czytałem ostatnio Lee Childa.
Wspaniale kreśli klimaty amerykańskich przedmieść, czy interioru.
Montana, bliski sasiad- 50 mil…..górskimi drogami.
Przypuszczam że przeciętnemu mieszczuchowi w głowie się nie mieści, jak warunki życia wpływają na zachowanie się ludzi, wyciskaja piętno na osobowości, czy zachowaniach międzyludzkich.
Przeżycie w takich warunkach jest TESTEM adaptacji do środowiska.
Niedostosowani giną.
W tym kontekście, próba unifikacji norm w skali globu, nie może się udać.
Zbyt różńe sa środowiska do których człowiek musi się zaadoptować, wykształcając różne schematy zachowań.
I MORALNOSCI.
wiesiek59
24 grudnia o godz. 18:15
???
@kruk, teraz to już szukasz dziury w całym, zdanie o sukcesie polskiej transformacji autor zamieścił we wstępie i od razu skojarzył mi się z tzw. „apartczykami” minionego ustroju którzy kosztem prawdy robili karierę. Ukrywali niedociągnięcia, bolączki, zakłamując rzeczywistość – tacy pierwsi biegli później opluwać PRL. Podobnie ten człowiek nauki ukrywa prawdziwe przyczyny zbliżającego się zastoju gospodarczego stawiając na pierwszym miejscu innowacyjność, która w polskich realiach jest mało wiarygodna ponieważ takie działania wymagają przede wszystkim pieniędzy. Przeczytaj co pisze @Wiesiek o likwidacji i prywatyzacji polskiego przemysłu.
W temacie zakładu pracy musi ci wystarczyć to co napisałam – nie mam zamiaru podawać bliższych danych. Pozostałe argumenty w tym szczególnie w temacie dzietności z przykładem Japonii nie dają podstaw do poważnej rozmowy i myślę że może ty powinnaś się poważnie zastanowić jak zyskał cały naród na przemianach politycznych i gospodarczych i tu wiedza i sumienie powinny ci dać właściwą odpowiedź. Oczywiście biedna i nękana sankcjami Kuba nie jest dobrym przykładem – może rzuć okiem na Białoruś z którym to sąsiadem Polska także zdążyła się poróżnić.
Uważam temat za wyczerpany i jeśli w przyszłości rzeczywiście nastąpi spowolnienie polskiej gospodarki to na pewno ” brak innowacyjności” będzie ostatnim powodem tego stanu.
” Winchester bierze się do obrony własnej ”
@Calvin Hobbs – nie chodzi tu o ostatnie słowo ale o zrozumienie przez pana własnych wyborów. Pan wkroczył na tereny należące do innych z racji ludzkiej pychy wiedząc o niebezpieczeństwie; uczciwie byłoby walczyć na kły i pazury bo takie reguły walki dopuszczalne są na bezludnych terenach. Zabijanie przy pomocy broni było wkalkulowane w ryzyko zamieszkania w dziczy i tutaj nie jest pan w stanie sam przed sobą się przyznać że decyzja była taka: – będę zabijał.
Czyli chłodna kalkulacja, tym bardziej naganna.
żabka konająca
24 grudnia o godz. 20:15
Szanowna Żabko poddaję się. Prowadzenie dalszej dyskusji na tym poziomie za bezcelowe uważam. Głowę popiołem posypując przyrzekam swojego starego Winchester więcej do lasu nie wezmę. Jak trzeba będzie od sąsiada ranchera Remington 700 pożyczę.
Z pełnym podziwu szacunkiem,
Calvin H.
żabka konająca
24 grudnia o godz. 5:17
„Tak to już bywa, że ci, którzy coś, gdzieś wyczytali znają się na sprawie lepiej niż my, którzy bezpośrednio uczestniczyliśmy i na własnej skórze skutków tego doświadczyliśmy.”
My sentiments exactly.
Calvin H.
@Calvin Hobbs jeszcze nie jest za późno – Wesołych Świąt!
https://forsal.pl/gospodarka/aktualnosci/artykuly/1420665,prof-babones-w-interesie-bogatych-panstw-lezy-aby-polska-byla-nadal-biedna-opinia.html
==========
Z pewnym uporem, staram się do powyższej tezy przekonywać.
Bezskutecznie….
https://forsal.pl/swiat/rosja/artykuly/1417175,chiny-i-rosja-chca-kontrolowac-swiatowa-wyspe-taki-sojusz-moze-byc-niebezpieczny-dla-moskwy-opinia.html
==========
Anglosaski punkt widzenia, niekoniecznie jest dobry dla świata.
A jednak pokutuje i jest propagowany jako jedyna opcja…..
@wiesiek59, 11:11, autor płynie z prądem, szczególnie na początku artykułu: „Kiedy w 1989 r. Polska odzyskała autonomię polityczną, jej społeczeństwo było wyniszczone 50 latami okupacji i ucisku” Wygląda na to że nie zna historii naszego kraju, czyli zarówno ocena jak i rady (powierzchowne) niewiele nam pomogą.
O koreańskich kobietach akurat wkleiłam link za EP w innym celu niż historyczny, dla uświadomienia tamtejszych piszących jaką krzywdą i poniżeniem jest dla kobiet gwałt – wygląda na to że większość przyjmuje niegodziwość jako formę zalotów.
Jeśli będzi ci po drodze zaglądnij.
drugi polecony link – zgadzam sie z twoja oceną, moja pierwsza myśl po przeczytaniu była taka prozaiczna – punkt widzenia zależy od..
Powiem ci że zmartwiła mnie wyraźna niechęć do naszego kraju płynąca ze wschodu, chociaż uważam że w pełni zasłużona wrogą polityką i określonym działaniem szczególnie w temacie pamięci historycznej. I tak sadze że wykazano sie dużą cierpliwością; dopowiedz sobie resztę, na myśl co by było gdyby podobne poczynania skierowano w stronę Polski.
zrobiłam remanent w moich notatkach i znalazłam kilka artykułów na tematy które omawialiśmy wyżej – jeśli czas pozwoli przekażę coś wieczorem. Mam nadzieję że pojawi się reszta koleżeństwa, chyba że czyni przygotowania do sylwestrowej nocy.
żabka konająca
26 grudnia o godz. 20:35 777
Przeważająca większość ukazujących się w mediach treści, jest wybitnie stronnicza, jednowymiarowa.
Tak jakby istniały jedynie ZACHODNIE INTERESY.
Cenię wypowiedzi wielu amerykańskich generałów, nazywających rzeczy po imieniu.
Określają cele i środki realizacji, zdefiniowane przez polityków.
Są bardzo logiczni, pragmatyczni, realistyczni.
Wykonują TYLKO ROZKAZY.
Skąd my to znamy?…….
Autor płynący z prądem ideologii, to raczej norma.
Orwell to doskonale sportretował.
Natomiast, dalszy ciąg jest godzien uwagi.
W świecie anglosaskim- ojczyżnie rasizmu i ksenofobii, pewne idee są wiecznie żywe. Na ich elity nakłada wiele obowiązków programowe „Brzemię białego człowieka” i „Manifest of Destiny”.
Starają się im sprostać, bo jest to ich kod kulturowy, dziedzictwo z którego nie są w stanie się wyłamać.
Tak jak nasze elity z rusofobii.
Jedynie niemiecki paradygmat uległ- jak mi się wydaje- zmianie na lepsze.
@All
Czytam:
„W świecie anglosaskim- ojczyżnie rasizmu i ksenofobii, pewne idee są wiecznie żywe. Na ich elity nakłada wiele obowiązków programowe „Brzemię białego człowieka” i „Manifest of Destiny”.
Starają się im sprostać, bo jest to ich kod kulturowy, dziedzictwo z którego nie są w stanie się wyłamać.”
i gramatykę podziwiając myślę sobie tak:
„Wstaje rzędem człek niektóry,
Kogo tam zaswędzi ozór,
I wygłasza srogie bzdury
W uroczysty dmąc je pozór.”
Z poważaniem,
Calvin H.
@Calvin Hobbs
Zgrabnie to ująłeś. Gdyby to tylko były nadęte sentencje, w istocie mamy obrzydliwe połączenie rasizmu z manicheizmem na tle pychy urażonej biegiem wydarzeń.
tak z ciekawości zapytam gdzie mieszkasz @Calvin Hobbs?, to że w leśnej głuszy to wiemy. Pytam o kraj i związane z pobytem doświadczenia i obserwacje które wpływają na światopogląd, pytam też, dlaczego uważasz że obnażanie ciągle obecnego rasizmu to bzdura?
jest i @kruk . Bardzo mnie to cieszy, trudno we dwójkę rozmawiać na blogu tym bardziej że z @Wieśkiem59 w wielu sprawach się zgadzamy – takie wzajemne potakiwanie nie jest twórcze. Pozdrawiam i obiecuję jeszcze wrócić.
W świecie rosyjskim, ostatnim kolonialnym, pewne idee są wiecznie żywe. Na ich elity nakłada wiele obowiązków programowe Doktryna Brezniewa, Doktryna Honeckera, Doktryna Gorbaczowa (Sinatra). Ogolnie, systemy mongolskie (yarlyk). Starają się im sprostać, bo jest to ich kod kulturowy, dziedzictwo z którego nie są w stanie się wyłamać.
Przeważająca większość ukazujących się w mediach treści, jest wybitnie stronnicza, jednowymiarowa. Tak jakby istniały jedynie ZACHODNIE INTERESY. Dobre spostrzezenie, maslo jest maslane, woda jest mokra przewaznie 🙂 Prawdopodobnie chinskie media stronniczo presentuja chinskie interesy, rosyjskie media rosyjski interes. Nie jestem prenumerantem, tylko przypuszczam. Skandynawskie media, ktore prenumeruje, presentuja skand interesy. O patagonskich mediach, rowniez nie moge wypowiadac, jedynie przypuszczac.
Ale jak mozna bezstronnie i negatywnie oceniac chec wzmocnienia, rozszerzenia, poglebienia etc wspolpracy europejskiej? Czy maja to przedstawiac media indyjskie czy arabskie czy chinsko/rosyjskie?
Co ma ten biedny Putin zrobic? Kiedy upadek doktryny Brezniewa tyle mu namieszal. Zal za pupe scisnal. Gdzie on za 20lat rope bedzie sprzedawal, za ile? Jak Europa i USA nie beda chcialy kupowac. Chinczycy pewnie tez, ale gdyby to kupia arabska (bez siarki).
Wiesiek (i Zabka) wy musicie wzmocnic, zaostrzyc czujnosc klasowa.
pzdr Seleuk, przy kaffce pldamerykanskiej (kolumbijskiej)
@@ Wiesiek i Zabka
Ten Nowy Zielony Lad w Europie, duzo zamieszania narobi na stacji paliwowej (Rosja). Co oni beda sprzedawac, jak w 2030 nie bedzie mozna zarejestrowac w Europie auto na bensyne czy olej? Czy beda sprzedawac kielbaski z rozna? Czy siano dla osiolkow (do Afryka), co zyja za 2USD dziennie?
pzdr Seleuk
Co bedzie, jak zaden bank pieniedzy nie pozyczy na weglowa elektrownie? Pytanie jest, czy pozyczy na luczywo (swieczki)? Ile ludzi bedzie musialo pedalowac przerobione rowery (na dynamo)?
pzdr S
W miare postepu, walka klasowa zaostrza (Lenin, nie Seleuk)
A tu, na dobranoc, co z tego dla PRZYSZLOSCI moze wynikac. Z tych postepow i walki klasowej. Troche gdybactwa, ale ciekawe. Duzo ladowania (powoli), ale ciekawe. I duzo mozna myszka, paluszkiem uaktywniac. Ekonomie, demografie etc Wszystkie kraje swiata, pod myszka…
https://www.politico.eu/article/europe-on-the-wane-global-economics-demographics-gdp/
dobranocka, Seleukos
seleuk|os|
zaczęłam czytać polecony tekst i takie tematy jak bogactwo, wpływy, traktowanie Afryki jako kawałka tortu do podziału są zniechęcające – to jest archaiczne, XIX -to wieczne patrzenie na świat i ludzkość. I przyszłość potomnych. Jeśli chcesz tam zostać i tkwić – nikt z nas nie będzie cię na siłę wywlekać ani przekonywać. To że ten świat się nie sprawdził masz widoczne dziś: wojny w tym miliony zabitych, rannych, zniszczenie wiekowego dorobku pokoleń w tym obiektów Światowego Dziedzictwa, dramaty migracji milionów.
Stąd mój brak zainteresowania kolejną próbą tłumaczenia wyzysku na świecie koniecznością wzrostu PKB – może poczekam na innych rozmówców, a może i ty zobaczysz dalej niż własną gminę?
„w istocie mamy obrzydliwe połączenie rasizmu z manicheizmem na tle pychy urażonej biegiem wydarzeń.” – mam nadzieję że to o gościach świątecznych którzy wyszli i pozostawili bałagan.
A jeśli do uczestników blogu?
Jeśli tak, wyjaśniam: wydarzenia nie biegły same z siebie napędzane perpetuum mobile – wielu czyli dziesiątki, tysiące, a może nawet dziesiątki tysięcy musiało się przyłożyć do postawienia drogowskazów, przygotowania bieżni, czołowych zawodników, wiwatującej widowni i opłacenia faceta strzelającego na start. Kto tego nie wie, nie rozumie, musi jeszcze raz przerobić historię, co najmniej od początku byłego wieku.
Jeśli z uwagi na wiek i inne zainteresowania nie jest to możliwe, prosze wypowiadać się mniej pryncypialnie, bez wartościowania innych.
@seleuk(os) 6:13
Od jarłyku przez trzeci Rzym, po którym nie miało być czwartego, przez panslawizm, przez radziecki „internacjonalizm” aż po Doktrynę Breżniewa będącą wynikiem niejakiej zadyszki i dzisiejsze marzenia o jej powrocie – idea wiecznie żywa. Byłbyż to dziedziczny „kod kulturowy”, z którego tak trudno się wyłamać?
@żabka konająca
A jeśli do uczestników blogu?
Było to powiedziane o @wieśku59, który demonstracyjnie obnosi się z nienawiścią do „anglosasów” przedstawiając ich jako szczególnie wredny odłam ludzkości. „Świat anglosaski” ma być „ojczyzną rasizmu i ksenofobii”, jakby poza tym „światem” rasizm i ksenofobia były ludziom nieznane. Z tego „świata” bierze się całe zło ludzkości – niezmordowanie głosi @wiesiek59. Ja to nazywam połączeniem rasizmu z manicheizmem. Osoby podzielające te uczucia @wieśka59 mogą słusznie poczuć się adresatami mojego komentarza.
Co do wydarzeń, które nie biegły same z siebie napędzane perpetuum mobile…, zupelnie nie rozumiem o co Ci chodzi. Drogowskazy, bieżnie, zawodnicy, wiwatujące widownie i facet strzelający na starcie – Kto tego nie wie, nie rozumie, musi jeszcze raz przerobić historię,… Twoje stadionowe metafory rzeczywiście mnie przerastają.
@seleuk(os)
Troche gdybactwa, ale ciekawe
Ja bym odwróciła tę ocenę – ciekawe ale nadmiar gdybactwa. Wyznaczone trendy nie mogą się utrzymać do 2100r. Nachylenie krzywych zmieni się znacznie wcześniej. Najciekawsza była dla mnie prognoza dla kilku krajów (w tym Polski) przewidująca zwielokrotnienie PKB przy drastycznie malejącej liczbie ludności. Z drugiej strony demografia jest podstawą prognozowania wzrostu udziału Afryki i Azji w produkcji globalnej. Można się teraz głowić jaki z tego wyniknie międzynarodowy podział pracy.
żabka konająca
27 grudnia o godz. 4:50
Szanowna żabko, jumping to conclusions, choć nęcące, często okazuje się zwodnym. W leśnej głuszy mam cabin (żona to nazywa chatką). To taki mniej więcej 100m2 zbudowany z bali domek, do którego uciekam gdy mi słuchanie „talking heads” zbrzydnie. Na stałe mieszkam przeważnie jakieś 250 mil (400km) na południowy zachód od tej cabin, na elewacji o mniej więcej 4500 feet niżej, w miasteczku uchodzącym za najbardziej afluent w całym stanie, choć mam dwa inne domy gdzie nierzadko przebywam, jeden w Contra Costa County w Kaliforni, drugi (wciąż jeszcze) w południowym Rheinland.
A przywarę mam taką, że I do not suffer fools gladly, zwłaszcza tych pontyfikujących na oklepane tematy.
Z szacunkiem,
Calvin H.
@żabka konająca
…traktowanie Afryki jako kawałka tortu do podziału są zniechęcające – to jest archaiczne,…
Wprawdzie adresowane do @Seleuk(os)a ale on odezwie się dopiero jutro. Jak ktoś się uprze, to dostrzeże złe traktowanie (tych co zawsze, rzecz jasna) nawet w danych statystycznych i robionych na ich podstawie prognozach. Zwłaszcza kiedy nie zadaje sobie trudu zrozumienia o czym te dane traktują. Afryka w linku @seleuk(os)a bynajmniej nie występuje jako kawałek tortu do podziału. Przedstawiony jest natomiast jej zawrotnie rosnący udział w tworzeniu całego tortu, co jest rzeczą zgoła odmienną. Jako obrończynię Afryki ta prognoza powinna Cię ucieszyć.
seleuk|os|
27 grudnia o godz. 6:13
Podzielam całkowicie i bez zastrzeżeń.
Co do przyszłości moja synowa Dunka powiada: „at det er vanskeligt at spå, især om fremtiden” czyli w polskim przekładzie: przepowiadać trudno, a zwłaszcza przyszłość.
Jak zawsze z szacunkiem,
Calvin H.
@@ Kruk, Calvin Hobbs ev All(???)
Co mozna zrobic inaczej, jak wysmiewac spiskowe teorie? Argumentowac ad absurdum? Kontrolowac zrodla? Sprawdzac jakosc informacji? W koncu dzis, wszystko jest do mierzenia. Dlaczego jakosc „produktu” nie moglaby byc do zmierzenia? Jakosc informacji. Dlaczego wiekszosc ludzi ma strach, przed odpowiedzia „nie wiem”? Odpowiedz „nie wiem” jest najbardziej uczciwa ze wszystkich mozliwych. Ale…
Wtedy takie „kwiatki” wychodza. Co Wiesiek produkuje. Gornolotnym, pelnym „slusznego oburzenia”, patetycznym glosem. Strach przed „nie wiem”, pozwala sprzedaz takich „kwiatkow”. Szukanie wiedzy, jest wiekszosci ludziom niepotrzebne, do czegokolwiek niepotrzebne. Duzo lenistwa, chodzenia na skroty. W koncu „wynalazca” Immanuel Kant byl europejczykiem. Nie Chinczykiem, nie Rosjanin.
Blog jest tematycznie o Europie, probie czy strategiach rozwoju, integracji wiekszej, uwarunkowan etc. Jak przeciwnicy integracji i rozwoju Europy maja reagowac? Przeciez sa. Rosja, Chiny przedwszystkim. Latwiej im byloby „rozmawiac” z pojedynczymi aktorami/panstewkami. To jasne. To jest cel, zrozumialy. Taka agenda. Nie trzeba byc ajnsztajn intelektu. A USA to nie? Nigdy ci „krytycy” EU nie napisza nic rozsadnego na przyszlosc. Jak region ma reagowac, inny model opisza. Proste pytanie. Zamiast, bedzie duzo o am generalach przed 100lat. A rosyjskich nie bylo generalow, czy chinskich?
Strach przed „nie wiem”, jest naped dla mozliwosci sprzedazy tych „rewelacji”. Z podtext „poczytaj sobie”… Co mam czytac, wydruk na toaletowym papierze?
Pewnie, o PRZYSZLOSCI za 80lat trudno spekulowac. To beda czasy mojego wnuka, jak on bedzie mial tyle lat co ja dzis mam. Ale mozna, dzis decysje podejmowac, ktore Przyszlosc definiowac beda w sposob racionalny. Nprzyklad decysje o energetyce. Jak ma wygladac rozwiazanie, przyszlosciowe, coraz wiekszego zapotrzebowania na energie. Czy komunikacja (mobilnosc) ma wygladac. A, ze sa panstwa ktorym to nie odpowiada? Wysylaja Wieskow na front „walki klasowej” 🙂 Trudno.
Nie jest przypadkiem lista (przykladowa)
*https://rsf.org/en/ranking_table
Inne rowniez istnieja, dla zainteresowanych, jak zwykle. Tych co nie maja strachu przed „nie wiem”. Jak nie wiem, to mam wybor, moge dowiedziec. Probowac przynajmniej.
Nie jest przypadkiem, w skandynawskich panstwach (spoleczenstwach) a w Szwecji od 1766roku
*https://en.wikipedia.org/wiki/Principle_of_public_access_to_official_records
ciaglosc, bez przerw, tej zasady.
Co mozna wiecej napisac o „wieskowych kwiatkach”? Co moge napisac ja, co mam dlug, do mojego wnuka, co teraz niedawno zaczal chodzic? Chce zeby zyl w lepszym swiecie, w lepszej Europie. Taki „dlug”. Innych dlugow nie mam, dla nikogo.
Pzdr Seleukos
A wogole o demokracji jeszcze…
Slowo demokracja, jest greckie. Najbardziej popularne tlumaczenie, prymitywne dosc, demokracja powstala w antycznej Grecji (atenskiej, Solon). To jest zafalszowanie, swiadome najczesciej. Atenska „demokracja” byla plemienna, 13 zwiazkow plemiennych (klanow). bezposrednia.
Systemy polnocnoeuropejskie (anglosaskie tez) maja inne zrodlo. Tylko slowo demokracja nie znaczy jest plemienna (klanowa). Zrodlem jest Ting
https://en.wikipedia.org/wiki/Thing_%28assembly%29
Roznica, miedzy rzymskim prawem (obywatelskim), a starogermanskim(obszar). Roznice ktora zauwazyl Chlodviq, i ktora dala resultat w salickim prawie. Wiekszosc historykow, podkresla tylko znaczenie dziedziczenia wladzy (zasady). Pomija, milczy, na temat co prawo salickie o integracji dwoch prawnych systemow mowilo. Jaka konsekwencja dla przyszlosc byla. Chlodviq, byl niepismiennym krolem Frankow (Germanow). I zdobyl Galie (rzymska).
pzdr Seleuk
Nieznajomość historii i nieumiejętność wyciągania wniosków, jest przerażająca…..
Wzrost Imperium Brytyjskiego, czy Amerykańskiego, odbywał się kosztem tubylców, często dzięki ich eksterminacji.
Nie jest przypadkiem wielkość ich terytoriów zależnych.
To doskonała dyplomacja i siła militarna.
Brytyjczycy celowali w jednym.
Każdy kraj europejski był po kolei atakowany przez Brytyjczyków albo wprost, albo poprzez sponsorowanie przeciwników.
Nie wyłączając Polski- kozackie złoto dalej ponoć leży w City of London…..
Wzajemne podjudzanie kolejnych krajów przeciwko sobie, powodowało ich osłabienie.
Tak było z Francją, Holandią, Hiszpanią, Austrią, Niemcami, Rosją, Turcją.
„Perfidny Albion” to określenie nieprzypadkowe…..
Każdy sojusznik wcześniej czy później, stawał się wrogiem.
Wielki Brat zza Wielkiej Wody, bardzo skutecznie kontynuował tę politykę, narzucając podbitym narodom mianowanych przez siebie krajowych polityków, wymuszając korzystne dla siebie traktaty, koncesje, prawa.
Robi to zresztą do dziś.
Podporzadkowanie dużej części świata własnym interesom, to oferta nie do odrzucenia dla większości.
Obecnie, padło na Europę.
Ma się podporządkować, płacić, dać szantażować.
Nie jest w amerykańskim interesie konkurować na równych warunkach.
Wchłanianie przez 150 lat przez Anglosasów kolejnych terytoriów, bądź ich wasalizacja, jest faktem niezbitym.
Tylko kompletny historyczny dyletant nie jest w stanie tego dostrzec.
wiesiek59
28 grudnia o godz. 12:24
Czy ty dyletant jestes to ja NIE WIEM. Kategoria dyletant jest wartosciujaca, dosc definitywna. Najwiekszym kolonisatorem w dzijach swiata byla Rosja, od Ivana Groznego. Tak zostalo do dzis, Kamczatka Wiesiu, nie jest do dzis etniczny obszar Rusow (historyczne pojecie) moskiewskich. Nie sadze jestes dyletant.
Jestem pewien. Realisujesz, jak umiesz, interes rosyjski. Dlaczego, tez nie wiem 🙂 Prawdopodobne, dla mnie, jest qut bono. Drobny pieniazek, inne przychody etc… Kazdy orze jak moze Wiesiu. Jezeli nie jestes dyletant, napisz cos jak widzisz Europa za 15lat (Do zobaczenia…).
