Samotność długodystansowca
To nadejdzie. Ale na razie zdumiewa i niepokoi, że Niemcy nie powiedziały Francji „tak”, gdy ta zaproponowała europejskim partnerom „strategiczny dialog na temat roli francuskiego środka odstraszającego we wspólnym systemie bezpieczeństwa”.
W ten sposób Francja otworzyła drzwi do uwspólnotowienia swoich sił uderzeniowych. Oświadczyła, że jej „żywotne interesy mają teraz wymiar europejski”. Gdy amerykański parasol staje się niepewny, Francja zaproponowała dodanie własnego, rozszerzając swą ochronę jądrową na całą Unię. Co więcej, w piątkowym przemówieniu wygłoszonym w Ecole de Guerre Emmanuel Macron powiedział, że każde z państw członkowskich, które zaakceptuje taki strategiczny dialog, może być „powiązane z ćwiczeniami francuskich sił odstraszających”.
Francja na nowo potasowała karty i…
…nic, nic poza okropną ciszą w Berlinie i w każdej z unijnych stolic – mimo że prezydent Republiki zadbał o rozbrojenie nieufności i nieporozumień, jakie może wzbudzić jego inicjatywa.
Powiedział, że wspólna obrona powinna być „europejskim filarem wewnątrz NATO”, że sojusz jest i powinien być niezbędny, a zapewnienie obrony nie może wynikać z antyamerykanizmu, gdy amerykański sojusznik prosił o zwiększenie wysiłków na rzecz bezpieczeństwa. Prezydent Francji odniósł się też do kwestii etycznych związanych z posiadaniem broni jądrowej, które mogły zostać podniesione w Berlinie. Jednym słowem pokazał, że jest w pełni świadom problemów, jakie jego propozycja może stanowić dla naszych niemieckich partnerów. Ale nie słyszeliśmy, aby Niemcy wyraziły choćby kilka słów uprzejmego zainteresowania.
Sprawy na pewno się zmienią. Pani kanclerz nie będzie mogła długo udawać, że przemówienie nie zostało wygłoszone, ale dlaczego wszystko jest tak powolne, jeśli chodzi o zmianę europejskiego status quo, i dlaczego propozycje francuskie spotykają się z tak głuchą ciszą?
Pierwszy powód ma na nazwisko Macron. Młody, nadpobudliwy, aktywny na wszystkich frontach prezydent nie daje złapać oddechu europejskim partnerom. Stawia ich w sytuacji, gdy muszą reagować na jego inicjatywy, a nie robić tak mało, jak są przyzwyczajeni. Niemcom trudno znieść, że nie są sami za sterami, ustalając porządek obrad i zabezpieczając większość na rzecz swoich celów. Tym bardziej że kanclerz Merkel odchodzi po bardzo długim okresie panowania nad Unią, a nowa równowaga polityczna wewnątrz Niemiec nie została jeszcze stworzona.
Londyn jest już poza Unią. Berlin szuka swej duszy. Rzym i Madryt przeżywają potężne kryzysy. Ból po amputacji Wielkiej Brytanii ogarnia z kolei Holandię, a postkomunistyczna Europa z Polską na czele tak bardzo boi się amerykańskiego wycofania z kontynentu, że nie chce nawet rozważać konsekwencji procesów, które dzieją się i tak.
Opanowani gniewem Francuzi także tego nie widzą: Francja stała się okrętem flagowym europejskiej floty, w której inne statki nie mają już dowódców. Macron ma więc prawo być tak samo podenerwowany resztą Unii jak Francją. Jego witalność jest w Berlinie tak samo nie do zniesienia, jak w przypadku dwóch trzecich Francuzów. Nikt nie wie, co mu powiedzieć, ponieważ zawsze ma 10 odpowiedzi z góry.
Ten prezydent działa zbyt szybko.
Najwyższy czas, aby zdał sobie z tego sprawę, zatrzymał się i wrócił do oddziałów zagubionych na tyłach. W rzeczywistości zaczął to robić w piątek, formułując tezy na temat NATO, o których zwykle zapominał, ponieważ były dla niego zbyt oczywiste.
W rzeczywistości to nie ten długodystansowiec jest problemem: jest nim Unia, która musi zdecydować w sprawie zakresu zmian, które należy podjąć. Chaos zasiany przez Donalda Trumpa na scenie międzynarodowej, jego działania przeciwko sojuszowi oraz chęć osłabienia amerykańskiej gospodarki przez Unię – obudził Europejczyków. Idee europejskiej obrony, wspólne inwestycje w przemysł przyszłości i stworzenie z UE politycznej siły na arenie międzynarodowej są obecnie przedmiotem konsensusu, ale prawie każdy ma na te projekty inne pomysły.
Czy wspólne inwestycje oznaczają, że zmierzamy w kierunku polityki przemysłowej dla Unii? Czy uznanie geopolitycznej wagi 27 państw członkowskich może oznaczać, że mają prawo różnić się od Stanów Zjednoczonych w kwestiach innych niż Iran, a nie tylko w słowach? Czy kraje członkowskie zaakceptują uwspólnienie francuskiej broni atomowej i nie będą błagać USA o dalszą ochronę?
W Paryżu odpowiedź jest jasna, ale w Berlinie nie jest wyraźniejsza niż w każdej innej europejskiej stolicy. Obrona, inwestycje i samoafirmacja polityczna na arenie międzynarodowej – w tych trzech sprawach Unia akceptuje teraz to, czego niedawno odmawiała, ale w czasie dokonywania wyborów, gdy przechodzimy od ogólników do konkretnych działań, strach jest tak wielki, że aż paraliżujący. Wzywam więc kraje europejskie do wybudzenia się z tego niezdecydowania tak szybko, jak to możliwe, b Trump może zostać ponownie wybrany na prezydenta USA, konieczność staje się prawem, a okno z szansami nie będzie wiecznie otwarte.
Komentarze
Czy Polska tez sobie nie zyczy francuskiego parasola? Czy były w te stronę w ogóle jakieś propozycje?
Cher Bernard,
Moze to brak okreslenia kierunku, czy wizji spolecznej (droite? gauche?) prezydenta Macrona jest powodem tej europejskiej wstrzemiezliwosci ? A w swojej naturze takze ma Europa bardzo powolne dojrzewania do inicjatyw paneuropejskich. Obecne wylamy populistyczne pokazuje jak bezkarnie mozna siegac po argument ze wszystko co zle „przychodzi z Europy”, i po bunczuczne stwierdzenie ze ogranicza ona suwerennosc panstewek, ktore bez niej oczywiscie na wyimaginowane potegi by wyrosly.
Co do Niemiec, to maja akurat troche problemow, powiedzmy, organizacyjnych i pewnie nikt nie chce na razie wyjsc przed szereg i zareagowac na wspaniala inicjatywe prezydenta Francji.
Mais je suis d’accord, même s’il court vite, une réaction à cette proposition s’imposait, fût-ce un avis de réception, parce-que l’idée est grande d’établir la fondation de la dissuasion européenne et communautaire sur l’arme nucléaire de la France. Beau geste!
Macron jest nowym typem „playboyowatego” polityka, usilnie starajacego sie by byc w centrum uwagi. Przed nim byl Blair i Sarkozy. Jak ktos trafnie zauwazyl, problemem jest, ze cala para idzie w gwizdek.
@Marian.W.O
Para, gwizdek, – ujmujaca i latwa metafora, ale czego? Prosimy o szczegoly.
Bo zaproponowanie broni nuklearnej dla wspolnej, europejskiej dyswazji czczym nie jest.
ps nic przeciw playboyom nie mam.
Od dawna spotykałem się, i nadal się spotykam, z zarzutem iż nie myślę jak Amerykanin. W części to prawda. Zbyt dużą część życia spędziłęm w Europie. Nie myślę jak typowy Amerykanin obecnych czasów. Być może dlatego lepiej dostrzegam jak ważne dla dalszego rozwoju USA jest istnienie EU o jakim mówi Macron. Prezydent Trump symbolizuje w tym względzie gorączkę, niezbędną do postawienia diagnozy i zwalczania toczacej organizm choroby.
Dość dawno już temu usłyszałem od starszego o pokolenie znajomego, że „pokorne cielę dwie matki ssie”. Moralne wątpliwości co do takiej postawy można w tym przypadku pominąć – autor podaje zresztą uzasadnienie. Wszystkie okoliczności wskazują, że w polityce, w sytuacji śmiertelnego zagrożenia można liczyć tylko na siebie. Polska militarnym mocarstwem nie jest i już raczej nie będzie. Na pewno nie w przewidywalnej przyszłości. Całkowicie zgadzam się więc z wezwaniem zawartym we wpisie. Ten prezydent zza morza nie jest wiarygodny. Jeszcze zanim został wybrany poddał w wątpliwość zasadność obrony krajów bałtyckich. Lekcja jałtańska skutkuje bardzo ograniczonym zaufaniem, do każdego innego sojusznika, ale właśnie dlatego należy skorzystać z francuskiej oferty, pozostając przecież w strukturach NATO. Należy wrócić do Europy, bo to jest nasze wspólne podwórko, znacznie silniejsze wspólne interesy. Kontrakt z Francją na helikoptery Caracal (tak bezsensownie zerwany przez PiS) postrzegałem jako dobry początek nie tylko bliższej europejskiej współpracy w przemyśle zbrojeniowym. Spodziewałem się, że ta współpraca może być początkiem budowy relatywnie samodzielnej obronnej struktury europejskiej, w której Polska miałaby większe znaczenie niż w istniejącym obecnie sojuszu, a więc i lepsze gwarancje bezpieczeństwa. Teraz, po kilku straconych latach, Polska jako pierwsza powinna zaakceptować francuskie otwarcie.
same zapytania w temacie:
– czy to jest odezwa do dalszego zbrojenia się? Trudno osobom o pacyfistycznych poglądach trawić takie teksty
– czy propozycja prezydenta E.Macrona w trakcie wizyty w Polsce o wysłaniu polskich żołnierzy do Afryki rzeczywiście miała miejsce? Jeśli tak, czy znana jest odpowiedź? Takie informacje pojawiły się w prasie jakiś czas temu – akurat byłam tu nieobecna.
https://wiadomosci.wp.pl/emmanuel-macron-ma-propozycje-dla-polski-chce-wyslania-polskich-zolnierzy-do-afryki-6474634528950401a
Zabko,
Byl podobno w historii przypadek polskiego SPRAWSTWA wysylania kogos do Afryki
https://oko.press/zydzi-na-madagaskar-rzad-ii-rp-na-serio-chcial-ich-tam-wyslac-wywiad/
„Rząd był tak słaby, że chciał zmusić 10 proc. obywateli do emigracji, bo nie mógł ich ochronić przed pałkarzami z ONR?
-To oczywiście takie tłumaczenie późniejsze… Z dokumentów ówczesnych wynikało, że cel był jednak inny. Z całą pewnością Drymmer bronił w ten nieudolny sposób swojej przedwojennej polityki.
Chodziło o pozbycie się społeczności niepożądanych przez władze?
-Tak. Słowo klucz to „nadwyżka” – mówiono o „nadwyżce ludności żydowskiej” w Polsce, Żydów określano też jako „zbędnych” obywateli.”
Propozycja wyslania polskich zolnierzy do Afryki to zapewne jakas odmiana tego co powyzej. Wspolny mianownik tychze: polskie pierdoly. I nasze ogolne pierdolstwo o niczym
Przez 70 lat, Europa Zachodnia była NARZĘDZIEM amerykańskiej polityki.
Pomimo oporów Francji, chcącej zyskać podmiotowość, z uwagi na własne interesy gospodarcze.
Gromkie NIE, spowodowało fiasko ataku na nacjonalizowany Kanał Sueski.
Francuzi i Brytyjczycy musieli sie z podkulonym ogonem zwijać, pomimo skutecznego desantu swych sił.
Izrael również.
Obecnie, po 70 latach, UE usiłuje się upodmiotowić, mając rozbieżne interesy z USA.
Wasal smie się uniezależnić.
Ale, USA Trumpa również – od zobowiązań finansowych związanych z nadmiernym rozdęciem wydatków woiskowych, w walce z wyimaginowanym wrogiem.
Grozi to cięciem wydatków, pozycją przedstawicieli różnych służb, organizacji, gremiów zarządzających korporacjami zbrojeniowymi.
Trump grozi osuszeniem bagna, w którym tak wygodnie pławi się spora część decydentów.
No i bez dojenia UE za pomocą papieru za dobra materialne, poziom życia musiałby się obniżyć……
Cóż, postawienie gospodarki z głowy na nogi, się rozpoczęło.
Chocby za pomocą koronawirusa, zmieniającego łańcuchy dostaw.
Żyjemy w ciekawych czasach……chcemy czy nie.
Orteq
11 lutego o godz. 21:35 1622
Przecież to Anglosasi zamknęli porty?
Obecnie, co najmniej trzy statki sa w podobnym położeniu.
Nikt nie chce ich przyjąć, ze wzgledu na potencjalne zagrożenie.
Frazesy frazesami, decyzje decyzjami;.
Swiat ponoć zmienił się niewyobrażalnie przez 89 lat.
