Ubrać króla
Czy dziecko z baśni Andersena miało rację? A czy Emmanuel Macron miał rację, wskazując, że król jest nagi? Czy miał rację, zauważając w wywiadzie w „The Economist” „śmierć mózgu” NATO i mówiąc, że reguła ograniczania deficytu publicznego do 3 proc. PKB należy do „innego wieku”?
„Przedwczesne” – powiedziała Angela Merkel, odnosząc się do słów Macrona o NATO, ale jeśli kanclerz uważa słowa prezydenta za „radykalne”, czy są one radykalnie prawdziwe? Przecież kiedy podpisano traktat północnoatlantycki, Europę dzieliła żelazna kurtyna – jej upadek 30 lat temu świętowaliśmy kilka dni temu. W 1949 r. ZSRR, jego czołgi i arsenał nuklearny stanowiły zagrożenie dla Europy Zachodniej, a od 1991 r. nie ma Związku Radzieckiego, a Rosja straciła Ukrainę, nie wspominając o Europie Środkowej.
Bez sojuszu europejskie demokracje byłyby 70 lat temu tylko bezsilną ofiarą imperium radzieckiego. USA nie chciały ich pozostawić na pastwę ZSRR. W 2016 r. jeszcze przed wyborem Trump zakwestionował automatyzm amerykańskiego parasola i odtąd nigdy nie tracił okazji, aby powiedzieć, że nasze bezpieczeństwo nie jest jego problemem, ale naszym.
Trump po prostu powtarza to, co Barack Obama powiedział już po cichu. Trzeba przyznać, że nie wydaje się to fałszywe w momencie, gdy armia turecka, druga w NATO, zbroi się w Rosji przed atakiem na bojowników kurdyjskich, którzy pokonali ISIS. Musimy więc szczerze zapytać o stan zdrowia sojuszu. USA Obamy i Trumpa nie uważają już NATO za swój strategiczny priorytet, zamiast Europą i Bliskim Wschodem martwią się bardziej Chinami.
Niezależnie od niepokoju, jaki wywołuje ten okres przejściowy, niezależnie od zasmucenia kanclerz Merkel – NATO jest nagie, a kryteria konwergencji gospodarczej są niemniej przestarzałe. W samej Francji ta druga prawda wywołała narzekania, ale w obliczu obecnych wyzwań czego najbardziej potrzebujemy? Oszczędzania czy inwestowania? Ponownego rozkręcenia naszych gospodarek czy zrównoważenia naszych budżetów? Mamy czekać, aż stopy wzrosną, czy skorzystać z okazji, aby pożyczać prawie za darmo?
Każdy zna odpowiedź. Liberalna ortodoksja ekonomiczna jest tak naga jak NATO. Merkel pyta, czy warto o tym mówić głośno?
Otóż tak, w tym przypadku tak, trzy razy tak. Wyobraźmy sobie, że Macron z przyjemnością zadeklaruje grzeczniej, że Europa powinna więcej inwestować i wziąć swoje bezpieczeństwo w swoje ręce. Kto wtedy by to usłyszał? Kto by zrozumiał, że Francja rozpoczyna debatę i czeka na odpowiedzi partnerów – teraz, a nie kiedyś – na pytania, które stawia nam rzeczywistość?
W Unii istnieje obecnie konsensus co do potrzeby stworzenia podstaw wspólnej obrony (szczególnie silnie wyczuwalny w Parlamencie Europejskim), wzmocnienia wspólnej polityki przemysłowej i zapewnienia Europie pozycji gracza na arenie międzynarodowej. To dobrze, ale ile mamy czekać, by przejść od konsensusu do działania?
Musimy działać od razu, ponieważ musimy być wystarczająco silni, aby zagwarantować stabilność kontynentu europejskiego, wspólnie z południową częścią Morza Śródziemnego przewodzić transformacji energetycznej i nowej rewolucji przemysłowej, opartej na sztucznej inteligencji, której nie możemy przegapić, jak to stało się z rewolucją cyfrową.
Król jest nagi. Musimy go ponownie ubrać, całkowicie i jak najszybciej.
Komentarze
Mówiąc o „śmierci mózgu” NATO Macron miał rację i jednocześnie nie miał. Nie miał, bo NATO to de facto USA. Miał rację, bo europejskie przystawki NATO nie mają żadnego znaczenia w tym pakcie, ich głos się nie liczy. A zachwyty nad NATO przypominają zachwyty publiki nad baśniowym strojem króla.
Wypowiedzi prezydenta Macrona miały zapewne wstrząsnąć Europą, pobudzić do działania. Ale raczej nic nie zdziałają. Z prostej przyczyny: Europa jest tak dalece uzależniona politycznie, gospodarczo, kulturowo i innymi więzami (np. fundacje) od USA i od międzynarodowych – przeważnie amerykańskich – koncernów, że nawet zmarszczenie brwi przez Amerykanów, nie mówiąc o tupnięciu nogą, powodują, że europejscy „sojusznicy” z podwiniętym ogonem wycofują się z próby samodzielności, ponosząc przy tym duże straty ekonomiczne – zerwanie intratnych kontraktów lub/i miliardowe kary zasądzone przez amerykańskie sądy.
Trump po prostu powtarza to, co Barack Obama powiedział już po cichu.
USA Obamy i Trumpa nie uważają już NATO za swój strategiczny priorytet, zamiast Europą i Bliskim Wschodem martwią się bardziej Chinami.
Nie miałam takiego wrażenia za Obamy. Może pierwsze parę lat oskarżano go że nie docenia więzów z Europą, bo to nie jego dziedzictwo. Ale pod koniec 8-letniej prezydencji rzucały się w oczy bardzo dobre relacje z Angelą, i poczucie że razem muszą bronić demokracji i zachodnich wartości. Więc co dokładnie i komu powiedział po cichu.