Niestety (lub na szczescie), jedna z moich Pan wezwala mnie. Ja na takie wezwania i wyzwania odpowiadam zawsze i jednoznacznie TAK. Znaczy bede nieobecny, moze do jutro. Masz czas, odpowiedziec, jak Europa widzis za 15lat. Nie jak dyletant 🙂
pa, na razie, Seleukos
kruk
28 grudnia o godz. 2:09
Pozwolę sobie żartobliwie zauważyć, że 100 ludzi kopiących rów nie wykopie go 100 razy szybciej niż to jeden człowiek by zrobił, a słynne już powiedzenie „ilość przechodzi w jakość” i tak się wyraża, że zwiększona produkcja w skali globalnej oznacza proporcjonalnie większą ilość „scheisse” na rynku. Co Afryki, obawiam się, że zwiększony udział w „tworzeniu” nie przełoży się na proporcjonalnie zwiększony udział w stworzonego konsumpcji.
Z poważaniem,
Calvin H.
wiesiek59
28 grudnia o godz. 12:24
Спасибо, это незабываемо….!
Calvin H.
seleuk|os|
28 grudnia o godz. 12:44 801
Rosja nigdy nie eksterminowała planowo ludności tubylczej…..
Szlachta z terenów podbitych, miała takie same prawa jak rodzima.
I tym się różnią te imperializmy.
O rasizmie, prekursorach, radzę tobie poczytać.
Masz poważne luki w wiedzy.
O przyszłości Europy się wypowiadałem niejednokrotnie.
Pełna unifikacja prawa, wspólny, silnie scentralizowany rząd, armia, polityka zagraniczna skierowana na współpracę z wszystkimi chętnymi do niej.
Europa ma potencjał, ale egoizm polityków nie pozwoli na jego realizację.
I dyktat zza wody, temu również nie sprzyja.
Prób integracji europejskiej było kilka.
Najdalej zaszedł Napoleon i obecnie UE.
Mąciwody zza Kanału, na szczęście odeszli sami…..
A przyszłości za 150 lat, NIE MA!!!.
Z prostego powodu.
Zatruwanie oceanów skończy się zabiciem życia w nim.
A tam produkuje się 90% tlenu….
Pośród krytyków kolonializmu odnajdziemy jednak przede wszystkim Różę Luksemburg, która w wydanej w 1912 r. pracy „Akumulacja kapitału (przyczynek do ekonomicznego wyjaśnienia imperializmu)” dała wnikliwą analizę XIX-wiecznej globalizacji. Jej zdaniem, cała polityka kolonialna to nic innego jak akumulacja pierwotna realizowana w skali całego globu. Celem tej polityki jest wciągnięcie kolonii w orbitę handlu światowego: naród podbity ma stać się odbiorcą towarów metropolii – by to osiągnąć, niszczy się miejscową gospodarkę naturalną. Polityka podatkowa kolonialistów wciąga narody kolonialne w wir gospodarki towarowo-pieniężnej. Rozwój infrastruktury służy udostępnianiu metropolii bogactw naturalnych kolonii, stanowiącej surowcowy suplement. Luksemburg nie przechodzi jednak do porządku dziennego nad ofiarami tych procesów – w odróżnieniu od swego mistrza zdaje się im współczuć. Analizuje na przykładzie Indii i Algierii, jak kolonializm doprowadził do rozkładu wspólnot wiejskich, przekształcając chłopów w wielomilionową masę nędzarzy.
https://wolnemedia.net/wojna-swiatow-wokol-teorii-zaleznosci/
=========
A SŁOWO stało się ciałem…….
@seleuk(os)
Strach przed „nie wiem”, pozwala sprzedaz takich „kwiatkow”. Szukanie wiedzy, jest wiekszosci ludziom niepotrzebne…
Strach przed uznaniem własnej niewiedzy sprzyja wierze w teorie spiskowe – trafne spostrzeżenie . Ale jest jeszcze coś innego. Świat w barwach czarno białych jest łatwiejszy do zrozumienia, co wykorzystują manipulatorzy tłumu kierując jego gniew na wskazanego przez siebie złoczyńcę, którym mogą być Żydzi, kapitaliści, anglosasi – każdy sobie wymyśli odpowiedniego w danych okolicznościach wroga ludzkości. Dodaj do tego confirmation bias, do którego niektórzy mają wręcz patologiczną skłonność, i masz stały grunt pod teorie spiskowe. Społeczeństwa wysoko cywilizowane są na nie bardziej odporne. Dlatego również cieszę się, że Polska znalazła się w Unii.
@wieśka59 najczęściej przewijam, bo nie trawię propagandy.
@Calvin Hobbs
słynne już powiedzenie „ilość przechodzi w jakość” i tak się wyraża, że zwiększona produkcja w skali globalnej oznacza proporcjonalnie większą ilość „scheisse” na rynku.
Zgoda, tak to może wyglądać w początkowej fazie rozwoju. Japonia, Chiny i tzw. cztery tygrysy w Azji pokazały, że ów szajs z czasem ustępuje miejsca produktom nowoczesnym wysokiej jakości. Jak będzie z Afryką, nie mam podstaw do prognozowania.
Co Afryki, obawiam się, że zwiększony udział w „tworzeniu” nie przełoży się na proporcjonalnie zwiększony udział w stworzonego konsumpcji.
Wysoce prawdopodobne, że trendy tych dwóch zmiennych* nie będą równoległe. Nie jest to jednak wykluczone w dłuższej perspektywie o ile nie nastąpi wcześniej katastrofa ekologiczna. Dlatego ustalanie trendu rozwoju Afryki w oparciu o prognozowany wzrost ludności uważam za uproszczenie nie do przyjęcia.
*”Udział w stworzonego konsumpcji” zrozumiałam jako udział w konsumpcji wytworzonych dóbr.
errata: szósty i siódmy wiersz mojego ostatniego komentarza to cytat.
Jak można sobie wyobrazić, generał Smith otrzymał swoją wolę tak jak Mattis po nim, być może z pół miliona mieszkańców umiera w wyniku inwazji USA. Na Bud Dajo, niektórzy z 1000 separatystói Moro, łącznie z ich rodzinami uciekli do grzebienia wulkanu by uciec przed amerykańską inwazja. Podobno oddziały amerykańskie osiągnęły szczyt wulkanu i wystrzeliły w dół do krateru, aż zabili 99 procent mieszkańców. Kolonizatorzy potem poswiecili czas i wysiłek, aby pozować do fotografii z setkami ciał martwych ( no, poważnie ).
https://www.zerohedge.com/geopolitical/white-mans-burden-us-has-been-fighting-forever-wars-against-muslims-120-years
===========
„Bo kultura nie zabrania, robić takie polowania”….
https://www.zerohedge.com/health/visualizing-every-coal-power-plant-world-1927-2019
Ładna wizualizacja.
Tempo przyrostu mocy energetycznych bazujących na węglu.
Za cholerę nie chcą powrotu do łuczywa……
@all
„Jak można sobie wyobrazić, generał Smith otrzymał swoją wolę tak jak Mattis po nim, być może z pół miliona mieszkańców umiera w wyniku inwazji USA. Na Bud Dajo, niektórzy z 1000 separatystói Moro, łącznie z ich rodzinami uciekli do grzebienia wulkanu by uciec przed amerykańską inwazja. Podobno oddziały amerykańskie osiągnęły szczyt wulkanu i wystrzeliły w dół do krateru, aż zabili 99 procent mieszkańców. Kolonizatorzy potem poswiecili czas i wysiłek, aby pozować do fotografii z setkami ciał martwych ( no, poważnie ).”
Nieudolny przekład z rosyjskiego.
seleuk|os|
28 grudnia o godz. 10:25
Tak na marginesie.
O ile mi pamięć dopisuje demokracja oznacza władzę „demos” czyli lud, lub bardziej chyba po polsku poprawnie „pospólstwo”, taka była w każdym razie definicja Arstotelesa. Do „ludu” nie zaliczano jednak niewolników i „barbarzyńców” ani Starożytnej Grecji ani w czasach Wikingów.
Ty, o boski, używasz określenia „plemienna” co jest jednoznaczne z wykluczeniem dwu wyżej wymienionych grup. W odróżnieniu od Platona ( o ile dobrze pamiętam) Arystotels nie przywiązywał wagi po IQ. Prostak czy wykształcony, dureń czy mędrzec za jedno, byle swój i nie niewolnik.
Sprowadzając całość do absurdu możnaby się upierać, że demokracja będąca w swym zaraniu władzą włascicieli niewolników w swym dzisiejszym wydaniu jest władzą właścicieli pieniądza.
Z należnym szacunkiem,
Calvin H.
czy my dożyjemy roku 2035? – tak się dzisiaj jakoś źle czuję
Starsze komentarze – @ seleuk|os| – 27 grudnia. W poleconym przez ciebie linku znajduje takie prognozy: „Przewiduje się, że tylko jeden kraj UE poprawi swoją pozycję w rankingu największych gospodarek świata do końca wieku: Wielka Brytania przejdzie od siódmej co do wielkości gospodarki świata do szóstej co do wielkości. Ale nie oczekuje się, że Wielka Brytania będzie członkiem UE znacznie dłużej, co potęguje stratę UE w sile gospodarczej.”
Czy potrafisz wyjaśnić różnice w ocenach na temat przyszłości Wielkiej Brytanii zawarte w tym artykule a powszechną opinią marginalizacji znaczenia tego kraju po wyjściu Z UE? To co czytam na co dzień skazuje ten wyspiarski kraj na marginalizację zarówno polityczną jak i gospodarczą – skąd to prognozowanie sukcesów? Może ja o czymś nie wiem – bardzo proszę o twoja opinię
@Kruk na ten sam temat – produkcja a konsumpcja to dwie różne sprawy. Jak sądzisz w jaki sposób wzrost PKB przełoży się na życie przeciętnego mieszkańca Afryki – zdjęcie z sępem chowamy do lamusa.
wiesiek59
28 grudnia o godz. 13:52
Jedna z moich särbo (ang LAT, living apart together) jest Rosjanka z StPetersburg, Elena. Bardzo mnie atrakcyjna (niestety), fizycznie i intelektualnie. Ja jej tez 🙄 Dzielimy, przedwszystkim zainteresowanie opera i klasyczna muzyka, kulinarne, poza inne niecensuralne. Druga miejscowa, Moja, bardzo podobna. Nawet obie (osobno) sidza na tarasie w klubie, z scislym zaleceniem „nie plywaj tylko daleko”. Obie Panie, bardzo soba zainteresowane, ale Elena w zaden sposob nie potrafi byc jednoczesnie, mimo wielu moich prob (typ wspolny wyjazd na koncert, wspolna kolacja etc.) Zwiazki särbo sa w Skandynawii respektowane prawnie, socialnie/towarzysko, rodzinnie etc. Z Moja, dwudziestoletni, piec miesiecy bylismy malzenstwem. Rowniez mielismy w czasie wszystkie inne acceptowalne w Skand formy. Elena napisalem niestety, bo „dziure mnie w brzuchu wierci”, chcialabybyc zona. Na co ja, w jej sytuacji, nigdy nie zgodze. Dla zadnej kobiety, nigdy bym niezgodzil. Bylbym poddany ostracysmowi, socialnemu, rodzinnemu etc. W Skandynawii (Szwecji) partnerka nie moze byc „przy mezu”. Oczywisci sa mezczyzni, „importujacy” kobiety z Tajlandii, Rosji, Ukrainy etc, ale ja tego nie moge (ostracysm) i nie zrobie. Dwa lata, probuje to Elena wytlumaczyc. Bezskutecznie Wiesiek. Obie Panie maja w domu moim wlasne „kaciki” (czesc garderoby, kosmetyki w lazience, etc.). Elena bardzo pilnuje „podzial”, ktory ja ciagle mieszam, bez glebszego zastanawiania i uwagi, nawet dwie rozne wody po goleniu moje.
Wpisy Wiesiek Twoje blogowe do mnie (nie tylko do mnie) przypominaja moje rozmowy z Elena (na temat partnerstwa/zwiazku i zwiazkow, podobne zagadnienia).
Krotko…
Rosja nigdy nie eksterminowała planowo ludności tubylczej
Zawsze to robila. Od czasu tzw „zbierania ziem ruskich” przez ksiestwo moskiewsko/twerskie. Historia Nowogrodu, Holmodor czy Gulag. Dynastia Romanoff nie byla lepsza (miedzy Nowgorodem a dzisiejsza oligarchia/kleptokracja).
Szlachta z terenów podbitych, miała takie same prawa jak rodzima.
Pod warunkiem zgody na rusyfikacje.
I tym się różnią te imperializmy.
Nie Wiesiek, roznica polega na technicznej/naukowej nieudolnosci imperialismow rosyjskiego, radzieckiego, sowieckiego. Historycznie i dzis. Najlepszym przykladem (ostatnim) jest „przygoda” jedynego lotniskowca Rosjii, Admiral Kuznetsov. 30 October 2018, teraz December 2019. Varyag sprzedano jako pusty kadlub, Uljanowsk (stepke) zlomowano. O odbiornikach nawigacji satelitarnej (GLONASS) pisalem. Kasa Wiesiek, kasa. Nieudolnosc i brak pieniedzy NIE JEST CNOTA.
O rasizmie, prekursorach, radzę tobie poczytać.
Rasism, jak wszystkie „wielkie” wynalazki jest zbiorowy. We wszystkich kulturach. Na obszarze europejskim, peryferiach Europy rowniez, jest wynalazkiem greckim. Grecy, antyczna polis, uwazla wszystkich innych za barbarzyncow, z def podleglych, nizej stojacych kulturowo, niewolnikow (ev potencialnych). Po gr βάρβαρος.
Masz poważne luki w wiedzy.
Nie czytam/ogladam rosyjskich zrodel w jezykach angielskim, polskim, skandynawskich. Nie widze zadnej potrzeby. Mam miejscowe (org) w tych jezykach. Rosyjskie proby propagandy w jezykach wymienionych uwazam rowniez za przejaw nieudolnosci Rosji. Brak jakichkolwiek wysoko tech produktow, sprzedawalnych poza propaganda. Mnie wystarcza Wiesiek, sprzedaz do Rosji urzadzen wiertniczych (Atlas Copco przyklad). Dlaczego mialbym placic za szwedzkie media po rosyjsku, do Rosji? 🙂 Reszta jak z ten Admiral Kuznetsov wyzej.
Pełna unifikacja prawa, wspólny, silnie scentralizowany rząd, armia, polityka zagraniczna skierowana na współpracę z wszystkimi chętnymi do niej.
W Europie (Zachodniej) EU obowiazuje zasada subsidiarity (Prawo). Nie mam zupelnie pojecia dlaczego strona (text) rosyjski jest bledny (Субсидиарность). Czytalem. Rzad EU (Komisja Europejska) scentralisowany byc nie moze i nigdy nie bedzie. Polityka zagraniczna EU ulegnie niewatpliwie zmianie. Na pewno, nie beda to warunki np rosyjskie. Trudno Wiesiek, musisz z tym zyc.
Europa ma potencjał, ale egoizm polityków nie pozwoli na jego realizację.
I dyktat zza wody, temu również nie sprzyja.
Byc moze, trudno zeby europejscy wyborcy wybierali rosyjskich, chinskich, patagonskich altruistow na przywodcow/politykow.
Prób integracji europejskiej było kilka. Najdalej zaszedł Napoleon i obecnie UE.
Niewatpliwie.
Mąciwody zza Kanału, na szczęście odeszli sami…
Uwazam, jak wiekszos w EU, nieszczesliwie. Obnizka ok 1% do 2% wszystkich budgetow lokalnych (poszczegolne kraje czlonkowskie). Wroca, moze 20, 30lat. Jaki budget EU (bez WlkBryt) bedzie wieloletni nastepny, dowiemy za rok (mniejwiecej)
A przyszłości za 150 lat, NIE MA!!!. (…)
Tylko slabi nie maja przyszlosci.
Musisz przyznac, bylo krotko 🙂 Jezeli czegos nie zrozumiales Wiesiek, jeszcze raz przeczytaj pierwszy acapit o Elena i särbo zwiazkach. Dlatego napisalem. Ale czytaj powoli
pzdr Seleuk
oczywiście w w chorobie nie będę dokuczliwa i nie ripostuję złośliwości ad persona z prostej przyczyny – takie doświadczenie mieliśmy na innych blogach. Chybione, nie wnosiły niczego poza nienawiścią i tu muszę przyznać że kiedy zaczęłam komentować w Polityce miałam złych nauczycieli – wspólne nagonki na jedna osobę były urozmaiceniem rozmowy. W ogólną obmowę nie dałam się wciągnąć ale indywidualnie walczyłam do końca w imię swoich racji. Osamotnionych raczej broniłam, ale tu znowu zaczynał się spór zbiorowy, stąd mam prośbę do tych kilku osób piszących: tylko argumenty rzeczowe, tylko fakty i może z Nowym Rokiem podejmijmy postanowienie żeby nawzajem się nie poniżać – końcu internet dysponuje taką ilością wiedzy że można adwersarza przekonać. Jeśli nawet nie – to jego sprawa, pojawia się dobry moment żeby rozstać się bez porozumienia. W tej konkretnej sprawie -w innych zawsze możemy osiągnąć zgodę. Ufam że moja propozycja spotka się ze zrozumieniem.
Calvin Hobbs
29 grudnia o godz. 9:37
Platon i Arystoteles, uwazali obywatelskosc jedynie mozliwa cnote do doskonalenia realisacji idealu homo politicus, czlowieka publicznego. Zajmowania sprawami publicznymi. Interpretacja Twoja Calvin, uwazam za zawezenie. Pozycja niewolnika, w kulturze staronordyckiej i pozniej (träl) byla definiowana zaslugami. Bez cudzyslow. W znaczeniu pozytywnym i negatywnym. W praktyce, bardzo czesto, mozliwe bylo przejscie, z pozycji wolny do träl i na odwrot.
pzdr Seleuk
żabka konająca
29 grudnia o godz. 10:48
Link co podalem, wydawal mnie ciekawy. Ale Zabka, jest to opracowanie amerykanskiego thinktanku. Mowic o marginalisacji WlkBryt jest przesada. Nie wiem kto tak mowi. Jak beda wygladaly umowy WlkBryt z EU, bedziemy wiedziec za ok 2lata. Na dzis jest, wszystkie ekonomie poniosa strate (rozna w roznych okolicach). WlkBryt tez.
Tyle…
pzdr Seleukos
cytuję:
„Wiele lat temu słynny historyk EH Carr stwierdził słusznie, że nie można oddzielić historyka od historii i że to, co widzimy w książkach historycznych, niekoniecznie jest czystym faktem – zostało stworzone i przedstawione jako takie ze względu na osądy bardzo omylne i osoba selektywna.[…] Dla każdego historyka, który kwestionuje powody wybuchu określonej wojny lub to, jak decyzja konkretnego prezydenta zmieniła losy Ameryki, istnieje mapa, która zawiera twarde dane i pozwala na własną interpretację.
Mapy nie są tak ekscytujące jak dobra historia, dlatego często próbujemy je przeoczyć, próbując zrozumieć naszą teraźniejszość. Chcielibyśmy to zmienić. Bez zbędnych ceregieli, oto trzydzieści trzy fascynujące mapy, które wyjaśniają Stany Zjednoczone:”
https://allthatsinteresting.com/maps-that-explain-america?utm_source=onesignal&utm_medium=referral&utm_campaign=ospush
Myślę że ta pozycja będzie pomocna w naszych rozmowach o przyczynach i skutkach wielu historycznych zachowań i zdarzeń które miały swoje konsekwencje w przyszłości i warto się z nią zapoznać. Także wykorzystać tę wiedzę jako argument w rozmowie – czy ja dobrze pamiętam że koleżanka @kruk mieszka w Meksyku, czy pomyliłam się co do osoby? Niezależnie od zamieszkania polecam dwie pozycje w proponowanym zestawie: o granicach Meksyku z 1820r. i o współczesnej roli północnego sąsiada w rozwoju karteli narkotykowych. Oczywiście są to jedynie sygnały problemów które warto później skonfrontować z innymi przekazami.
Zachęcam.
artykuł Jacka Żakowskiego wart przeczytania i skomentowania – w końcu wypowiedź rosyjskiego przywódcy dotyczy nas wszystkich jako narodu, naszej historii i poglądów.
Prosze zwrócić uwagę na diaboliczne zdjęcie dołączone do artykułu – moje podejrzenia o zamierzonej manipulacji czytelnikiem pojawiają się w tym momencie.
Jeśli tylko jutro poczuję się lepiej, także napiszę moja opinię.
https://magazyn.wp.pl/opinie/artykul/bedzie-lepiej
@seleuk|os| 29 grudnia o godz. 11:26 819
Z takimi opiniami spotkałam się w prasie – ogólny przekaz brzmiał: wyjście z Unii Europejskiej to katastrofa gospodarcza, polityczna, społeczna. Chyba nie jestem osamotniona?
Dobranoc.
żabka konająca
29 grudnia o godz. 11:45
Przeczytalem scenariusze Jacka Zakowskiego. Nie ma spec zdania jezeli chodzi o stosunki poza EU. O konflikcie wszystkich polskich rzadow z Kryteria Kopenhagi (EU) pisalem wielokrotnie. Na obu blogach. O budowie potiomkinowskich kulis (dla korzysci materialnych, dotacji EU). Do text JZ mam jedno zastrzezenie, jak rozumiem text. W Polsce nigdy nie bylo, ani nie ma liberalnej representacji parlamentarnej. Pani KidawaBlonska (jak przyklad) nie jest liberalem/a. To jest pomylka, w tej samej klasie co niezrozumienie BielikRobson, ktora zadnej alternatywy politycznej nie ma. Z wymuszonej koniecznosci wybiera Platforme Obywatelska. PO nie jest liberalna. Nowoczesna, nie jest liberalna. JacekZakowski, piszac o liberalismie, trzyma jak tonacy brzytwa. (Bielik Robson)
pzdr Seleuk 🙂
Zabka, 2% krajowych (lokalnych) budgetow nie jest katastrofa. Dla budget EU na razie nie wiadomo, ale roznice sa 0,5%.
Dobranoc Zabka, S
Calvin Hobbs
29 grudnia o godz. 3:44 812
Polska w swojej historii ma sporo plam, „trupów w szafie”.
Tyle że były to zjawiska lokalne- na miarę naszej pozycji.
Takie kraje jak Anglia, Francja, Belgia, Holandia, Hiszpania, Portugalia, USA, mają takich wpadek zdecydowanie więcej.
Choćby dlatego, że w pewnych okresach czasu, były mocarstwami GLOBALNYMI.
Dywidendę z takiej pozycji, niektóre ciągną do dziś, popełniając kolejne zbrodnie.
seleuk|os|
29 grudnia o godz. 11:10 816
Kompletnie nie znasz historii.
O ile w Rosji, Austrii, Prusach, droga awansu na najwyższe stanowiska była otwarta dla szlachty różnej narodowości, a w ZSRR rządy sprawowali najczęściej nie- Rosjanie, to takich przykładów w USA czy GB nie uświadczysz do pewnego momentu.
Nawet katolicyzm był przeszkodą podnoszoną przez wielu- Kennedy.
Jedynym chyba wyjątkiem był Disraeli, potem długo nic- w GB….
O tym by Hindus, Kreol, czy Murzyn zajmował wysokie stanowisko, do lat 80′ można było pomarzyć.
to jest wyznacznik poziomu rasizmu WASP.
a nie teorie głoszone przez hipokrytów.
żabka konająca
29 grudnia o godz. 11:45 821
Artykuł dobry- jak zwykle.
Żakowski zapomina jednak o przyczynach reakcji Putina.
Jakaś uchwała UE sygnowana przez Fotygę &co.
No i chyba pięcioletnia obstrukcja stosowana przez Zachód wobec Putina czy Rosji.
Nie mówiąc o starannie sączonej od 30 lat rusofobii.
Polsce przydałaby się silna władza centralna, taka jaką ma Francja czy USA.
I consensus wobec głównych celów strategicznych naszych polityków.
Niestety, własnej polityki zagranicznej nie mamy.
Załatwia to za nas Ambasada…..a nawet trzy.
„Polska jest jak postaw czerwonego sukna”……po raz kolejny.
Każdy z obecnych możnowładców ciągnie do siebie, przy wsparciu zagranicznych ośrodków wpływu.
Elity kompradorskie tak mają.
Polexit?
Jeżeli będzie to w amerykańskim interesie, zostanie przeprowadzony.
JUST 447?
Bez poparcia lobby żydowskiego, Trump nie dostanie reelekcji.
By dostał, Polska zapłaci.
W końcu, JEGO to nic nie kosztuje…..
@ Kruk
Pozwalam sobie polecić:
https://www.theguardian.com/commentisfree/2019/dec/29/lesson-in-boris-johnson-jolliness-liberal-miserabilsm-is-a-turn-off
co zarazem daje wgląd w przyczyny poparcia jakim tu się mimo wszystko cieszy nasz Prezydent.
Z szacunkiem,
Calvin H.
Calvin Hobbs
29 grudnia o godz. 9:37
Wybacz o boski, nauk politycznych ani socjologi nie studiowałem, ale przecież nie możesz nie zdawać sobie sprawy z „alle er lige, men nogle er mere lige end andre” ( wszyscy są równi, ale niektórzy sa bardziej od innych równi) jak się upiera moja duńska synowa.
Nie zabawiam się w googlowanie, referowałem co pamiętam z High School. W on czas wykuwanie na pamięć modne było, więc również pamiętam, że Arystotel nauczał iż kto z pracy rąk żył warunkującego udział w demokracji obywatelstwa nie był godny i Euripidesem się podpierając głosił iż rolą wszyskich, bez wyjątku, innego niż greckiego pochodzenia niewolników było być posłusznym.