Reakcje polityków, nie.
wiesku59
Tys znowu nad poziomy. A ja znowu niczewo nie panial. Jedno jednakze wiem:
nie interesuje mnie trykanie sie z trykiem
Pozdrawiam serdecznie
Orteq
11 lutego o godz. 21:35 1622
Szanowny,
Pozwoę tu sobie przypomnieć, iż numerus classus praktykowano tak w carskiej jeszcze Rosji jak i tu u nas już w XIX wieku. Pewien Nikita, też był zdania że tylu powinno być żydowskich studentów na uniwersytecie in. Łomonosowa ilu żydowskich górników w kopalniach Donbasu, czyli zero.
Tak Józio jak i Adolf celowali w kunszcie pozbywania się społeczności niepożądanych, a los Palestyńczyków dowodzi chyba wyraźnie nastawienia władz Izraela w tym względzie. Takie przyganiał kocioł garnkowi, czyli jak Kalemu to źle, ale jak Kali to dobrze, tak na prawdę nigdzie nie prowadzi, choć zapewne satysfakcji przysparza.
Co do Macrona to można kota ogonem odwracać jak to kogo to bawi, ale sedno sprawy takie, że Hitlera można było prewencyjnie załatwić, zamiast czekać aż on wszystkich załatwił – a załatwiłby gdyby nie USA.
Nie powiadam, żeby na Putina prewencyjnie uderzyć, ale żeby nie oczekiwać, że on wzorem Adolfa nie będzie tego i owego anektował, bo już zaczął, a skoro się udało to dlaczego niby miałby zaprzestać skoro jest w stanie bezkarnie? Dlatego niby, że ta perspektwa nie może się w co ciaśniejszych głowach pomieścić? Si vis pacem, para bellum.
A swoją drogą to ciekawe, że taką n.p. Żabkę, przy wszystkich jej licznych zaletach, bardziej ja niż Władimir Władimirowicz niepokoję. Nie wiem czy mam sobie z tego tytułu pochlebiać, czy też się smucić.
Jak zawsze z szacunkiem,
Calvin H.
@Duch Puszczy, @Wiesiek,@Kruk,@zabka
„umerus classus praktykowano tak w carskiej jeszcze Rosji j”
No i wuj, katoliku jeden i drugi
Znaczy taki w nausznikach.
Podoba ci sie urrwal ten numerus? No to masz urrwal prze*rane. Znaczy przefajdane.
Nie bardzo jest jak wprowadzic ten twoj urrwal numerus na politechnice w Hajfie. Na Uniersytecie Hebrajskim tez troche pod gorke. Uniwersytety na przyklad w Tel Awiwie czy Bar Ilan podobnie. No i nic nie wskazuje, zeby ten wasz numerus zaczal obowiazywac w Instytucie Weizmana.
Skutki czysto naukowe sa widoczne nawet dla narodowo-radykalnego leszcza: Osiem nagrod Nobla. Szesc z chemii, dwie z ekonometrii. Skutki biznesowe widac z daleka: Fochod na lba juz przegonil ANglie i Francje. Jeden jedyny Intel Israel eksportuje za 6.7 miliarda zielonych rocznie. Rakiety „Spike” czu bezpilotowce IAI, Elbit – kupuja kraje na wszystkich kontynentach.
Mozecie sie urrwal cmoknac w ten wasz urrwal numerus.
A takze w clausus.
@Autor bloga
U was chyba jest jeszcze jakies pol miliona „pejsatych”.
Jak ich nie pozamykacie _od razu_ na jakims Velodromie – to wam zdaza spitolic.
A chwalic Przedwiecznego – maja dokad spitolic.
A zrobicie jeden Velodrom – to reszta zdazy spitolic.
Chyba tez macie pod gorke…
@Wiesiek58. @calviny, @kasesjoty i cala reszta
„Francuzi i Brytyjczycy musieli sie z podkulonym ogonem zwijać, pomimo skutecznego desantu swych sił.
Izrael również.”
Serio?
Bo dziwnym trafem encyklopedie podaja, ze ten twoj urrwal ukochany Kanal jakby przestal funkcjonowac w roku 1967-ym. Tak jakby sie w tym 67-ym popsul. Ciekawe dlaczego. Podobno popsul sie w 67-ym dlatego, ze wredne syjonisty musialy „wiac” „z podkulonym ogonem”.
A jak ten twoj urrwal ukochany Kanal zaczal funkcjonowac, w 75-ym – to juz musial przepuszczac wredne, wstretne, zle i niedobre syjonistyczne jednostki plywajace. Chcial, nie chcial – musial. No i ..wno wyszlo z peiknych zamiarow zaduszenia „syjonistycznego tworu” morska blokada.
Znaczy takie w plasterkach.
A tak w ogole – gratuluje perfekcyjnego samoboja, ktorego kierdyknela wyszkolona przez sowieciarzy syryjska OPL. Ale przywalili w rosyjskiego IL-a!
Trzeba jednak przyznac, ze ten wasz Bratni, Ukochany, Umilowany Iran przywalil jeszcze lepiej w cywilny (??) samolot pasazerski.
Najbardziej podobalo mi sie ciezkie bredzenie @Ducha Puszczy o tym, jak (jego zdaniem) funkcjonuje mobilna jednostka OPL. To jest urrwalö ekspert! Mozna sie posiusiac ze smiechu!
@duch Puszczy
” los Palestyńczyków dowodzi chyba wyraźnie nastawienia władz Izraela w tym względz”
No widzisz facet jak ty masz przefajdane? A te twoje urrwal ziomy podobnie.
Te syjonisty takie zle i niedobre – a ty im mozesz skoczyc.
Znaczy na czubek.
Wyglada na to, ze Prezydent Stanow Zjednoczonych jakos nie do konca podziela opinie i poglady „Amerykanow” z Grojca, z Pinczowa i nawet (o zgrozo) z Jackowa.
Zalecam zakup syropu na gardlo. Bedzie niezbedny.
@Orteq
Propozycja wyslania polskich zolnierzy do Afryki to zapewne jakas odmiana tego co powyzej.
Nie rozumiem do czego odnosi się “odmiana” (czyli podobieństwo) – do fiaska awantury z Madagaskarem czy do traktowania ludzi, których wtedy zamierzano i teraz zamierza się (podobno) wysyłać do Afryki?
Wspolny mianownik tychze: polskie pierdoly
Wybacz mój brak lotności ale żadnego wspólnego mianownika nie dostrzegam. Czy mógłbyś sprawę przybliżyć?
@ Canadian Goose Yiddiot
Profanity is a feeble mind’s attempt to express itself forcefully.
Rozumiem frustrację pana Guetty, bo trudno w nią nie popaść patrząc na rozbieganie się dążeń państw unijnych w krytycznym dla Unii czasie. Jako polską obywatelkę najbardziej boli mnie odsuwanie się mojego kraju od wspólnych europejskich wartości. Macron bardzo życzliwie sie do nas odniósł mówiąc o przystąpieniu Polski do Unii:«Ce n’était pas un élargissement, comme quand on le dirait d’un corps qui se distend, mais une réunification» Nie było to poszerzeniem jak by się powiedziało o rozciągającym się ciele, tylko ponownym połączeniem (cytuję za “Le Figaro”). Tak widziały to wydarzenie polskie elity w 2004r. – jako nasz powrót do świata, którego mentalnie byliśmy częścią. Macron trafił w czułą strunę wielu z nas. Tymczasem mamy rząd cyników i partaczy, psujących Unię od środka.
Trudno prognozować skutki starań Macrona ale jego wysiłek pozyskania Polski dla planu wzmocnienia Unii powinien być doceniony.
Wszystkie okoliczności wskazują, że w polityce, w sytuacji śmiertelnego zagrożenia można liczyć tylko na siebie. Polska militarnym mocarstwem nie jest i już raczej nie będzie. Na pewno nie w przewidywalnej przyszłości. Całkowicie zgadzam się więc z wezwaniem zawartym we wpisie. Ten prezydent zza morza nie jest wiarygodny. Jeszcze zanim został wybrany poddał w wątpliwość zasadność obrony krajów bałtyckich. Lekcja jałtańska skutkuje bardzo ograniczonym zaufaniem, do tego i każdego innego sojusznika, ale właśnie dlatego należy skorzystać z francuskiej oferty, pozostając przecież w strukturach NATO. Należy wrócić do Europy, bo to jest nasze wspólne podwórko. Wspólnota interesów w warunkach zagrożenia konfliktem nuklearnym jest oczywista. Kontrakt z Francją na helikoptery Caracal (tak bezsensownie zerwany przez PiS) postrzegałem jako dobry początek nie tylko bliższej europejskiej współpracy w przemyśle zbrojeniowym. Spodziewałem się, że ta współpraca może być początkiem budowy relatywnie samodzielnej, obronnej struktury europejskiej, w której Polska miałaby większe znaczenie niż w istniejącym obecnie sojuszu, a więc i lepsze gwarancje bezpieczeństwa. Teraz, po kilku straconych latach, Polska jako pierwsza powinna zaakceptować francuskie otwarcie, pod warunkiem, że współdziałanie dotyczyć będzie wyłącznie obrony terytorium Europy.
P.S.
Panu Redaktorowi dziekuję za wstrzymanie publikacji mojego oryginalnego wpisu. Przez nieuwagę nawiązałem tam we wstępie do innej, nieco wcześniej przeczytanej publikacji.
@ Calvin Hobbs
„Nie powiadam, żeby na Putina prewencyjnie uderzyć, ale żeby nie oczekiwać, że on wzorem Adolfa nie będzie tego i owego anektował, bo już zaczął, a skoro się udało to dlaczego niby miałby zaprzestać skoro jest w stanie bezkarnie? ”
Niby jakie „tego i owego” ma anektowac, w dodatku jak Hitler? Jesli moge zauwazyc, mamy na przestrzeni paru dziesiecioleci dosyc obfity wysyp „Hitlerow”, co chwila, niczym diabel z pudelka, wyskakuje jeden albo i dwoch. Czy aby nie jest to oznaka manii przesladowczej?
@Calvin Hobbs
„Si vis pacem, para bellum”
Odpowiem w obcym jezyku
This adage has become a living vocabulary item itself, used in the production of different ideas in a number of languages. How about this idea:
Si vis pacem, para pactum. if you want peace, agree to keep the peace
Te same korzenie tych samych niby madrosci lacinskich. A znaczenie zupelnie inne. Czy je, te madrosci ktos ostatnio zauwaza, never mind praktykuje, np. w Syrii?
Izwiniajus za mieszanie jezykow. Wiem ze nie powinienem mieszac jezykow. Szczegolnie gdy je wymieszano paskudnie przez tysiace lat historii
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/b/bd/P08_de_Kar98.jpg/220px-P08_de_Kar98.jpg
Czyli, luger model P08 (1908) chambered in 9mm Parabellum.
Po lacinie brzmi prawie niewinnie. No bo slyszal o szybkostrzalowcach parabellum za czasow Plato’s Nomoi (Laws)? Czy o Chinskim Shi Ji?
@Orteq’u twoja odpowiedź odsłania prawdziwe podłoże zbrodni, destrukcji i ludzkich tragedii w imię pokoju i demokracji. Bałamucenie na temat zagrożeń, wywoływanie oczekiwanych odczuć strachu i nienawiści to manipulacja mającą na celu powszechnej zgody na zbrojenia i działania wojenne. W ten sposób społeczeństwa oczekują kolejnej wojny a nawet akceptują ją jako „sprawiedliwą”. Czy słyszałeś ostatnio o dotrzymanych warunkach pokojowych planów i czy w ogóle stan POKOJU na świecie jest przedstawiany jako największe dobro ludzkości? Wymieniając dobra konieczne do przetrwania, ludzie myślą o zapewnieniu podstawowych potrzeb zapominając w jakich warunkach są one dostępne. Działania wojenne są jedynym zagrożeniem zależnym od woli człowieka w przeciwieństwie do kataklizmów ze strony przyrody, którym nie potrafimy się przeciwstawić.
Sam widzisz do jakich podniosłych refleksji doprowadza obcowanie ze zbyt wieloma obcymi językami.
A tymczasem w sprawach najistotniejszych w dzisiejszym swiecie – tymi sprawami nie sa sprawy wysylania Polakow do Afryki, sorry – taka wiadomosc slabo zaskakujaca mi sie nasunela na keyboard:
Palestyna odrzuca plan pokoju na Bliskim Wschodzie zaproponowana przez Jareta Kushnera, ziecia prezydenta Trumpa.
No i wez tu i bunc mundry i pisz poezje.
W zwiazku z powyzszom niemozliwosciom oglaszam niniejszym ze ja, Orteq, przestaje pisac poezje. Jednakze, ponizsza poezja zostala stworzona w ramach orteqowych najostatniejszych afterthoughts. Tych od ktorych nie ma ucieczki. Wienc oto ona. Poezja ma najostatniejsza. Do uslug
Emanuel Macron ma problem z żoną.
Brigitte jest babcią, mogłaby być jego matką
W szkole uczyła go francuskiego.
Francuscy wyborcy nie są zachwyceni.
Pytanie siem jednakze nasuwa:
czy oni NAPRAWDE nie sa zachwyceni LITERACKOSCIA jezyka francuskiego Emanuela kochasia?
https://wolnosc24.pl/wp-content/uploads/2017/04/brigitte-trogneux.jpg
Czy czym innym Emanuela oni niezachwyceni som?