To że Trump rozwala zachodnie więzi to tragedia, ale może obie strony (już osobno) z tego wyjdą. Oby silniejsze. Ameryka która odwraca się od Europy to nie jest mój kraj. I nie wiem kto na taki kraj głosował. Europa nie była dla nikogo problemem. Ani wydatki na NATO. Problemem była (dla większości wyborców Trumpa) emigracja latynoska i brak dobrze płatnej pracy. A z Chinami trzeba się zmierzyć razem z Europą. Więc ktoś tych ludzi oszukał.
Może dla Europy to jak małżeństwo z przemocowym mężem. Skoro on chce odejść to brać rozwód z pocałowaniem ręki, i szybko zacząć życie od nowa. Po ewentualnej terapii można spróbować jeszcze raz.
izabella
11 listopada o godz. 17:38
„Może dla Europy to jak małżeństwo z przemocowym mężem”
100/100 🙂
„Po ewentualnej terapii można spróbować jeszcze raz.”
Ale tylko LAT (viki: living apart together)
pzdr Seleuk
@Lubat
Tu jest Forbes (The Global 2000) lista. Zmarszczenie brwi i tupanie nogami jest Trump (na Twitter).
https://www.forbes.com/lists/2007/18/biz_07forbes2000_The-Global-2000_Rank.html
pzdr Seleuk
…kryteria konwergencji gospodarczej są niemniej przestarzałe.</i.
Wygląda na to, że Macron dostosował swój pogląd na kryteria konwergencji (Maastricht) do swojej obecnej wizji uzbrojenia i unowocześnienia Europy. Na początku swojej prezydentury był ich obrońcą, o czym można poczytać w sieci. W obecnej jego postawie niewykluczone jest zatem myślenie życzeniowe. Tymczasem wystukując w Google'u "global liquidity" można się dowiedzieć, że ma ona tendencję spadkową, czyli kredyt będzie droższy.
Po drugie – zakładając, że obecne ograniczenia budżetowe są zbyt sztywne i w dodatku nieprzestrzegane przez wiele państw, w tym Francję* – czy można sobie wyobrazić brak jakichkolwiek zasad? Tym bardziej, jeżeli w planie dalszej integracji UE jest solidarność fiskalna. Zadłużajmy się póki kredyt jest tani to fajne hasło, ale jako argument za odejściem od kryteriów konwergencji to za mało.
*https://ec.europa.eu/eurostat/statistics-explained/index.php/Government_finance_statistics
Przepraszam za kursywę w całym tekście. Tylko pierwsze zdanie jest cytatem z wpisu autora.
kruk
12 listopada o godz. 1:12
Lokalne problemy strukturalne (krajowe) sa wszedzie. We Francji tez. Artykul jest oczywiscie „francuski” (autor). Co nie znaczy, problemy lokalne sa w kazdym kraju tak samo. Co francuskie. Jezeli Francja ma ochote poluzowac zasady budgetowe, to w zasadzie dlaczego nie. Szczegolnie, ze przestrzeganie zasad konvergencji, wiekszosc „grzeszy”.
Cel, zwiekszyc globalna konkurencyjnosc EU, jest jak najbardziej sluszny. Finska inicjatywa budgetowa ma tali cel. Te same srodki przesunac w inne obszary, zwiekszajace konkurncyjnosc. Osiagniecia technologiczne USA i Chin sa scisle zwiazane z przemyslami kosmicznymi i zbrojeniowymi. Ich finansowaniem przez panstwo. „W Unii istnieje obecnie konsensus co do potrzeby stworzenia podstaw wspólnej obrony (szczególnie silnie wyczuwalny w Parlamencie Europejskim), wzmocnienia wspólnej polityki przemysłowej i zapewnienia Europie pozycji gracza na arenie międzynarodowej. [cyt. B.G.]”
W poprzednim art podalem liste krajow, ktore na takie przesuniecia budgetowe, maja wspolne stanowisko. Dlaczego. Prawdopodobnie roznice w szczegolach, jak ubrac krola, ale… Dania, Finlandia, Francja, Niemcy, Holandia, Szwecja sa zgodne w tym pkt. Tu jest stanowisko rzadu Niemiec. Podaje Twoim sposobem @Kruk, zeby nie wpadlo do zamrazarki 🙂
*https://www.politico.eu/article/germany-fights-to-limit-eu-spending-in-long-term-budget/
pzdr Seleukos
Poza tym. EU wprowadzila sankcje wobec Turcji, za wiercenia prawem kaduka, na wodach/szelf Cypru (greckiego). Od 11.11.2019.
Poza tym. 16 krajow EU domaga utrzymania budget i struktury na dotychczasowym poziomie. Bez wzgledu na obecnosc WlkBrytanii (bryt wplaty do budget). Link do dok
*https://www.vlada.cz/en/media-centrum/aktualne/friends-of-cohesion-joint-declaration-on-the-multiannual-financial-framework-2021-2027-177497/
pzdr Seleukos
‚wspólnie z południową częścią Morza Śródziemnego’ Sznowny gospodarzu, naprawdę mało kogo w Europie obchodzą francuskie tesknoty za byłymi koloniami i rojenia o odbudowie francuskiego imperium. Jeśli Francja chce się integrować z Maghrebem, to niech wystąpi z Unii i zacznie się z nim integrować sama.