Tak więc pojęcie „homo” w „homo politicus” nie rozciąga się moim zdaniem na tych będących własnością, ani też na tych obywatelstwa niegodnych.
Zaś co do mechanizmów tranzycji między kategoriamii wolny i niewolnik (træl) bardziej niż co innego diodę one na myśl przywodzą.
Jak zawsze z szacunkim,
Calvin H.
@Wiesiek
Rozstrzygniecie czy Kennedy (tak, tak, to ten) byl Hindus czy Murzyn pozostawiam analitykom pozaeuropejskim. Rece opadaja mnie ponizej poziomu podlogi, z klawiatury. Cos jak Elena tlumaczy mnie zalety malzenstwa naszego. W przypadku Eleny, przechodze wtedy na pozycje ktora nazywam „rekodzielo, rekodzielnictwo”. W przypadku Twoim, nie moge z dwoch powodow. Nic nie maja ze znajomoscia historii. W ten sposob, rece moje poza klawiatura na poziomie podlogi opadniete sa.
@Calvin Hobbs
Pozwolilem mnie, prawem boskim moim, zalinkowac Twoj text (link) z The Guardian na blog LA. Uwielbiam takie barokowe texty. Szczegolnie perelki jak „zwyciestwo pod Agincourt”, pojecie miserabilismu „zmarszczeniem czola pokazujac glebokosc i substancje mysli” czy nawiazanie do Choru greckiego postaci jednoosobowej w osobach wielu, co akcje do przodu popycha w tragedii, niepostrzezenie. A wiele innych jest rowniez i nie tylko am prezydentury dotycza.
Mysle, z niewielka zmiana, do czego czuje uprawniony, bedzie doskonala ilustracja w dyskursie na temat metodologia a metodyka na blogu sasiednim. Co umarla, zanim urodzila.
Calvin, zostawmy G.Orwell i Arystoteles, nieboszczykow, w spokoju 🙂
pzdr Seleukos
wiesiek59
29 grudnia o godz. 12:49
Ta argumentacja kupy się nie trzyma, jak z resztą pozwolę tu sobie zauważyć, większośc tego co Waść pod moim i seleuk adresem piszesz.
Znawca historii, jakim się mienić Waćpan raczysz, nie porównywałby 300-tu letniej historii USA do blisko 11-to wiecznej historii Polski, ani też Belgii, Holandii, czy Portugalii do poziomu mocarstw globalnych nie podnosił, choćby ze względu na populację. Swoje musisz mieć takoż Waćpan powody Moskwy na tej liście nie umieszczając.
A w ogole Calvin, jak juz rece mam na klawiaturze, a Ty masz synowa dunska. Dla ciekawosci, mojej a bycmoze Twojej. Czy niemoglbys zapatac ja, przy jakiej okazji, o Jante Lagen (prawo Jante). Co ona na temat mysli, dunskoamerykanska. Oczywiscie, mam nadzieje przekazesz mnie.
pzdr Seleuk
@Wiesiek 59 i pozostali. Znalazłam bardzo ciekawy i jak oceniam obiektywny tekst na temat naszych relacji z byłym już sąsiadem. Autorem jest profesor Ryszard Zięba
– kierownik Zakładu Historii i Teorii Stosunków Międzynarodowych w Instytucie Stosunków Międzynarodowych UW. Myślę że warto przeczytać z zaufaniem do wiedzy autora.
http://biblioteka.oapuw.pl/wp-content/uploads/2013/03/zieba-r.-wspolczesne_stosunki_polsko-rosyjskie1.pdf
Ps. znalazłam że wypowiedź W. Putina ma bezpośredni związek z uchwaloną przez Parlament Europejski rezolucję o rocznicy wybuchu II wojny światowej, w myśl której układ Ribbentrop-Mołotow był powodem rozpoczęcia niemieckiego ataku na Polskę, więc finalnie także i powodem rozpoczęcia II wojny światowej.
Prezydent Rosji stoi na stanowisku, że to układ monachijski, nie pakt Ribbentrop-Mołotow, doprowadził do wybuchu wojny. W czasie czwartkowego spotkania Putin powiedział też, że Polska „wzięła udział w rozbiorze Czechosłowacji”, a wojska sowieckie „wkroczyły do Polski (we wrześniu 1939 r. – red.) po tym, kiedy polski rząd utracił kontrolę nad swoimi siłami zbrojnymi”
seleuk|os|
29 grudnia o godz. 19:17
Salve,
link do Kruk posłałem, bo jak rozumiem chce lepiej przyczyny tego co się tu dzieje zrozumieć i mnie osobiście tekst na fake news nie wygląda.
Dyskusji o Wierze unikam od czasu kiedy ocknąwszy się w MASH od pielęgniarki się dowiedziałem, że mnie na stole operacyjnym „z drugiej strony” musieli wyciągać, czego do dziś jestem przekonany byłem naocznym świadkiem. Racjonalnie wytłumaczyć tego nie potrafię inaczej niż, że takie było zrządzenie losu, a kto losem rządzi nie wiem.
Synowi postrzelona w „drive by shooting” kobieta w zaawansowanej ciąży na stole operacyjnym umarła, ale dziecko uratował.
Blogowanie o jednym czy drugim nie dla mnie.
Jak zawsze z szacunkiem,
Calvin H.
treść o rezolucji powtórzyłam za @Wieśkiem – zagapiłam się i zapomniałam że o tym napisał. To objawy grypy czy przeziębienia, wracam do łóżka.
seleuk|os|
29 grudnia o godz. 19:23
Nie omieszkam zapytać i przekazać, choć ryzykuję, że książkę mi da i poradzi najpierw przeczytać w orginale. Zasadnicza jest tak samo jak żona. Wymagająca tak w stosunku do siebie jak innych. Obie do swoich korzeni, kultury i tradycji przywiązane, obie wielojęzyczne, obie na mężu wymogły żeby się języka nauczył. Ode mnie też znajomości duńskiego oczekuje; musisz rozumieć powiada o czym z dziećmi mówię i jako lekarz Ci to zalecam bo Alzheimer zapobiega.
Jak zawsze z szacunkiem,
Calvin H.
@żabka konająca
…jaki sposób wzrost PKB przełoży się na życie przeciętnego mieszkańca Afryki
Gdyby nie groźba katastrofy klimatycznej powiedziałabym, że przełożyłby się tak, jak się dotąd przekładał wszędzie, gdzie miał miejsce, tzn podnosił stopę życiową mieszkańców. Obecnie gwałtowny wzrost krajów tak zaludnionych jak Indie i Chiny oprócz podniesienia poziomu konsupcji powoduje równie gwałtowną degradację środowiska, co niewątpliwie obniża jakość życia w tych krajach i ma konsekwencje globalne. Podobnego scenariusza można się spodziewać w Afryce. Chyba że nastąpi światowa rewolucja technologiczna zarówno w produkcji jak i konsumpcji.
@Calvin Hobbs
Dziękuję za link. Doceniam humor autorki i jej dystans do tematu, o którym traktuje. Chyba trafia ze swoim „liberal miserabilism”. Pozostaje teraz przyglądać się jak Johnsonowi pójdzie z brexitem i spełnianiem obietnic w dotychczasowym mateczniku Labour Party.
@żabka konająca
…pamiętam że koleżanka @kruk mieszka w Meksyku, czy pomyliłam się co do osoby? Niezależnie od zamieszkania polecam dwie pozycje w proponowanym zestawie: o granicach Meksyku z 1820r. i o współczesnej roli północnego sąsiada w rozwoju karteli narkotykowych.
Mieszkam w Meksyku i mam swoje zdanie na temat karteli narkotykowych. Co do pozycji uważam, że wybiera je Gospodarz bloga. @wiesiek59 zawłaszcza blog traktujący o UE urządzając sobie na nim America-bashing i Anglosaxons-bashing ale ja nie zamierzam mu w tym pomagać. O granicy między Meksykiem i Stanami oraz kartelach narkotykowych wypowiem się wtedy, kiedy zaprosi nas do tego pan Guetta.
@kruk, to jakiś lipny wykręt, przecież od dłuższego czasu nie piszemy tylko na temat UE, powiem więcej – są tu przekazy zupełnie odbiegające od tematu np. perypetie miłosne @seleuk|os|, związki rodzinne i opowieści o sukcesach życiowych @Calvin Hobbs. Ja napomknęłam o swojej chorobie i Gospodarz wcale się nie oburzył, inna sprawa, że nie życzył szybkiego powrotu do zdrowia. Ja myślę że czyta, nie komentuje i jeśli nie znajduje podstaw do interwencji nie przeszkadza.
@Wiesiek59, również ja, mamy pełne prawo do pisania tu o swoim widzeniu rzeczywistości – tobie również nikt tego nie odmawia, klasyfikacja bardziej czy mniej pożądanych postaw to nic innego jak cenzura. Prawdopodobnie zapomnieliśmy o cenzurze już w 1989r. i warto się tego trzymać, swoją drogą spotkałam już kilka osób na blogach utożsamiających się z krajem w którym mieszkają to tego stopnia że nie są zdolni przyjąć jakiejkolwiek krytyki, to bardzo zawęża pole widzenia.
Specjalnie dla ciebie rodzima krytyka ostatnich cięć pomocy socjalnej, artykuł w pospolitym wydawnictwie – w przeciwieństwie do ciebie oni się nie boją krytykować:
https://www.yahoo.com/news/terrible-time-poor-cuts-snap-162143103.html
Ps. prosiłam wcześniej o przyjazne traktowanie się nawzajem z okazji Nowego Roku, także z przyczyn rozczarowania innymi blogami gdzie spora część komentarzy to zwykły hejt. Pamiętam że sama kiedyś stałaś się przedmiotem takiego traktowania i nie było to miłe, stąd prośba żeby zaoszczędzić sobie wzajemnych przykrości. Nie idźmy tą drogą – taka parafraza. Chorobliwie pozdrawiam.
@kruk godz. 1:47
” przełożyłby się tak, jak się dotąd przekładał wszędzie, gdzie miał miejsce, tzn podnosił stopę życiową mieszkańców”.
Ja nie prenumeruję „Polityki” stąd jedynie zapowiedź artykułu opatrzonego zdjęciem. Tytuł bardzo wymowny:
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/1936806,1,google-apple-tesla-microsoft-i-dell-pozwane-za-niewolnicza-prace-nieletnich.read
na blogu EN PASSANT bardzo dobry wpis Gospodarza. Na ten temat tu pisaliśmy – czy ktoś już przebrnął przez pracę R. Zięby?, jestem ciekawa opinii.
@żabka konająca
to jakiś lipny wykręt, przecież od dłuższego czasu nie piszemy tylko na temat UE,
Czym innym są dygresje od tematu a czym innym proponowanie tematów wyręczając w tym Gospodarza.
@wiesiek59 ma prawo pisać – póki Gospodarz mu na to pozwala – a ja mam prawo oceniać jego pisaninę i oszczędzać sobie czytania natrętnej propagandy. Z propagandą nie ma dyskusji.
Specjalnie dla ciebie rodzima krytyka ostatnich cięć pomocy socjalnej, artykuł w pospolitym wydawnictwie – w przeciwieństwie do ciebie oni się nie boją krytykować
Nie rozumiem dlaczego w przeciwieństwie do mnie, a jak chodzi o media zachodnie, to właśnie za to je cenię.
Tytuł bardzo wymowny
Bardzo wymowny, nie ma jednak związku z twierdzeniem, że wzrost gospodarczy podnosi stopę życiową. Co innego gdybym napisała, że wzrost gospodarczy gwarantuje sprawiedliwość. Podmieniasz temat, co sprawia że nie wiadomo co jest przedmiotem dyskusji.
prosiłam wcześniej o przyjazne traktowanie się nawzajem z okazji Nowego Roku,
Stanowcza niezgoda na czyjeś stanowisko nie ma nic wspólnego z nieprzyjaznym traktowaniem a odmowa dyskusji nie jest aktem agresji.
Chorobliwie pozdrawiam.
Każdy może pozdrawiać jak chce. Niektóre osoby zawsze zamieszczają pozdrowienia, inne czasem a jeszcze inne wcale. Należę do tych ostatnich ale jeśli chcesz, to Cię pozdrawiam.
skoro tak, obiecuję że kiedyś w końcu wyzdrowieję.
Tak – oznacza że @kruk nie ma dobrej woli wymiany myśli i akceptacji cudzych poglądów a preferuje nieprzyjazne traktowanie i agresję. Oczywiście że nie będzie w stanie przyjąć do wiadomości że myli się w wielu sprawach z powodu niewiedzy (tak jak to miało miejsce na tym blogu powyżej) stąd rozbieranie tekstów na czynniki pierwsze i niezbyt mądre komentarze.
I żadnych noworocznych zobowiązań.
żabka konająca
30 grudnia o godz. 4:09
Moge tylko za siebie pisac. Moje najwieksze zainteresowanie polityka, jest polityka lokalna. W niej biore udzial. Ten udzial, fizycznie pochlania duza czesc mojego czasu. Ktory z kolei dziele z innymi zainteresowaniami. Dlatego jestem bardzo (chyba) personalny. Swiat pozalokalny opisuje z mojej perspektywy. Polityka europejska interesuje mnie, bo jest czescia mojego i mojego otoczenia, zycia.
Wiekszosc uczestnikow blogow, DE i LA, w tych uczestnicze, nie zauwaza, ze Europa jest czy zmierza byc protofederacja. Pisza o krajach europejskich, jakby byly w prozni zawieszone. O Canada czy USA pisza jak o calosci, krajow (stanow) nie wymieniaja osobno, a roznice sa. Mozna z tym zgadzac lub nie, moze 75% prawnych rozwiazan sa ogolnoeuropejskie. Nprzyklad ostatnio klimatyczne, czy proba integracji w osobnych NATO, strukturach militarnych europejskich, nie atlantyckich. Dwa przyklady. Cos rowniez pisalismy o modelach i systemach emerytalnych, socialnych. Europejskich Zabka. Cokolwiek, ktokolwiek nie mysli o co wyzej, jest to zycie w Europa.
Wiesiek Zabka, pisze bzdury, probuje mnie, na sposob Hindusa czy Afrykanczyka patrzenia „namowic”. Dla mnie nic wiecej jak dosc prymitywna propaganda. Podpierana zwrotem „poczytaj sobie…”, przedtem „qui bono”. Pierwszy dosc lekcewazacy, jakby tylko on mial umiejetnosc czytania. Dla mnie to jest typowa dzialanosc „petersburskiej fabryki trolli”, pod egida Wladimira Wladimirowicza. Zadaniem ktorej jest przed wszystkim wzbudzic nieufnosc do politykow lokalnych, znaczy europejskich, moich. Niestety tak jest, ja mam zaufanie do politykow ktorych wybieram i kontroluje. Dlatego Zabka, moje zycie jest z nprzyklad jak ladnie napisalas z „milosnymi perypetiami”, podobnymi do moich sasiadow perypetii, rowniez europejczykow. To samo w komunikacji, ochronie srodowiska czy innych. Oczywiscie „petersburska fabryka trolli” chcialaby zebym jezdzil na oleju z rurociagow jamalskich a dom ogrzewal weglem z Donbas. Ale ja ochoty nie mam, nie bede tego robil. Mam jeszcze inne wymaganie Zabka, do moich lokalnych politykow. Maja zabronic/utrudnic/podniesc koszt smiecic tymi produktami okolice, ktore rowniez maja europejskie aspiracje. Bo mnie to smiecenie, zatruwanie nie pasuje. Bo te smieci przylatuja do mnie, ptaki z Czarnobyla. Bez wzgledu co mysli jaki Hindus czy Anglosas czy Wiesiek. Beda za to placic, za smiecenie mojej okolicy. Prosciutkie jak konstrukcja cepa.
Ja Zabka, ustawy Am Kongresu o majatku bezspadkowym Zydow polskich, czy wypowiedzi Putina o przyczynach WW2, czy pare innych podobnych zagadnien, olewam cieplym moczem, implikacje ich. Nie wypowiadam. Ale nprzyklad, nie olewam zerwanie Polski, kontrakt z Caracal. Dla jasnosci.
Calvin Hobbs, jak bedzie mial ochote, niewatpliwie odpowie sam za siebie.
Pzdr Seleukos
przeglądam polską prasę szukając reakcji na wystąpienie W.Putina nazywane już atakiem Kremla na Polskę. Brakuje stwierdzenia o wypowiedzeniu wojny czy bezpośrednim ataku i pierwszych ofiarach.
„Morawiecki odpowiada na słowa prezydenta Rosji. „Putin wielokrotnie kłamał na temat Polski” – Wprost
„Wobec ataku Kremla na Polskę jesteśmy osamotnieni. Na własne życzenie – Wyborcza
„Apel do Dudy – zwołać Radę Bezpieczeństwa Narodowego” – Wirtualna Polska
„Polscy naukowcy komentują słowa Putina. „Chce uczyć historii, ale nie chce ujawnić źródeł” Onet pl. –
„Putin potrzebuje wroga „na już”. Polska najwygodniejszym przeciwnikiem”
WIADOMOŚCI Dziennik pl.
itd.
Tak mi się kojarzy z nauki historii w szkole średniej że wersja Putina kiedyś, dawno, była nauczana, także wiedza o odrzuceniu przez państwa europejskie rosyjskiej propozycji antyfaszystowskiej koalicji była znana. Obecnie mamy inną „lepszą” dla doraźnych celów historię – niestety skutki manipulowania dziejami, pisania ich od nowa w tym przypadku fatalnie odbiło się na wzajemnych relacjach, a przyzwolenie władz polskich na niszczenie miejsc pamięci doniosłych dla Rosjan zamknęło możliwość porozumienia się między narodami na lata.
@Zabka
Na wyrazne Twoje upomnienie, przeczytalem oba texty. D.Passent i R.Zieba.
DP opisuje szczegoly, jakby to mialo jakiekolwiek znaczenie dzis. Dzis, poza fantasmowatymi urojeniami polskimi. Ja ten problem krotko nazywam. Czesto na blogach wystepuje w Polityka. Dlatego z reguly nie czytam. Moja nazwa tego problemu jest. „Jakiego koloru sznurowki mial gen Anders pod Lenino” jak maszerowal do Berlino. Bardzo relewantne ogolnie dla DZIS polityki.
Co dokladnie Zieba opisuje, bardziej naukowo i rozwlekle. Na czym polega, nieprzystosowalnosc, rozbieznosc polityki Polski w EU. Zapoznienie pojeciowe przynajmniej stuletnie. Polityka na fantasmatach oparta. Co de facto, jest rozbijaniem EU. Dokladnie to co chce Rosja. Zawsze oslabianie Europy jako calosc. Bez wzgledu kto aktualnie przy wladzy. W Rosji czy Polsce. Historia opisana w terminach „dlugie trwanie” Fernand Braudel. „Dlugie trwanie” sznurowadel Andersa.
Pzdr Seleuk
@seleuk|os| – jeszcze nie śpię cały dzień nieomal przespałam
Czyli w temacie „perypetii miłosnych” zgadzamy się, to daje nadzieję na inne porozumienia.
Nieładnie napisałeś o koledze, znam go wiele lat z różnych blogów i wiem że na pewno nie jest „trollem”, a jego wypowiedzi wskazują na różne źródła poszukiwania wiedzy żeby upewnić się że nie błądzi. Spróbuj merytorycznie a nie emocjonalnie z nim rozmawiać – jeśli się nie uda możesz po prostu przestać czytać, chociaż ilość tu piszących nie bardzo pozwala na wybrzydzanie. Co jeszcze – każdy ma swój indywidualny styl pisania, ty również.
Cieszę się że odnalazłeś swoje miejsce w życiu, nie wszyscy mają to szczęście i właśnie o tych pechowcach z @Wieśkiem59 piszemy, dążąc idealistycznie do jakiejś równowagi w podziale bogactwa i biedy.
Jeszcze wyrazniej Zabka, zanim porzuce blogowanie (do wieczora ev) na dzis.
Jakie znaczenie ma, na dzis, co napisal notatke ambasador Lipski do (nie)ambasador Lipski, w sprawie integracji sys spolecznych Europy, zabezpieczen emerytalnych, ocieplenia klimatu, dochodu podstawowego etc, etc, etc?
pzdr S
jeszcze o poglądach i wiedzy:
Przy kolacji napomykam o swoim ojcu który w czasie okupacji uciekł z obozu pracy na wieść o zbliżającym się froncie rosyjskim. Właściwie tematem było przekazywanie zaszyfrowanych wieści – w tym przypadku wiadomość od rodziny brzmiała: „ciotka Anastazja przyjeżdża”
Mojego zięcia Amerykanina nie śmieszy treść depeszy a wprowadza w osłupienie wiadomość że armia radziecka wyzwoliła Polskę,
– jakże to?, przecież oni was napadli
– napadli i wyzwolili
I w tym miejscu można by wrócić do historii pierwszych rozbiorów, IWŚ, Traktatu Wersalskiego, granic na wschodzie i drugiej już wojny światowej. To nie jest temat przy jedzeniu, córka mówi do mnie – tu nauczają takiej historii – wyzwolili alianci.
Czyli w tym przypadku nie ma potrzeby wywlekać na światło dzienne całej złożoności problemu skoro sami rodacy nie wiedzą jakiej wersji trzymać się trzeba, zgadzamy się co do jednego – dziadek był odważnym młodym człowiekiem.
dla nas dbających o doczesne sprawy – w zasadzie niewielkie. Jest tylko jedno „ale” – jeśli ktoś raz skłamie, to na przyszłość nie można mu wierzyć – w żadnej sprawie.
Tym razem na pewno dobranoc.
żabka konająca
30 grudnia o godz. 8:31
Czy to warto „kopać się z koniem”?
Kiedyś, na progu mej kariery zawodowej szef zlecił mi załatwienie pewnej sprawy. Po rozpoznaniu jej referuję ją szefowi i na końcu pytam go, co mam klientowi napisać .
Prawdę ! – odpowiada.
Ale jaką ? – pytam dalej – prawdę na TAK czy prawdę na NIE ?
I tak to jest z interpretacją historii !
„Żołnierze wyklęci” są dla tych , którym komuna zabrała majątki w ramach reformy rolnej lecz dla tych, którzy w jej ramach dostali ziemię na własność są to „bandziory przeklęte”.
W efekcie tej reformy na 1-go, który stracił przypadało 40-tu, którzy zyskali.
żabka konająca
30 grudnia o godz. 8:36 851
Jak widać, zostałem trollem, a nie w miarę zorientowanym w świecie blogowiczem……
Jako że nie mam wstępu do Passenta, podrzuć jedną uwagę.
Bezpośrednią przyczyną II światowej, było finansowanie zbrojeń Hitlera przez Wall Street.
O czym pisał w swej książce Sutton- „Hitler a Wall Street”.
Bez finansowania, patentów, dostaw do 1941 roku materiałów nieprodukowanych w Niemczech, albo wojny by nie było, albo miałaby całkowicie inny przebieg.
Rola finansistów anglosaskich jest całkowicie pomijana w popularnej wersji historii.
A nie ma wojny bez pieniędzy……
O tym samym pisał Hongbing w „Wojnie o pieniądz”.
Co do roli PKB….
W Afryce 90% PKB kraju przypada kilkunastu- kilkudziesięciu ludziom z elity rządzącej.
Te kwoty są wyprowadzane za granicę.
Przy pełnej współpracy bankierów.
Dlatego też, nigdy poziom życia reszty, nie wzrośnie w znaczący sposób.
Calvin Hobbs
29 grudnia o godz. 19:20 831
Zdaje sięl, że dysponujesz nikłą wiedzą o własnym kraju.
Rasizm zaczął być zwalczany u was kiedy?
W 1952?
To dopiero trzy pokolenia……
Więcej wiem o Stanach czytając, niż ty mieszkając?
seleuk|os| et consortes,
O Europie za 15 lat.
Skoro prawie każdy europejczyk im mniej o USA wie tym bardziej za konieczne uznaje swoje o tym kraju wyrażać zdanie, uzurpuję sobie niniejszym prawo do rewanżu zabierając głos na temat jaką Europa za 15 lat będzie. Było nie było, przez 40 lat się na tym kontynencie obracałem z tubylcani z reguły w ich rodzinnym porozumiewając się języku.
Mam wrażenie, że Europa będzie za 15 lat tak samo plemienna jak dziś; różnice kulturalne równie głębokie; biurokratyczne dekrety Brukseli wzbudzające jeszcze silniejsze niż dotychczas negatywne emocje; dyskursy na temat deficytu, nadmiernych wydatków, immigracji, wołowiny, wieprzowiny i t.d. odzwierciadlające zadawnione antagonizmy wywodzące się z historii poszczególnych krajów, jeszcze bardziej niż dziś zaostrzone; militarne zagrożenie ze strony Rosji i ekonomiczne ze strony Chin wciąż wymagajace ścisłego partnerstwa z USA ze wszystkimi wynikającego z tego konskwencjami. Krótko mówiąc, EU nie będzie tak potężne jak by być mogło, tym niemniej dość silne aby stanowić skuteczą zaporę przed wybuchem komplego chaosu w tej części świata.
Obawiam się, że za 15 lat nadal brak będzie wśród dostojników EU prawdziwych wizjonerów, a rotacja lidera co pół roku nadal będzie uniemożliwiała efektywne przywództwo.