No dobrze. Sorry jeszczo raz. I jeszczo raz
dla szanownego pana musimy się pochylić bliżej rynsztoka.
Nie cieszyłabym się tak bardzo i nie popuszczałabym w gacie z radości na myśl o zakupach – taka rakieta „Spike” czy bezpilotowiec IAI, Elbit które kupują „kraje na wszystkich kontynentach” może być użyta przez niewłaściwych nabywców w zwalczaniu niewłaściwych celów. I znowu mokre gatki, tym razem ze strachu.
A wystarczyłoby zająć się produkcją bardziej przydatnych przedmiotów, najlepiej codziennego użytku.
ta poezja jest słaba i seksistowska. Ty @Orteq’u nie bierz przykładu z brazylijskich standardów, za kobietami się już nie oglądaj a zajmij polityką. Wiesz że ci dobrze życzę.
taki fragment żeby oderwać umysł od sprośności:
„Plan, będący owocem trzyletniego wysiłku zięcia Trumpa i starszego doradcy Jareda Kushnera, przewiduje rozczłonkowane państwo palestyńskie, które przekazuje Izraelowi kluczowe części Zachodniego Brzegu i sprzyja Izraelowi w kluczowych kwestiach spornych, w tym granicach, status Jerozolimy i osad żydowskich.”
https://www.aljazeera.com/news/2020/02/pa-mahmoud-abbas-trump-plan-offers-swiss-cheese-state-200211181240761.html
tylko nie pisz że w ten sposób się pożegnałeś. Pastor nigdy by ci tego nie wybaczył:
https://muzyka.interia.pl/wiadomosci/news-jennifer-lopez-i-shakira-bedzie-pozew-za-ich-wystep-na-super,nId,4320787,via,1?utm_source=webpush&utm_medium=push&utm_campaign=CampaignName
dowody na to, że one (te stare kobiety) utrudniają dostanie się do Królestwa Niebieskiego zostają okazane po naciśnięciu białego trójkąta w żółtym kole. Dobrej nocy życzę.
lelek3333
12 lutego o godz. 1:22 1629
Mylisz wojny.
Kryzys sueski[a] (arab. أزمة السويس – العدوان الثلاثي; hebr. מבצע קדש, operacja Kadesz) – militarna agresja Wielkiej Brytanii, Francji i Izraela na Egipt, która rozpoczęła się 29 października 1956[1]. Agresja została poprzedzona decyzją Egiptu o nacjonalizacji Kanału Sueskiego (26 lipca 1956), jednak rzeczywistą przyczyną wybuchu wojny było pragnienie Wielkiej Brytanii i Francji utrzymania kontroli nad Kanałem. Państwa te dla realizacji swoich celów posłużyły się Izraelem, którego statki handlowe nie mogły korzystać z Kanału Sueskiego[2]. Izrael miał także własne
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kryzys_sueski
==========
Atak na Egipt był demokratyczny.
Pacyfikacja Wegier, niedemokratyczna.
To tak na marginesie obiektywnosci medialnych narracji.
Co do Palestyny.
Odebranie im ziemi, dostępu do wody, ostatnio możliwości eksportu płodów rolnych, jest słuszne.
Potępianie Izraela za takie dzialania, jest niesłuszne.
Synowie Kalego mają się dobrze……
Szanowna moderato/rko /rze
Proszę o podanie powodu usunięcia mojego tutaj wczorajszego wpisu.
Pozdrawiam
Mang
https://www.veteranstoday.com/2020/02/11/kissing-international-law-goodbye-to-satisfy-israeli-greed/
===========
Ogonek macha brytyjskim lwem…..
Marian.W.O
12 lutego o godz. 6:18 1636
Z historią coś nie tak? Remilitaryzacja Nadrenii, Anschluss, Czechosłowacja. Wszystko za przyzwoleniem pacyfistów, a potem Ameryko ratuj.
Co będzie następne po Krymie i Donbasie? Państwa nadbałtyckie, Białoruś, Litwa? Uciemiężonej mniejszości rosysjskiej nigdzie nie brak. Można oczywiście liczyć na USA, ale dlaczego niby my mielibyśmy bronić kogoś, kto sam się bronić nie chce? Era Pax Americana chyli się ku upadkowi.
Orteq
12 lutego o godz. 6:23
Dla mnie to oznacza ni mniej ni więcej tylko to, że pacyfiści nigdy jeszcze żadnego agresora nie powstrzymali. Jedyne co potencjalny agresor repektuje to siła adwersarza. ZSRR było chyba tego najlepszym przykładem.
Orteq
12 lutego o godz. 7:42
Kto kogo czego i jak w męsko-damskich relacjach uczył to temat w literaturze jak i kulturze francuskiej, na ile ją znam, nie nowy.
Moim zdaniem dużo lepiej ujmuje problem polska fraszka: „Z kobietami wielka bieda, ale bez nich żyć się nie da.”
Ze swojej strony radzę uważajemyj, w dobie Me too lepiej się niepotrzebnie nie narażać.
Orteq
12 lutego o godz. 7:42
żabka konająca
12 lutego o godz. 8:22
Ideę przyświecającą planowi zięcia, łatwo pojąć wiedząc jak zalatwiono kwestie terytorialne w przypadku rezerwatów Indiańskich.
Sprzeczność interesów jak i proporcja układu sił niezwykle podobne. Historia uczy iż słabi nigdy nie mają racji.
Calvin Hobbs, 18:24 1651
Niniejszy Uważajemyj w dobie hashtag #Metoo się niepotrzebnie narażać nie jest za bardzo w stanie If you panimajesz o czym ja nadaje, that is.
Ale! Kto towi. Pasmotri, daragoj
Twoje przypomnienie polskiej fraszki:
‚z kobietami wielka bieda, ale bez nich żyć się nie da’
przypomina inna madrosc ludowa:
‚gdy chlopa latka doganiajo, baby oden umykajo’
Harvey Weinstain jest tego przykladem. Oraz niezbitym dowodem
https://hotair.com/wp/wp-content/uploads/2020/02/weinstein-defense.png
W męsko-damskich relacjach przyklad Harvey W. uczył ludzkosc jednej jedynej prawdy zyciowej:
you win when you can. When you can’t, you don’t.
Kiedy dozywamy wieku chodzikowego – jak Weinstein, na zalaczonym obrazku – mozliwosc wygranej w sprawach sypialniowych spade do zera. To wtedy mamy do czynienia z PRZEGRANA. Na wszystkich frontach przegrana. Wlacznie z fronten pn. hashtag #Metoo
Nie jestem tylko pewien czy temat ten w literaturze oraz w kulturze francuskiej, jest calkiem nie nowy..
I to z tym przypomnieniem prawdy oczywistej na blogu Francuza, dra Guetty wielce uwazajemowo, kresle sie z szacunkiem ogromnym.
PS. Sprawe Palestyny podejmiemy wnet. Jesli w ogole
Palestyńczyków do rezerwatów, w imię żydowskich interesów?
A gdzie szczytne idee?
Wytapetować, jak Salę traktatów indiańskich?
Papier wiele ścierpi, tylko problem z ludźmi……
W innej epoce, może dałoby się taki projekt zrealizować.
Ale, w RPA nie dało się spędzić tubylców do bantustanów.
Czas na takie rozwiązania zdecydowanie minął.
Choćby z tego względu, że sporo ludzi uwierzyło szczerze w propagandę praw człowieka, humanitaryzmu, godności przyrodzonej człowieka.
Niezły film kiedyś widziałem.
„Samotność długodystansowca”.
Co do natury ludzkiej nie pozostawia złudzeń.
Wiele innych filmów, nie pozostawia złudzeń co do moralności czy intencji polityków.
Mierzwa ludzka użyźnia glebę i wzbogaca konta.
Niewiele więcej się liczy dla tych psów wojny.
Jedynym który wygrał pacyfizmem, był chyba Ghandi.
Nie dało się spacyfikować setek już wówczas milionów.
A i Brytanii nie było na to stać.
Reszta musiała sobie jakąś niepodległość wywalczyć zbrojnie.
Niekoniecznie skutecznie, skoro straciła ja przy pomocy pęt finansowych, długu zmuszającego do podległości politycznej.
I ten system neokolonializmu trwa do dziś.
@Wieski, @zabki, @Duch Puszczy, @kruki & kto tam jeszcze
„Palestyńczyków do rezerwatów, w imię żydowskich interesów?”
Szanowni interlokutorzy,
„pejsatych” „do gazu” dzis raczej sie nie da. „Do morza” podobnie. Znaczy w imie aryjskich interesow.
Darcie ryja na nutke, jak to na „ickow” i „moskow” ostatnia chwila przyszla – trwa juz ponad 50 lat. Kazdy pamieta, jak tygodnik „Polityka”, „Trybuna Ludu” i reszta waszych przekaziorow darla ryja w maju 67-go. „Kazdy wiedzial” ze lada moment „zydki” „beda uczyc sie plywac”-
:-)))
50 lat minelo jak jeden dzien. Tyle, ze dzis na darciu ryja sie konczy. Jakos juz dzisiaj nie ma chetnych, zeby wspomoc Zaprzyjaznione Kraje Religii Pokoju w ich zboznym wysilku.
Co innego bowiem drzec ryja – a calkiem co innego w tego ryja zarobic. Na to drugie jakos w krainie oblanych benzyna stodol jakby brak.
„A gdzie szczytne idee?”
Ciezka sprawa, prosze Szanownych Aryjczykow- Zeby te Szczytne Idee wprowadzac w zycie – nie wystarcza same tylko stodoly, benzyna i zapalki. Potrzebny jest jeszcze wsad do stodoly. Znaczy zywe paliwo.
No i tu jest jakby pod gorke. Na miejscu, po kolejnych smierdzacych czystkach etnicznych – nie ma kogo do stodoly zagonic.
A w Nielegalnie Istniejacym Syjonistycznym Tworze – nie tylko kazdy facet ale kazda laska ma jak nie Tavor to Uzi. Jakby ja ktos sporobowal – ten tego – bez jej zgody – to by zainkasowal pare dodatkowych dziur w brzuchu.
Az was urrwal szkoda.
Szeroko pojetej folksdojczerii mozna zyczyc:
Niech sie wam dymiace kominy przysnia.
Bo na jawie raczej ich juz nie zobaczycie…
panie szanowny kolejne odcinki seriali czekają.
Zauważyłam zdumiewającą prawidłowość odkąd mieliśmy okazję poznać się na blogach Polityki – im bardziej pan szanowny obraża koleżeństwo podejrzeniem o antysemityzm, im więcej z pańskiej szanownej strony bezczelności, pychy i tupetu – tym mniej mamy do szanownego sympatii. To zjawisko jest niepojęte bo przecież nie o to szanowny zabiega. Mimo wszystko jesteśmy kulturalni w przeciwieństwie do poszukiwaczy potomków szmalcowników i nie rzucamy w twarz „fu.k off”. Z szacunku dla drugiego człowieka tak nie postępujemy.
Prosze sobie to przemyśleć w czasie przerw na reklamy.
@ Calvin Hobbs,
„…a potem Ameryko ratuj.”
Jak zlosliwie zauwazyl polski publicysta, Ameryka ma zwyczaj przystepowania do wojny, gdy sie ona konczy. Oczywiscie jest w tym sporo przesady, jednak warto zauwazyc, ze na europejskim froncie nie Stanom Zjednoczonym nalezy sie tytul pierwszenstwo w ratowaniu.
Co do reszty Pana dywagacji trudno jest dostrzec zwiazek miedzy przeszloscia a terazniejszoscia. Podobne argumentuy odnoszono do roznych „Hitlerow” z niedalekiej przeszlosci. Wszystkie one okazaly sie wielkim bluffem bez realnych podstaw a uzytym w celach politycznych.
Jesli juz tak dyskutujemy, co sadzi Pan o tytule :
” The New American Militarism. How Americans are Seduced by War.”
Skad amerykanskiemu autorowi ( nie, zaden „zgnily liberal”) przyszedl do glowy taki pomysl? Nie powinnismy wobec tego raczej obawiac sie Stanow Zjednoczonych?
na czasie, bowiem piszą o muzeum nawet w codziennej, bulwarowej amerykańskiej gazecie:
https://www.yahoo.com/news/impasse-jewish-museum-warsaw-approaches-074822904.html
Do przeczytania opis problemu (znamy, znamy), próba honorowego rozwiązania i komentarze czytelników. Niektóre treści komentarzy są zaskakujące i wręcz budzące wewnętrzny sprzeciw, a jednak – znajdujemy linki do stron wikipedii.
Calvin Hobbs, 18:13 1650
„pacyfiści nigdy jeszcze żadnego agresora nie powstrzymali. Jedyne co potencjalny agresor repektuje to siła adwersarza. ZSRR było chyba tego najlepszym przykładem.”
No bylo tego przykladem. I to jakim!
W wieczor sylwestrowy 1999 roku Borys Jelcyn namaścił WW Putina na swojego następcę. Bo swiatu brakowalo prawdziwego imperatora Imperium Zla. Jelcyn byl do tego nie pri czom..