Podaje jeszce link, na temat nowego ubranka krola. Cala garderoba, w jednej szafie 🙂 Przyjemnej lektury, gdyby ktos chcial miec uwagi (ev zastrzezenia)
https://eeas.europa.eu/topics/eu-global-strategy_en
Jest dosc przykro, niektorzy tylko o wlasnym podworku mysla, co jutro. Jakby sasiadow nie bylo. Za 10lat tez sasiedzi beda. Pewniak.
pa do jutra, Seleukos
@seleuk(os)
Te same srodki przesunac w inne obszary, zwiekszajace konkurncyjnosc.
Z ekonomicznego punktu widzenia ten postulat nie może budzić zastrzeżeń. Niestety będzie przedmiotem przetargów.
Jezeli Francja ma ochote poluzowac zasady budgetowe, to w zasadzie dlaczego nie.
Jeżeli nie kryteria traktatu Maastricht, to jakieś inne zasady konwergencji muszą jednak obowiązywać. Czytałam o postulacie powiązania deficytu ze strukturalnym poziomem PIB, tzn. skorygowanym o wahania koniunktury. Bez punktów odniesienia dla wydatków rządowych nie wyobrażam sobie spójnej, unijnej polityki fiskalnej, bez której nie będzie postępu w integracji gospodarczej. Przypadek Grecji dowodzi, że wspólnej walucie musi towarzyszyć koordynacja finansów publicznych, a jeżeli jest w planie wspólna polityka socjalna, łącznie z europejskim ubezpieczeniem na bezrobocie, to tym bardziej.
Nie chcę oczywiście być mądrzejsza od ekspertów, którzy się tym zajmą. Wolałabym, żeby Macron wyszedł na reformatora Unii niż na mąciwodę.
@seleuk(os)
Zajrzałam do artykułu, który zalączyłeś o 7:18. Słowa Babisa:
We have to rid ourselves of the administrative burden that is connected with EU funding. Member states should have the ability to decide on their own about which areas they want to spend these resources on. That is the only way to effectively react to domestic needs and allocate funds where they can have the most significant benefit.
Niby racja ale wziąwszy pod uwagę rewelacje o korzyściach, jakie osobiście ciągnie Babis ze wspólnej polityki rolnej (CAP), to oświadczenie brzmi zabawnie. Dajcie nam pieniądze ale nie wtrącajcie się w to, co z nimi zrobimy. Nie wiem jak można się spodziewać, że płatnicy netto na to się zgodzą.
kruk
12 listopada o godz. 16:45
Od konca, bo prosciej 🙂 szybki szkic poranny przy kaffce…
1. Dlatego link dalem do „wypowiedzi”. Tez uwazam zabawne. Dajcie forse a reszta…
Wszyscy glupcy, w oczach tych ludzi, tylko oni wiedza jak i dlaczego. Podworkowi gracze. Tak jakby nikt nie wiedzial. Ambasad, konsulatow, filli firm nie ma. Troche sprawe komplikuje, partia Babisa, rzadzaca w Czechach, nalezy do Renew Europe w PE.
2. O E.Macron. Tez nie jestem expert. Ktos jednak musi powiedziec/naszkicowac jak przyszlosc ma wygladac. Dla succesu. Z moj punkt widzenia (liberal) E.Macron jest moze najlepszym rzecznikiem. Chca USA rozluznic wiez z Europa, nie bedziemy plakac (w Europie). Nie jestesmy przestraszeni Rosja i Chinami. Mamy wlasna koncepcje.
3. Wspolna polityka socialna tak. Jezeli rozumiana jako rownanie w dol, nigdy. NIE. Mozna spojrzec na tzw „dyrektywe o pracownikach delegowanych”, jak drogowskaz. Rozszerzyc na zabezpieczenia socialne/chorobowe, zasilki przy niezbednych restrukturysacjach etc. Nigdy w dol, nigdy do podlogi, minimum.
3.1. Przyklad pomocy dla wschodnioeuropejskich Romow jest odrazajacy. Cale EU pieniadze, ukierunkowane na cel, zostaly po prostu zdefraudowane. Ukradzione. Nie ma winnych. Patrz Kruk pkt1 🙂 Akurat ten pkt mnie dotyczy (masa czasu zabiera). Widze codzien zebrakow pod sklepami, w centrach, i irytuajacych problemow. OLAF niewiele tu moze pomoc (czas).
3.2 Socialne kontrakty miedzy lokalnymi rzadami a spoleczenstwem musza byc rzetelne. Dzis nie sa w Europie Wsch i na Balkanach. Tylko fasadowe (populism) co nazwalem „potiomkinowskie kulisy”. Zarzut PlnMacedonskiego premiera jest smieszny. „-Wyksztalceni wyjada do Europy Zach. Emigruja lekarze, nauczyciele, technicy etc”. Latwo odpowiedziec, nie trzeba byc rakietowy naukowiec. „-Stworzcie, warunki, instytucje, (przyszlosc) zeby nie emigrowali”. Okolo 45% peryferii balkanskich jest dzis „szara gospodarka”. W takich warunkach nic nowoczesne powstac nie moze. Grecja jest koronny przyklad (dzis protektorat ECB). Szkoda czas i wysilki, mnozyc protektoraty przyszlosciowe, pkt1.