Moim zdaniem w ciągu nastepnych 15 lat EU będzie się jednak nadal integrować przezwyciężając rożnice kulturalne i kryzysy ekonomiczne. Nie będzie to jednak integracja postępująca konsekwentnie, napędzana wizją wybitnych politykow, wspomagana efektywną administracją i podnosząca poziom materialny ludności, ale niepewna, kulejąca, okupowana spadkiem standartów życiowych i nieustannie hamowana tak przez to, że parlament EU nie wzbudza nawet tak miernego szacunku co parlamenty narodowe, jak i przez to iż w gruncie rzeczy nie jest pewnym kto właściwie podejmuje wiążące decyzje czy Rada Ministrów mianowanych przez rządy państw członkowskich, czy też reprezentanci narodów wyłonieni w wyborach. Inaczej mówiąc będzie to integracja, której postęp może zahamować, a nawet odwrócić każdy niespodziewany kryzys ekonomiczny dotykający rożne narody w różnym stopniu, każdy nawiedzony populizmem czy opętany nacjonalizmem rząd, każdy konflikt zewnętrzy powodujący masową migrację.
W dodatku, dalsze dziesiątki tysięcy dyrektyw EU sprawią, że w ciągu następnych 15 lat ekomia w tym obszarze nie bedzie się rozwijać tak sprawnie jak tego mieszkańcy oczekują, a zwłaszcza ponieważ rozdarte wewnętrznymi sprzecznościami EU nie będzie w stanie wykorzystać możliwości wynikających z immigracji.
z poważaniem,
Calvin H.
wiesiek59
30 grudnia o godz. 12:26
Waśc jak zwykle bzdury pleciesz.
Calvin Hobbs
30 grudnia o godz. 12:42 855
50 lat temu bombardowania Kambodży przez Amerykanów puściły w ruch cierpienia, z którym kraj ten walczy po dziś dzień. Zmieniają się systemy, nie kończy się niesprawiedliwość. Dlaczego przypomniałem sobie o Indochinach właśnie teraz? Bo słucham doniesień z Libii czy z Iraku, pamiętam Somalię i Bałkany. I wszędzie widzę, jak amerykański cowboy w saloonie (albo inny przedstawiciel „zachodniej cywilizacji”) najpierw strzela, potem patrzy na efekty i dopiero na koniec, jeśli potrafi, myśli. Gdy przypominam sobie triumf Czerwonych Khmerów, narzucają się analogie z genezą, istnieniem i funkcjonowaniem tzw. Państwa Islamskiego w Iraku i Syrii. Oba te ruchy, charakteryzujące się apokaliptyczną wręcz bezwzględnością, zaczynały jako małe i wojownicze, lecz pozbawione większego znaczenia politycznego i społecznego, sekty. Wypłynęły na szerokie wody dzięki przemocy zorganizowanej przez obcych interwentów.
https://wolnemedia.net/bombardowac-wszystko-co-sie-rusza/
==============
Dla odświeżenia pamięci…..
Może jeszcze coś o Wounded Knee?
Warto znać historię dokonań swojego kraju…..
Zgadzam się ze stwierdzeniem, że II wojna światowa zaczęła się od rozbioru Czechosłowacji w Monachium. Po tej arbitralnej decyzji 4 tzw. mocarstw bez udziału samych zainteresowanych, wszelkie zasady przestały obowiązywać. Z losu Czechosłowacji w 1938 r., której nie pomogli zachodni alianci (bo za daleko?), a później Polski, której nie pomogli ci sami alianci (bo też za daleko?), płynie nauka – Chcesz być bezpieczny to sojuszników szukaj blisko, po sąsiedzku a nie po drugiej stronie kontynentu, a tym bardziej nie za jakimś oceanem.
https://wolnemedia.net/czy-sanacja-miala-swoj-udzial-w-ukladzie-monachijskim/
=========
Mocarstwa- w nieco zmienionym składzie- do dziś decydują o granicach, powstaniu lub nie państw, uznaniu rządów obcych krajów.
Kto im dał taką boską władzę?
Demokracja, czy lotniskowce?
Coś się zmieniło od Monachium?
Nie sadzę…..
Roosevelt otrzymał od Stalina zapewnienie, że Związek Sowiecki będzie współpracował przy tworzeniu Organizacji Narodów Zjednoczonych i że po zwycięstwie nad Niemcami w ciągu dwóch-trzech miesięcy przystąpi do wojny z Japonią.
W zamian sowiecki przywódca żądał swobody działań w Europie Wschodniej, odpowiedniej strefy okupacyjnej w Niemczech oraz ogromnych odszkodowań wojennych. Stalin uzyskał dodatkowo w tajnym porozumieniu Wielkiej Trójki m.in. uznanie kontroli nad Mongolią, Wyspy Kurylskie i południowy Sachalin oraz bazę morską w Port Artur.
https://www.gazetaprawna.pl/artykuly/1016965,konferencja-w-jalcie-symbol-zdrady-zachodnich-sojusznikow-wobec-polski.html
===========
Tajne protokoły, to jak się okazuje NORMA?
To dlaczego jedne dramatyzować, inne bagatelizować?
Różnica stanowisk w tej sprawie wynikała stąd, że zarówno Churchill, jak i Roosevelt, nie byli, w przeciwieństwie do Stalina, zwolennikami przesuwania granicy Polski tak daleko na zachód. Churchill, wspominając negocjacje w Jałcie, pisał: „Jeśli idzie o rzekę Nysę (…) przypomniałem słuchaczom, że w czasie poprzednich rozmów zawsze warunkowałem przesunięcie polskich granic na zachód twierdzeniem, że Polacy nie powinni otrzymać na zachodzie więcej, niż zechcą i potrafią zagospodarować. Byłoby nieszczęściem tak przekarmić polską gęś niemieckim jadłem, żeby zdechła z niestrawności”. (W. Churchill „Druga Wojna Światowa”)
=============
Nasi Anglosascy „przyjaciele”……]
Szykując się do następnej rozgrywki, nie chcieli zbytnio osłabiać Niemiec?
@Calvin Hobbs
Mam wrażenie, że Europa będzie za 15 lat tak samo plemienna jak dziś…
Uważam, że jest to prawdopodobne. Jednak plemiona stopniowo uczą się wpółżycia a rosnąca wzajemna zależność gospodarcza skłania do zgody. Zaostrzenie antagonizmów mogłoby nastąpić w przypadku trwałej recesji. Skutki brexitu ze swej strony mogą zadziałać orzeźwiająco na nacjonalistow wszelkiej maści.
…zagrożenie ze strony Rosji i ekonomiczne ze strony Chin wciąż wymagajace ścisłego partnerstwa z USA ze wszystkimi wynikającego z tego konskwencjami.
Też uważam, że to partnerstwo powinno się utrzymać, ale do tego potrzebna jest dobra wola obu stron, czyli gotowość do godzenia odmiennych interesów. Tymczasem obecny prezydent USA chciałby Unii dyktować politykę zagraniczną – ze szczególnym uwzględnieniem handlowej – i nawiązywać bezpośrednio z jej członkami stosunki bilateralne, co jest jawnym osłabianiem Europy. Pozostaje nadzieja, że kolejni prezydenci amerykańscy przyjmą inną postawę. Narazie grozi nam druga kadencja Trumpa.
Obawiam się, że za 15 lat nadal brak będzie wśród dostojników EU prawdziwych wizjonerów, a rotacja lidera co pół roku nadal będzie uniemożliwiała efektywne przywództwo.
Pojawiania się lub braku wizjonerów przewidzieć nie sposób. Wielkim postępem w funkcjonowaniu Unii będzie przejście od jednomyślności do podejmowania decyzji większością głosów, co może wkrótce nastąpić. Unię cementuje poza tym jednolite prawo i autorytet TSUE.
W dodatku, dalsze dziesiątki tysięcy dyrektyw EU sprawią, że w ciągu następnych 15 lat ekomia w tym obszarze nie bedzie się rozwijać tak sprawnie jak tego mieszkańcy oczekują, a zwłaszcza ponieważ rozdarte wewnętrznymi sprzecznościami EU nie będzie w stanie wykorzystać możliwości wynikających z immigracji.
Administracja Unii jest wyjątkowo sprawna biorąc pod uwagę jak niewielką część jej budżetu pochłania. Dyrektywy trzeba by oceniać nie wg ich ilości tylko spójności i mozliwych skutków. Ogólnikowo nic nie potrafię o nich powiedzieć. Regulowanie imigracji będzie niewątpliwie przedmiotem sporu ale starzenie się europejczyków w końcu wymusi wspólne rozwiązania.
Podsumowując – dotychczasowy postęp w integracji obszaru objętego Unią i kolejka chętnych do przyłączenia się nastrajają optymistycznie do przyszłości Unii. Kryzysy oczywiście są nie do uniknięcia, jak wszędzie na świecie. Jak chodzi o dynamikę rozwoju, to wszędzie może być ona hamowana degradacją środowiska. Europa pod względem przeciwdziałania temu zjawisku wyróżnia się pozytywnie.
Minister oceniła, że region Sahelu staje się nie tylko centrum terroryzmu, ale też przestępczości związanej z handlem ludźmi i migracjami.
– Nie chcę sobie wyobrażać, do czego może doprowadzić dalsza bezczynność. W końcu będziemy musieli otoczyć Europę murem i drutem kolczastym – alarmowała Kramp-Karrenbauer.
Szefowa resortu obrony i jednocześnie przewodnicząca współrządzącej w Niemczech partii CDU przypomniała, że Francja już jest bardzo mocno zaangażowana wojskowo w Sahelu – regionie na południe od Sahary, obejmującym takie kraje jak Senegal, Sudan, Mauretania, Mali, Niger, Czad i Erytrea. Niemcy nie mogą dłużej uchylać się od odpowiedzialności w tym regionie – napominała chadecka polityk.
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/niemiecka-minister-obrony-za-wiekszym-zaangazowaniem-bundeswehry-w-afryce/pfqr660?utm_source=wiadomosci.onet.pl_viasg_wiadomosci&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&utm_v=2
============
Pani minister marzy się wycieczka „sladami Africa Korps”?
A na poważnie.
Europa ma problem, bo panu Sarkozy’emu umyśliło się zniszczenie Kadafiego.
Reszta jest konsekwencją próżni politycznej wytworzonej tą decyzją.
Polityków nie uczą logicznego myślenia?
Dokładnie taka sama sytuacja wynikła w wyniku działań amerykańskich w Wenezueli.
Ewentualny plan zaatakowania Iranu, będzie miał dokładnie takie same konsekwencje.
Za 15 lat, Europa będzie przepełniona skutkami działań głąbów na decyzyjnych stanowiskach.
Zdecydowanie zadowoleni będą natomiast:
-grabarze
-obsługujący obozy uchodźców
-wojskowi
-kompleks militarno przemysłowy
-finansiści wyczarowywujący kredyty do obsługi powyższych.
Czy mieszkańcy Europy będą zadowoleni?
Bardzo wątpię.
@seleuk(os)
Co de facto, jest rozbijaniem EU. Dokladnie to co chce Rosja. Zawsze oslabianie Europy jako calosc. Bez wzgledu kto aktualnie przy wladzy.
Nie mogę odnaleźć komentarza w sprawie wystąpienia Putina, który pojawił się bodaj na stronie rosyjskiej sekcji BBC (autor z rosyjskim nazwiskiem). Pada w nim teza, że Putin eksploatuje bez końca temat II WŚ dlatego, że podsycanie dumy narodowej Rosjan stało się dla niego głównym narzędziem utrzymania poparcia w Rosji, w sytuacji ubożenia ludności i braku perspektyw na poprawę.
Putin jednocześnie atakuje UE i walczy outrzymanie władzy.
Calvin Hobbs, 12:38 et consortes 🙂
Caly Twoj opis „O Europie za 15 lat” jest byc moze prawdopodobny, lub czesciowo prawdopodobny. Bardzo ladnie wymieniles (nie)wszystkie problemy. Ale…
Ja krotko. Kruk wczesniej do Ciebie napisala, moze lepiej jak ja. Blog dzialalnosc rozpoczal od iniciatywa (szkic planu) E.Macron, zeby tak nie bylo. Tak jak napisales. Czy nie uwazasz Calvin, mozemy sprobowac miedzy tymi co chca, zeby bylo lepiej jak Twoj scenariusz jest?
Ja uwazam mozemy probowac. Dotychczas Europa szla od kryzys do kryzys, dajac rade z kolejnymi. Statystycznie, tym razem tez powinna 🙂 I tu jest koniec mojej odpowiedzi Tobie (et consortes)… Osobiscie Calvin, szczegolow problemow amerykanskich nie wypowiadam, ni kambodzanskich czy innych. Nie czuje mnie kompetentny, jak drudzy uczestnicy portalu Polityka. Jedna rzecz uderza jak czytam/czytalem blogi. Pewnie taka specyfika wynalazku. Jak podniesc ilosc prenumeratorow, co nazywane jest pluralism pogladow. Uczestnicy, zawsze powoluja na opinie innych, najczesciej linkujac. Wyjatkowo, spotykalem, ktos szersza statystyke pokazal, w czasie dziesieciolecia czy dluzszym. Opinie mnie zostawil. Z opiniami jest jak z opiniami. Kazdy ma jakis podstawowy poglad swiata, tak opinie ksztaltuje i presentuje inne. Mnie gre dziecieca przypomina o nazwie „gluchy telefon”. Rzadek dzieci, siadal na krzeslach. Od pierwszego do ostatniego, po kolei do ucha szeptali wiadomosc. Zabawa polegala i duzo smiechu bylo, jak na koniec, pierwszy i dwudziesty glosno mowili tresc, co na starcie byla. Mocno przedinterenetowe czasy, (proto)blogowe. Czy rysunek robic, zakrywajac co kolejno uczestnicy przedtem wyprodukowali…
Zdanie „Zdaje sięl, że dysponujesz nikłą wiedzą o własnym kraju.” nigdy bym nie napisal. Powod zasmiecania, zakaz wstepu na inne blogi, uwazam delikatnie mowiac, za infantylny (Wiesiek)
pzdr Seleuk
Ojj… przepraszam za bold pomylke. Aj…
Seleuk
kruk
30 grudnia o godz. 17:05
Dokladnie tak. Ja „wykladu” Putina nie sluchalem Kruk. Putin nie jest europejczykiem, cokolwiek nie uwazaja uczestnicy blogow Polityka i Rosjanie przeduralscy. Zauralskich przywodcow rowniez nie slucham.
Brak pieniedzy, kiedys napisalem do Wiesiek, nie jest zadna cnota. Jest przyczyna prostytucji, rozbojow, kradziezy, niewolnictwa etc, etc. Wszystkich patologicznych zachowan, panstw i spoleczenstw. W Rosji, metody rozwiazywania takich patologii sa historycznie mongolskie. Ja uwazam, poniewaz Rosjanie tak lubia, tak maja. Maja do tego pelne prawo. Stacje benzynowa prowadzic w szopie exportowej. A Erytrejanki, co na moim kursie spotkalem rowniez. One uwazaly, w Erytrei jest demokracja. Powaznie, tak uwazaly, tylko costamcostam ale zapomnialem co. Ja kiedys napisalem, nie znam panstw niedemokratycznych na swiecie. Putin tez jest demokrata, ale nie europejski Kruk.
Jakis czas temu czytalem umarl Robert Mugabe, demokrata zimbabwianski, gdzies w azjatyckim szpitalu dla starzejacych demokratow z Organizacji Jednosci Afryki.
pzdr Seleukos
Ja o faktach, ty o pierdołach……
Jak się już zamerykanizujemy do końca, to będziemy mieć statystyki przestępczości i penalizacji, podobne do tamtych.
Potrzebne będzie ze trzy razy więcej miejsc w więzieniach- najlepiej prywatnych, gdzie będą płacić 5 gr/h.
OTAKE POLSKE WALCZYLIM?
Nie znając faktów, nie jesteś w stanie dokonywać jakichkolwiek porównań.
Bieda jest wynikiem rozwiązań ekonomicznych i prawnych.
A o tych rozwiązaniach decydują najbogatsi.
I tyle w temacie.
Ja o faktach, ty pierdoly… 🙂
„Bieda jest wynikiem rozwiązań ekonomicznych i prawnych. A o tych rozwiązaniach decydują najbogatsi.”
W „demokratycznych” kleptokracjach, no z „silnymi”, scentralisowanymi rzadami, to pomaga. 🙂
Wpływy polityczne Wallenbergów są równoważne wpływom Seleukosów?
Ciekawe założenie……
Poprawne teoretycznie, praktycznie bzdurne,
Ciekawe kalendarium zdarzeń.
https://vk.com/@sophico43-czy-putin-mia-racj
@Wiesiek59, przypuszczałam ale nie byłam pewna. Ja pożegnałam się z blogiem życzeniami noworocznymi dla D. Passenta – nie znajduję miejsca pomiędzy zwolennikami gwałtu i pedofilii.
Ale trafiliśmy poetycko mówiąc na niezaorany ugór, czy warto wbijać widły? – amerykańskie, bo innymi nie ruszy.
Pozdrawiam, chyba po raz pierwszy w ciągu kilkuletniej znajomości. 🙂
wbijanie wideł:
„Ja „wykladu” Putina nie sluchalem Kruk. Putin nie jest europejczykiem, cokolwiek nie uwazaja uczestnicy blogow Polityka i Rosjanie przeduralscy. Zauralskich przywodcow rowniez nie slucham.” – cytat.
Cytat i kompromitacja „europejczyka”, kompromitacja człowieka, pozostaje ludzka nędza.
Dalsza odsłona nędzy:
„Brak pieniedzy, kiedys napisalem do Wiesiek, nie jest zadna cnota. Jest przyczyna prostytucji, rozbojow, kradziezy, niewolnictwa etc, etc. Wszystkich patologicznych zachowan, panstw i spoleczenstw. W Rosji, metody rozwiazywania takich patologii sa historycznie mongolskie. Ja uwazam, poniewaz Rosjanie tak lubia, tak maja.”
Ja uważam że Gospodarz blogu powinien zareagować na oczywisty rasizm tego komentarza, niezależnie od niewiedzy autora o zależnościach pomiędzy podziałami społecznymi a patologią społeczną – co ciekawe ten temat był badany przez brytyjczyków którzy teraz chcą Unię opuścić. Być może poznali komentarze @selukos na temat wyższości Europejczyków nad Azjatami i zawstydzili się utożsamiania z takim obskurantyzmem.
@Wiesiek59 20:54 bardzo dobry tekst – jeśli w ogóle ten skrawek historii dotrze do blogowej ciasnoty pojęć. Nieprzyjmowanie do wiadomości, zmiatanie ze stołu – jeśli ja o czymś nie wiem to znaczy że nie istnieje. W tej sytuacji fragment odpowiedzi Ambasady Rosyjskiej kieruję tylko do ciebie:
„Za zmiażdżenie na froncie sowiecko-niemieckim trzech czwartych sił Hitlera kraje wolnej i demokratycznej Europy, w tym Polska, powinny być zobowiązane Związkowi Radzieckiemu”
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,25554982,ambasada-rosji-komentuje-oswiadczenie-mateusza-morawieckiego.html#opinions
Ps. „Władimir Putin krytykował wrześniową rezolucję Parlamentu Europejskiego dotyczącą wybuchu II wojny światowej. Prezydent Rosji ocenił, że przyczyną II wojny światowej był nie pakt Ribbentrop-Mołotow, a pakt monachijski z 1938 r.”
Zauważ „rezolucję parlamentu europejskiego” . Kto zasiał wiatr? – nie byłam na bieżąco z pracami PE ale czy temu ta organizacja ma służyć? Uważam teraz że pomysłodawcy rezolucji, głosujący, powinni się wytłumaczyć dlaczego tak interpretują historię i w jaki był cel uchwalenia aktu. Jako Polce, której rodzina została wyzwolona spod niemieckiej okupacji jest mi teraz wstyd za niewdzięczność obecnych rządzących i w żaden sposób nie utożsamiam się z obecną polityką zagraniczną Polski.
@kasejot – czy warto?
Złe doświadczenie mówi że nie, ale zawsze jest nadzieja że ktoś czyta, słucha rozumie. Nie chcę być starym człowiekiem który umiera z żalem że nigdy nie był sobą.
Piękny utwór zespołu Metallica:
https://www.youtube.com/watch?v=mTwjUE60HG4
„nigdy nie odsłoniłem tego wszystkiego co czułem, co wiedziałem,
nigdy nie byłem wolny, nigdy nie byłem sobą
i to nazywam niewybaczalnym” *
* moje tłumaczenie
dla wszystkich – niezależnie od poglądów z myślą o tym że świat jest wielki
https://allthatsinteresting.com/imperial-japan?utm_source=onesignal&utm_medium=referral&utm_campaign=ospush#3
której rodzina została wyzwolona spod niemieckiej okupacji przez Armię Radziecką uzupełniam zdanie.
https://www.youtube.com/watch?v=eppnOVsppG0
@seleuk(os)
W Rosji, metody rozwiazywania takich patologii sa historycznie mongolskie. Ja uwazam, poniewaz Rosjanie tak lubia, tak maja. Maja do tego pelne prawo. Stacje benzynowa prowadzic w szopie exportowej.
Nie wiem czy Rosjanie tak lubią ale faktem jest, że nie mogli się dotąd z dyktatorskiej/autorytarnej władzy wyzwolić. Piętno mongolskie i położenie na bezkresnym terytorium mogą nieco wyjaśniać. Czytałam gdzieś opinię, że brak naturalnych granic był powodem terytorialnej ekspansji Rosji. Wnioskuję sobie z tego, że cały wysiłek państwa szedł na podboje z zaniedbaniem dobrostanu ludności, którą bezwzględnie podporządkowano polityce imperialnej. Nawet wielce oświecona Katarzyna Wielka, która napisała dla Rosji coś w rodzaju konstytucji (bez próby zastosowania), skupiała siły na budowaniu imperium. Jednocześnie dając się mamić potiomkinowskim dierewniom.
Do tego trzeba dodać historyczny zbieg okoliczności. W końcowej fazie caratu Rosja zaczęła się rozwijać i liberalizować, taki take-off w żargonie specjalistów od rozwoju gospodarczego. Czytałam niedawno „Speak Memory” Nabokowa, który znaczną część swoich wspomnień poświęcił ojcu liberałowi. Liberałowie w społeczeństwie feudalnym mogą się wydawać dziwakami ale kto wie czy nie pojawiliby wśród nich jacyś Mirabeau czy La Fayette, gdyby nie I WŚ. Nie wszystkie ruchy progresywne kończą się powodzeniem – fatalny zbieg okoliczności historycznych przyspieszył upadek państwa polskiego akurat w okresie, kiedy zaświtało do nas Oświecenie. W Rosji wojna przerwała proces, który być może doprowadziłby ją do nowoczesności.
To tylko są moje luźne wrażenia zainspirowane różnoraką lekturą, wyłącznie celem pogadania sobie. Dlaczego Putin zrobił z Rosji „stację benzynową”, zamiast wykorzystać koniunkturę na surowce dla zmodernizowania gospodarki rosyjskiej i podniesienia stopy życiowej Rosjan, pojąć nie mogę. Tak, jakby na Rosji ciążył jakiś fatalizm, aspiracje przywodców do potęgi geopolitycznej rozbiegają się z dbałością o własnych obywateli. Dochodzą głosy o różnych ruchach sprzeciwu wobec wladzy w Rosji ale nic jeszcze nie wiadomo o masie krytycznej zdolnej do nadania temu krajowi innego kierunku.
wiesiek59
30 grudnia o godz. 18:21
Waćpan w kółko Macieju, czy raczej Matwieju.
A może by tak o Tatarach na Sybir przesiedlonych napisać, a może by o zagodzonych na śmierć ponad 10 milionach „chachłów”, a może by o tym jak 1966 w Moskwie czarnoskórzy studenci uniwersytetu Łomonosowa po mordzie od lokalnych obrywali jak się jaki odważył pokazać w parku im. Gorkiego Maxima (tego od „czełowiek- eto zwuczit gordo”).
Może by wreszcie o tym jak Polska napadając na Czechosłowację II WW rozpoczęła.
Tyle możliwości wciąż niewykorzystanych.
Że co? Że za to nie płacą! Przecież Waćpan nie dla zysku piszesz, ale z czysto ideologicznych pobudek świadomośc mas podnosić usiłujesz.
pytanie: kto zasiał wiatr?
Odpowiedź znalazłam na EP, autor nienatrętny czyli mało znany, chociaż mam wrażenie że już kiedyś widziałam nick
@*1705*
30 grudnia o godz. 19:19
I jeszcze to.
https://vk.com/@sophico43-putin-wkur-si-nie-na-arty
Pozwoliłam sobie przekopiować nieco teści żeby odpowiedzieć na pytanie:
„Parlament Europejski z polskiej inspiracji i inicjatyw, urządził frontalny atak przeciwko Rosji i jej historii. 19 września tego roku przyjął wybitnie antyrosyjską rezolucję w sprawie znaczenia europejskiej pamięci historycznej dla przyszłości Europy (Resolution on the importance of European remembrance for the future of Europe). Frekwencja na głosowaniu nad przyjęciem tej rezolucji wynosiła 647 posłów, z czego: 535 europarlamentarzystów ze wszystkich ugrupowań politycznych poza Europejską Zjednoczoną Lewicą / Nordycką Zieloną Lewicą” (GUE-NGL) opowiedziało się za jej przyjęciem, 66 posłów Parlamentu Europejskiego opowiedziało się przeciwko jej przyjęciu, ale żaden z polskich posłów, zaś 52 – wykazało się absencją podczas głosowania. Poza dwójką nieobecnych w chwili głosowania na sali posłów, notabene PiS-owskich, wszyscy polscy posłowie zagłosowali za uchwaleniem rezolucji.