Gdyby kagiebe nie mialo WWP na podoredziu, oni by go zmutowali na poczekaniu. DNA Wielkiego Soso czekalo w lodowce kremlowskiej w pelnej gotowosci.
I do dzis czeka. A nie chodzi tu wcale o gre slow CZEKA-czeka
potencjalny agresor o którym wspomniał nasz kolega może być tylko jeden, -nawet właściciel klapy z Matką Boską, mimo że niezbyt kumaty o tym wiedział. Wiedzę wyssał z mlekiem:
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/lech-walesa-ostrzega-billa-clintona-przed-rosyjska-agresja/nzryg5f
pamiętam taką sekwencję z filmu: w szpitalu dla ubogich umiera kobieta, stojący przy łóżku mężczyzna rozgniata pięścią pająka który się do niej zbliża.
Zawsze kojarzyłam tę scenę z tytułem „Samotność długodystansowca” ale teraz kiedy czytam recenzje nie jest to już takie pewne. Czy ktoś wie więcej?
żabka konająca, 6:46 1657
„panie szanowny kolejne odcinki seriali czekają. Zauważyłam zdumiewającą prawidłowość odkąd mieliśmy okazję poznać się na blogach Polityki ”
Czy bylabys tak uprzejma, droga zabko i ujawnila ‚prawdziwe’ oblicze tego ‚szanownego pana’ z blogow Polityki? Bo jakos nie kojarze najostatnieszego jego nicku z nickami poprzednimi. Zapewne z szacunku dla drugiego człowieka, jak powiadasz, ja takiego skojarzenia nie umiem dokonac. Przypadlosc taka mnie przypadla w udziale, ot co.
Z potencjalna agresywnoscia adwersarzy to sprawa dosyc smieszna wychodzi ostatnio, Zabko. Mowie o uwertutach prezydenta Fryzury wobec Wolodii Wladimirowicza. On nawet komedianta Zelenskiego oddal na pozarcie w tych swoich uklonach w strone Imperatora Zla. Porobilo sie, oj sie porobilo. Postsowieccy blizniacy Aleks i Gienia Vindman nie spodziewali kopa w swoje braterskie zadki pulkownikowskie. Nadstawione Trumpowi w Bialym Domu
Zabko,
Jesli o „The Loneliness of the Long Distance Runner” chodzi
Jedno zapamietalem z tego 1962 roku filmu: Toma Courtney, aktora. I eksplozje jego kariery zaraz potem.
Mowie tu o „Doktorze Zywago”. Rok 1965. Tomowi Courtney powierzono role Strielnikowa. Jak on sie z tej roli wywiazal, niech swiadczy sukces filmu. Bo tam nie tylko Omar Sharif (dr. Zywago) byl sprawca rekordowego sukcesu filmu
https://www.youtube.com/watch?v=ozpct8zUA_U
Rozumiem naszego drogiego pana Gospodarza. Jego francuska samotnosc, na tym polskim blogu, musi go niepomiernie martwic. Czy mozna te Jego samotnosc nazwac samotnoscia dlugodystansowca? Pewnie mozna jesli sie bardzo chce. Oprocz wszystkich innych samotnosci.
Trawestacja Churchila, czy innego madrzejszego ode mnie wesolka mowiacego o demokracji, ja tu sobie pozwolilem luzno. Trwajac nieprzerwanie na tak dla Francuza nietypowym blogu.
Dla Polaka blog ten tez nietypowy jest. Co zapewne Calvina skaptowalo
https://www.o2.pl/artykul/syria-amerykanie-zaczeli-strzelac-interweniowala-rosja-6477898078701185a
===========
I kto tu jest z „Imperium Dobra”?
Zwykle Anglosasi walczą do ostatniego żołnierza.
Sił sprzymierzonych……
Orteq
13 lutego o godz. 9:00 1665
„Dla Polaka blog ten tez nietypowy jest. Co zapewne Calvina skaptowalo”
To prawda. Chociaż jestem ożeniony z Polką i tak nasze dzieci jak i wnuki mówią po polsku bez akcentu, to nie miałem nigdy okazji Polski, tak jak Europy Zachodniej, bronić wobec czego nie sądzę abym miał prawo w wewnętrznych sprawach polskich głos zabierać, pomimo niezłej jak mi się wydaje znajomości historii i kultury kraju. W te sprawy nie potrafię się poprostu „wczuć”, o czym się niejednokrotnie przekonałem, a rozpowszechnianie poglądów innych nie wydaje mi się właściwe.
W Europie Zachodniej, jak to się wówczas mówiło, spędziłem młodość. W mundurze, potem na studiach i wreszcie prowadząc własne przedsiębiorstwo. Wyniosłem z tej eskapady nie tylko biegłą znajomość kliku języków, ale i umiejętność myślenia w tych samych co „tubylcy” kategoriach. Osobiście mnie moja amerykańska odmienność na tym blogu nie martwi, choć jak rozumiem może irytować innych.
Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że trwająca już dziewięć lat wojna zmierza ku końcowi. To nic, że cześć kraju okupują Amerykanie, część Izraelczycy, część Turcy i część dżihadyści. Pokonanie tych ostatnich w Idlibie zdawało się kwestią czasu, miało przynieść jakiś oddech zmordowanemu krajowi. I nagle znowu wszystko staje na ostrzu noża, bo Amerykanie chcą chronić tych, którzy mieli obalić syryjski rząd, choć właściwie nimi gardzą. W interesie izraelskim leży chaos w Syrii, więc Turcja ma zielone światło Waszyngtonu. Syria znowu zamienia się w globalny zapalnik, co znaczy, że nie tylko tamtejsi cywile mogą cierpieć. Lepiej, by zapalnik nie zadziałał, powodując wybuch.
https://strajk.eu/syryjski-zapalnik-wideo/
Imperium amerykańskie wystraszyło dziś Irak, na który napadło w 2003 r. Ówczesne masowe bombardowania zniszczyły elektrownie i infrastrukturę do tego stopnia, że kraj do dziś nie może się z tego podnieść. Ciągłe przerwy w dostawach prądu są jedną z przyczyn ostatnich protestów społecznych. Irakijczycy ratują się importem elektryczności i gazu z sąsiedniego Iranu: USA dały dziś rządowi irackiemu 45 dni na przerwanie tych dostaw.
https://strajk.eu/amerykanie-calkiem-zgasza-swiatlo-w-iraku-mieszkancy-w-poplochu/
============
Poziom życia tubylców jest nieistotny.
Liczą się INTERESY.
A gdzie te demokratyczne wartości?
Jakieś Prawa Człowieka?
Cher Bernard,
Moze to brak okreslenia kierunku, czy wizji spolecznej (droite? gauche?) prezydenta Macrona jest powodem tej europejskiej wstrzemiezliwosci ? A w swojej naturze takze ma Europa bardzo powolne dojrzewania do inicjatyw paneuropejskich. Obecne wylamy populistyczne pokazuje jak bezkarnie mozna siegac po argument ze wszystko co zle „przychodzi z Europy”, i po bunczuczne stwierdzenie ze ogranicza ona suwerennosc panstewek, ktore bez niej oczywiscie na wyimaginowane potegi by wyrosly.
Co do Niemiec, to maja akurat troche problemow, powiedzmy, organizacyjnych i pewnie nikt nie chce na razie wyjsc przed szereg i zareagowac na wspaniala inicjatywe prezydenta Francji.
Mais je suis d’accord, même s’il court vite, une réaction à cette proposition s’imposait, fût-ce un avis de réception, parce-que l’idée est grande de fonder la dissuasion européenne et communautaire sur l’arme nucléaire de la France. Beau geste!
@Marian.W.O , 11 lutego
Para, gwizdek, – ujmujaca i latwa metafora, ale czego? Prosimy o szczegoly.
Bo zaproponowanie broni nuklearnej dla wspolnej, europejskiej dyswazji czczym nie jest.
ps nic przeciw playboyom nie mam.
Marian.W.O
13 lutego o godz. 6:51 1658
Określanie wyjątkowo wnikliwej i rzeczowej analizy historycznej jako „pomysł” jest niezwykle niefortunne. Bacevich jest ode mnie dużo młodszy, trafił do Armi długo potem jak ja już z niej wyszedłem i karierę robił w Armi, a nie tak jak ja w technologii, ale z tym co pisze, a książkę czytałem już w pierwszym wydaniu, zgadzam się w całości. Dawałem temu zresztą wyraz w poprzednich wpisach na tym blogu,
Natomiast logika polegająca z jednej strony na odrzucaniu ideii Macron’a, a z drugiej na obawie przed amerykańskim awanturnictwem, kompletnie do mnie nie trafia, bo jeśli się jednocześnie uważa USA za awanturnika i chce swoje bezpieczeństwo na jego siłąch zbrojnych bazować, to o czym to właściwie to świadczy, bo o głębokim rozsądku chyba nie.
Europa zachodnia w dzisiejszej formie zawdzięcza swoje istnienie Lend-Lease, armi amerykańskiej i Planowi Marschalla. Zawdzięcza ponieważ nie mogła się na więcej niż Monachium zgodzić. My tu mamy takie powiedzenie: „You can always tell a scoffer, but you cannot tell him much”.
wiesiek59
13 lutego o godz. 10:24 1669
Jaki właściwie cel przyświeca rozpowszechnianiu fałszywych informacji?
Stany Zjednoczone zużyły ponad $60 billion na odbudowę Iraku (dla porównania $35 billion na odbudowę Niemiec Zachodnich 1946 -1952).
Oprócz reform ekonomicznych przeprowadzono projekty reperacji i unowocześnienia wodociągów i kanalizacji, budowy elektrowni i sieci transmisyjnych, szpitali, szkół, mieszkań i sieci transportowej.
W teorii Iraq był w stanie uzuskać $88 bilionów niezbędnych zdaniem rządu na odbudowę kraju z własnej produkcji ropy naftowej w omresie jednego roku.
Kraj doprowadziły do kompletnej ruiny nie „masowe bombardowania” ale zwalczajace sie nawzajem sekty religijne i wspierani przez Iran teroryści.
Calvin Hobbs
13 lutego o godz. 12:23
Nasze „biliony” czy wasze ? ,
U nas bilion to 1 000 000 000 000 a 1 000 000 000 to miliard.
66 bilionów USD odpowiada wartości PKB CAŁEGO ŚWIATA w 2010 roku.
Czy to są dolary przeliczone na „dzisiejsze” czy są to ilości nominalne wydane wtedy ?
1 USD z lat 50-tych odpowiada 8-10 dzisiejszym USD.
Jeśli wziąć pod uwagę parytet złota to 1 USD z 1972 roku dziś ma wartość ok. 40 obecnych USD, czyli 35 mld USD wydane na odbudowę Niemiec odpowiada ok. 300 mld USD obecnych.
Jak to się miało z owym „wydawaniem dolarów na odbudowę Iraku” ilustruje przykład mojego znajomego. Po zakończeniu działań wojennych pojechał do Iraku jako przedstawiciel polskich zakładów taboru kolejowego w nadziei pozyskania dla nich zleceń na remonty wagonów i lokomotyw polskiej produkcji, których tysiące dostarczyliśmy jeszcze w czasach PRL-u.
W końcu jako sojusznikowi w wojnie coś się nam chyba należało!?
Obeszli się smakiem – kontrakt dostała amerykańska firma. Pieniądze skasowała i tyle ją było widać.
Tak to się zarabia na „odbudowie” kraju , którego samemu się zniszczyło !
@ Calvin Hobbs,
„Określanie wyjątkowo wnikliwej i rzeczowej analizy historycznej jako „pomysł” jest niezwykle niefortunne.”
Prace Bacevicha wysoko cenie i slowo „pomysl” bylo z mojej strony prowokacja. Najwiekszym beneficjentem Lend – Lease byla Wielka Brytania, bez tego zlozylaby sie w krotkim czasie.
Cele polityki amerykanskiej i europejskiej sie coraz bardziej rozchodza. Poza tym nie widze powodu, dla ktorego Europa ma uczestniczyc w wojennych „awanturach” Stanow Zjednoczonych. Z drugiej strony nie widze powodu by Stany Zjednoczone ( czyli John & Mary) lozyly na obrone Europy. Sadze, ze iles tam set milionow ludzi, w tym spora czesc zyjaca w calkiem zamoznych krajach, jest w stanie wypracowac odpowiednie fundusze. Jest to wyjatkow niezdrowy uklad, calkiem nieprzejrzysty.
O Macronie mam kiepska opinie, co wyrazilem na poczatku i trudno znalezc argumenty by ja zmienic – w mojej opinii okreslenie „fircyk w zalotach” jest adekwatnym opisem prezydenta. Kolejne pomysly Macrona nalezy oceniac w kontekscie coraz nizszych notowan.
@Orteq
Si vis pacem, para pactum. if you want peace, agree to keep the peace.
Piękna zasada ale jest chyba tylko jeden przykład jej zastosowania – Unia Europejska. Zasada opiera się na założeniu, że przeciwnicy o spornych interesach chcą pokoju, co niestety prawdą uniwersalną nie jest. Rozumiem, że twoje zdanie: Czy je, te madrosci ktos ostatnio zauwaza, never mind praktykuje, np. w Syrii? właśnie to znaczy. DNA pewnych środowisk, jak to trafnie wyrażasz, podtrzymuje aktualność zasady “si vis pacem, para bellum”. Unia musi się bronić.