4. Ostatnie budget prop (kompromis Komisji 21/27 1,11%, bez rabatow) rozkladalby nastepujaco.
Obszar…………………………………….miliard €..%
Pomoc regionalna……………………….442,4…34,6
Doplaty do rolnictwa……………………378,9…29,6
Rynek wew, inowacje, dygitalisacja..187,4…14,6
Sasiedztwo i Swiat……………………..123,0…..9,6
Migracje i observacja granic…………..34,9….2,7
Bezpieczenstwo i obrona……………….27,5….2,1
Administracja……………………………..85,3….6,7
Suma tot………………………………..1279,4…..99.9
W porownaniu do obowiazujacego, 7% zmniejszenie pozycji pomoc regionalna i 5% doplaty do rolnictwa. Przesuniecie srodkow na rynek wewnetrzny, innowacje. Wg mnie rozsadna propozycja. Jak rozkladaja poglady w poszczegolnych panstwach (sojusze) dawalem w link PoliticoEU i 1,0% (jednoprocentowcow z rabatami i zadaniem praworzadnosci)
5. Polityka fiskalna EU, rowniez w zadnym wypadku nie moze rownac do „podlogi”. „Strefy ekonomiczne” to zadne rozwiazanie na przyszlosc. Wegierska patrz tzw „ustawa niewolnicza” znow odstraszajacy przyklad (jedna duza strefa ekonomiczna, dla kolegow Orban, drobnych oligarchow).
Tyle Kruk, moj szybki malunek poranny przy kaffce, nowego ubranka krola. Inaczej kazdy pkt by… Hohohoho 🙄 szczegolnie grecki albo pkt1
pzdr Seleuk
@seleuk
Zastępujesz autora bloga w dyskusjach z innymi komentatorami i jest to bardzo doceniane. Ale autor bloga też powinien się przyłączyć, inaczej blog raczej nie przetrwa. Nie wiem jak by to grało językowo, czy ten blog jest tłumaczony z francuskiego i przez kogo? Zawsze możnaby po angielsku.
@seleuk(os)
Dziękuję za szkic sytuacji na dzisiaj. Negocjacje nad budżetem Unii mają się przeciągnąć do przyszłego roku. Najbardziej interesuje mnie czy fundusze pomocy zostaną powiązane z praworządnością.
Solidarność fiskalna jako równanie w dół nie ma szans przejść, moim zdaniem. Dlatego nie można uniknąć stref różnych prędkości – jedne państwa będą gotowe do tranzycji na kolejny etap integracji – inne nie. Nie widzę jak te inne mogłyby powstrzymać obiektywny proces integracji i jaki by miały w tym interes. Każdy kraj UE może dołączyć do „jądra reaktora”, kiedy będzie na to gotowy i kiedy taka będzie polityczna wola jego obywateli. Tymczasem nie wszystkie kraje są obecnie gotowe na wejście nawet do strefy euro a narzekania na „dyktat Brukseli” służą do zdobywania wyborców. Unię wielu prędkości tworzy też automarginalizacja.
Dobrze zrobiłeś podając rozbicie wydatków unijnych na różne cele. Administracja ma pochłonąć 6.7% wydatków. Już kiedyś czytałam, że wbrew narzekaniom na unijną biukrację jest ona bardzo sprawna.
kruk
13 listopada o godz. 17:03
Tak porzadnie napisalas Kruk, tylko moge nieistotne szczegoly. Tzw „biurokracja bruxelska” jest urban legend. Dania, jedyne panstwo, w umowie assocjacyjnej ma dobrowolnosc przystapic do €uro. Wszystkie nordyckie, spelniaja warunki. Norwegia nie chce byc czlonkiem, z powodu wlasnie €euro plus fundusz olejowy. Woli wiecej placic do budget, bez glosu.
Wiem @Kruk, kobiety obawiaja pewnosci. OK, niech bedzie, prawdopodobienstwo wiazac praworzadnosc z wysokosc funduszy rozwoju jest 0,81 🙂 Jak nie wten, to oplaty(kary) za CO2 smiecenie.
Dziekuje @Kruk, teraz do…
izabella
13 listopada o godz. 9:27
Zastepowac nie jest moj zamiar. Tu jest strona Bernard Guetta Partie liberalne sa „moje”, w EU i lokalnie (krajowe szwedzkie, skandynawskie) bez formalnego czlonkowstwa. W zeszlych wyborach do EU glosowalem na Cecilia Wikström W tych Fredrick Federley (akt vice gruppprzewodniczacy i Renew Europe). „Powiatowo” zawsze jestem kolo partii typ „Dobro Powiatu”, lokalnie. Co mnie najwiecej czasu zajmuje dziennie (godzin). Na czytanie innych, typ prasa, blogi, moge miec ca 3god/dzien.
Gdyby tobyl blog o zeglarstwie (design, budowa, Aegean etc) tez bym pisal. Czy historiach antycznych. Niecensuralne 😎 przemilczam. Bo mam zdanie. Kulinaria, moda etc (na blogach) mnie nie interesuje. Ni National Geographic foto. Jest flickr.com, co zalecam 🙂 Doskonale wiesz Izabella dlaczego zmienilem charakter z blog LA, a dlaczego tam pojawilem, chyba 2013. Ale blog nie jest zainteresowany, poza lokalne koszalkipalki. Mozna posmiac, niewiecej. Tyle bylo oskarzen, o (nie)znajomosc „lokalnych warunkow”, niepolskie texty, madralowanie etc. Polityka to jest rozmowa o przyszlosci a polski powiat nie jest pepowina swiata, czy moj Kinnekulle. Czy moze jest? 🙂
Doskonale wiesz rowniez Izabella, zaden problem ze skandynawskie czy ang/am jezyki (wspolczesne) mam. Ale to wylacza polskojezycznych (duzo). Wiele razy walkowane na LA. „Polityka” jest w koncu polski periodyk. Portal tez. Jak cala polska polityka, skrajny. Wszystko bialoczarne. Spectrum to jest tecza 🙂 Chetnie bym czytal co inni, cichosiedzacy, by teraz napisali. Dostosuje mnie. Poza przypadki epitetowania, na to sa inne blogi w „Polityka”, zaawansowane w dziedzine.