Rezolucję przygotowała komisja spraw zagranicznych PE, w której gremiach znajduje się czterech b. szefów polskiej dyplomacji – W. Cimoszewicz (z SLD), A. Fotyga (z PiS), R. Sikorski (z PO) i W. Waszczykowski (z PiS), a trzon i znakomitą większość stanowią posłowie wywodzący się z PiS. Wszyscy oni przygotowali i przegłosowali w komisji nie tylko projekt przygotowanej rezolucji, ale także poparli go w głosowaniu plenarnym. Zadziwiający jest fakt, że za przyjęciem rezolucji opowiedział się również Sylvio Berlusconi (EPP) i b.premier Polski — Leszek Miller (S&D).
Przyjęta rezolucja[1] w szczególności podkreśla, że:
* „80 lat temu w dniu 23 sierpnia 1939 r. Związek Radziecki i nazistowskie Niemcy podpisały pakt o nieagresji, znany, jako pakt Ribbentrop-Mołotow, oraz załączony do niego tajny protokół dodatkowy, w którym oba totalitarne reżimy podzieliły Europę i terytoria niezależnych państw na swoje strefy interesów, co przyczyniło się do wybuchu drugiej wojny światowej”
Są nazwiska autorów i sympatyków jest również sformułowanie „zadziwiający jest fakt”, we mnie budzi to nie tyle zdumienie co odrazę do polskich europarlamentarzystów: W. Cimoszewicz (z SLD), A. Fotyga (z PiS), R. Sikorski (z PO) i W. Waszczykowski (z PiS), admiratora L.Millera którzy za pieniądze polskich podatników uprawiają politykę nienawiści – skutki tej ewidentnej głupoty a może i służalczości skupią się na Polsce. Fakt, że stary, obleśny lubieżnik zgodził się z treścią rezolucji nie budzi zdziwienia, przynajmniej zrobił to w interesie swojego kraju.
kruk
31 grudnia o godz. 1:38
Moja matka z rosyjskiej arystokracji się wywodzi (jej rodzinie udało się opuścić Rosję w 1918 ona sama miała wtedy 19 lat) nasłuchałem się o tym co piszesz od dziecka. Matka i babka dopilnowały, żebym rosyjską literature piękną czytał w orginale (do dziś moge Puszkina i Lermontowa z pamięci cytować), historię i kulturę kraju znał, a szeroką rosyjską duszę rozumiał. Putin to dla mnie nie Rosja, tak samo jak Stalin, ale rządy w stylu zachodnim nie były i (moim zdaniem) nie są dla tego kraju bardziej efektywne niż zamordodzierżawie. W razie wątpliwości „Poemat Pedagogiczny” Makarenki zalecam. Naprawdę całkiem niezła książka.
Z szacunkiem,
Calvin H.
P.S.
Jescze za czasów Jelcyna zdarzyło mi się zajechać na stację benzynową jakies 40km na zachód od Moskwy. Na pompie widniał domowej roboty szyld „Niet i nieznajem”. Znaczy bezyny niema i niewiadomo kiedy będzie. Oznajmiłem, że w dolarach zapłacę gdyby się trochę jednak znalazło i odjechalem z pełnym bakiem.
CH
o Afryce i oczywistej przewadze białej rasy, źródłach bogactwa wysoce cywilizowanego Zachodu i metodach zamordodzierżawia*
„Stosując taktykę spalonej ziemi, niemieckie wojska mordowały wioski Herero i Namów, niszczyły ich pola i pastwiska, truły studnie, wypędzały uciekinierów na pustynię Kalahari, a pojmanych do niewoli osadzały w obozach koncentracyjnych, w których jeńcy byli mordowani, torturowani, gwałceni, przymuszani do niewolniczej pracy. W rezultacie w pięć lat zginęło ponad 100 tys. Ludzi – trzy czwarte wszystkich Herero (ich liczebność szacowano na ok. 100 tys.) i połowa Namów.”
https://www.rp.pl/Ekonomia/302129984-Afrykanie-domagaja-sie-od-Niemiec-odszkodowan-za-kolonializm.html
*”zamordodzierżawie” – termin uknuty przez Calvin H. potomka wyzyskiwaczy. Mało mu było samodzierżawia (1. władza absolutna w carskiej Rosji; samowładztwo; 2. potocznie: absolutyzm, tyrania) , od siebie dodał trzymanie za mordę, mordobicie, darcie mordy, strzelanie w mordę – tak po pańsku, z fantazją.
kruk
31 grudnia o godz. 1:38
i moze Calvin Hobbs
Ja mysle, Rosja miala latwosc expansji terytorialnej, na Wschod, nie bylo przeszkod w postaci innych cywilisacji. Expansja Zachodu (imperialna) wymagala bardzo wysokiej kultury technicznej. Okretu. Pokonania odleglosci w niesprzyjajacych warunkach, ludzi z ladunkiem, zywnoscia, bronia etc. Kon nie wymaga. Mozna wieczorem stanac, wypuscic na trawe, sam przy ognisku usiasc. To nie wymaga zadnego zbiorowo koordynowanego wysilku, w gruncie rzeczy, planowania. Zeglarstwo dlugodystansowe wymagalo bezwzglednie. Piechurow i jazde, mozna zawsze traktowac jak niewolnikow (typ pruski dryl). Zeglarzy nie. Takie luzne uwagi i nie wszystkie powody. Zreszta to samo dotyczylo nieudanej expansji kolonialnej Polski (ukrainskiej). Dotyczyla ludzi, w praktyce dzielacych ta sama kultura. Rosyjska udana, do dzis. Ja mysle Kruk, dopoki Rosjanie sami dla siebie nie zrezygnuja z kolonialismu, Rosja zawsze bedzie tylko stacja bensynowa. Do czasu jak kto bedzie chcial kupic ich bensyne. Co bedzie pozniej nie wiem.
Mam zamiar zostawic blog poszukiwaniom ZloteRuno „sprawiedliwosci spolecznej” Koszalkowi Opalkowi i Sierotce Marysi. Nie sobie szukaja futerko (runo) na Zagubionych Gaskach, Wiesiu z Zabka. Jakosc bloga nie jest moim zmartwieniem. Portal Polityka i autor powinni pilnowac (teoretycznie).
pzdr Seleukos, przy kaffce
epidemia jakaś, czy co?
https://www.rp.pl/Sztuka/312299974-Afryka-chce-zapelnic-muzea.html
Taki wątek, charakterystyczny dla rasizmu białej rasy:
„Według ekspertów 90–95 proc. dóbr kulturalnych Czarnej Afryki znajduje się poza tym kontynentem. Chodzi nie tylko od dobra kultury, ale też o ludzkie szczątki. W muzeum historii naturalnej w Brukseli znajduje się 14 czaszek, w tym głowa Lusingi, szefa jednego z plemion. Ścięcia dokonał belgijski kapitan Storms, który przywiózł głowę jak trofeum. Została ona zbadana przez antropologów, którzy po jej obejrzeniu uznali, że Lusinga był okrutny, chciwy i mściwy.”
Był okrutny, chciwy i mściwy. Po szczątkach sądząc.
„Biedny Yoryku! Znałem go, mój Horacy; był to człowiek niewyczerpany w żartach, niezrównanej fantazji, mało tysiąc razy piastował mię na ręku, a teraz — jakże mię jego widok odraża i aż w gardle ściska! Tu wisiały owe wargi, które nie wiem jak często całowałem. Gdzież są teraz twoje drwinki, twoje wyskoki, twoje śpiewki, twoje koncepty, przy których cały stół trząsł się od śmiechu? Nicże z nich nie pozostało na wyszydzenie swych własnych, tak teraz wyszczerzonych zębów?”
W. Szekspir – Hamlet
czy to dobry sposób na pożegnanie?, zapewne jeśli ktoś jest przekonany o swojej nadzwyczajności. Nie chce czytać, słuchać, rozmawiać.
Ale jest też chwila kiedy stwierdzamy że nie warto. I słusznie.
Łatwość ekspansji po stepie, sprawdza się zarówno w przypadku rozrostu Rosji, jak i USA.
Brak przeciwwagi w postaci struktur państwowych i ludności tubylczej w dużej liczbie, również jest podobny.
Po spotkaniu oporu, Meksyk pozbawiono połowy terytorium.
Zwasalizowano Mongolię, oderwano część Chin.
Różnice są jednak spore, pod względem warunków klimatycznych.
Syberia to nie Nowy Meksyk, czy Teksas……
Ekspansja rosyjska była powolna, zajęło to 500 lat.
Powodem był czynnik demograficzny- brak zasilania masową migracją z Europy.
I praktycznie podzieleniem zasobów pomiędzy poszczególne rody rosyjskie i tubylcze.
W USA wszystkie zasoby były dostępne za darmo, ich prywatyzacja przez Panstwo na zasadzie koncesji, sprzedaży, trwa do dziś.
System feudalny nie sprawdził się w przypadku zagospodarowania tak olbrzymich terenów.
System demokratyczny był bardziej wydajny, agresywny, bezwzględny.
Jego kontynuacja w postaci kapitalizmu finansowego jako nowej postaci imperializmu, również do pewnego momentu był zdecydowanie skuteczniejszy.
Pozwolił za Jelcyna przejąć zasoby rosyjskie, opanować tereny Demoludów.
Obecnie, jesteśmy w punkcie zwrotnym.
Dalsza ekspansja kapitalizmu finansowego napotyka opór kapitałów narodowych Chin, czy Rosji.
Złupienie Iranu, Wenezueli, nie powiodło się.
Pojawiła się przeciwwaga.
Do tego, zmalała dysproporcja technologiczna i wojskowa Zachodu nad potencjalną konkurencją, co uniemożliwia otwarte działania militarne.
Pozostaje jedynie wojna propagandowa i ekonomiczna.
Co obserwujemy obecnie wyjątkowo wyraźnie.
Ps.
Troll anglosaski nie różni się niczym od innych.
Punkt widzenia zależy od informacji którymi jest karmiony, a nie własnych przemyśleń.
Prób samodzielnego wnioskowania nie dostrzegam.
Amerykański punkt widzenia wyrażony w twierdzeniu któregoś z polityków- „dobrze uzbrojona stacja benzynowa”, można by zrównoważyć innym.
Na przykład „dobrze uzbrojony gang gangsterów, wymuszających haracze”.
Wymuszanie danin, to chyba nie jest demokracja jaką chcielibyśmy widzieć…..
żabka konająca
31 grudnia o godz. 7:18 881
Kolonializm skończył się w epoce Neru, Lumumby, Nkrumaha, Sadata.
Przypuszczam, że zaczyna się schyłek neokolonializmu, który wyłoni przywódców podobnego formatu.
Atrofia wpływów Francji, czy USA w Afryce, postępuje powoli, ale katalizatorem będą Chiny.
Też będą łupić, ale INACZEJ niż dotychczasowi Panowie Kontynentu.
I AFRICOM temu nie zapobiegnie.
Nie te czasy……
Do gry włączyła się Rosja i Turcja.
A to już zmiana jakościowa.
@Calvin Hobbs
Moja matka z rosyjskiej arystokracji się wywodzi…
Moja natomiast z rosyjskiego ludu. Też się od niej dużo nasłuchałam. Jako małe dziecko przeżyła rewolucję i komunizm wojenny, potem głód wywołany kolektywizacją rolnictwa, stalinowskie czystki. Również dla mnie Rosja to nie Putin czy Stalin.
Nie ma podstaw do sądzenia, że Rosja mogłaby mieć rządy w stylu zachodnim ale samodzierżawie utrzymywane aż do upadku ZSRR stało się w końcu przyczyną jej zacofania. Czy Rosja ma jeszcze potencjał do wielkiej odnowy nikt nie wie. Jej trend demograficzny skłania do pesymizmu ale w dzisiejszym świecie demografia nie jest jedyną determinantą rozwoju a w Rosji nie brak ludzi wykształconych. Nie wiemy również nic o dominującym wśród Rosjan mindset. Czyli, jak zawsze w oczach ludzi z zewnątrz, Rosja ze swoją kulturą jest fascynująca i niezrozumiała.
Poemat Makarenki chętnie przeczytam, jeżeli go gdzieś znajdę. Mimo moich korzeni uważam, że za mało wiem o tym kraju. Z moją polską mentalnością nie mogę żywić do Rosji uczuć innych niż ambiwaletne, staram się jednak panować nad nabytymi odruchami.
@seleuk(os)
Ciekawie tłumaczysz różnice między ekspansją imperiów zachodnich i Rosji (również II RP). Ale Rosjanie potrafili zmobilizować środki do zaawansowanej technologii. Pozostali w tyle za Zachodem przez monstrualną nieudolność gospodarki nakazowej, która nie mogła unieść kosztów wypraw kosmicznych i zbrojeń. Teraz mają crony capitalism nie dający perspektyw postępu. Co stanie się po odejściu Putina można tylko zgadywać.
Jak chodzi o Polskę, to mimo uwarunkowań przeszłością wykazała w międzywojniu potencjał do innowacji. W ’78r. miałam okazję słuchać w Paryżu panelu o obiecujących początkach polskiego przemysłu lotniczego. Zabierał m.in. głos przedwojenny polski inżynier zatrudniony na emigracji przy budowie Concorde. Inne zalążki nowoczesności też były. Jest sporo przykładów na świecie niespodziewanego przyspieszenia w rozwoju.
…dopoki Rosjanie sami dla siebie nie zrezygnuja z kolonialismu, Rosja zawsze bedzie tylko stacja bensynowa.
W tym właśnie leży zagadka – czy zrezygnują. Myślę, że sprawa nie jest przesądzona.
P.S. Z opuszczaniem bloga poczekaj do kolejnego tematu Gospodarza. Uważam, że życie tego bloga trzeba podtrzymywać. Oskarżenia o rasizm niech Cię nie bolą. Czytający Twoje komentarze ze zrozumieniem wiedzą, że europejskość nie jest dla Ciebie pojęciem geograficznym czy etnicznym, tylko tym szczególnym mindset, który ukształtował się w Europie zachodniej.
kruk
31 grudnia o godz. 16:37
Myślę zrozumienie Rosji jest niezbędne dla dalszej integracji EU, a nawet dla EU przetrwania. Obraz Rosji widziany wyłącznie z perspektywy Stalina, to jak obraz Niemiec widziany wyłącznie z perspektywy Hitlera. Kto na przykład siedząc w paryskim Bistro zdaje sobie sprawę, że to rosyjski „wynalazek”? Podobno poselstwo Bojarów rosyjskich na dworze Zygmunta Augusta taką miało do Władysława IV prośbę: „Strana nasza bolszaja i obilnaja, no pariadka w niej niet. Prichoditie i carstwujtie nam. „Pariadok to porządek, ale tak jak go Rosjanie pojmują, a nie „ordnung muss sein”. Rosjanie to dumny naród, z zewnątrz nic na nich wymusić nie sposób. Napoleon się o tym przekonał tak jak i Hitler, a politycy w Polsce i innych krajach EU wciąż tego zrozumieć nie chcą i ten kompletny jak się wydaje brak wizji jak współżycie z Rosją ułożyć, jak miecz Demoklesa na przyszłością EU wiszący, jest moim zdaniem największym z zagrożeń decydującyh o tym jakie za 15 lat EU będzie.
A propos „Poemat pedagogiczny”
https://tezeusz.pl/poemat-pedagogiczny-antoni-makarenko
po polsku niewiedząc czy po rosyjsku go wolisz czytać.
Pozostając z szacunkiem,
Wszytstkiego Najlepszego w Nowym Roku życzy,
Calvin Hobbs
seleuk|os|
31 grudnia o godz. 7:07
Salve,
Analogia żeglaarstwo długodystansowe (brzegu nie widać) bardzo dobra i wiele ma moim zdaniem wspólnego z EU. Ja też sam żeglowałem, bo yacht był za mały na to żeby Marines na nim umieścić. Ale planować na to co się może stać trzeba. O rosji do kruk pisałem.
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku czyli de bedste nytårs ønsker.
Jak zawsze z szacunkiem,
Calvin H.
P.S.
Synową pytałem. Zgodnie z przewidywaniami zapytała co o Aksel Sandemose wiem i przeczytać „En flygtning krydser sit spor ” poleciła.
Jak się przez to przebiję, przekażę.
CH
@Calvin hobbs
Dziękuję za link. Książka jest obecnie niedostępna ale może później ją znajdę. Wolę czytać po polsku, bo rosyjski wskutek zawiłości życiorysu znam słabo, choć trochę po rosyjsku czytałam. Szukając informacji o książce w sieci odkryłam, że jest ona ciagle popularna w kręgach uniwersyteckich Ameryki Łacińskiej. Trafiłam na opracowania o niej pisane w bieżącym stuleciu.
Życzę wzajemnie szczęśliwego Nowego Roku.
„Kolonializm skończył się”, pisze @Wiesiek59 mając na myśli usankcjonowany wyzysk, grabież i ludobójstwo większej części świata przez ułamek krajów Europy
Tymczasem mentalny kolonializm ciągle tkwi w głowach i postrzeganiu świata przez blogowiczów którzy nie chcą wiedzieć na jakich podwalinach zostało zbudowane bogactwo i odnajdują swoje racje w porównywaniu spraw nieporównywalnych jak np. rozwój powojennej Polski a zamożność krajów tzw. zachodu. Czy mamy tu nauczać historii? Nie.
żabka konająca
31 grudnia o godz. 7:06
Po rosyjsku trzeba było się uczyć Żabko.
Poza tym, dietę na oleju z siemia lnianego zalecam.
Calvin H.
żabka konająca
31 grudnia o godz. 23:04 891
Niechęć do wnioskowania z faktów, może wynikać z przekonań ugruntowanych dzięki mediom.
Ludzie inteligentni i oczytani, fakty znają, nie pasuje im ich interpretacja.
Moja metoda- poznawanie po owocach- nie jest jak widzisz zbyt popularna.
Współczesny neokolonializm działa metodą presji ekonomicznej.
Żaden dyktator wspierany przez Zachód i mający konta w zachodnim systemie finansowym, nie jest zagrożony.
Pod warunkiem, że się nie wychyli……
Może dowolnie łupić kraj, sprawować władzę przez 30-40 lat, za pełną akceptacją tzw. „społeczności międzynarodowej”.
90% dyktatur ma pełne wsparcie.
Ta hipokryzja krajów demokratycznych, wynika zapewne z chrześcijańskich korzeni.
Kontynuacja teologii, potrafiącej wyjaśnić wszystko, łącznie z niewolnictwem i nawracaniem ogniem i mieczem.
Obecnie nawraca się niewiernych na demokrację……
Dużą rolę odegrały tutaj banki centralne, które skupują aktywa na giełdach pompując tym samym ich wyceny. To właśnie dlatego działania banków centralnych określa się mianem „polityki monetarnej dla bogatych”, ponieważ aktywa takie jak akcje czy obligacje znajdują się najczęściej w posiadaniu średnio zamożnych i zamożnych osób.
Powoduje to rozjazd pomiędzy wysokością dochodów najbogatszych oraz biednych. Wystarczy spojrzeć na poniższy wykres, który pokazuje, że najbogatsze 0,1% społeczeństwa posiada niemalże taki sam majątek, co najbiedniejsze 90% osób.
https://independenttrader.pl/wykresy-miesiaca-grudzien-2019.html
==========
Takie pompowanie portfeli najbogatszym, skończy się rewolucją…..
A ponoć, „Bóg nakazał się dzielić”…..
I jak taki bogacz wejdzie do Królestwa Niebieskiego?
Kiedys, na LA blogu napisalem o zasadzie konsolidacji. Przypadkiem odkrytej przez Antygon Jednooki. Na zlecenie sojusznikow, pozostalych diadokow, ukarac Eumenesa, stanal ze swoimi silami przed Srebrnymi Tarczami (Argyraspidai), weteranami Alexandra. Byl bez szans, bo Srebrne Tarcze spladrowaly dla Alexandra cala Azje, 20lat wprawy w walce. Antygon tabory Argyraspidai zaatakowal. Zony, kochanki, dzieci, niewolnikow, caly majatek Srebrnych Tarcz, zloto srebro, 20lat pladrowania. Tak dostal Eumenesa, bez utraty kogokolwiek z wlasnych oddzialow.
Ta zasada obowiazuje we wszystkich strategicznych zabawach. Zasada konsolidacji. Jeden z uczestnikow LA dal mnie przyklad polskiego gen Josefa Bem pozniej. Zasada obowiazuje w grze w szachy, co robic po utracie piona na poczatku. W zeglarstwie, co robic jak przegrales start w jednym wyscigu, czy caly wyscig w serii. W ekonomi, co robic jak projekt nie wyszedl, tak jak myslales, ale co masz dzis. W kazdym processie, trzeba wiedziec, co jest cel strategiczny. W polityce wiedziec. Cel jest dostac Eumenesa, nie bic z Eumenesem. To nie to samo.
Jest kompletnie nieinteresujace, dla celu, przyszlosci, jakie onucki mial gen Anders, jak pod Cedynia stanal przed margrabia Odo. Jest nieinteresujace, dlaczego afrykanczycy dzisiatkami tysiacy plywali do Polnocnej i Poludniowej Ameryk. Moze byli dobrzy zeglarze, to plywali. To jest adekwatna odpowiedz. Jest nieinteresujace. Takie rozwazania, omijaja zasade konsolidacji stanu obecnego. Czy Eumenes czy diadokowie mieli „racje” pod Gabien, moga klocic historycy. Albo „znafcy”. Do dzis. Nie politycy. Politycy to sa ludzie, wybrani kierowac processami, na jutro. Historycy, to ludzie pracujacy na uniwersytetach, na podst materialow zrodlowych, wczoraj opisuja.
@Calvin Hobbs
Z rozumieniem Rosji w EU jest jak z moim rozumieniem Elena, co pisalem nieprzypadkowo i wyzej. Mialem cel napisac w pierwszym acapit do Wiesiek. Ja doskonale rozumiem Elena, jak politycy EU Rosje, Chiny etc. Ani wiedzy, ani godzin rozmow nie brakuje. Dzisiaj. To jest przyczyna, dla ktorej (ostatni przyklad), dzialajacy aktualnie przywodcy EU nie zabieraja glosu w sprawie kto i jakie byly przyczyny wybuchu WW2. Zostawiaja, zainteresowanym historykom. Historycy doszli dawno do wniosku, WW2 byla kontynuacja WW1, z dwiúdziestoletnim rozejmem miedzy. To stwierdzenie, mnie i czynnych dzis politykow zadawala kompletnie, jak z tymi afrykanczykami w Amerykach obu. Ktokolwiek, jakiekolwiek ma zdanie na temat klimatycznej, energetycznej przyszlosci Europy (maly wycinek, przyklad) czy zaleznosci. Jak USA ma zdanie, energia z Rosji jest strategiczny blad, niech sprzedaja am gas/olja do Europy taniej, co rosyjski.
Wszystkim Czytelnikom DE, po tutejszemu tradycyjnie, god fortsättning, znaczy „dobrej kontynuacji” [przynajmniej rownie…],
zyczy Seleukos
… bo statystycznie, kazdy poprzedni rok byl lepszy od poprzednio/poprzedniego, zawsze
Parę sensownych zdań Seleukos napisał…..
Podwaliny finansowe rozrostu imperiów- Brytyjskiego i Hiszpańskiego, to były:
-handel afrykańskimi niewolnikami,
– grabież nowoodkrytych kontynentów,
-piractwo
Tak zaczęła się akumulacja pierwotna kapitału, dająca tak spektakularne skutki w przypadku Anglosasów.
Podobne skutki miały „Wojny Opiumowe” czy zbombardowanie Osaki w celu wymuszenia otwarcia się Japonii na handel zagraniczny.
Traktaty handlowe pod presją armat, to bardzo DEMOKRATYCZNA podstawa wymiany międzynarodowej……
Nieprawdaż?
Obecne działania Trumpa, są bezpośrednią kontynuacją tamtych metod działania.
SIŁA TRADYCJI.
Takie metody plądrowania świata, utrwaliły się jako normalne, przez ostatnich 150 lat.
Gdy nie starcza wrogów, trzeba plądrować zasoby sojuszników.
Obecnie, padło na Europę…..
Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak można znając fakty, tego nie dostrzegać.
Założenie, że politycy sa odpowiedzialni, kompetentni, patriotyczni, jest założeniem błędnym, nijak mającym się do rzeczywistości.
Od pewnego momentu, dbają jedynie o WŁASNE INTERESY.
Momentem tym było uzależnienie kariery politycznej od wysokości funduszy wyborczych przeznaczonych na kampanię.
Bardzo niewielu jest w stanie ten próg przekroczyć dzięki charyzmie, kompetencji, rozpoznawalności, prestiżowi zdobytemu na innych polach.
Jest to zdecydowana mniejszość czynnych polityków.