Co do problemów Macrona, to raczej nie żona jest ich źródłem. Czytałam gdzieś, że wręcz przeciwnie – podobno jest świetnym dla niego doradcą. Macron nie jest pierwszym człowiekiem, który zakochał się w dużo starszej od siebie kobiecie, pogrzeb w historii, a znajdziesz inne słynne przypadki. Pierwszy, który mi się nasuwa, to Diane de Poitiers – kochanka Franciszka I (ojca) i Henryka II (syna). Wyborcy francuscy nie o żonę mają do Makrona pretensje.
Rozumiem naszego drogiego pana Gospodarza. Jego francuska samotnosc, na tym polskim blogu, musi go niepomiernie martwic.
Zgoda co do samotności. Jakoś najwięcej udzielający się gdzie indziej blogowicze nie kwapią się komentować “Dziennika Europejczyka”. Ale czy to Gospodarza martwi? Czytających jest więcej niż komentujących i nie wątpię, że obecność na łamach “Polityki” francuskiego dziennikarza i posła do PE wielu cieszy. Ja widzę ten blog jako akcję zakrojoną na rzecz pozyskania przychylności polskiej publiczności dla Francji, w szczególności dla idei Macrona, i mnie osobiście ta akcja się podoba. Wizyta Macrona w Polsce świadczy, że Francja nie spisała nas na straty, co w dobie rządów PiSu jest dla mnie wielką pociechą.
Calvin Hobbs
13 lutego o godz. 12:23 1673
Kto zarobił na I i II światowej, do pewnego momentu KREDYTUJĄC niezbędne dla prowadzenia wojny dostawy materiałów i komponentów?
Kto następnie finansował odbudowę Europy, udzielajac kredytów?
Więcej odpowiedzi masz u Suttona- Hitler aWall Street, Wall Street a ZSRR.
Kredyty wojenne, w tym lend-lease, spłacano złotem, stąd jego odpływ w masie 30 000 ton do Fort Knox, ze zrujnowanej Europy i powojenna inflacja w krajach zachodnich.
Stąd również przejęcie wpływów i rynków zbytu dawnych krajów kolonialnych- Francji, Belgii, Holandii, Portugalii, tak korzystne dla pozycji swiatowej USA.
Zmarginalizowanie roli Japonii i Niemiec, przekształcenie ich w półkolonie, też nie zaszkodziło.
Na Zimnej Wojnie zyskało ekonomicznie jedynie Europa, Tajwan, Korea Pd, Japonia, jako punkty styku z ZSRR.
Wizytówki konfrontacji poziomu zycia.
Cała reszta świata straciła, zmuszona do odsprzedaży swoich surowców amerykańskim koncernom za niewielki procent wartości rynkowej.
To co dobre z punktu widzenia Amerykanina, czy Europejczyka, niekoniecznie było dobre dla reszty świata.
Patrz- znany ci chyba nieźle problem krajów latynoskich i ich poziomu rozwoju.
Mnie nie interesują już piękne idee, tylko ich praktyczne wdrażanie w życie i koszty z tym związane.
Zarzucasz dezinformację, nie mając bladego pojęcia o rzetelności informacji przedstawianych ci w głównych mediach.
Skala defraudacji sum przeznaczonych na odbudowę Iraku czy Afganistanu jest gigantyczna, sięgac może nawet 80% kwot, dizelonych równo pomiedzy tubyczych polityków zatwierdzających projekt, a amerykańskimi firmami je realizującymi- czesto jedynie na papierze.
Skala rabunku złóż surowcowych, zabytków, dystrybucji darów rzeczowych, jest nie do oszacowania.
Można kraj wbombardować w „erę kamienia łupanego”.
Spotkało to Jugosławię, Irak, cześciowo Libię i Syrię.
Żyją lepiej niż za czasów swoich despotów- ponoć?
Maja wolność i demokrację, mogą się najeść nimi?
Jeszcze kilka takich „sukcesów” a Europa zalana będzie uchodźcami spod demokratycznych okupacji.
Zacznie przypominać USA, zalane takimi samymi uchodźcami z krajów latynoskich.
Których rozwój gospodarczy USA hamuje na wszelkie sposoby.
No, może poza bombardowaniami skupisk ludności cywilnej……
Calvin Hobbs
13 lutego o godz. 12:23 1673
Musiałbyś wiedzieć, kto finansował pierwszą fazę rozwoju Talibów, Al- Kaidy, czy ISIS, by oceniać ich kolejne etapy działań.
Na pewno nie był to Iran.
Jest trochę zdjęć wykonanych na spotkaniach wysokich oficerów czy dyplomatów amerykańskich, z różnymi przywódcami Talibów czy ISIS.
Niewykluczone, że nasz Sikorski dysponuje takimi fotkami z lat swojej młodości- na przykład.
Anglosasi sa bardzo pragmatyczni.
Wykorzystują koniunkturalnie każde narzędzie do realizacji SWOICH celów.
Czy będą to fanatycy religijni, czy członkowie SS, Gestapo, nieistotne.
Cel uświęca środki.
Fanatycy sa nawet tańsi w utrzymaniu…….
kaesjot
13 lutego o godz. 14:06 1674
Rozumiem, wątpliwości dlatego podałem porównanie z Niemcami Zachodniemi. Poza tym całkowicie słuszne. Podejście takie, że wojnę prowadzi się po to, aby coś zmienić na lepsze. W tym celu jest koniecznym aby po zwycięstwie militarnym nastąpiły niezbędne inwestycje. Myślenie, jak by to boski Seleukos wyraził, takie: skoro to się udało w Niemczech i Japonii, to musi się udać wszędzie. Trowing money at the problem nie jest jednak skuteczne jeśli się natury problemu nie rozumie, a zrozumienie kwestii geopolitycznych wśród naszych polityków od czasów Clintona oscyluje na poziomie zera.
Podejście „nam się należy” nie jest tym najbardziej ze skutecznych. Jedynie Zydzi w nimk celują, choć i Afroamerykanie odnoszą w tej mierze sukcesy (założe się iż Canadian Goose Yiddiot będzie miał na ten temat coś do powiedzenia). Tematu lokomotyw nie znam, ale dziwi mnie, że po doświadczeniach z Jałty są jeszcze w Polsce osoby oczekujące preferencyjnego traktowania w tego typu kwestiach. Tu nie zasługi się liczą ale wyłącznie presja polityczna. Proszę więc pretensje do Polskiego Rządu kierować skoro może a niepotrafi.
Calvin Hobbs
13 lutego o godz. 17:54
” … wojnę prowadzi się po to, aby coś zmienić na lepsze. ”
Zatem wg Ciebie zabija się ludzi, niszczy ich domy, zatruwa im pola uprawne, pali lasy, niszczy infrastrukturę po to, by mieli lepiej ???
Panie Boże – chroń nas od takich „dobroczyńców” !!!!!
Marian.W.O
13 lutego o godz. 16:34 1675
„Najwiekszym beneficjentem Lend – Lease byla Wielka Brytania, bez tego zlozylaby sie w krotkim czasie.”
Więc skoro w tej mierze jesteśmy zgodni (a należy pamiętać iż ZSRR również z tego korzystał, choć dostawy przez Murmańsk były bezporównania bardziej trudne niż przez Atlantyk, Armia Czerwona na żołądku wypełnionym amerykańską „tuszonką” maszerowała).
Pozwolę więc tu sobie zapytać, czy aby Europa Zachodnia nie „złożyła” by się bez planu Marschall’a, nawet za plecami naszej armii? Sadząc z tego czego byłem naocznym świadkiem, raczej tak.
„Cele polityki amerykanskiej i europejskiej sie coraz bardziej rozchodza.”
Osobiście mam na ten temat nieco inne zdanie. Pod pewnymi względami, tak ale pod innymi nie. Należałoby tu może rozróżnić pomiędzy tym co się ma stać, a tym co się stać nie powinno.
Nasza opolityka zagraniczna pozostaje pod silnym wpływem izraelskiego lobby co się zapewne nie zmieni jak długo Establishment będzie przeważał w polityce wewnetrznej. Wynikające z skutki prowadzą do diametralnych różnic z Europą. Współny interes to zapobieżenie hegemonii ekonomicznej Chin i militarnej Rosji.
„nie widze powodu, dla ktorego Europa ma uczestniczyc w wojennych „awanturach” Stanow Zjednoczonych”
Ja też nie i dlatego właśnie jestem zdania, że NATO powinna zastąpić stuktura proponowana przez Macron’a.
Wreszcie, osobiste sympatie czy animozje nie są, przynajmniej dla mnie, przekonywującemi argumentami. Nie miesza tego typu uzasadnień do dyskusji kto powagę kocha. Zaś „notowania” nie wyrażają niczego innego niż intencje tych, którzy za ich publikację płacą. Na podstawie jednych Hillary byłaby dziś Prezydentem USA, a na podstawie innych Prezydent Trump nigdy się większym uznaniem z tytułu wykonywania swojej funkcji nie cieszył – mam nadzieję, że wyrażam się tu dostatecznie jasno.
Datego proponuje, jeśli to w ogóle możliwe, duskusję na temat o którym pisze Pan Guetta „ad valorem” zamiast „ad personem”.
wiesiek59
13 lutego o godz. 17:44 1677
„Zarzucasz dezinformację, nie mając bladego pojęcia o rzetelności informacji przedstawianych ci w głównych mediach.”
Po co pisać takie bzdury w odpowiedzi na mój komentarz? Dlatego, że mam rację prostując?
Po co kryć intencje za uogólnieniami i selektywnym wyborem faktów. Dlatego, że taka dziś w mediach panuje moda? Że to okazało sie skuteczne w praniu móżdzków?
W rzeczowej dyskusji chętnie wezmę udział. Cele propagandy rozumiem, ale zbytniego szacunku tak dla tych, którzy ją uprawiają jak i tych, któorzy się na jej lep złapać dadzą nie mam.
@ Calvin Hobbs
„Wreszcie, osobiste sympatie czy animozje nie są, przynajmniej dla mnie, przekonywującemi argumentami.”
Oczywiscie, ze nie. Niemniej w dyskusjach „tu i teraz” rowniez kierujemy sie osobistymi sympatiami i animozjami. Dotyczy to kazdego tu dyskutujacego. W pewnych sprawach sie zgadzamy w innych nie – jak nie patrzec wynika to z osobistych zapatrywan i doswiadczen czy tez temperamentu.
Pisze Pan: „Współny interes to zapobieżenie hegemonii ekonomicznej Chin i militarnej Rosji.” Jak nie patrzec jest to Pana opinia, z ktora nie kazdy sie zgodzi. Nalezy zapytac, czyj wspolny interes? Nie zgodzi sie z Panem np. spolecznosci afrykanskie ( przynajmniej jej czesc), czyli interes nie jest taki wspolny. Im bardziej zawezimy krag zgadzajacych sie z ta teza tym mniej jest to interes wspolny.
kaesjot
13 lutego o godz. 18:32
Wykręcanie kota ogonem. Trzeba czytać to co piszę niesłychanie tendencyjnie,żeby takie wnioski wyciagać. Nie mam ochoty dyskutować na tym poziomie bo nie zamierzam szlifowac znajomości języka na pyskówkach.
Ludzka natura taka, że na każdym poziomie rozwoju cywilizacji wojny okazują się nie do uniknięcia podobnie jak operacje chirurgiczne w medycynie. Piszę o doktrynie, że jesli już do wojny doszło, to należy sukces militarny kontynuować odbudową pokonanego kraju. Przedstwianie tego jako gloryfikację wojny biore za wyraz intencji adwersarza, a nie rzeczowy argument, zwłaszcza iż poprzednio pisałem wyrażnie że architektów Arabskiej Wiosny i do radców Prezydenta syna, który tak jak ojciec nie potrafił ograniczyć się do tego co konieczne, należy podstwić pod sąd za zbrodnie przeciwko ludzkości. Nawet dureń chyba by to zrozumiał.
Marian.W.O
13 lutego o godz. 19:25
Piszę o wspólnych interesach Europy i USA. Prosze czytać uważnie. Wiem, że trudno kiedy emocje ponoszą. Poza tym, staram się zawsze podkreślać, które opinie moje osobiste, a które nie.
Calvin Hobbs
13 lutego o godz. 19:41
Nie ważne, co chciałeś powiedzieć – liczy się, jak to zostało rozumiane!
Aby się porozumieć trzeba mieć podobny system wartości.
Trudno, by doszło do porozumienia dwóch, z których dla jednego wojna to „narzędzie postępu” a dla drugiego niczym nie uzasadniona „zbrodnia ludobójstwa”.