Przyszlosc DE zalezy tylko od Autora, nie mnie. Moze troche od redakcji portal 😉
pzdr Seleuk
kruk
13 listopada o godz. 17:03
Ja do Ciebie napisalem, ale razem z Izabella (kulpa jest moja). Wpadlo razem do moderacji. Pare szczegolow tylko, do Twoj text.
„Biurokracja bruxelska” to urban legend. Wygodny niektorym. Dania (tylko), w umowie assocjacyjnej ma zagwarantowana dobrowolnosc €uro. Wszystkie kraje nord spelniaja warunki przyjecia waluty (ev bycia w EU).
Kobiety maja problem z pojecie „pewnosc”. Dlatego daje prawdopodobienstwo praworzadnosc zwiazac do funduszow rozwoju 0,7982 😎 Inne metody tez sa, stosowane beda
Thnx @Kruk, pzdr Seleuk
@seleuk(os)
Inne metody tez sa, stosowane beda
Przychodzą mi na myśl wyroki Trybunału Europejskiego w sprawach praw obywatelskich i praworządności. Co jeszcze – jakaś akcja w PE?
kruk
14 listopada o godz. 15:52 109
Probowalem Kruk zajrzec w strone Trybunalu, teraz. Szczegoly/sprawy rozne zobaczyc. Niestety tak z mna. Nie jestem prawnik, NIE ZNAM francuskiego. Praktycznie, moge czytac co inni pisza. Czyli opinie. Jak jest z opiniami, to wiesz Kruk 🙄 zalezy gdzie kto siedzi.
Ja na mysli mialem praktycznie. Kary dzienne, czyli zmniejszenie przyszlych funduszow, za niewypelnienie dyrektywy smieciowej, kary za CO2 ekvivalenty, jakosc powietrza etc, etc. Okreslone juz konkretnymi datami implementacji w wszystkich krajach. Obligujacymi. F.Timmermans bedzie teraz to pilnowal, w nowej Komisji. To sa wszystko decysje administracyjne juz (nakladanie kar). Jak wyzej napisalem prawdopodobienstwo (0,79), wysokie.
Dla mnie teraz najbardziej interesujace lokalnie to jest, krotko, minimalne place i energia (bo klimat). Tak wyszlo, byc moze bedzie konflikt(y), miedzy nowa Komisja a kraje nordyckie. Czy Parlamentem. Z E.Macron rowniez 🙂 bedzie problem tu.
Pojecie tzw „placy/stawki minimalnej”. Oczywiscie nie wiem, jak szczegoly beda, ale tu takie pojecie nie istnieje. Praktycznie. Zasady ustalania plac sa zupelnie inne. Ni Parlamenty krajowe, ni rzady (wykonawczo) nie ustalaja. Nic do tego nie maja. Ten model(reguly gry) byl przez dziesieciolecia, sprawdzony. W gospodarkach extremalnie zaleznych, zeby exportowac. Rynki wew sa male, znaczenia dla koniunktur krajowych niewielkie.
Z energia jest tak, tez exportowana. Sieciami. Cena samej elektrycznosci, poddana konkurencji (wszyscy producenci). Kupno i sprzedaz. Zaden monopol. Ale siec przesylowa (i wlasnosc), drugi rachunek u wszystkich odbiorcow, duzych/malych. Teraz rzad „zamrozil” ceny uzywania sieci. Oczywiscie, jak producenci „przegrywaja” na karuseli, to chcieliby na hustawce wygrac. Jest tak, rynek wew i zew musza w EU byc tak samo, zadnych ukrytych subwencji.
Z tego wyszedl balagan. Miedzy kraje nord a EU. Smieszne w tym jest, Ta inicjatywa, rownania soc rozwiazan, wyszla z Polnocy (spotkanie w Göteborg). Soc rozwiazania, to jedna fundament EU. Nie wiem jak bedzie rozwiazany ten wezelek. Kompromis bedzie latami teraz wypracowany. W czasie tej Komisji i EU Parlament. Mnie tez, jak wszystkich tu, dotyczy bezposrednio. Najbardziej. W obu „produktach” jestem konsumentem, Prywatnie i zbiorowo (komunalnie) i nasze wiejskie drogi i oczyszczalnie. Koszty pracy i energii.
To mnie najbardziej Kruk, zajmuje. Problemy z praworzadnoscia, poza kosztami ktore chcemy obnizyc (platnicy netto) jakby nas nie dotycza. Balkanskie czy wschodnioeuropejskie. To jest w gruncie, rzecz wyborcow tam. Ale jak Kruk znajdziesz sama cos na temat, to ja chetnie poczytam 🙂 Chyba bede musial nauczyc Twoja met dawac linki 🙂
pzdr Seleukos
@seleuk(os)
Dziękuję za bardzo ciekawą odpowiedź. Nie wiedziałam, że w Szwecji (innych krajach skandynawskich też?) nie ma urzędowo stanowionej płacy minimalnej. Ceny energii to dla wszystkich rządów ból głowy i teren grząski. Raz przyznane subsydia są politycznie niemożliwe do wycofania (patrz Ameryka Łacińska), a co może spowodować nakładanie podatków na paliwa – w celu ochrony środowiska – pokazały żółte kamizelki. Może Cię zainteresuje podsumowanie tego ruchu – https://www.ft.com/content/9627c8be-0623-11ea-9afa-d9e2401fa7ca
Nie wymyśliłam metody na neutralizowanie linków. Nie mam pojęcia dlaczego ostatni nie pokazał się na niebiesko.