A to interesowna wiekszość decyduje o kierunkach działań, czy stanowionych prawach.
Zgodnych z interesami SPONSORÓW……
Jeszcze co do Afryki…..
Dawniej trzeba było łowców niewolników, własnego transportu.
Obecnie, wystarczy dostarczyć broń, zapłacić jakimś mafiom lokalnym, by posiały terror, by niewolnicy sami, na własny koszt, rzucili się w drogę do niewoli.
Jest to niewątpliwy POSTĘP w zarządzaniu zasobami ludzkimi.
W przypadku Polski, wystarczyło utrzymać niskie płace, zlikwidować miejsca pracy, otworzyć własne granice na migrację.
Nowe czasy, nowe metody eksploatacji zasobów ludzkich.
Zastanawiać się należy, jak rozwiązane zostaną problemy z zasobami zbędnymi- w razie dekoniunktury czy automatyzacji.
Miliony bezrobotnych bez prawa do zasiłku, do tego obcych kulturowo i przebywających nielegalnie w świetle prawa, to może być kłopot.
Łatwopalne paliwo zwieziono do Europy.
Po co?
Blog ma tematyke europejska, EU. A pismo (portal) „Polityka” powinna przynajmniej miec. Polska jest niewatpliwie (przyjety na wyrost) hamulcowy integracji. Dobrze by bylo jak juz, rozmawiac o przyczynach zapoznienia cywilizacyjnego Polski. Bo to zapoznienie oslabia inne europejskie panstwa i ich integracje. Nie jest przyczyna zach europejski imperialism. Panstwa skandynawskie, bez kolonialnej zew przeszlosci, wewnetrznie dawno przemyslaly skutki dyskriminacji np Sami (Laponczycy). Zagadnienia kolonialismu/imperialismu i skutki, sa w Europie Zach znane. Sa materialy, na blogu wielokrotnie cytowane 🙂 Prze trolle. Z powietrza nie wziely.
Z zagadnien nieprzemyslanych, niedopracowanych etc u jednego z czlonkow EU Polski, sa (przykladowo):
1) historia 500letniego niewolnictwa i skutki dzis spoleczne, niedorozwoj wsi
2) nieudana kolonisacja Ukrainy i skutki na dzis, miedzynarodowo i wew
3) rola kosciola w panstwie, nieprzepracowana i skutki dzis symbiosy
4) traktowanie narodowych mniejszosci, IIRzaczpospolita i skutki dzis
Przyczyna 1, 2, 3, 4, a jest wiecej „latwopalnego paliwa” bez „rasistowskiego zwozenia z zewnatrz, nielegalnie obcych kulturowo”, co bezposrednio maja wplyw na Europa i jej polityka dzisiejsza. DZIS MAJA. Np polityke EU/Rosja. Sa rowniez wzajemnie, komplexowo, zwiazane miedzy soba. Powoduja nieprzystawalnosc polityki EU w calosci i polityki polskiej, dalej nieprzerobionej, bez glebiej idacych przemyslen, tworzonej na uzytek wewnetrzny. Jak i reszce panstw tzw balkanskich, pretendentow. Do czego pretendentow? Dalszego rozbijania? Patrz czlonkowstwo Cypr w EU. Oslabianie EU. Mozna to nazwac, bez zadnych dwuznacznosci, hipokrysja i dwulicowosc (zarzucane bez przerw tzw Zachodowi). Lub „misja katolika na Wschodzie”, czy „koniecznosc cywilisowania, innych kulturowo”. Bez udzialu bankierow zach europejskich czy amerykanskich (bo jeszcze ich nie bylo).
Historia pln amerykanskich tubylcow, Indian, (przykladowo) nie ma nic do rzeczy. Wplywu na polityke Europy. Historia niewolnictwa w Amerykach rowniez nie ma. Czy raid commodor M.Perry na Japonie. Historia ta, moga zajmowac i zajmuja z powodzeniem historycy polnocnoamerykanscy. Nie znam szczegolow, ale jedna z konsekwencji przemyslen, jest „pozytywne traktowanie” (segregacja pozytywna) na USA universytetach, przykladowo. Bez obnizania jakosci universytetow. Raid J.Wisniowiecki „Jarema idzie, Jarema idzie” na tubylcow ukrainskich, jest wielokrotnie gorzej opisany jak commodore Perry, przez historykow. Tu jest list do cesarza Japonii i pytania dla studentow, kursu podstawowego (co mysla)
http://afe.easia.columbia.edu/ps/japan/fillmore_perry_letters.pdf
Moje pytanie. Gdzie korespondencja do Chmielnickiego czy Nalewajko czy Mazepy, gdzie pytania studenckie?
Nie ma zadnej potrzeby przekonywac wzajemnie jak bylo. Zadnej. Jestesmy (prawdopodobnie) rownie oczytani, inteligentni, wyksztalceni, objezdzeni etc etc. Wiedza jest wyczerpujaco dokladna, w wszystkich jezykach. Interesujace jest zajmowac JUTRO w Europie. Nie wczoraj, dzis na swiecie. Patagonia niech rozwiazuje swoje patagonskie problemy. Jak ma ochote.
Uzasadnienie jak wyzej, jest powod dlaczego nudzi mnie miedolenie rzeczy nierelewantnych, w Dziennik Europejczyka. To nie jest Dziennik Azjaty. Czy Patagonczyka „zwozonych z zewnatrz nielegalnie obcych”. Jakis czas niedawno dalem statystyke, wieloletnia, na temat „nielegalnych obcych”. Trzeba byc SLEPYM TROLEM (malozarabiajacym rasista), z obca (petersburska) agenda, zeby nie zauwazyc
…kto szuka prawdy musi mieć siłę ją znieść..
@Wiesiek59 przeczytaj i oceń
„Aneksja Czech (15 marca 39′) bardzo znacznie wzmocniła III Rzeszę. Zarówno pod względem geostrategicznym jak również gospodarczym i czysto wojskowym. Niemcy zyskali nie tylko lewar na Polskę (poprzez podległą Słowację), ale i przejęli nowoczesne zakłady zbrojeniowe, olbrzymią ilość sprzętu wojskowego, nowoczesne czołgi, a także bazę surowcowo-produkcyjną. Potrzebowali wprawdzie trochę czasu, by wpiąć Czechy i jej zasoby w system niemieckiego państwa totalitarnego, jednakże niemal z dnia na dzień stali się potężniejsi.
Hitler poczuł się wówczas naprawdę pewnie. Niemal natychmiast wystosował oficjalne już żądania w stosunku do Polski. Rozkazał też zintensyfikowanie prac przy Linii Zygfryda (to dziwne, skoro najpierw rzekomo planował uderzyć Francję, a z Polską zawrzeć sojusz). Żądanie Gdańska nie miało jednak jeszcze prowadzić do wojny. W dniu 25 marca 39′ Hitler odbył rozmowę z głównodowodzącym wojsk lądowych gen. Brauchitschem. Wg notatki z tej rozmowy Hitler stwierdził, że Polska winna zostać tak pobita, aby w następnych dziesięcioleciach przestała się całkowicie liczyć jako czynnik polityczny. Rozważał też utworzenie państwa ukraińskiego.
Było to powtórzeniem już wcześniej sprecyzowanej wizji przyszłości, bowiem w rozmowie ze stycznia 1934 roku z Hermannem Rauschningiem, prezydentem Senatu Wolnego Miasta Gdańska, Führer powiedział rozmówcy, iż zamierza „swoją politykę na Wschodzie” prowadzić z Polską, ale nie dopuści, aby tam powstało jakieś „nowe mocarstwo polskie”.
Jednoznacznie przekreśla to tezę o tym, iż w sojuszu z III Rzeszą, Polska mogłaby stać się mocarstwem. Kreślenie takich wizji, należy uznać za niedojrzałe zachowanie fantastów, którzy nie posiedli dostatecznej wiedzy historycznej. Hitler zamierzał co najwyżej stworzyć z II RP państwo satelickie, podległe całkowicie jego woli. Rację miał J. Beck, który w rozmowie ministrem spraw zagranicznych Rumunii – Grigore Gafencu, uznał iż ustępstwa na rzecz Berlina, sprowadzałyby Polskę do pozycji wasala i co najwyżej:„pasalibyśmy krowy Hitlera na uralskich pastwiskach”.
https://www.krzysztofwojczal.pl/historia/pakt-z-iii-rzesza-alternatywa-czy-najgorszy-sen-polakow/
Nie znam autora z żadnych innych przekazów, sprawdziłam blog ale mi nie po drodze. Z ciekawością przeczytam twoją opinię.
panie @selukos pan się rozpędził z swoim rasizmem, arogancją i starczym zdziecinieniem. Słowem dał pan upust nienawiści do innych poglądów, co skreśla pana jako rozmówcę. Nie protestowaliśmy kiedy zamieszczał pan tu obleśne opisy własnych związków cielesnych – z grzeczności, a mogliśmy zakwalifikować jako erotomana i potencjalnego właściciela haremu.
Nie życzę sobie opinii trolla tylko dlatego że ma pan ciasne poglądy i mogę też napisać że nie życzę sobie cudzych autobiografii, codziennych dzienników, osobistych wspomnień i zeznań majątkowych na publicznym blogu – wbrew oczekiwaniom autorów nikt tego nie jest ciekaw. Prosze swoje kawy pić nie siorpiąć na cały głos, bo nikogo to nie obchodzi jak bardzo jest gorąca.
Ps. mam nadzieję że redagujący blog zwróci uwagę na te treść: „To nie jest Dziennik Azjaty. Czy Patagonczyka „zwozonych z zewnatrz nielegalnie obcych”. Jakis czas niedawno dalem statystyke, wieloletnia, na temat „nielegalnych obcych”. Trzeba byc SLEPYM TROLEM (malozarabiajacym rasista), z obca (petersburska) agenda, zeby nie zauwazyc”
Mam nadzieje że się pod tym nie podpisze.
Ty Zabka, infantylnosc i niedouczenie wlasne, bierzesz za empatie, podpierajac ogolna wizja/teoria „sprawiedliwosci”. Watpie by redagujacy blog zwracal uwage na blogowe wpisy, prawdopodobnie ma bardziej interesujace zajecia, np w Parlamencie EU, a red Polityka, umiescila blog, jak probe wykorzystania do zapaznania czytelnikow z praca Parlamentu biezaca. Czy udana nie wiem. Czy ktory z polskich „europejczykow” parlamentarnych blog prowadzi Zabka? Zebys bzdury o wlasnej empatii mogla wypisywac?
S. dalej znudzony 😀
W momencie gdy zaczyna się argumentacja pod tytułem TROLL, próba dyskusji zaczyna być nieco wątpliwa- co do skutków.
Ale, z braku chęci dalszej gry w Cywilizację Conquest, próbować można…..
Konkretne kraje dokonały plądrowania zasobów innych krajów, w ramach akumulacji pierwotnej.
Dokonały podboju ludności, przejęły zasoby naturalne, zaczęły kontrolować wymianę handlową, linie komunikacyjne, szlaki żeglugowe.
Monopolizować wymianę finansową.
I na tym wygrały na okres 100- 150 lat.
I to jest fundament dzisiejszej sytuacji globalnej.
Ekspansja morska okazała się efektywniejsza niż lądowa.
Chiny zaniechały jakiejkolwiek ekspansji, same zostały najechane i złupione.
Bajki o Dzienniku jedynie EUROPEJCZYKA, w świetle GLOBALNEJ polityki i wymiany handlowej, uważam za głupi argument.
Ci Zza Wielkiej Wody to nie Europa przecież, ale wywierają wpływ znaczący.
Bagatelizować go?
Ataki na DB, kursy euro, niemiecki przemysł motoryzacyjny, próby wymigania się od podatków ich koncernów?
Temat uważam za obszerny, choć nieprzemyślany kompletnie przez Polemistę.
KAŻDA europejska firma może być przedmiotem ataku z zewnątrz.
Po raz n-ty powtórzę.
Jeden rząd europejski.
Jedno ministerstwo zajmujące się konkretnym działem.
Jedna armia.
Jeden system prawny.
Pełna centralizacja zarządzania UE.
Wtedy będziemy PARTNEREM z którym należy się w świecie liczyć.
A tak, 300 europosłów siedzi w kieszeni lobbystów opłacanych z różnych źródeł.
Głównie, tych zza wody…..
Kapitał nie ma narodowości, ale ma WPŁYWY.
Historia magistra vitae.
Tak się chyba t nazywa?
Natura ludzka się nie zmieniła przez tysiąclecia.
Więc należy wyciągać wnioski z przeszłości, by unikać błędów w przyszłości.
Moim zdaniem, tak została zmanipulowana, wraz z przekazem dnia obowiązującym w mediach, że dane wejściowe uniemożliwiają uzyskanie prawidłowych danych na wyjściu.
I dlatego wyniki opartych na nich działań są tak fatalne.
Fałszywe dogmaty, katastrofalne efekty.
@żabka konająca
Słowem dał pan upust nienawiści do innych poglądów, co skreśla pana jako rozmówcę. Nie protestowaliśmy kiedy zamieszczał pan tu obleśne opisy własnych związków cielesnych – z grzeczności, a mogliśmy zakwalifikować jako erotomana i potencjalnego właściciela haremu.
W czyim imieniu piszesz te słowa używając pierwszej osoby liczby mnogiej?
żabka konająca
1 stycznia o godz. 20:00 898
W szeregach Waffen SS służyli ochotnicy tylko, z krajów takich jak Francja, Belgia, Holandia, Dania, Hiszpania.
Pomijam pomniejsze kontyngenty.
Łącznie 300 000 ludzi.
świadczy to o wysokim poparciu polityki Hitlera, czy poziomie antykomunizmu w Europie.
Kancelarii Rzeszy do końca bronili bodaj Litwini i Łotysze……
Miła mi wersja historii mówi o tym, że umożliwienie Hitlerowi zajęcia Czech i Polski, miało skierować cały impet ataku na wschód.
W stosownym momencie, dołączyłaby się do tego GB i Francja.
Polska Brygada Karpacka, pierwotnie miała lądować w Helsinkach, nie pod Narwikiem- według planów…..
Niestety, Hitler kilka miesięcy wcześniej kazał przygotować inne scenariusze, nieuwzględnione przez anglo-francuzów.
Podkreślę- KILKA MIESIĘCY WCZESNIEJ.
Nasze sojusznicze wtedy i obecnie mocarstwa, maja długą praktykę w dzieleniu cudzych terytoriów.
Koszty rozbioru Czechosłowacji, czy Polski, przecież nie one ponosiły.
Miały te cesje polityczne przynieść jedynie jakiś zysk.
Okazało się, że wyszło inaczej.
Zamiast być rozgrywającymi, zostali po mistrzowsku rozegrani.
Elity przeliczyły się w kalkulacjach, ale jedynie CHWILOWO.
Żaden z wielkich rodów, na przykład Dassault, Krupp, na wojnie nie stracił, ani nie ucierpieli jego członkowie.
Wprost przeciwnie, oni się na wojnie DOROBILI.
Bezsprzecznym zwycięzcą były rody z USA.
Wojna to najpewniejszy interes, szczególnie gdy nie przebiega na własnym terytorium.
Jeszcze jedno.
Piłsudski za wcześnie umarł.
Gdyby zył, stanąłby zapewne w jednym szeregu z Horthym i Antonescu.
Przed kapralem…..na baczność…..
Beck by durniem, niwecząc taki wspaniały plan, więc ukarana była Polska.
Ale dzięki tenu, w sumie, wygraliśmy- Ziemie Wycyckane….
Dzięki fajce Stalina.
@żabka konająca , @wiesiek59
Wam się jeszcze chce ?
Ja już odpuściłem …..
kaesjot
1 stycznia o godz. 21:39 905
Formułowanie myśli w jakimś tekście, wymaga inspiracji.
I tylko o to chodzi w tych quasi polemikach.
Bo polemika z niewiedzą, czy tendencyjną, inspirowaną medialnym przekazem dnia treścią, jest bez sensu.
90% ludzi nie wie, ale powiela opinie wyczytane w swoich ulubionych mediach.
Zmuszenie ich do pogrzebania w innych, jest prawie niemożliwe.
Orwell był wizjonerem…..
Ale nawet takie hasło jest dla nich pustym terminem.
Nie mają czego podłożyć pod nie w postaci treści.
Brak elementarnej wiedzy.
@Zabko Infantylna
W Szwecji nie mozna miec haremu(???). Kobiety maja wlasna, niezalezna od meza ekonomie. Kazda kobieta i mezczyzna moze miec ile zwiazkow chce i jakich. Istnieje ok 7form, prawnie, socialnie, akceptowanych. Bez wzgledu na plec zainteresowanych. Zadaniem panstwa, nie jest „wychowywanie” spoleczenstwa, tylko regulowanie prawne wszystkich mozliwych (wystepujacych) form zycia rodzinnego. Kazdy moze wybrac taka jak w danym momencie zycia pasuje. Moje zwiazki dwa, AKTUALNE, nazywaja LAT po ang.
*https://en.wikipedia.org/wiki/Living_apart_together
Mialem rowniez äktenskap (3x), äktenskap z äktenskapsskillnad (1x), sambo (4razy). Ze wszystkich mozliwych variantow. Niektore varianty, rozne, z tymi samymi Partnerkami.
@Zabko Infantylna
Moja ekonomia jest zalezna od regul obowiazujacych WSZYSTKICH mieszkancow. Aktualnie od regul emerytalnych, prawie w calosci. Zasady emerytalne sa tu, link podalem kiedys do inny uczestnik. Jest po pl zebys z czytaniem nie miala problemu, po ang tez, ale chyba masz problem. Inne reguly dochodu (sposob ustalania przy zatrudnieniu) podawalem piszac o tzw modelu nordyckim i braku pojecia „placa minimalna”
**https://www.pensionsmyndigheten.se/other-languages/polski-polska
@Zabko Infantylna
Tu jest statystyka ktora SLEPE TROLLE omijaja swiadomie, propagujac rozwiazania petersburskie (azjatyckie) o jednym silnym rzadzie i silnej armii, piszac „Zastanawiać się należy, jak rozwiązane zostaną problemy z zasobami zbędnymi– w razie dekoniunktury czy automatyzacji. Miliony bezrobotnych bez prawa do zasiłku, do tego obcych kulturowo i przebywających nielegalnie w świetle prawa, to może być kłopot. Łatwopalne paliwo zwieziono do Europy. Po co?”
Co mnie kto zrobi? Jak taki poglad uwazam za „petersburskiej fabryki trolli”. Propagowany na forach, w roznych variantach, a jeden cel, rozbijania mozliwosci znalezienia konsensus miedzy czlonkami EU, w sprawie migracji. Od czasow Lucy z doliny Olduvay migracje sa integralna czescia swiata/spoleczenstw. W „swietle prawa” w Europie praktycznie NIE MA „nielegalnych emigrantow”. Jak w krajach pozaeuropejskich nie wiem. Uzywanie pojecia „nielegalni” jest swiadomym naduzyciem w celu jak wyzej.
***https://www.migrationsverket.se/download/18.c861a2c162e2ba0298691/1573042359491/Beviljade%20uppehållstillstånd%201980-2018.pdf
Wyjasnien (do rubryk) za leniwy jestem powtarzac
Snij dobrze Zabko Infantylna o „sprawiedliwosci i empatii”. S
kaesjot
1 stycznia o godz. 21:39 905
@żabka konająca , @wiesiek59
Wam się jeszcze chce ?
Ja już odpuściłem …..
😀 Ja tez, bedziecie swobodnie mogli pogadac o „nielegalnych emigrantach” imperialismie, sprawiedliwosci i podobnych pojeciach. Zabarwionych jewropjejskoscia petersburska.
dobranoc S
@seleuk(os)
Z rozumieniem Rosji w EU jest jak z moim rozumieniem Elena, co pisalem nieprzypadkowo i wyzej. Mialem cel napisac w pierwszym acapit do Wiesiek. Ja doskonale rozumiem Elena, jak politycy EU Rosje, Chiny etc. Ani wiedzy, ani godzin rozmow nie brakuje. Dzisiaj.
Myślę, że należy rozróżniać między rozumieniem rosyjskiej duszy (w tym pomocni np. Turgieniew, Dostojewski, Lew Tolstoi, Pasternak, Sołżenicyn…) i rozumieniem polityki państwa rosyjskiego. Tobie chodzi, wydaje mi się, o to drugie. Nie wiem jak politycy europejscy rozumieją interpretację historii ogłoszoną ostatnio przez Putina. Skierowana jest do Rosjan z przyczyn, o których pisaliśmy, ale czy jest też w niej jakieś przesłanie dla UE?
Trafiłam na bardzo ciekawy artykuł o tej sprawie pisany w Rosji https://wyborcza.pl/7,75399,25556566,julia-latynina-w-echu-moskwy-odpowiada-putinowi-nt-wspolpracy.html. Potwierdza on raczej tezę o wewnętrzym przeznaczeniu całej hecy przeciw Polsce ale też wskazuje na szczególną obsesję Putina w stosunku do naszego kraju. Strach pomyśleć, że Putin otwiera kolejny front konfrontacji z UE.
Zgadzam się z Tobą, że rozpamiętywanie poczynań dyplomacji w przedwojennej Europie nie ma znaczenia dla dzisiejszej pozycji UE. Jednak, pominąwszy niezgodność z faktami, takie przemowienie Putina nic dobrego nie zapowiada w stosunkach między UE i Rosją.
Życzę Ci wzajemnie choćby odrobinę lepszego Nowego Roku.
seleuk|os|
1 stycznia o godz. 14:11
Salve,
Nieodmiennie interesująca z Tobą, o boski, dyskusja, ale wybacz iż nie zawsze jestem pewny czy poprawnie to co piszesz odczytałem, jako że lubisz zagadkowo racje swoje wyrażać (talking in riddles), a i moja znajomość języka też tu swoją rolę odgrywa jako że piszesz tak jak moje wnuki z duńskiej synowej po polsku mówią, a ja w komunikacji z nimi w tym języku napotykam trudności jakich żona nie doświadcza.
Z tego samego powodu uważam za konieczne wyjaśnić, że wszystko co tu piszę należy rozumieć jako moje na dany temat zdanie, nie zaś prawdę absolutną.
A zatem, jeśli dobrze rozumiem, konsolidację pojmujesz jako to co ja bym określił „the big picture” czyli dostrzeganie sedna sprawy. Jeśli tak, to z Twoją interpretacją roli jaką historia tu odgrywa w pełni zgodzić się nie mogę. W żeglarstwie, jak przypuszczam dobrze wiesz, regaty ten wygrywa kto najmniej popełni błędów, czyli ten kto na błędach najszybciej potrafi się uczyć. Czyli że nie tylko o znajomość tego co było chodzi niezbędna, ale i umiejętność interpretacji. Nie inaczej w innych dziedzinach z polityką włącznie. Zgodnie z tym co piszesz nie szczegóły tu chodzi, ale o sedno sprawy.
Tak więc do sedna sprawy przechodząc. ” Politycy to są ludzie, wybrani kierowac processami, na jutro.” Po pierwsze, to że wybrani nie znaczy że potrafią, a po drugie politycy są w ogromnej większości ludźmi, powodującymi się przedewszystkim własną ”wybieralnością”, aż do momentu w którym na z góry zapewnioną sobie synekurę mogą odejść. Wizjonierzy owszem trafiają się, ale są to są jedynie potwierdzające regułę wyjątki. EU takich nie ma, a yacht bez kapitana, żeglujący tylko takim kursem na jaki 28-miu członków załogi może sie jednogłośnie zgodzić prędzej na mieliźnie osiądzie, czy na skały podwodne wpadnie niż do portu trafi. Twój, o boski, przykład z Elena, znowu jeśli dobrze rozumiem, kompletnie chybiony. Nic z tego co pisałeś nie wskazuje na to, że ona tak Ciebie, o boski, za przeproszeniem tak w konia robi jak Władimir Władymirowicz EU. Co do zdolności zrozumienia oponenta w przypadku „wybranych do kierowania procesami” polityków EU, już sam fakt, że do Brexitu doszło dostatecznie chyba ją ilustruje. Zadaję więc sobie pytanie jak ”skonsolidować” to, że wyżej wspomniany robi co chce w Wielkiej Brytanii i takoż w Niemczech, rurociąg sobie według własnego upodobania na dnie Bałtyku kładzie, pieniążki pierze na Malcie z równym powodzeniem jak w londyńskim City i na sam proces wybierania „ludzi wybieranych do kierowania procesami” aż taki ma wpływ we wszystkich krajach EU? Że niby to dowodzi aż tak daleko posuniętego zrozumienia Rosji jakiemu Ty wyraz dajesz? Czy raczej zrozumienia w sensie, iż rząd w każdym z 28-miu krajów na swój sposób usiłuje kosztem reszty własną pieczeń tu upiec? Piszesz historia dla historyków, bez wątpienia, ale czy to dla osób wybranych ”kierować procesami, na jutro” ma być bez znaczenia, że Rosja jako państwo powstała w wyniku ekspansji na południe, zachód i północ, a nie na wschód? Iż pewien Józio Wissarionowich również najpierw ZSRR na zachód i północ rozszerzał nie dlatego, że musiał ale dlatego że mógł. Nie chcę dalszemi wywodami na temat ”zrozumienia” Twojej, o boski, ciepliwości nadużywać. Poczytaj co o tym do Kruka napiszę jeśli masz ochotę.