Ja osobiście wolę „gorsze” ale bez wojny niż „lepsze” jako efekt wojny.
zaglądam, a tu całe strony do przeczytania, nie mówiąc już o zrozumieniu i odpowiedzi. I bardzo dobrze, ja przyjemność skomentowania zostawiam sobie na noc, mogę tylko uspokoić @Otrega w temacie wielkiego uszanowania. Napisałam wtedy (na EP) wyraźnie do @radzilowJedwabne że bratać sie nie będę, stąd „pan szanowny” nie mający z szacunkiem niewiele wspólnego, co nie oznacza że wiedzy, inteligencji i talentów nie dostrzegam. Powiem więcej – znajduję i mogę jedynie żałować że jedynie w tym kierunku następuje szczególne wzmożenie, bo nawet jeśli miłość – to zmysłowa. Mimo licznych zmian nicków jakoś się odnajdujemy na blogach, teraz to jest @ lelek3333, a po drodze było tego kilka.
Jest jedna cecha która wyróżnia pana szanownego ze sporej listy innych – jest szczery w swojej niechęci. Ja to doceniam po licznych przykładach obłudy czego drogi @Orteq’u miałeś okazję doświadczyć. Do zobaczenia później.
jakieś podwójne przeczenie mi się w tekście trafło – wyszło na to że szanownego szanuję. Ale tak nie jest.
kaesjot
13 lutego o godz. 20:07
Jeśli się nie rozumie co zostało powiedziane, nie należy zabierać głosu w dyskusji. Za odbiór zawsze odpowiedzialny jest odbiorca. Nigdy na odwrót.
Calvin Hobbs
13 lutego o godz. 22:05
To Ty chcesz komuś coś przekazać i Twoim obowiązkiem jest uczynić tak, aby ten ktoś zrozumiał o co Tobie chodzi.
I to by było na tyle….
kaesjot
13 lutego o godz. 22:21
Postawa typowa dla mających zwyczaj wyciągać pochopne wnioski zamiast wątpliwości wyrazić. Każdy może się zawsze się upierać, że nie zrozumiał. Zrozumienie wymaga chęci porozumienia , a przyznanie że się nie zrozumiało odwagi cywilnej. I jedno i drugie dzisiaj in short supply.
@Marian W.O.
Macron jest nowym typem „playboyowatego” polityka…
O Macronie mam kiepska opinie, co wyrazilem na poczatku i trudno znalezc argumenty by ja zmienic – w mojej opinii okreslenie „fircyk w zalotach” jest adekwatnym opisem prezydenta.
“Playboy” i “fircyk w zalotach” – trudno, w mojej opinii, gorzej opisać osobowość Macrona. Słuchałam wywiadu, który przeprowadził z nim niedawno Fareed Zakaria i odniosłam wrażenie, że Macron jest poważnym, inteligentnym człowiekiem pragnącym czegoś pozytywnego dokonać. Młodość, uroda i elegancja nie robią z mężczyzny fircyka. Tak, jak słodka blondynka niekoniecznie jest głupia.
… usilnie starajacego sie by byc w centrum uwagi.
To krytyka zupełnie niedorzeczna. Polityk musi przyciągać uwagę, jak mógłby inaczej przepychać swoje projekty? W sposobie przyciągania uwagi Macron jest w mojej opinii całkowitym przeciwieństwem Trumpa, patologicznego narcyza. Może dlatego nie ma wysokich notowań w świecie oczadziałym kultem celebrytów. Choć wolę myśleć, że Francuzi tak jeszcze nie zgłupieli. Nie wiadomo jak Macron da sobie radę ze spełnieniem swoich ambicji ale zasługuje co najmniej na poważne traktowanie.
Powyższe jest wyrażeniem mojej opinii wyłącznie dla pokazania, że można zupełnie inaczej odbierać osobowość postaci publicznych.
@Calvin Hobbs
Czy jest jakaś zasadnicza różnica w intelekcie gatunku Branta canadensis i naszej rodzimej gęsi?
@kaesjot
Ty chcesz komuś coś przekazać i Twoim obowiązkiem jest uczynić tak, aby ten ktoś zrozumiał o co Tobie chodzi.
Dzięki Twojemu postulatowi mogę się pocieszać, że jeżeli nie rozumiem co miał na myśli Kant, to jest to wina Kanta. Życie w takim przekonaniu staje się lżejsze.
@ kruk,
Nie kwestionuje inteligencji Macrona, mam w tym przypadku watpliwosci. Mozna, na przyklad, porownac Macrona i Merkel, dwie czolowe postaci polityki zachodnioeuropejskiej – dwa rozne style. Preferencje sa calkiem osobiste. Z drugiej strony UE usilnie poszukuje wsrod swoich szeregow meza stanu, gdyz obecny garnitur polityczny wyglada pod tym wzgledem kiepsko. Macron od samego poczatku byl przez wielu na takiego kreowany i probuje sie do tej roli dopasowac, co ( chyba) niezbyt dobrze mu wychodzi. Sadze, ze jego styl jest celowo kontrastem do „solidnej, mieszczanskiej” postawy Merkel. Ponownie, osobiscie wole to drugie niz to pierwsze.
@ Calvin Hobbs,
Czytam calkiem uwaznie i kilka razy. Z cudzych tekstow mozna wyciagnac rozne wnioski, niejednokrotnie w niezgodzie z intencja autora. Jesli probujemy dyskutowac nalezy sie z tym liczyc.
czytam: „Ludzka natura taka, że na każdym poziomie rozwoju cywilizacji wojny okazują się nie do uniknięcia podobnie jak operacje chirurgiczne w medycynie. Piszę o doktrynie, że jesli już do wojny doszło, to należy sukces militarny kontynuować odbudową pokonanego kraju. Przedstwianie tego jako gloryfikację wojny biore za wyraz intencji adwersarza, a nie rzeczowy argument, zwłaszcza iż poprzednio pisałem wyrażnie że architektów Arabskiej Wiosny i do radców Prezydenta syna, który tak jak ojciec nie potrafił ograniczyć się do tego co konieczne, należy podstwić pod sąd za zbrodnie przeciwko ludzkości. Nawet dureń chyba by to zrozumiał.”
i po kolei przedstawiam tok mojego rozumowania – w chwili kiedy zbłądzę proszę o interwencję i sprostowanie:
Ludzka natura taka (jest) – to pierwsze uogólnienie uważam za fałszywe i bezpodstawne. Jeśli w przyrodzie wszystko co żyje napędzane jest instynktem przetrwania i walczy, to jedynie po to żeby zaspokoić podstawowe potrzeby. Tego nie można powiedzieć o człowieku, szczególnie współczesnym, ponieważ zabija i niszczy jedynie po to żeby mieć więcej, na zapas, ponad stan konieczny. Jednym słowem – żeby się wzbogacić, bo taki cel życia wpajano kolejnym pokoleniom w każdym stuleciu. Temu służyły religie propagujące pogodzenie się z nierównościami społecznymi, systemy oparte na wyzysku i kultura gloryfikująca posiadanie – czyli stworzone przez człowieka systemy wartości. Prosze zauważyć – nasza mentalnośc jest ludzkim dziełem, stąd zawsze przez wychowanie można ją zmienić.
c.d.
Porównanie wojen do operacji ratujących życie to prawdziwy majstersztyk, nie wierzę żeby autor i jego rodzina od małżonki Polki począwszy a na wnukach skończywszy, są chętni do uzdrawiania tym sposobem problemów świata. Oczywiście bardzo łatwo decydować o cudzym życiu, szczególnie za górami, za lasami i za oceanami a przysłowiowy proch wąchać polując na zwierzynę.
Czy kolega @ Calvin Hobbs jest gotów oddać życie i poświęcić dzieci za chorą ziemską cywilizację?, czy ja błądzę pytając o jego uczucia do najbliższych które (o zgrozo!) mogą być porównywalne do miłości rodziców na Bliskim Wschodzie?
Tutaj oczekuję wyraźnej deklaracji.
c.d.
doktryna* – „jesli już do wojny doszło, to należy sukces militarny kontynuować odbudową pokonanego kraju.”
Czy kolega ma świadomość że cywilizacja europejska, Bliskiego i Dalekiego Wschodu liczy sobie do 4 tysięcy lat wstecz i stworzyła dobra których nie da się odtworzyć nawet przy pomocy miliona przybytków McDonald? Wygląda na to że nie, mimo że jak twierdzi lata spędził w Europie gdzie nieomal każdy kąt swoją historię. Po najeźdźcach i zwycięzcach powinny pozostać ruiny dla potomnych ku przestrodze.
*Tu trzymam się wersji: bezzasadne poglądy i twierdzenia przyjmowane bezkrytycznie za pewnik.
czego my tu jeszcze nie rozumiemy?, końcowej deklaracji potępiającej ojca i syna którzy nie potrafili ograniczyć się „do tego co było konieczne.”
Proszę wyraźnie napisać kiedy i jaka ingerencja była konieczna według @ Calvina Hobbs? Śmiało, ta krytyka jak najbardziej dozwolona dzięki miłościwie nam panującemu któremu nie chodzi o życie i dobro drugiego kraju a o pieniądze które poszły na darmo. Za tę kasę wiadomy mur sięgałby do niebios.
ktoś z koleżeństwa wspomniał o niewielkiej ilości rozmówców – osobiście bardzo mi to odpowiada. Taka kameralna atmosfera i bardzo rozpoznawalny przedstawiciel każdego poglądu.
@Orteq, książkę która sfilmowano czytał nam zufany lektor studenckiego radia na początku lat 70-tych. Najbardziej ciekawiły mnie wątki miłosne natomiast wywrotowych akcentów w ogóle nie zapamiętałam mimo że nasz kolega bardzo się starał. Musiałam nie dorosnąć z tej przyczyny że mój rocznik kończył 7 letnią szkołę podstawową, inaczej sobie tego nie tłumaczę.
Jak donosi wikipedia ” Centralna Agencja Wywiadowcza finansowała zagraniczne wydania w języku rosyjskim i w językach innych państw bloku wschodniego celem walki psychologicznej” czyli moje słuchanie miało akcent działalności wywrotowej, doczytałam się też gdzieś w recenzjach że w sumie akcentów antypaństwowych w samej powieści było niewiele. Nigdy później już to tej lektury nie wróciłam, widocznie nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak twórczość innych wielkich pisarzy rosyjskich.
dla @Wieśka59, bo chyba on jako jedyny czyta polecone linki, tu uwaga – nie znam wydawnictwa. Czasem pojawiają się kiedy szukam określonych tematów i reklamują przez kilka dni, tak np. było z Weteranami którzy teraz usunęli się w cień.
Historia jest spiskowa. I długa, nie piszę że przygnębiająca bo to zrozumiałe.
https://www.unz.com/wwebb/bats-gene-editing-and-bioweapons-recent-darpa-experiments-raise-concerns-amid-coronavirus-outbreak/
nie ma kolegi @seluk[os] a szkoda. Może nawet podejrzewał że któregoś dnia prawda ujrzy światło dzienne i przyniesie wstyd.
https://www.aljazeera.com/indepth/opinion/victory-sweden-colonialism-200205092318758.html
taka zapowiedź: „Last week, Israeli air strikes killed up to 23 Syrian government soldiers and allied militia ■ Earlier this week, Iran threatened Israel with ‚crushing response’ to any action against its Mideast interests”
Nawet czytać się nie chce. Kolejne 23 ofiary.
@ kruk,
Powinno byc w pierwszym zdaniu:
„Nie kwestionuje inteligencji Macrona, nie mam w tym przypadku watpliwosci. „
@ zabka konajaca,
Kto byl pierwszy i kto kogo kolonizowal jest wdziecznym tematem badan. Uwazajacy sie za pierwszych domagaja sie zwrotu ziemi i specjalnych praw. Sek w tym, ze dosyc czesto, przed tymi „pierwszymi” byli „jeszcze bardziej pierwsi”, ktorzy zostali przez „pierwszych” przepedzeni lub wymordowani.
Kapitalizm, wraz ze swoim naturalnym przedłużeniem w postaci imperializmu i kolonializmu, utrwalany jest poprzez rasistowskie stereotypy. Ta dehumanizacja wyrażona została w Amerykańskim snajperze, w którym Irakijczycy, w tym kobiety i dzieci, są jednowymiarowymi ludzkimi bombami zasługującymi na zastrzelenie przez bohatera filmu. Ci, którzy wyruszają, by wyniszczyć inny naród i jego ziemię, muszą zdehumanizować tych, którzy na tej ziemi żyją, pielęgnują ją i kochają. Dehumanizacja usprawiedliwia dominację. Imperializm, jak i kolonializm bazuje także na stereotypach odnoszących się do seksualności i przymusowej prostytucji kobiet o odmiennym kolorze skóry – ma za cel unicestwienie kultury, godności i ostatecznie buntu ludności tubylczej. Tak jest w Afryce, Azji, Ameryce Łacińskiej i na Bliskim Wschodzie. Rdzenne tradycje i wartości prezentowane są jako prymitywne i bezwartościowe. Uciskanych zmienia się w podludzi, których życie tak naprawdę nie ma znaczenia; którzy stają na drodze wspaniałościom Zachodniej cywilizacji i postępowi; którzy zasługują na wykorzenienie.
https://exignorant.wordpress.com/2015/05/13/jesli-nie-sa-wolni-wszyscy-to-nie-jest-wolny-nikt/
=========
Tekst drastyczny jako całość.
Ten fragment podsumowuje cywilizację zachodnią dokładnie.
żabka konająca
14 lutego o godz. 8:05 1703
Nie trzeba znać wydawnictwa, by móc ocenić tekst.