kruk
15 listopada o godz. 2:59
Jest tak Kruk (z nadzieja zrozumiale). Male populacje, zalezne exportowac, znaczy wysoka wartosc dodana. Podwyzki plac, sa regulowane, ile moze „wytrzymac” exportujaca czesc gospodarek. Praktycznie (na dzis), decysja jest podejmowana co pare lat (dwa, trzy, cztery). To dlugie wieloletnie, stale, dialogi, Miedzy Zwiazkiem Pracodawcow Exportowych(???) a Zwiazki Zawodowe w tych branzach export. Reszta, ma podwyzki ciut mniejsze jak „exportowcy”. Np budzetowka. Pozatym, czesc tych wynegocjowanych podwyzek pieniedzy (ok 50%) jest do podzialu lokalnie, w firmach. Kierownictwo i representacja wspolpracownikow w firmie. To wymusza, caly czas, poprawiac wydajnosc (typ automatyzacja), poprawiac organisacje pracy, zapobiega konfliktom na rynku pracy, wymusza doksztalcanie etc, etc, etc. W dowolny typ tworczosci. Dlatego cale branze (nie majace wysoka wartosc dodana) znikaja typ textilia, stocznie etc. To jest glowny schemat Kruk. To jest jak dach wysokosc okreslac. O podlodze (minimalna placa) nikt nie mowi. Firmy, coby niska placa (min) konkurowac chcialy, nie mialyby wspolpracownikow.
Zeby to funkcionowalo, to Panstwo (Parlament, Rzad) musi byc Arbiter, nie strona umowy. Bo Panstwo ma aparat przymusu. W tym wypadku, przymusu nie moze byc. Taki sposob myslec Kruk, dlatego napisalem moga byc problemy z ta minimalna stawka/placa, w pojeciu jak tu nazywane „kontynentalnym”. Ja to skrocilem do prawie karykatury, bo inaczej, toby ksiazka byla. To co napisalem, jest tylko czesc tego co nazywa „Nordic model”. Link https://en.wikipedia.org/wiki/Nordic_model
Na dole lista literatury (jak masz ochote) Kruk 🙄 Poczatki budowy systemu (model) maja kolo 100lat. Dziekuje za Twoj link
Nie jestem w stanie Kruk, teraz rano na szybko okreslic, ile jest oplat srodowiskowych w kopalnych paliwach (typ bensyna, diesel). Bez duzy blad moj, 60% daje. Ja jezdze elauto. Gdybym kupowal „paliwo” na rynku, w publicznych slupach ladowania, ta sama ilosc km przejechanych za ok 40% ceny bensyny czy diesel i tez ma srodowiskowe podatki. Ja oczywiscie laduje 99% w moj garaz, moj el.
Mam nadzieje, jakotako wyjasnilem Tobie pytania. To jest zupelnie inny rodzaj ekonomi zbiorowej i indywidualnej. Nie tylko w transporcie.
pzdr Seleukos
Co do ustalania płacy minimalnej – jej oficjalne zarządzanie raczej nie ma wpływu na długookresowy wzrost wynagrodzeń. Bardzo trudno jest trafić w poziom odpowiadający warunkom na rynku pracy. Jeżeli płaca minimalna jest niższa od tego, co płacą niewykwalifikowanym pracownikom przedsiębiorstwa, nie ma ona żadnego znaczenia. Takie przypadki, o dziwo, się zdarzają. Jeżeli natomiast płacę minimalną rząd nadmiernie wywinduje, skutkiem będzie rozrost szarej strefy, a w dłuższym okresie zastępowanie ludzi automatami. Szara strefa istnieje nawet w państwach praworządnych zatrudniając głównie imigrantów.
Model nordycki opiera się na działaniu rynku pracy ze zrównoważoną siłą przetargową po stronie pracodawców i pracowników. To chyba jest optimum. Ale w krajach, gdzie pracownicy nie będąc dobrze zorganizowani mają słabą pozycję, płaca minimalna może ma jakiś sens. Stwarza np. presję na wzrost wynagrodzeń pracowników wykwalifikowanych, z których przedsiębiorstwa nie mogą zrezygnować. Wątpliwe natomiast czy poprawia położenie ludzi bez kwalifikacji poza tymi, których zatrudnia budżetówka. Ale dla zdobycia głosów łatwiej jest ogłosić podniesienie płacy minimalnej niż poprawić system edukacji i szkolenia zawodowego. Można nawet rozkładać edukację i obiecywać podwyżki płacy minimalnej – jak się okazuje.
Daleko odbiegliśmy od Macrona i NATO. Znalazłam opinię krańcowo przeciwną stanowisku Gospodarza bloga – https://www.brusselstimes.com/opinion/78721/why-is-macron-supporting-anti-western-propaganda-notre-dame-transatlantic-nato-russia-china/
Nadmienia sie w nim powiązanie Europy z Ameryką nie tylko poprzez NATO ale również poprzez system stosunków gospodarczych utworzony po wojnie. Ciekawe, bo Gospodarz bloga wiąże bezpieczeństwo Unii z odejściem od Washington consensus.
kruk
15 listopada o godz. 16:20
Oczywiscie mnie Kruk tez mozesz zarzucic „przechyl” 🙂 Skandynawski.