Wreszcie o USA. Dostawy energi z Rosji uzależniają od niej EU dostarczając zarazem środków na budowę silniejszej armi. Oczekiwanie, że USA będzie to tolerowało otaczając EU ”płaszczem swej opieki” jest z kategorii tych, które można między bajki włóżyć, podobnie jak oczekiwanie, że Kongres przyzna środki niezbędne na finansowanie dostaw po niższych cenach.
Jakie EU będzie za 15 lat od tego chyba najwięcej zalezy, jak kwestia wyboru żródeł energi zostanie rozwiązana. Narazie wygląda to jak w bajce Kryłowa: szczupak ciągnie do wody, ptakw powietrze, a rak do tyłu.
Na zakończenie: w Rosji życzenia na Nowy Rok to ’’З новом годом з новом щастиом!” Na Kremlu, też tak sobie życzą.
Jak zawsze z szacunkiem,
niemniej (choć nie wszystkich zdaniem) boski
Calvin H.
@Kruk
Niestety art (glos) Julia Latynina, nie moglem czytac, nie jestem pren GW. Bylem krotko zaraz po wypadku smolenskim 2010, zainteresowany pare miesiecy i ogolnym zainteresowaniem polskoscia. Do czasu sprzeczki, z jeden red GW, Jan Turnau. Na temat Immaculate Conception zwane wspolczesnie in vitro. Dwa „Listy od Koryntian”, wtedy mieszkalem w Korynt, razem z Moja, napisalem. Do gazety podobno „liberalnej”. Pozniej mnie przeszlo Kruk. Jako zdecydowany zwolennik „glosowania portfelem” przestalem placic (pelna prenumerata). Ja rzeczy „na podobno” nie lubie.
Co Europa mysli o Rosji i Putinie jest dosc tu, aktualnie. Dobrze jest, Rosjanie maja ambicje i Dostojewski/Solzenicyn dusze. Olej (energia) bedzie tanszy, moze nawet zdecydowanie, jak poglebia duchowosc bardziej.
***https://www.politico.eu/article/vladimir-putin-russia-20-years-on-anniversary/
Reszta jak do Calvin…
@Calvin Hobbs
Jak odczuwasz co ja pisze nie mam zadnego wplywu. Text jest zawsze miedzy Czytelnik/ekran rozumiany. Powstaje zawsze miedzy author/ekran.
Co do konsolidacji zdanie mamy jednakowe (chyba). Trudno mnie w krotkich wpisach rozwijac wszystkie niuanse. Nie widze potrzeba. Przewodzenie (kapitanat) w EU Calvin jest kolektywne. Ulegnie prawdopodobnie zmianom, ale bez utraty kolektywnosci. Cele strategiczne ustalane sa wspolnie (wiekszoscia). Komisja jest tylko wykonawca. Najkrocej piszac. Stad taki rabalder byl po wypowiedzi Macron. O reset z Rosja, energetyke, €uro, integracje prog militarnych i co tam jeszcze. Ale uspokoil (rabalder).
Ani ja Elena, ani Elena mnie, „w konia” wzajemnie nie robimy. To jest partnerstwo, nie robic wzajemnie „w konia”. Miedzyinnymi. Oczywiscie slusznie zauwazyles, czesc rzadow probuje „byc sprytniejsza” od innych. Wg zasady pokorne ciele dwie matki ssie, czy dlubania rodzynek z ciasta. Mam nadzieje proceder taen zostanie zakonczony (mniejszymi doplatami dla cielat/amatorow rodzynek) przez wplyw „portfela” na rolnictwo i fundusze spojnosci. To jest jedna z ocen, jakie wystawie politykom za pare lat (wybory) i ktore nacodzien realisuje codziennie (prawie codziennie). Lojalnosc do kogo?
Co do przyszlosci energetycznej EU, zgadzam z Toba Calvin absolutnie. Kierunek strategiczny (kurs), jest dokladnie opisany w Nowy Zielony Lad. Komisja z Urszulka/Franek beda realisowac. Zadnych raf nie ma 🙂 „Rafy” czekaja tych ktorzy uwazaja inaczej bo… Nastepny pkt do oceny skutecznosci aktualnego „kapitanatu”, lokalnie i w calej Europie.
Pozdrawiam rowniez Calvin Ciebie. Mialbym ochote zakonczyc moja obecnosc na portalach „Polityka” dwoch. Po osmiu, dziewieciu latach obecnosci, z przerwa mala. Na LA mysle zkonczylem. Na innych mnie nie bylo. Obecnosc nic mnie dluzej nie daje. To jest wzajemne Calvin, brac i dawac. Nie bylo nigdy celem moim, przekonywanie sceptykow do cokolwiek. Szczegolnie am, kanadyjskich, australijskich czy… Zreszta, co oni za glos u mnie w domu maja. Ja nie wypowiadam na temat australijskiego rzadu. Australia dla australijczykow.
Seleukos, z szacunkiem
@Wiesiek59 – jak to napisałeś – miła wersja, dobre.
Moja niewartościująca wersja wraca do ustaleń Traktatu Wersalskiego w tym również w sprawie Polski; faktem jest że triumfalizm Francji i W.Brytanii podłożył podwaliny pod przyszły konflikt w Europie szczególnie w temacie wschodniej granicy Polski. Przypominam – w pierwotnej wersji wyznaczono granicę której podstawą była narodowość tam żyjących – tzw. linia Curzona pokrywała się mniej więcej z obecną granicą Polski. I tego trzeba było się trzymać. Jednak takiego rozwiązania nie chciał uznać rząd polski, nie spieszyły się też inne mocarstwa znajdując korzyść w zaangażowaniu się Polski w wojnie z Rosją wtedy już bolszewicką.
W 1919r. Józef Piłsudski organizuje ofensywę na wschód rozpoczynając wojnę prewencyjną, następstwa czyli udział sił nadprzyrodzonych znamy.
Jeszcze raz przypomnę słowa prof. St. Grodziskiego UJ którego trudno podejrzewać o prorosyjskie sympatie: „Lwów i Wilno były wyspami polskości na morzu (oceanie) rdzennej ludności”
Są mapy (do odnalezienia w internecie) gdzie proporcje narodowościowe Polski okresu 1918 -1939r. można sprawdzić, kiedyś takie dokumenty stworzone na podstawie spisów powszechnych polecałam – dyskusje o tzw. Kresach toczą się na blogach nie od dziś. Moim zdaniem jedną z przyczyn losów II WŚ były nierozwiązane bolączki narodowościowe na wschodzie Europy.
Tak, rządy po 1989r. uczyniwszy wszystko co możliwe żeby zrazić do siebie sąsiadów ze wschodu, teraz zarzucają im niewdzięczność. Nie ma kraju z którym nie bylibyśmy w konflikcie Rosja, Litwa, Białoruś, Ukraina – byliśmy nie fair teraz czy wcześniej. Nie sądzę żeby te narody tak prędko zapomniały, mimo że Polska Fundacja Narodowa wydaje miliony złotych na szlachetny cel rozsławiania kraju poza granicami.
https://www.gazeta.pl/0,0.html?mtpromo=enc02qhrmpup536udraocblescrjdksifjficroec2jemzmqd4qgrjmudrqmcblmt34gzjnkt2ig2ri&utm_campaign=amtp_push&utm_medium=push&utm_source=pushpushgo
całkowite dno. Mam nadzieję że @seleuk|os| dotrzyma słowa i rozpłynie się we mgle razem ze swoim gminnym widzeniem świata.
Co ciekawe, potomków Rosjan cieszy pastwienie się nad ich byłą ojczyzną i rodakami, ten ich rodowód jest raczej naciągany.
@kaesjot, masz rację – myślę, że my tak z przyzwyczajenia.
W interesach nie ma przyjaciół- to banał, który umyka postrzeganiu?
Nie ma miejsca na samodzielność Europy, w kalkulacjach USA.
Bo to zagraża amerykańskim interesom.
Emancypacja polityczna czy militarna, powodowałaby konflikt na wielu płaszczyznach, bo odmienne są cele.
Stąd urojeni wrogowie, sankcje i kontrybucje spadające na europejskie firmy, zakaz handlu z „wrogami USA”.
Zjednoczona Europa pod sprężystym, scentralizowanym przywództwem, z własnymi celami politycznymi i gospodarczymi, jest nie do przyjęcia.
Proste jak budowa cepa……
Próbka tego co spotyka opornych, jest doskonale widoczna na przykładzie Turcji.
@żabka konająca
Co ciekawe, potomków Rosjan cieszy pastwienie się nad ich byłą ojczyzną i rodakami, ten ich rodowód jest raczej naciągany.
Piszac o potomkach Rosjan w oczywisty sposób pijesz do @Calvina Hobbsa i do mnie. Jestem w równym stopniu potomkiem Polaków, a Rosja nigdy nie była moją ojczyzną. Z @Cavinem Hobbsem jest chyba podobnie. Co nazywasz rodowodem naciąganym przekracza moje zdolności pojmowania. Przywykłam do oceniania ludzi według tego kim są, bez uwagi na ich pochodzenie i rodowody – prawdziwe czy „naciągane”. Plemiennych lojalności i emocji nie odczuwam. Bawi mnie mnie za to ich oczywiste występowanie u pewnych obrońców ludzkości, niegdyś mieniących się internacjonalistami.
O pastwieniu się nad Rosją (czyim?) i mojej domniemanej radości z tego powodu nie mam zamiaru rozprawiać i cokolwiek Ci tłumaczyć, bo nie widzę żadnych szans na racjonalną wymianę zdań. Aczkolwiek uznaję, że można coś czasem napisać z przekąsem, rozmowę polegającą wyłącznie na przekąsach uważam za stratę czasu.
seleuk|os|
2 stycznia o godz. 7:12
Salve,
Krótko, bo innych zajęć sporo. Jak sie okazuje, ja jednak nie tylko dobrze czytać, ale i pisać po polsku jednak nie potrafię skoro pozostawiłem takie wrażenie jakie pisząc o relacji z Elena wyrażasz. Przepraszam. Chciałem jedynie wyrazić opinę, żę poziom zrozumienia Rosji przez polityków EU koło zera oscyluje. Nie wyszło.
Że blogu masz dość, nie dziwota biorąc pod uwagę kto na nim grasuje, ale szkoda by było bo moim przynajmnej zdaniem na swój sposób niesiesz „przed narodem oświaty kaganiec”, co swoją cenę ma gdy „naród jak lawa”..
Żona, już mi raz „myszkę” schowała żebym na strone Polityki nie wchodził. Passenta ze starą Polityką kojarzy i jest zdania, że ta nowa na równi ze starą „dziegciem śmierdzi” tyle, że gorsza bo rysunków Szymona Kobylińskiego brak . Strach pomyśleć co by było gdyby na Wiesia albo Żabki głębokie przemyślenia się natknęła.
Nie mam pojęcia dlaczego Gospodarz blogu, parlamentarzysta EU, swój blog pozwala w trolowisko zamieniać. Być może dogłębne zrozumienie Rosji nim powoduje, być może swoista interpretacja the First Amendment. Nie mam natomiast wątpliwości, że w rezultacie pogłębia jedynie opnię o EU jako „freewheeler”, jakgdyby ta tu niedość jescze była ugruntowana.
Z pełnym uznania szacunkiem,
Calvin H.
kruk
2 stycznia o godz. 0:18 & o godz. 16:13
A propos zrozumienia rosyjskiej duszy. Turgieniew to świetny przykład, to od dziecka mój ulubiony pisarz, jednak należałoby chyba jescze Maksyma Gorkij dodać, a z póżniejszych Aleksiejewa „Daleko od Moskwy” między wierszami czytane.
Chciałbym tu więc również bliżej wyjaśnić pojęcia takie jak „samodzierzawie” i „zamordudzierżawie”, oba poza horyzontami intelektualnymi Żabki.
To pierwsze najlepiej chyba odpowiada polskiemu „samodzielność”. Powstało za Iwana Srogiego, pierwszego z „wszechrosyjskich” carów, i oznaczało wówczas niezależność od nadrzędnej władzy Tatarów, a nie władzę absolutyzm, jako że Rosją rządziła wówczas na równi z Carem Rada Bojarów. Dopiero po eksterminacji Bojarów przez Iwana Groźnego zmieniło znaczenie na nie podlegającą żadnej, oprócz Boskiej, kontoli samodzielność rządzenia władcy, czyli absolutyzm. Ta dwoistość wystąpila również w ZSRR w trzech fazach, przed powstaniem, w czasie trwania i po upadku kultu jednostki Stalina.
To drugie najbardziej chyba odpowiada angielskiemu „coercion”. Bliższe wyjaśnienie znajdziesz w artykule: Виталий Коротич: «Надо научиться держать за морду государство», https://www.obozrevatel.com/news/2005/11/7/59144.htm.
Odnośnie rosyjsko polskich relacji pamiętam mojej babki reakcje na wieść, że zamierzam sie z Polką ożenić. Nie zapominaj, pisała, wśród Słowian my Rosjanie jesteśmy siłą, a Polacy arystokracją, znaczy spory o to kto ma przywodzić będą.
Co do pochodzenia, to chyba jakieś 10% mieszkańców pólnocjej Kaliforni, Oregonu, stanu Waszyngton i Alaski ma rosyjskich przodków. Ja sam jestem kalifornijczykiem, w pewnym sensie uprzywilejowanym ponieważ matka studiowała na Sorbonie zanim za mąż wyszła. Z Rosją bezpośredniego kontaktu nie miałem aż do ery Jelcyna, a wtedy miałem tak czas jak i środki żeby tą okazję w pełni wykorzystać i wszystko to o czym od matki i babki słyszałem obejrzyć z bliska, poznać i w części choćby zrozumieć. To nie zmieniło faktu, iż nadal jestem i czuję się amerykaninem, podobie jak studia i lata spędzone w Niemczech i innych krajach Europy, małżeństwo z Polką i to, że dzieci jak i wnuki po polsku lepiej ode mnie mówią. Natomiast zmieniłowo nieomal diametralnie sposób patrzenia na świat.
Nie posądzam Żabki o to żeby J.B. Piestley czytała, a ten taką podał w swoim czasie w liscie do redakcji The Times patriotyzmu definicję: Prawdziwy patriota taki sam powinien mieć stosunek do swojego kraju, jak kochająca żona do męża: nieustannie krytykować w nadzieji, że rezultat będzie pozytywny.
Jak zawsze z szacunkiem,
Calvin H.
„każdy powinien znać swoje miejsce w szeregu” – Tony Blair współtwórca wojny w Iraku, po nim a może nawet po Barbarze Piotrownej* powtarzają obecni tu mentalni niewolnicy. Klękają przed możnymi, plują na stojących w dalszej kolejności.
* śmiało znawcy rosyjskiej duszy dzięki lekturze: „np. Turgieniew, Dostojewski, Lew Tolstoi, Pasternak, Sołżenicyn…”, co takiego powiedziała bohaterka powieści?
panie Calvin Hobbs, pańskie horyzonty ogranicza samozadowolenie z racji posiadania matki czy babki z „arystokratycznym” polskim rodowodem, synowej doktorki, kilku chałup i strzelby do zabijania. W pańską znajomość lektury nie wierzę, jeśli nawet coś zostało przeczytane nie pozostawiło żadnych śladów w psychice, w żaden sposób nie uczyniło pana lepszym człowiekiem stąd szkoda czasu. Nie znajduje żadnego porozumienia z panem, także z @kruk bardziej papieską niż sam papież, który ostatnio po pańsku uderzył kobietę.
tak, im bardziej kocham tym więcej wymagam:
http://next.gazeta.pl/next/7,151003,25560652,dane-gus-pokazuja-ogromne-roznice-w-polsce-lubelskie-na-szarym.html#s=BoxOpImg7
„To badanie zdecydowanie popiera pomysł, że warunki ekonomiczne i bezrobocie mogły odegrać rolę w katalizowaniu kryzysu opioidowego, szczególnie w stanach z wieloma zamknięciami, takimi jak Ohio, Michigan i Tennessee”, powiedział Barnett. „To potwierdza, że zdrowie to nie tylko biologia i genetyka – ekonomia, ubóstwo i czynniki społeczne są również kluczowe”.
Nie również – przede wszystkim:
https://www.yahoo.com/finance/news/auto-plant-closures-tied-surge-183515417.html
Calvin Hobbs
Bardzo podoba mi się pana samozadowolenie, w którym utwierdzają media i Hollwood.
A jak z faktami?
Przez 70 lat prowadząc permanentnie wojny, nie wygrać żadnej, to chyba sukces?
Nie liczac takich potęg jak Panama, czy Granada, jakoś nie widać efektywności działań.
A może o to chodzi?
Mnożyć konflikty, przeciągać je, by kasa podatników płynęła szeroka strugą?
Czy po to sie sponsoruje terrorystów, zmienia sojusze, by ten jątrzacy wrzód zwany terroryzmem ciągle był zaogniony?
Bo zaczynam mieć takie wrażenie….
W Iraku ostatnio doszło do zamieszek.
Po 15 latach, bilionach wydanych, milionach zabitych, nie da się przywrócic porządku?
To po co było rozpieprzać, skoro jest się nieudolnym?
Poczucie wyjątkowości, czy inne Boskie Posłannictwo, zaczyna trącić megalomanią nieudaczników, niestety.
A zabijanie sojuszników sprzed miesięcy, to skrajny debilizm.
@Wiesiek, długie fragmenty tłumaczenia (Google) – to reportaż z innego miejsca niepotrzebnej wojny, gdzie wymuszony pokój nie zniweluje podziałów wojny domowej. Nawet przez kolejne dziesięciolecia.
„Prawie 50-letni dowódca i młody talibski wojownik, którego broda jeszcze nawet nie zaczęła rosnąć, pochodzili ze wsi Chakaran. Jest domem dla około 200 rodzin, z których wszystkie są w jakiś sposób ze sobą powiązane – ale to nie powstrzymało ich przed wzajemnym zabijaniem. Tylko po to, aby zostać pochowanym razem – jeden po lewej z prorządowymi bojownikami, którzy polegli, a drugi po prawej po śmierci Talibów. Są tylko jeden cmentarz w dolinie, takie są zasady. ”
[…]
Co teraz? Co dalej z wojną, której USA nie były w stanie wygrać do 2011 r., Pomimo posiadania 100 000 żołnierzy w tym kraju wraz z żołnierzami z całego świata w ramach Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF)? Talibowie również nie są w stanie zwyciężyć, dopóki Amerykanie będą finansować wojsko w Afganistanie i nadal przeprowadzać naloty. To śmiertelny impas. […] Stany Zjednoczone są coraz bardziej zależne od afgańskich podwykonawców i od bardziej agresywnych jednostek, które zapewniają. Wynik? W ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2019 r. Afgańskie siły rządowe zabiły więcej cywilów niż talibowie i wszystkie inne grupy powstańcze. Statystyki dostarczone przez ONZ wskazują, że stanowiły one 52 procent z blisko 1400 zgonów.
[…]
„Wy, Niemcy! Bundeswehra! Rozbroili nas w 2004 roku. Oddałem 750 kałasznikowów, cała ciężarówka pełna! Teraz, powiedzieli, zbudowane zostanie państwo, które nas ochroni, i tylko jego siły bezpieczeństwa mogą być uzbrojone. Mówili, że w razie potrzeby będą tutaj, aby zagwarantować bezpieczeństwo. Niemieccy oficerowie nawet dali mi pokwitowanie za broń! Kawałek papieru w zamian za cały arsenał.
Niestety nie jest już w stanie znaleźć tego rachunku. ”
https://www.spiegel.de/international/world/why-a-deal-with-the-taliban-may-be-inevitable-in-afghanistan-a-1298956.html
seleuk|os|
2 stycznia o godz. 7:12
Reflekcje po głębszym przemyśleniu:
Czytam:
„Nie bylo nigdy celem moim, przekonywanie sceptykow do cokolwiek. Szczegolnie am, kanadyjskich, australijskich czy… Zreszta, co oni za glos u mnie w domu maja. Ja nie wypowiadam na temat australijskiego rzadu. Australia dla australijczykow.”
i w głowę zachodzę co sprawiło, że tonem naszego Prezydenta przemawiasz.
Czyżby na Olimpie podobne przekonania zapanowały? Jaki wreszcie jest sens w „preaching to the quire”? Do mnie osobiście sporo z Twojego przekonywania trafia i chyba nie oczekujesz, że wszyscy we wszystkim będa się z Tobą w pełni zgadzać.
Po morzu Egeiskim nigdy nie żeglowałem więc o żegludze po nim tyle wiem, że starożytni żeglarze zwykli oko na części dziobowej (jeśli tak się to po polsku nazywa) łodzi malować, ale na Pacyfiku biada temu kto nie zwraca uwagi na to jaka w odległości tysięcy mil pogoda. EU na Atlantyk wypłynęło, a to nie żegluga po Bałtyku. Jakie wiatry od przeciwnej strony wieją nie bez znaczenia. Z rodziny ojca dwa groby w Normandii, żony jeden na cmentarzu pod Monte Cassino. W młodości dwa lata, w mundurze jeszcze, „Ami go home” słuchałem i od wielu lat za utrzymanie trzonu sił NATO płacę. Nie w smak mi to co o „szczególnie am” piszesz. Nie dlatego, że zabraniałbym Ci do tego prawa, ale ponieważ to w tonie Wiesia czy Żabki. Europę od Uralu po półwysep Pirenejski znam dostatecznie dobrze, żeby zdawać sobie sprawę z tego co tam dobre a co złe. To co i o czym piszę nie z Googla, ale własnych obserwacji i doświadczenia życiowego.
Nie pisałbym w ten sposób do w.w pary WŻ, ale spodziewam się zrozumienia u Ciebie i kruk. Myślę, przyszłość najmłodszego pokolenia tak mojej jak i żony rodziny zależy od tego jaka Europa będzie i co się będzie się w niej działo w nie mniejszym stopniu niż Twoich wnuków od tego jakie będzie am.
Tyle co do refleksji, bo chciałbym to co synowa o Janteloven mniema
przekazać. Otóż powiada: det passer, især de første to af de ti bør man huske i dodaje: I Danmark bo der fire milioner af verdens bedste men og børn og koner, hvorfor resten af den storre runde jords befolkning er knap så mortsom.
Jak zawsze z szacunkiem,
Calvin H.
żabka konająca
2 stycznia o godz. 18:57
Uff, co za ulga.
Calvin Hobbs
2 stycznia o godz. 16:30 i pozniej
Absolutnie przepraszac nie masz co. Dla pocieszenia, tez mam momentami pomylki w „co autor chcial powiedziec”. Sadze, przeciwnie jak Ty, znajomosc Rosji w ZachEuropie dobra. Przynajmniej wsrod decydentow. To samo zreszta mozna o D.Trump powiedziec czy Obama prezydenturze. I moje zdanie o amerykanach, australijczykach etc. Nie mamy ochoty byc dalej mlodszymi bracmi. Ciagle pouczanymi. O militariach, zagrozeniach klimatycznych czy w ogole przyszlosci. Male kraiki. Jak i co mamy robic. Przez Rosjan czy Amerykanow. Co rosyjscy, amerykanscy nawet tureccy przywodcy maja trudno acceptowac. Chce obecnosc zakonczyc blogowa, wyjsc. Nie bede rozpisywal, ale… Duzo balaganu bylo w Szwecji nprzyklad, na najwyzszych szczeblach polityki, z potraktowania J.Assange (austral celebryta) i jednym amerykanski celebryta. Prawo europejskie, nie jest australijskie ani amerykanskie. Truism ktorego zdaja nie rozumiec spol am czy aus (bo taki byl przyklad). Nie tylko wys budgetow wg NATO. Pisalem o tym wielokrotnie na LA, dlatego nie powtarzam. Nie jestesmy mlodszymi bracmi dluzej. Mamy wlasny obraz swiata i miejsce. Ani rosyjski, ani amerykanski ani chinski. Wlasny obraz, wlasna przyszlosc. Tyle. O czym w zasadzie poinformowal E.Macron. Amerykanow i Rosjan i kazdego co dokladnie przeczytal. Bycmoze, z Twojego punktu, wyglada ze zgadzam z WZ, zyjacy w matrixie, ale tak nie jest. Co do wnukow i dzieci naszych zgadzam calkowicie, co nie zmienia tego co wyzej.
Do niesienia „kaganka oswiaty” „narodowi” w matrix zyjacemu, nie poczuwam zupelnie. Jedyny narod do ktorego mam uczucie wspolnoty jest Uplands Nation (za „moich” czasow mowilismy Uppsala Nation)
*https://uppsalastudent.com/en/nationerna/
White tie, niezbedny w aktywnosciach narodowych, zachowalem do dzis, plus pare rownie niezbednych dodatkow 🙄 Czas pamietam jak jeden z najlepszych. Ta wspolnota, byla zreszta testowana pozniej wielostronnie, przez uczestnikow, rozne roczniki. Nigdy zastrzezen. Tyle z rzeczy narodowych.