W UNZ masz dość znane nazwiska dziennikarzy czy polityków, mających swe stałe kolumny.
To o czymś powinno świadczyć, poziomie na przykład.
DARPA zajmuje się nowymi rodzajami broni, technologii.
Testowane są one na ludziach od lat 50″, w różnych krajach III świata.
Broń biologiczna ma kolosalną przyszłość, o ile będzie selektywna.
Zafundowany Afgańczykom koszmar kosztował niemal bilion dolarów. Większość pieniędzy trafiła do „kontrahentów” w Stanach Zjednoczonych. Duże sumy przekazano skorumpowanym afgańskim urzędnikom, którzy zainwestowali je m.in. w nieruchomości w Dubaju. Publiczni funkcjonariusze USA zarzekali się, iż nie tolerują łapownictwa. W wywiadach przyznali, że przymykali oko na bezkarny proceder plądrowania, jakim trudnili się lokalni dygnitarze – ich sojusznicy. Przy cichym przyzwoleniu amerykańskich sponsorów gabinet premiera Hamida Karzaia w ciągu kilku lat „przeorganizował się w kleptokrację”. Niewiele środków otrzymali zwykli ludzie. Trwoniono je na projekty, których kraj nigdy nie będzie w stanie utrzymać. W kontekście wszechobecnej przemocy, korupcji i marnotrawstwa nie dziwi fakt, że popularność i wpływy talibów rosną.
https://exignorant.wordpress.com/2020/01/12/najdluzsza-wojna-najdluzsze-klamstwo/
============
A tak wygląda tzw. pomoc i odbudowa…..
@żabka konająca
… nasza mentalnośc jest ludzkim dziełem, stąd zawsze przez wychowanie można ją zmienić.
Zaskakująca teza. Natura Homo Sapiens nie byłaby wynikiem ewolucji tylko świadomej autokreacji. Człowiek sam się źle wychowywał i teraz powinien zacząć wychowywać się dobrze. Skąd miałaby się wziąć ta zmiana pozostaje zagadką ale wiara w skuteczność wychowywania “nowego człowieka” widzę nie umiera. Mimo doświadczeń chińskiej Rewolucji Kulturalnej i wychowawczych metod Czerwonych Khmerów.
(Człowiek) zabija i niszczy jedynie po to żeby mieć więcej, na zapas, ponad stan konieczny.
Ciekawe co należy uznać za “stan konieczny” – życie na poziomie jaskiniowców?
Wyjście człowieka z jaskinii byłoby zatem wynikiem “wpojonej” sobie chciwości.
kruk
14 lutego o godz. 1:36
Zgodnie z tym co wiem gęś europejska (zwana tu również białą) jest z kulinarnego punktu widzenia przysmakiem, intelektualnego symbolem braku rozsądku/doświadczenia (mowi się n.p o dziewczynie co za gęś), historycznego czujności (gesi podnosząc alarm ocaliły Rzym).
Gęś kanadyjska, czyli ta pochodząca z Kanady jest, a przynajmniej w tym sensie używał to określenie Kennedy i moim zdanim słusznie, loud, pesty and foreign. Nawet krótka wizyta tych ptaków na trawniku, parkingu, czy ulicy oznacza iż są tak zafajdane, że niesposób się po nich bez obrzydzenia poruszać.
Mam nadzieję, że powyższe sprawę wyjaśnia.
Marian.W.O
14 lutego o godz. 5:49
Całkowicie się zgadzam, ale dyskusja to nie polega na obarczaniu innych własnym brakiem zrozumienia.
Macron uważa, że Europa powinna sama przejąć inicjatywę w budowaniu nowej architektury bezpieczeństwa, a to oznacza konieczność nawiązania współpracy z Rosją. Dodaje także, nie przejmując się subtelnościami, że Europa nie powinna zakładać, iż Waszyngton będzie dbał o interes naszego kontynentu.
– Jeśli Europa nie będzie mówić do Rosji własnym głosem i jeśli będzie chować się za karykaturą, którą czasami z siebie czynimy, za byciem reprezentantem amerykańskich wpływów w tej części świata, to nigdy nie posuniemy się naprzód – powiedział w przemówieniu do społeczności francuskiej w Warszawie w ubiegłym tygodniu. – Kto dzisiaj cierpi z powodu sankcji gospodarczych, zamrożonych konfliktów, niemożności ustabilizowania architektury zaufania w Europie, poza Europą i Europejczykami? Przecież nie ci, którzy żyją po drugiej stronie świata i popychają nas do podążania dalej w tym kierunku.
https://wiadomosci.onet.pl/politico/macron-gra-z-putinem-w-rosyjska-ruletke-i-naraza-sie-na-zarzut-naiwnosci/r8746ye?utm_source=wiadomosci.onet.pl_viasg_wiadomosci&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&utm_v=2
============
Trudno się z Macronem nie zgodzić.
Europa ma WŁASNE INTERESY.
Realizując interesy amerykańskie, traci dziesiątki miliardów.
Jeden z mądrzejszych prezydentów stwierdził:
GOSPODARKA GŁUPCZE!!!
I tego należy się trzymać……
żabka konająca
14 lutego o godz. 6:50
„Prosze zauważyć – nasza mentalnośc jest ludzkim dziełem, stąd zawsze przez wychowanie można ją zmienić.”
To chyba najkrótsze, jakie znam, streszczenie Poematu Pedagogicznego Makarenki.
Nie przeczę, można, ale każdy kij ma dwa końce. Stalin, podobnego był zdania, że można. Będąc naocznym świadkiem działań jego wychowańców w Koreji, a potem w Austrii i Niemczech Zachodnich, pragnę poinformować, że się nie mylił.
„Ludzka natura taka (jest) – to pierwsze uogólnienie uważam za fałszywe i bezpodstawne.”
Wyrwane z kontekstu, traci sens w jakim zostało użyte w tekście.
Wygląda na to, że powinienem, dodać: „Jak wynika z mojej znajomości historii…”. Przy komunikacji w języku angielskim, to zbyteczne i na pograniczu intencji obrażąnia inteligencji czytelnika.
Powiedzenie homo homini lupus est, niestety nie wzięło się z powietrza. Powstało pomimo wszystkich cnót jakie starożytne cywilizacje europejskie usiłowały wdrożyć potomstwu kolejnych generacjii, nie mówiąc już o oko za oko, ząb za ząb. Nawet w kontekście 10-ciu przykazań do „Nie pożądaj żony bliźniego swego …” większość dodaje w duchu „nadaremno”.
Niestety, świat jest takim jakim jest, a nie takim jakim naszym zadniem być powinien. Nie dziwię się, że nie latwo się z tym poghodzić.
żabka konająca
14 lutego o godz. 7:07
„Czy kolega @ Calvin Hobbs jest gotów oddać życie …”
Nie bardzo wiem jak inaczej odpowiedzieć na to pytanie niż:
Four years on the M5 butt end should answer this question.
Cała resztę odbieram jako tanią demagogię, nie bardzo wiem dlaczego tu tak popularną. Nie ma co imputować, że realne zagrożenia i koniecność ich zniwelowania, czy chociażby zredukowania, wynika z tego co ja chcę. Realia są takie jakie są. Można uznać ich istnienie, można jak struś głowę w piasek chować. To osobisty wybór. To że ktoś ten wybór uświadamia, nie znaczy, że go narzuca.
Wiem, że trudno dyskutować ad valorem, choćbym chciał nie mogę nie zauważyć, że w kulturze tego blogu przeważa jednak tendencja do dyskusji ad personem, a szkoda.
@Kruk – widzę że lubisz sobie dogodzić stąd obrona współczesnego celu i trybu życia. Oczywiście że jest możliwa zmiana zapotrzebowań ludzi zarówno na żywność i dobra materialne i myślę że zgodzisz się ze stwierdzeniem że ludzkość a przynajmniej jej znaczaca część żyje ponad stan. Ja obserwuję na co dzień nadmiar towarów i marnotrawstwo surowców i energii. Kiedyś napisałam nawet szkic do tzw.”wstepniaka” na LA, w rezultacie nie dokończyłam i nie przesłałam i bardzo dobrze. Postaram się odnaleźć oryginał, może wtedy zrozumiesz co mam na myśli, pisząc o wychownianiu z myślą o przekazaniu innych wartości niż posiadanie.
Fakt że wychowanie ma ogromny, choć nie jedyny wpływ na rozwój człowieka jest dla mnie bezsprzeczny. Jeśli myślisz o środowisku w którym wyrasta młody człowiek to myślę że konsekwencją zmian w hierarhii wartości mogłaby być nowa umowa społeczna. „You may say I’m a dreamer but I’m not the only one..”, tak to było?
Wielkie przemiany są również motywowane marzeniami.
upadek na ziemię jest dość bolesny:
https://www.dobreprogramy.pl/Huawei-kontratakuje.-I-wystawia-amerykanskiemu-rzadowi-piekna-laurke,News,106293.html
wiesiek59
14 lutego o godz. 18:17
„Jeden z mądrzejszych prezydentów stwierdził:…”
Każdy ma prawo do wykuwania własnej definicji mądrości, ale
Prezydent. o którym mowa powyżej jest tu bardziej znany jako:
„Slick Willie” know for his duplicity and ability to weasel out of a sticky situation.
wiesiek59
14 lutego o godz. 11:54
Po pierwsze co to wszystko ma wspólnego z inicjatywą Macron’a, a po drugie zdecyduj się Waść czy to złe, że amerykanie nie narzucają rządom innych kraji jak działać, czy że narzucają. Bo skoro opinie o inicjatywie Macron’a do krytycznych uwag o jego wyglądzie sprowadzasz, a do Ameryki o wszystko nieustannie masz pretensję, to jedynie dajesz świadectwo temu iż na zamówienie piszesz, a chciałbym wierzyć, że tak nie jest.
„Realia są takie jakie są” – napisał kolega a w domyśle: należy się z tym pogodzić i dostosować. Realia są konsekwencją ludzkich namietności, potrzeb i działań. @Calvin Hobbs przedkłada pożadanie ponad rzeczywiste potrzeby i z tą gorszą stroną człowieka się identyfikuje.
Nie rozumiem skąd takie, a nie inne skojarzenia wywołane wskazaniem wychowania rodziców i srodowiska na charakter człowieka. Związki sa oczywiste niezależne od systemu i żyjący w tym samym kraju powienien to widzieć. Powinien nawet dostrzec w jaki sposób nierówności społeczne zwiekszaja poziom patologii, chyba że nie wystawia nosa dalej poza tzw. „dobre dzielnice”.
Czemu teksty skierowane są do Calvina Hobbs i czemu oczuwa to jako atak na własna osobę? Pierwsze zapytanie nie wymaga odpowiedzi, drugie prosze przyjąć jako poszukiwanie człowieczeństwa u rozmówcy. To nie jest demagogia a próba uświadomienia tragedii drugiego człowieka, porównanie z własna komfortową sytuacją może być pomocne. Szczególnie kiedy brakuje wyobraźni; kolega wcześniej opisywał na blogu swoje relacje rodzinne w szczegółach, stąd możemy domyślić się jakie spustoszenie w życiu wywołałoby „cięcie chirurgiczne” konieczne dla uzdrowienia ludzkości. Liczę że po przemyśleniu zmieni zdanie o nieuchonności wojen w historii ludzkości.
jeśli starczy mi energii wrócę wieczorem.
Kruk, 16:39 1676
„Czy je, te madrosci ktos ostatnio zauwaza, never mind praktykuje, np. w Syrii? właśnie to znaczy. DNA pewnych środowisk, jak to trafnie wyrażasz, podtrzymuje aktualność zasady “si vis pacem, para bellum”. Unia musi się bronić.”
To jeszcze dopowiedz, droga Kruk, przed czym Unia sie tak skutecznie broni, wymachujac tym swoim parabellum, i wtedy bedziemy w pelnym rozumieniu wielkich spraw swiatowych. No bo chyba nie przed preziem Fryzura. Ten Macrona rozjezdza jak fce. Na moje odczucie biorac. Co ty na to, Calvinei?
Zas co do problemów Macrona, to masz racje, ze to raczej nie jego żona jest ich źródłem. Jak on z tymi problemami sobie radzi, zamierzajac skaptowac pisiana Polskie do interwencji w Afryce, nie bardzo kojarze. Jesli wizyta Macrona w Polsce świadczy o tym, że ‚Francja nie spisała nas na straty’ – co zdaje sie sugerujesz – to w moim odczuciu NIE jest dla nas wielką pociechą iz w dobie rządów PiSu Francja probuje nas znowu namowic do wysylania kogos na Madagaskar, so to speak.. Znowu za przyglupow nas majo, ot co
Jesli tobie sie udaje to jakos skojarzyc, uprzejmnie prosze o oswietlenie mnie, niekumatego.
Nieustajace pozdrowienia sle. Niech one Meksykowa dosiegna. O rzut beretem US Marines na poludnie ode mnie polozonego.
To moj uklon – nie dyg! – w strone Calvina. Pazdrawliaju was, dear Calvinie.