1. Szara strefa praktycznie nie isnieje, moze jakies szczatkowe formy. Ja w kazdym wypadku nie znam. Przyczyna prosta. Brak fizycznego posrednika jakiejkolwiek transakcji. Fizycznych pieneidzy, monet banknotow. Ja nie uzywam od ok 10/15lat. Oczywiscie sa Bankomaty, kto chce. Jest duzo sklepow, centrow bezgotowkowych. Na wejsciu naklejka „pieniedzy nie przyjmujemy, tylko karty/Swish”. Tu jest streszczenie World Payments Report 2017 http://www.mynewsdesk.com/se/Capgemini/pressreleases/svenska-kortkoepen-upp-med-235-procent-2209149 Ca 66% platnosci bezgotowkowa, 267 trans/rok i osoba fizyczna (lacznie z niemowlakami), karty lub Swish (mobil). Rachunki miesieczne automatyczne.
2. Jest problem w nordycki model, co zauwazylas Kruk. „Brak” prac niskokwalifikowanych. Oczywiscie, takie potrzeby istnieja. Arbiter (Panstwo) probuje rozwiazac nastepujaco, ostatnie 8lat (???). Subvencjonuje niskokwalifikowane prace. Ostatnio 30%. Z poczatku 50%. Do kazdej godz pracy (tylko praca) doplaca wykonawcy (budownictwo, sprzatanie, opieka nad staruszkami, domowe uslugi etc) zeby utrzymac poziom zarobkow. Mam limit wysokosci, aktualnie ~5000€. Z poczatku bylo 10000€. To jest na osobe fizyczna podatnika limit. Moja „chec” kupna takiej pracy, ktorej inaczej nie kupil, znaczy moja faktura jest tyle tansza. To wyrownuje poziom zarobkow np imigrantow z lokalnymi prac budowlanymi nprzyklad. Z tego akurat sam korzystam. Korzystalem rowniez z koszenia trawnika, teraz mam laka. Ma to rowniez zwiazek z pkt 1. Wszystko z rachunek/faktura/bank. Generalnie, poprawia/poprawilo bardzo, zatrudnienie w zawodach niskokwalifikowanych (nieexportowych), na wewnetrznym rynku, Prawdopodobnie jest gdzies statystyka, ale…
3. Do Macron, NATO i Gospodarz. Twoj link Kruk 🙂 dziekuje.
3a. NATO nie jest sila Europy. Lewicki blad. Sila Europy jest wolny rynek (kapitalism) z socialne zabezpieczenia, suma. Rozne. Francuski model, model renski, model nordycki etc. Jaki bedzie wspolny model europejski, nie wiem dzis. Zobaczymy za piec lat. W kazdym wypadku nie AngloSaxon model (Chicago szkola) bedzie.
3b. Francja (Macron) nie moze miec bilateralnych umow spec z Chiny, Rosja czy USA 🙂 Tu Lewicki jest w grubomylnym bledzie lub oszukuje (jak Trump). „Zaangazowanie” USA w Trojmorze jest arg smiesznym. Ale… nich cieszy kto chce.
3c. W tym miejscu Kruk, czytajac o islamistach francuskich i francuskich problemach znalazlem kto jest Greg Lewicki http://greglewicki.com/ Dobrze G.Lewicki o skandynawskich islamistach przemilczal.
3d. Nie widze powod zeby International Monetary Fund (IMF) i World Bank Group (WBG) nie zastapic European Central Bank (ECB). Znaczy Washington consensus, Europejski consensus. Szczegolnie Christine Lagarde bedzie ECB szef (koniec listopad).
pzdr Seleukos i moje niskie uklony.
kruk
15 listopada o godz. 16:20
Kruk odpowiedzialem Tobie, ale na moderacje czekam. Nie wiem czemu znow jak do Izabella. Skopije teraz co napisalem i wkleje na blog Listy Ateistow. Sorry Kruk
pzdr S
🙂
@seleuk(os)
Dziękuję za pokazanie kim jest pan Lewicki. Czytałam szybko ale wzmianka o trójmorzu wydała mi się podejrzana.
Co do Washigton consensus zauważę, że ECB nie jest alternatywą dla IMF i WB, dlatego że jego zasięg jest regionalny podczas gdy IMF i WB są instytucjami globalnymi. ECB to tylko jeden z banków centralnych związanych z określoną walutą. Grecję np. wspomagał zarówno ECB jak i IMF.
Czym jest Washington consensus warto sobie uprzytomnić, bo interpretacje tej idei politycznej są różne i naładowane emocjami. https://en.wikipedia.org/wiki/Washington_Consensus Tekst jest długi ale 10 punktów Williamsona łatwo ogarnąć i widać, że tak rozumiany consensus ciągle jest aktualny, również dla Europy. Przeczytaj też akapit „Origins of policy agenda” – jest bardzo zwięzły. Mogłam obserwować jak przyjęcie wymienionych 10 postulatów ustabilizowało i usprawniło gospodarkę Meksyku po latach galopującej inflacji. Teraz wszyscy poinformowani w tym kraju drżą, żeby obecny prezydent nie odwrócił tego procesu (jako kandydat musiał przyrzekać, że nie odbierze autonomii Banco de Mexico).
@seleuk(os)
P.S. A za co te niskie ukłony? Kłaniam się wzajemnie.
@Kruk (godz. 2:35)
Mamy niewielki, lub zaden wplyw na wyglad swiata. Mamy tez wszyscy, co ja nazywam podstawowy poglad. To jest zbior narzedzi pojeciowych. Poslugujemy, do filtrowania informacji ktore docieraja do nas. Do kazdego. Nie ma zadnej koniecznosci, poslugiwac w rozmowach argumentami emocionalnymi, typ perojatywne invektywy. Wymienilismy Kruk wzajemnie tyle spostrzezen (wpisow). Nie ze wszystkimi musimy zgadzac, Ty i ja. Czy „wymusic przekonanie” do wlasnych narzedzi. Podalas mnie Kruk link do art co nie czytalem. Przeczytalem, wyrazilem opinie. To mnie „zmusilo” odpowiedziec na pare pytan. To jest ciekawe, to rozmowa. Dlatego dopisalem klaniam nisko.