Na temat moich obaw o przyszlosc DE wypowiedzialem wczesniej
**https://guetta.blog.polityka.pl/2019/12/16/do-zobaczenia-za-pietnascie-lat/#comment-548
i nizej dalej. Nawet o produkcji stali i zamykaniu hut cos napisalem 🙄 Po co? W zasadzie wszystkie sprzeczki, pod ten art. Zdania odrebne moje. Autor, Bernard Guetta, jest doswiadczonym dziennikarzem europejskim. Z jakichkolwiek powodow zalozyl/firmuje blog na portalu „Polityka”, nie mogl niezauwazyc, co ja zauwazylem. Dokad niektorzy uczestnicy zmierzaja najchetniej. Obwiniac Zachod (ogolnie) i Europe (szczegolnie) o wszystko zlo. Malo konstruktywne.
Bycmoze ostatni wpis „Do zobaczenia za 15 lat!” byl rodzajem pozegnania/zakonczenia. Optymismu autora jednoczesnie. Dwie kobiety, podsluchane w restauracji, o emeryturach rozmawialy i rownosci plci, urlopach rodzicielskich, minimalnym wynagrodzeniu, klimatycznych zobowiazaniach, podobne. W Europie, Paryz rozmawiaja. Tak mnie przynajmniej wydawalo, ze pozegnane zostaly, optymistycznie. Sa ludzie, rowniez Calvin ja do nich naleze, chodzenie z „kagankami oswiaty” nie jest glownym zajeciem. Kaganki, do juz oswieconych mozna nosic. Lepiej dzialac, z drugimi optymistami. Bardziej, mniej lokalnie. A jest wada noszenia kaganka, moze byc we wlasnych oczach blad, afirmowanie, legitymisacja swoim wlasnym nazwiskiem, pogladow wykluczajacych jakakolwiek rozmowe. My uczestnicy, wystepujemy tylko z nickiem anonimowym, autor nazwiskiem. Ja tak odczytalem „Do zobaczenia za 15 lat!” Spoldzielnia autorow „Polityka”, bycmoze uwazac, kazdy poglad jest dobry, w imie „pluralismu” nprzyklad, czy liczby prnumerantow. Ale tak Calvin nie jest, nie kazdy dobry. Przynajmniej dla mnie nie. Zaden kaganek pomoze. Moze Twoja zona ma racje, zabierajac mysze 🙂
Ilosc wpisow ktore zrobilem, sklania stwierdzic mnie, wszystko powiedzialem co chcialem. Bez zadnej ironii Calvin, czy dwuznacznosci, zycze owocnego blogowania Tobie i
przy porannej kaffce pozdrawiam, Seleukos
zła wiadomość:
„Hillary Mann Leverett, była urzędniczka ds. Bezpieczeństwa narodowego Białego Domu, powiedziała, że zabójstwo Soleimani przez USA to „wypowiedzenie wojny” Iranowi.
„Amerykanie w całym regionie muszą mieć się na baczności. Jesteśmy teraz w niezwykle niebezpiecznej sytuacji. Jest to niesamowicie niebezpieczny kurs, na którym się znajdujemy” – powiedziała Leverett Al.
Dodała, że zabicie Soleimani jest równoznaczne z „zabiciem” przez Irańczyków amerykańskiego sekretarza obrony lub dowódcy amerykańskiego dowództwa centralnego.
„Prezydent podjął to bez debaty w Kongresie, bez żadnej władzy Kongresu, jest to prawdopodobnie nielegalne działanie w kontekście krajowym USA”.
Brakuje wyobraźni na temat konsekwencji tego ataku, ufam że rozum i rozwaga obu stron weźmie górę nad emocjami.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,25562669,jeden-z-najwazniejszych-iranskich-generalow-zabity-w-ataku-drona.html#opinions
qui bono? częste zapytanie @Wieśka59 przypomniało mi się w związku z dyskutowanym wystąpieniem W.Putina, a właściwie z przyczynami jego wypowiedzi. Komu zależało na skonfliktowaniu Polski z Rosją, dla kogo takie złe relacje są korzystne?. I skąd w ogóle idea wydawania rezolucji na temat historycznych wydarzeń i obarczania winą poszczególnych państw za rozpoczęcie wojny bez tzw, twardych dowodów, dokumentów, wysłuchania stron itp. przez Europejski Parlament? To było działanie typowo polityczne, jednostronnie potępiające i stawiające Polskę w złym świetle jako prowokatora. Czy takie działanie leży w zakresie kompetencji PE?
sprawdziłam :
„Parlament jest przede wszystkim organem prawodawczym, który wspólnie z Radą stanowi akty prawne w toku różnych procedur legislacyjnych. Do funkcji prawodawczej Parlamentu należy też współudział w uchwalaniu budżetu oraz udzielanie Komisji absolutorium z jego wykonania. Parlament Europejski w przeciwieństwie do parlamentów krajowych nie posiada prawa inicjatywy ustawodawczej – na uprawnioną do inicjatyw Komisję może jedynie wpływać podejmowaniem niewiążących ją wezwań do działania.
Parlament Europejski może też kontrolować inne instytucje oraz posiada, do pewnego stopnia, uprawnienia kreacyjne (wyboru składu innych organów Unii):
zatwierdza Komisję i jej przewodniczącego;
ma prawo uchwalenia wotum nieufności wobec Komisji (większością 2/3 głosów);
ma prawo zadawania pytań komisarzom;
ma zwyczajową możliwość zadawania pytań Radzie;
Komisja jest zobowiązana do składania PE sprawozdań z działalności Unii;
Przewodniczący Rady Europejskiej składa Parlamentowi sprawozdania z posiedzeń Rady Europejskiej;
PE ma prawo do ustanawiania komisji śledczych na wniosek ¼ swoich członków;
powołuje Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich.
Parlament dysponuje także szerokimi (lecz niewiążącymi innych instytucji) uprawnieniami opiniodawczymi. Konsultowanie Parlamentu jest obowiązkowe w przypadku niektórych procedur. Parlament ma też prawo niewezwany wydać opinię w dowolnej, wybranej przez siebie sprawie.”
To z wikipedii.
PE ma uprawnioną do inicjatyw Komisję, może jedynie wpływać podejmowaniem niewiążących ją wezwań do działania – czy to ci starzy, zużyci polscy politycy jak W. Cimoszewicz (z SLD), A. Fotyga (z PiS), R. Sikorski (z PO) i W. Waszczykowski (z PiS) podłożyli nam taki prezent nienawiści? Nieświadomi tego co się może wydarzyć. ?
ulga blogowicza – zrozumiała w kontekście wykazania się wiedza w dziedzinie literatury.
żabka konająca
3 stycznia o godz. 7:33 931
Proste skojarzenie.
Po I światowej, błyskawicznie za pomocą kredytów amerykańskich, odbudowano potencjał przemysłowy Niemiec, by mogli iść na wschód.
Po II światowej, zrobiono dokładnie to samo, militaryzując Niemcy i wciągając do NATO.
Tyle, że Niemcy coś nie palą się do kolejnej wojny, wolą handlować niż bombardować….
Analogia dla mnie oczywista.
Zabijanie Irańczyków to jakiś nowy sport narodowy.
Tak samo jak zabijanie innych przeciwników w wielu krajach.
Zdziwienie, że w reakcji będą ginąć niewinni ludzie w krajach udzielających wsparcia takim działaniom, media będą pisać o barbarzyństwie, świadczy o braku umiejętności myslenia.
Licencja na zabijanie dla Zachodu styka się z tradycją Wschodu- Assasyni…….
Casus belli już jest……
Gen. Clark wiedział o tym już 2001 roku…..
I tak, izraelskie obsesje będą realizowane amerykańskimi rękami, za pieniądze podatników USA.
Ogon machnał psem po raz kolejny.
Czy Amerykanie nie są winni poważnych zbrodni i wykroczeń, jak wielu innych na tym świecie?
Czasami nocą przychodzi mi do głowy pewna myśl. Wszyscy zapewne pamiętają kłamliwe straszenie bronią masowego rażenia (WMD) przez administrację Busha, by mieć pretekst do napaści na Irak. Wydaje mi się wtedy, że w Iraku znalazła się rzeczywiście broń masowego rażenia i nie trzeba jej daleko szukać. Mam na myśli amerykańską armię. Stała się bowiem narzędziem masowej, rzekomo kreatywnej destrukcji. Rozbiła struktury państwowe Iraku, napuściła na siebie nawzajem sunnitów i szyitów, umożliwiła masowe czystki etniczno-religijne i stworzyła żyzny grunt dla najgorszych okrucieństw. Jej „udana” inwazja była głównym czynnikiem w narodzinach Al-Kaidy w Iraku i jej spadkobiercy – ISIS/Daeszu, tam gdzie takich organizacji nigdy uprzednio nie było. Mówiąc szczerze, gdziekolwiek na terenie Bliskiego Wschodu i Afryki interweniowała amerykańska armia, od Afganistanu przez Irak, Libię po Jemen, pozostawiała za sobą osłabione i upadłe państwa, milionowe rzesze zdesperowanych uchodźców i rosnące w siłę organizacje terrorystyczne. Była głównym czynnikiem w piętnastoleciu katastrof, które zdestabilizowały znaczne obszary globu. Mimo to, gdy przychodzi do przypisywania odpowiedzialności za tragiczne skutki „Wojny z Terrorem”, winieni są prawie wyłącznie ludzie będący jej ofiarami, którzy, jak się nam wmawia, byliby poważnym zagrożeniem, gdybyśmy ich wpuścili w nasze granice.
https://pracownia4.wordpress.com/2019/12/23/zbrodnie-i-wykroczenia-w-erze-trumpa/
===========
Amerykanie przygotowali pasztet.
Europa będzie musiala go skonsumować.
Nie wiem, czy wyjdzie jej to na zdrowie.
Następne 15 lat, może być CIEKAWE- w chińskim znaczeniu…..
Życie w ciekawych czasach, może byc przekleństwem….
wiesiek59
2 stycznia o godz. 19:34
А ваше достижения какое? Социально-политической борьбa проигранная. Коммунисма никто болъше не хочет. Нового мира не построильи, на луну не дольетельи. Афганистан? Лучше не вспоминать. Сплотнены навеки, единый, могучий Советский Союз распался. Что в Азий й Европе захватили совсем потераљи. Экономическое положение такое что олигархи всю своровали. Наѕтаящая катастрофа.
@seleuk(os)
Bycmoze ostatni wpis „Do zobaczenia za 15 lat!” byl rodzajem pozegnania/zakonczenia. Optymismu autora jednoczesnie.
Nie przyszło mi do głowy tak interpretować ostatni wpis Gospodarza. Możesz mieć rację ale poczekajmy do poniedziałku, pan Guetta mógł sobie zrobić świąteczną przerwę. Zauważyłam, że jego wpisy pojawiają się w poniedziałki, raz tylko chyba we wtorek.
wiesiek59
2 stycznia o godz. 19:34
Социально-политическaя борьбa проигранная.
@Calvin Hobbs
W znajomości rosyjskiej literatury Ci nie dorównuję i chyba już nie zdążę dorównać. Nie znałam pierwotnego znaczenia pojęcia „samodzierżawie”. Artykuł, który mi podałeś, przeczytałam z pewnym trudem, bo nie pamiętam nawet kiedy ostatni raz czytałam jakiś rosyjski tekst. Wydaje mi się, że sens pytań i odpowiedzi w tym wywiadzie zrozumiałam ale na pewno nie uchwyciłam różnych niuansów. W wyrażeniu „dierżat’ za mordu gosudartstwo” chodzi chyba o praworządność sądząc po rozróżnieniu między ojczyzną a państwem i porównaniach jakie autor snuje do Ameryki. Zaskakujące to dla mnie odniesienie do państwa prawa. Popraw mnie, jeżeli źle to zrozumiałam.
Kalifornię trochę znam, bo mój syn od 11. lat pracuje w San Francisco. Przechadzałam się nie raz po Russian Hill, wiem, że Rosjanie trafili tam dawno. Kiedyś w parku Golden Gate widziałam sporą grupę starszych ludzi odpoczywających na ławkach. Sprawiali wrażenie bycia razem i wydali mi się Rosjanami, co prawda nie wiem dlaczego.
Rozumiem to, co piszesz o wpływie podróży – dodałabym do nich znajomość różnych języków – na nasze widzenie świata. Mnie również los rzucał w odległe miejsca i też mimo wszystkiego, co poznałam, zachowuję moją polską tożsamość.
seleuk|os|
3 stycznia o godz. 5:49
Masz rację. Z głupim gadać to jak w kij dmuchać. EU/Europa inaczej z zewnątrz i z wewnątrz wygląda. Szekspir pisał o wchodzeniu między ostrza potężnych szermierzy. Pouczanie z oczekiwań (słusznych czy nie, ale zawiedzionych) wynika, a te z relacji między stronami. Z reguły w każdej relacji czegoś się oczekuje. Przyznaję, to męczace kiedy jedna ze stron nieustannie swoje oczekiwania artykułuje. Pozwolisz, że w kwesti stopnia zrozumienia Rosji przez polityków EU przy swoim pozostanę zdaniu zgodnie z zasadą „po owocach ich poznacie”.
Zycząc szczęścia na każdym z olimpów na jakie wstapisz,
pozostaje z szacunkiem,
Calvin H.
kruk
3 stycznia o godz. 16:37
Tak jak ja to czytam, artykuł bardziej o potrzebie wymuszenia praworządności i niezbędnej w tym celu metodzie. Jeśli „gosudarstwo” zastąpisz „narod” bedziesz mieć pełny obraz. Ja to „zamordudierżaniem” nazywam. Żabka nie gramotnyja, nie ponimajet. Rodina to pojęcie nadrzędne. Tak jak w języku polskim ojczyzna. Rodinu się za mordu nie bierze. Dla niej wszystko, łącznie z życiem poświęcić należy. Z gosudarstwom co innego. Za mordę trzeba wziąśc żeby było dla obywatela, a nie odwrotnie.
„Wśród ludzi” M. Gorkiego może być deprymujące. „Daleko od Moskwy” Aleksiejewa przypomni Ci zapewne to co od mamy słyszałaś.
A uczyć się można i należy. Duńskiego zacząłem się po 60-tce uczyć i dziś czytam i piszę w tym języku swobodnie. Wymowy jeszcze w pełni nie opanowałem, ale postępy czynię bo wnuki bez przerwy poprawiają.
Z szacunkiem,
Calvin H.
Ludzie, co się tu dzieje!? Niby poważny temat, a tak wali nju ejdżem, , że się aż mdło robi. Zgódźmy się w końcu z tym, że dwa plus dwa to cztery, i nie chce być inaczej!
@Wiesiek59, poleciłam inny artykuł pracowni4 na blogu EP – akurat czytałam kiedyś tam dyskusję na temat. Temat wciąż budzący spory, mimo że nasze pokolenie żyło w czasie tamtych wydarzeń do dziś nie mamy pełnej wiedzy.
Nie mam zbyt wiele czasu teraz na rozpisywanie się, szczególnie o niczym, czego przykłady mamy powyżej. Wrócę później.
żabka konająca
3 stycznia o godz. 23:07 945
Akcja w Jugosławii została starannie przygotowana.
Zapleczem były magazyny po ACZ w NRD.
Zniknęło stamtąd 3 miliony ton broni i amunicji, kilkanaście tysięcy pojazdów.
Wszystko to trafiło do Jugosławii.
Obecne zdarzenia mają podobny przebieg.
Wyczyszczono magazyny Ukrainy, Bułgarii, Polski, Czech.
Bron trafiła na Bliski Wschód.
Takie transporty nie mogą się odbywać bezśladowo, bez udziału rządów.
Wymiana ciosów w Iraku, to bilion $ – świeżo wydrukowanych-i kilkuset zabitych żołnierzy, w zamian za 1,5 miliona zabitych Irakijczyków i ich pola naftowe.
Taka proporcja jest wszędzie gdzie działają nasi „sojusznicy”.
Być może, jest opłacalna.
Te zabawy z bronią trwające od 1945 roku, dały w sumie 20- 40 milionów ofiar.
Wysoka cena za dominację i rozszerzanie strefy wpływów.
Dysonans poznawczy to budzi.
Te szczytne hasła i wprowadzanie ich w życie metodami rodem z nazistowskich procedur podboju.
wiesiek59
4 stycznia o godz. 7:52
W latach 90-tych pracowałem właśnie w jednym z zakładów przemysłu zbrojeniowego, który produkował m.in. pociski do Gradów.
Mieliśmy wtedy pilne zadanie wyprodukować 20 tys. szt. by odbudować zapasy magazynowe naszego wojska, które „wysłano” właśnie do Jugosławii. Gdzie konkretnie trafiły to nie wiem.
https://www.veteranstoday.com/2020/01/02/behind-the-us-anti-china-campaign-the-facts-about-xinjiang/
==========
Z cyklu- jak się robi rewolucje i produkuje mięso armatnie z fanatyków……
Jeżeli zmienią strony, zaczną zabijać sponsorów, od razu stają się terrorystami a nie bojownikami o wolność?
Ten KALIZM jest przerażający……
kaesjot
4 stycznia o godz. 9:04 947
Z trzy lata temu, sprzedalismy Arabii Saudyjskiej chyba wszystkie posiadane ZU-23/2
Jakieś 360 sztuk……
Akurat pasowały na pakę Toyoty z zapasem amunicji.
Mam nadzieję, że poszły za dobrą cenę, choć nie mam wątpliwości, kto się tym sprzętem posługuje.
Cynizm mediów zachodnich mnie przeraża.
Amoralność polityków, już nie.
Można przywyknąć- niestety……
https://www.veteranstoday.com/2020/01/01/libya-after-jihadists-turkey-sends-weapons-suspect-flights-
============
Jak się szmugluje broń- prawie oficjalnie.
To tylko biznes przecież…..
@Wiesiek – trochę za wiele emocji jak na rekonwalescencję, umrę nie przywyknąwszy https://en.wikipedia.org/wiki/Khalifa_Haftar
ps. podziękowania za linki
nie jest tak źle z człowiekiem kiedy jeszcze potrafi się zaśmiać .
Z przeglądu polskiej prasy:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,25566448,atak-w-iraku-trump-podjal-decyzje-miedzy-gra-w-golfa-a-obiadami.html#opinions
I bloger februarius* przed chwilą:
„Prezydent Trump był bardzo skupiony. Myślę, że tak naprawdę był wtajemniczony w sposób w jaki Sulejmani planował zabić Amerykanów, skrzywdzić naszych dyplomatów i doprowadzić cały region do wojny domowej”
Alfred Hitchcock by tego lepiej nie napisał …”
* ze wszystkimi należnymi prawami aurorskimi
dalej ze wszystkimi należnymi prawami autorskimi:
https://www.yahoo.com/news/russian-state-media-blames-impeachment-203323855.html
i tut. kolega po fachu, taki trochę dziwny ma swój nick:
„chu 22 godziny temu
1) Pozasądowe zabójstwo Soleimani „rażąco narusza prawo międzynarodowe” i spowoduje poważne konsekwencje dla pokoju i stabilności w regionie. Ławrow powiedział, że „ukierunkowane działania państwa członkowskiego ONZ mające na celu wyeliminowanie urzędników innego państwa członkowskiego ONZ, ponadto na terytorium trzeciego suwerennego państwa bez jego wiedzy, rażąco naruszają zasady prawa międzynarodowego i zasługują na potępienie”.
2) przywiązał Trumpa jako słabego. Inni członkowie popieranej przez Kreml prasy śmiali się, że Ameryka, która niegdyś stała na arenie światowej, jest teraz w stanie jedynie dokonać dziwnego zabójstwa.
3) Rosyjscy prawodawcy i analitycy uznają jego jednostronną decyzję o wyeliminowaniu Soleimani za ignorancję i chęć odwrócenia uwagi od toczącego się postępowania w sprawie impeachmentu.
4) strajk „obnaża słabość Stanów Zjednoczonych”. Napisała: „Geopolitycznie Stany Zjednoczone słabną na naszych oczach. Są beznadziejnie uwięzieni w swoich poprzednich przygodach wojskowych (Afganistan, Irak) i nie ryzykują wkroczenia na nowe, nawet gdy są otwarcie wyzwani (np. KRLD). Amerykanie stopniowo tracą pozycje polityczne na Bliskim Wschodzie. Rosja, Turcja i Iran stają na nogi. Waszyngton po prostu nie ma siły rzucić wyzwania Moskwie w Syrii ani Teheranowi w Iraku. To, co kiedyś było wielkim potencjałem militarnym USA, zostało teraz zredukowane do możliwości przeprowadzenia specjalnej operacji ukierunkowanej na wyeliminowanie budzącej sprzeciw postaci ”.
5) Alksnis opisał likwidację Soleimani jako ruch public relations dla prezydenta. „Dla Donalda Trumpa anihilacja irańskiego generała stanowi dobrą okazję do przeprowadzenia krajowej kampanii PR, która jest dość aktualna w kontekście zbliżających się wyborów” – podsumował Alksnis.
6) „bez oskarżenia o impeachment Trump nie próbowałby rozwiązać swoich wewnętrznych problemów politycznych kosztem polityki zagranicznej”.
TO właśnie przyniósł Trump nasz wielki naród. to wstyd, jaki przyniósł USA. Tak świat widzi Trumpa i Amerykę. A jednak sam siebie ogłosiliście patriotami, kibice Trumpa stoją przy nich i pozwalają mu przynieść nasz niegdyś spojrzany, zazdrosny, Wielki Naród.
Prześlij opinię”
Przesyłam opinię że to już początki walki przedwyborczej, jak to się określa „po trupach”.
Albo petro-dollar warfare (wojny o petrodolara) – https://en.wikipedia.org/wiki/Petrodollar_warfare i https://wolnemedia.net/dlaczego-usa-musza-zbombardowac-iran/. Lista krajów, które próbowały odejść od US$ w handlu naftą brzmi dziwnie znajomo: Irak, Iran, Libia, Wenezuela. Jeszcze do niedawna uważałem teorię tych wojen za naciąganą. Dziś nie jestem już taki pewien.
Jest to teoria propagowana w Pentagonie przez admirała Arthura Cerebrowski i rozprzestrzeniana przez jego asystenta Thomas Barnett. USA chciałyby, aby upewnić się, że żadne państwo w zglobalizowanym świecie nie może się ostać jako rywala dawnych kolonizatorów; Waszyngton, aby ustabilizować jego reguła cynicznie postanowił zniszczyć część planety. Te stany wasale będą zmuszone prosić o pomoc CIA , gryząc się o okruchy zasobów naturalnych.
http://zecchinellistefano.blogspot.com/2019/02/
==========
Kilka ciekawych tekstów…..
Plan admirała Cerebrowskiego- w toku realizacji…..
Dwa lata temu, w jednym z czasopism czytałem wypowiedź amerykańskiego profesora, byłego eksperta CIA, że obecnie Pentagon to nie jest Ministerstwo Obrony USA lecz ich „tajny rząd”. Już Dwight Eisenhower kończąc swą kadencję prezydenta USA przestrzegał przed dominacją kompleksu militarno-przemysłowego.
Jak te pojedyncze przypadki „składa się do kupy” zaczyna się to układać w kompozycję pozwalającą zrozumieć przyczyny tego co się dzieje.
https://www.defence24.pl/chiny-sieciocentryczne-rakiety-przeciwko-okretom
========
Ciekawe, czy Chiny już sprzedały to Iranowi…..
https://www.defence24.pl/geopolityka/konfrontacja-iranu-i-usa-w-iraku-trump-w-pulapce
https://www.defence24.pl/geopolityka/po-zabiciu-sulejmaniego-i-abu-mahdiego-przez-usa-irakowi-grozi-chaos-komentarz
=======
Dobry komentarz.
w.
niedziela, 5 stycznia 2020, 10:40
Izrael się cieszy, będzie walczył z Iranem do ostatniego Amerykanina.
„tam jest ciepło, tam jest cicho – może wtedy będzie łatwiej, prościej żyć. ”
To tym blogu, bo wbrew pozorom jak mam spokojną łagodną naturę. I bojaźliwą. Pamiętam plany inwazji na Syrię i oczekiwanie na pretest – a jakże zdarzył się atak chemiczny na zamówienie. Napisałam na blogu EP że się boję, po ludzku i że myję podłogi w całym domu żeby za dużo nie myśleć. Teraz mam podobne uczucie niepewności.
@Wiesiek59 – zaraz przeczytam polecone teksty, na blogu EP zamieściłam link skierowany do znanego ci kolegi (koleżanki?).
otwierając stronę „Polityki” znajduję tytuł o nieoczekiwanym zwrocie polityki Iraku wobec swojego dotychczasowego sojusznika i dobroczyńcy.
Niestety nie wykupiłam abonamentu i stąd nie znam opinii większości internautów piszących na stronach czasopisma – te drakońskie zmiany w kierunku oszczędności zawężają pole widzenia. Co ma swoje dobre i złe strony w temacie światopoglądu.
Żabko.
świetny tekst:
https://konserwatyzm.pl/razny-polska-rosja-kto-sieje-wiatr-zbiera-burze/
Interesujące jest jak zwykle pytanie- cui bono…..
@Wiesiek59, piszę tu żeby zakończyć temat – w nowym wpisie Gospodarz ocenia zbrodnię Trumpa.
Pytałam o to wcześniej – w czyim interesie, znajduję odpowiedź nieco bojaźliwą bo wyrażoną w formie pytania: „Czy to wynika z zaślepienia i słabości intelektualnej autorów tej uchwały, czy też z ich przebiegłości w zakresie współpracy ze stroną amerykańsko-żydowską?”.
Na co stawiasz?, bo ja na kasę.