@Kruk (godz. 2:31)
„Co do Washigton consensus zauważę, że…” 🙂
1) nie ma zadnych przeszkod, filosoficznych (pojecia), politycznych (decysje) czy organizacyjnych (struktury) zeby ECB mial role co dotychczasowe IMF, WBG. Lub rownolegla. Dlaczego €uro nie swiatowa valuta rozliczen, rownolegla $US? Dlaczego IBAN nie swiatowy system? Dlaczego BIC(Swift) wspolpracowal z CIA? Teoretycznie dla zapobiegania terror, praktycznie szpiegowal nieamerykanskie firmy. Terrorowi nie zapobiegl, ale firmy… Takie pytania.
2) pkt privatization of state enterprises; jest w konflikt z modelami europejskimi (franc, renski czy nordycki). Grecja do dzis nie chce „wyprzedazy” z 90% „rabat”. Doswiadczenie Pireus Port (chinskie) nie najlepsze, przyklad.
3) niezaleznosc bankow (centralnych narodowych tez)
https://www.ecb.europa.eu/press/key/date/2007/html/sp070419.en.html
pzdr Seleuk
@seleuk(os)
Dziekuję za artykuł o ECB. Bardzo dobra obrona autonomii ECB i – jak wynika z ekspozycji – bardzo potrzebna wobec nieustających presji politycznych na banki centralne. The incentives to circumvent the legal framework, with a view to influencing the behaviour of the central bank, are always looming.
Międzynarodowy system monetarny nie jest oczywiście dany raz na zawsze. Ale buduje się nowe instytucje i tworzy nowe mechanizmy na bazie tego, co istnieje. Po wojnie w Bretton Woods ustalono system, który był ogromnym postępem w stosunku do chaosu międzywojennego. Zapewnił rozwój handlu międzynarodowego i rozwój wielu krajów. Ten system upadł w 1971r. ale stworzył ramy do współpracy międzynarodowej. Dolar amerykański stał się walutą rezerwową (i walutą, w której zawierano kontrakty międzynarodowe) z powodów obiektywnych – siły amerykańskiej gospodarki i powszechnego do zaufania do rządów USA w dziedzinie polityki pieniężnej. To zaufanie utrzymuje się ciągle, mimo kryzysu 2008r. Jednak oparcie na jednej walucie rezerwowej jest dzisiaj uważane za ryzykowne. Euro stało się obiektywną alternatywą dla dolara dzięki silnej gospodarczo Unii. Z drugiej strony – niedawno o tym czytałam – rozwój handlu światowego wymaga większej płynności finansowej. Kiedyś odstąpiono od gold standard, bo podaż złota ograniczała emisję pieniądza potrzebnego do finansowania rosnącej gospodarki. Dzisiaj podobno rezerwy międzynarodowe (dolar am. inne mocne waluty, złoto, SDR w IMF) są niewystarczające wobec zawrotnego tempa rozwoju handlu światowego.
Nie można – moim zdaniem – przeciwstawiać euro dolarowi a EBC instytucjom globalnym. Europa może w coraz wiekszej mierze polegać na własnym banku a euro konkurować z dolarem jako waluta rezerwowa, ale pozostaje reszta świata. Brak współpracy na poziomie światowym miałby katastrofalne skutki. Nie ma powodu, żeby państwa zachodnie zwracały się przeciwko sobie w dziedzinie militarnej i gospodarczej. Dlatego zachowuję sceptycyzm do wypowiedzi Macrona. UE wyrosła na potęgę konkurencyjną dla Stanów i może stawiać swoje warunki ale wspólnych interesów jest ciągle dużo. Trump przeminie a wspólne interesy zostaną.
@seleuk(os)
Odnośnie prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych zgoda – każdy przypadek musi być rozważony w jego kontekście. W krajach Ameryki Łacińskiej chodziło o walkę z przerostem etatyzmu w gospodarce, z nieudolnością przedsiębiorstw państwowych i niebywałą korupcją.
kruk
godz. 15:28, 15:41
IMF (szczegolnie) representuje, wg mnie, USA spojrzenie na spoleczenstwo, Nprzyklad uwazam gdyby tzw transformacja odbyla w Polsce na warunkach choc minimum bardziej europejskich, dzis klopoty bylyby mniejsze, Nie byloby straszna pauperyzacja calych grup, co do dzis nie podniosly, z wiadomym resultatem, Gdyby wtedy byl Europejski Bank, Oczywiscie to „historia alternatywna”, ale mysle wies by inaczej wygladala dzis czy sluzba zdrowia, czy wypadanie calych branz, bez socialnego bezpieczenstwa choc minimum. Z dnia na dzien. Dla mnie to wygladalo jakby Pl chciala byc kolejny stan USA.
Nie widze Kruk przeciwskazan zeby powstal swiatowy mekanism podobny do IMF, ale bardziej europejski, Nie tak bezwzgledny. Tylko taka mysl. Co bedzie ECB nie wiem, ale mocarstwowosc Europy w swiecie nie jest/bedzie tylko militarna, raczej miekka.
pzdr Seleukos
@Kruk cd
Moglbym tez napisac o zmianach energetycznych. „Zelazna” Margaretka zlikwidowala gornictwo w WlkBryt i zwiazki zaw. w sposob bezwzgledny i brutalny. Ale miala wybor. Mohla bardziej miekko. Transformacja energetyczna w Pl odbedzie na ta sama modle. Bez wyboru. Unia wymusza a czasu nie ma.
pzdr Seleuk