żabka konająca, 14 lutego o godz. 7:58 1702
„książkę która sfilmowano czytał nam zufany lektor studenckiego radia na początku lat 70-tych. Najbardziej ciekawiły mnie wątki miłosne natomiast wywrotowych akcentów w ogóle nie zapamiętałam mimo że nasz kolega bardzo się starał. Musiałam nie dorosnąć z tej przyczyny że mój rocznik kończył 7 letnią szkołę podstawową, inaczej sobie tego nie tłumaczę.”
Jestes dziecina po prostu, moje dziecko. A wiec i OFIARA komuniymu
Nie moge pisac. Moja Klawiatura yostala ynowu yyawladnieta pryey pryey tego na ka. On to robi gdz tzlko chce. Bedac syefem innego blogu Politzki
Nie do pomzslenia na co red. Kowalcyyzk poywolil w swoim lenistwie,
Tennaka sabotuje blog posla UE!. Cyz pan Bernard Guetta slzsyal o takim evenencie
Jak donosi wikipedia ” Centralna Agencja Wywiadowcza finansowała zagraniczne wydania w języku rosyjskim i w językach innych państw bloku wschodniego celem walki psychologicznej” czyli moje słuchanie miało akcent działalności wywrotowej, doczytałam się też gdzieś w recenzjach że w sumie akcentów antypaństwowych w samej powieści było niewiele. Nigdy później już to tej lektury nie wróciłam
Sykod wzryadyonzch POLITZCE pryey TANAKE + tzle tego na ka y blogu Kowalcyzka + nie da sie osyacowac dyisiaj. One sie ukaya, w calej royciaglosci, juy pryz nastepnzm sprawoydaniu finansowzm banku.
TANAKA ssie pieniadye y wasyego konta w tzm niniejsyzm momencie. Calz cyas manipulujac wasye konto.
Politzka partzczpuje w tzm procederyey. Thanks ya odcyztzwanie ukrztzch tresci
PS. Thanks ya odcyzt w syzbkim cyztaniu. Oray preprasyam ya trudnosci w odcyztzwaniuu yaatakowanzch pryey Tanake tresci
Bacyznski! Obudy sie! I uratuj Imperium
@duch puszczy & @zabki, @kruki i pozostale adoratorki
„Podejście „nam się należy” nie jest tym najbardziej ze skutecznych. Jedynie Zydzi w nimk celują,”
Smierdzacy naziolski hejt odnotowany, spuszczony z woda.
” choć i Afroamerykanie odnoszą w tej mierze sukcesy”
Gdyby ten wasz @duch puszczy otworzyl ryja w podobnym sensie w obecnosci jakiegos autentycznego „Afroamerykana”, to by dostal po ryju tak gruntownie i tak dokladnie, ze raz na zawsze oduczylby sie smierdzacego rasizmu.
Popisywanie sie cuchnacym, ku..wskim hejtem wylacznie na polskojezycznych blogach, serdolenie ze „Zydzi” to a „afroamerykanie” tamto skutecznie izoluje ryja nadawcy od reakcji np „Afroamerykanow”.
No dobra. Licze na dalsze opowiesci o wilkach i Winchesterze. Podobno cale wilcze watahy, kulac ogony pod siebie, uciekaja gdzie pieprz rosnie.
„Wilki? Ja ich cala zgraje
pozabijam i pokraje!
Te hijeny, te lamparty,
To są dla mnie czyste żarty!
A pantery i tygrysy
Na sztyk wezmę u swej spisy! ”
86-letniego @Ducha Puszczy zacheca sie do dalszych, werbalnych triumfow.
Dziewczeta po 80-ce przynajmniej w ten sposob dojda.
@Calvin Hobbs 14 lutego, 16:55
Dziękuję. Podejrzewałam, że gęś kanadyjska i gęś europejska mają odmienne tytuły do sławy. Nie wiedziałam o prowadzeniu się gęsi kanadyjskich w parkach. Ale poza tym to piękne ptaki a ich lot kluczem jest zachwycający.
@Orteq
To jeszcze dopowiedz, droga Kruk, przed czym Unia sie tak skutecznie broni… No bo chyba nie przed preziem Fryzura. Ten Macrona rozjezdza jak fce.
Potrzebować obrony i bronić się to chyba dwie różne rzeczy. Macron chce zrobić z Europy partnera równorzędnego Stanom i szuka w tym sojuszników wśród członków UE. Nie śledzę wszystkich wydarzeń tak dokładnie, żeby orzekać na temat skuteczności obrony przed preziem Fryzurą. Teraz chodzi o podporządkowanie polityki handlowej Unii interesom amerykańskim. Nie byłabym pewna, że Unia się podda.
NIE jest dla nas wielką pociechą iz w dobie rządów PiSu Francja probuje nas znowu namowic do wysylania kogos na Madagaskar, so to speak.. Znowu za przyglupow nas majo, ot co
Myślę, że wysyłanie naszych żołnierzy do Sahelu (o ile taka propozycja rzeczywiście padła) nie było jedynym celem wizyty Macrona w Polsce. Podejrzewam, że byłby to element dużo szerszego planu, bo wierzę, że Macronowi siła UE leży mocno na sercu, jako że poza Unią Francja niewiele by mogła znaczyć. Że chciałby szczególnej roli dla Francji trudno się dziwić, ale nie wyobrażam sobie, żeby uważał za możliwe osiągnięcie tego kosztem innych krajów.
Tennaka sabotuje blog posla UE!.
Teraz ja nie rozumiem. O @Tanace mam jak najgorsze zdanie ale jakimi metodami mógłby on sabotować cudzy blog?
TANAKA ssie pieniadye y wasyego konta w tzm niniejsyzm momencie. Calz cyas manipulujac wasye konto.
Politzka partzczpuje w tzm procederyey. Na czym polega manipulacja? Bardzo to intrygujące.
@żabka konająca
widzę że lubisz sobie dogodzić stąd obrona współczesnego celu i trybu życia.
Masz niespotykany talent wynajdywania w tekstach treści, których w nich nie ma. Wskaż mi zdanie świadczące o tym, że bronię wspólczesnego celu i trybu życia. BTW nie uważam, że cel życia jest ten sam dla wszystkich, o różnicach w trybie życia nie wspominając.
… może wtedy zrozumiesz co mam na myśli, pisząc o wychownianiu z myślą o przekazaniu innych wartości niż posiadanie.
Ależ ludzie wyznają rozmaite inne wartości oprócz posiadania. W moim najbliższym otoczeniu widzę tego świadectwa. Twoja opinia o bliźnich jest uproszczona i trąci cynizmem.
Jeżeli chodzi Ci o niekontrolowany wzrost konsumpcji zagrażający życiu na naszej planecie, to Twoją troskę podzielam. Nie wierzę natomiast w magiczną przemianę natury ludzkiej. Zmianę modelu konsumpcji wymusi obiektywna konieczność i umożliwi postęp technologii. Z konieczności ochrona środowiska naturalnego staje się na naszych oczach wartością coraz szerzej podzielaną i zaczyna się właśnie wyścig z czasem o ratunek dla życia na ziemi. Inna rzecz, że wszystko, co zrobimy, może być too little and too late, z rewolucją dydaktyczną włącznie.
@Orteq’u! to jest kapitalne!
I czytelne.
Ps. szkód rzeczywiście nie da się oszacować.
tak jak czułam podświadomie koleżanka @kruk zgadza sie ze mną w sprawach zasadniczych. I bardzo dobrze – pozostają szczegóły do dopracowania.
skamieniało ich oblicze bardziej niż skała
Powszechne zepsucie
51 Przebiegnijcie ulice Jerozolimy,
zobaczcie, zbadajcie
i przeszukajcie jej place,
czy znajdziecie kogoś,
czy będzie tam ktokolwiek, kto by postępował sprawiedliwie,
szukał prawdy,
a przebaczę jej1.
2 A gdy mówią: «Na życie Pana!»,
z pewnością przysięgają kłamliwie.
3 Panie! Czyż oczy Twoje nie są zwrócone ku temu, co prawdziwe?
Dotknąłeś ich klęską – nic sobie z tego nie robili,
zagładą – nie chcieli przyjąć pouczenia.
Skamieniało ich oblicze bardziej niż skała,
i nie nawrócili się.
4 Ja zaś powiedziałem sobie: „To tylko prostacy postępują nierozsądnie,
bo nie znają drogi Pana,
obowiązków wobec swego Boga.
5 Może pójdę więc do ludzi wybitnych
i będę mówił do nich.
Ci bowiem znają drogę Pańską,
obowiązki wobec swego Boga”.
Lecz oni także pokruszyli jarzmo,
potargali więzy.”
nieco nadziei
https://www.youtube.com/watch?v=5alA8gpxQmE
Orteq
15 lutego o godz. 1:35 1725
Nie wiedzialem, że tu się zagnieździleś. Kopę lat. Cieszę sie, bo cię lubię, a już myslalem, ze nie żyjesz.
Czy ty specjalnie napisałeś jakiś szyfrem, a może na francuskiej klawiaturze, albo może dałeś sobie seczego ?
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Gospodarzu panie Bernardzie Guuetta
Mam podobną opinię na temat Macrona. Inteligentny, blyskotliwy, dzialajacy szybko, a może nawet zbyt szybko. I jego wysiłki by ratować Unię też są po mojej mysli.
Ale Macron ma jedną wadę, która może go nie dyskwalifikuje jako polityka, ale mu mocno szkodzi. On nie potrafi udawać prostaka, mówi to co mysli, a ponieważ myśli inteligentnie, to dla prostaka jest to myslenie zbyt skomplikowane, a nawet niezrozumiałe. Poza tym prostak nie znosi, jak ktos sie „wywyższa”, mówi rzeczy , których do końca nie rozumie.
Inni prezydenci jak Mitterand czy Chirac równiez byli inteligentni, ale potrafili jakoś udobruchać prostaka. Mitterand grając trochę rolę lewicowego monarchy, a Chirac sprytnie kryjąc swoją inteligencje, grając rubasznego kumpla , poklepującego krowie zady na wystawach rolniczych, jak Gargantua zajadającego sie golonką i foie gras, popijając hektolitrami piwa.
Tego Macron nie potrafi i stąd owe zólte kamizelki, które go za tę nieumiejetność co sobotę atakują.
Okazuje się więc , ze sama inteligencja , dobór slusznych celów, nie wystarcza, jesli nie potrafi sie zmniejszyc dystansu do ludu. Trzeba umiec jak Napoleon rzucic jakies proste hasło typu „Żolnierze 40 wieków patrzy na was !”, zeby lud dumnie popędził za takim wodzem w ogień i dym.
Pod tym względem Trump przebija Macrona, gdyż ze swoim „America first” trafia do red necka z Montany czy Ohio.
Szkoda, taka jest cena demokracji, gdzie inteligencja to nie jest najlepszy argument, mający przekonać pólinteligenta.
Szanowny Gospodarzu panie Bernardzie Guuetta
Mam podobną opinię na temat Macrona. Inteligentny, blyskotliwy, dzialajacy szybko, a może nawet zbyt szybko. I jego wysiłki by ratować Unię też są po mojej mysli.
Ale Macron ma jedną wadę, która może go nie dyskwalifikuje jako polityka, ale mu mocno szkodzi. On nie potrafi udawać prostaka, mówi to co mysli, a ponieważ myśli inteligentnie, to dla prostaka jest to myslenie zbyt skomplikowane, a nawet niezrozumiałe. Poza tym prostak nie znosi, jak ktos sie „wywyższa”, mówi rzeczy , których do końca nie rozumie.
Inni prezydenci jak Mitterand czy Chirac równiez byli inteligentni, ale potrafili jakoś udobruchać prostaka. Mitterand grając trochę rolę lewicowego monarchy, a Chirac sprytnie kryjąc swoją inteligencje, grając rubasznego kumpla , poklepującego krowie zady na wystawach rolniczych, jak Gargantua zajadającego sie golonką i foie gras, popijając hektolitrami piwa.
Tego Macron nie potrafi i stąd owe zólte kamizelki, które go za tę nieumiejetność co sobotę atakują.
Okazuje się więc , ze sama inteligencja , dobór slusznych celów, nie wystarcza, jesli nie potrafi sie zmniejszyc dystansu do ludu. Trzeba umiec jak Napoleon rzucic jakies proste hasło typu „Żolnierze 40 wieków patrzy na was !”, zeby lud dumnie popędził za takim wodzem w ogień i dym.
Pod tym względem Trump przebija Macrona, gdyż ze swoim „America first” trafia do red necka z Montany czy Ohio.
Szkoda, taka jest cena demokracji, gdzie inteligencja to nie jest najlepszy argument, mający przekonać pólinteligenta.
Tworzenie instytucji fasadowych wydaje się nie nieść za sobą żadnego ryzyka. Skoro ich władza jest iluzoryczna to teoretycznie nie powinny dysponować możliwościami wywierania większego wpływu na rzeczywistość. Parlament Europejski, jeśli spojrzeć na jego uprawnienia, jest wręcz modelowym przykładem instytucji fasadowej. Od czasów pierwszych bezpośrednich wyborów europosłów w 1979 r. przez następne dwie dekady był niszowym forum dyskusyjnym. Zasiadający w nim polityczni emeryci lub osoby nie potrafiące się przebić w polityce krajowej, otrzymywały możność toczenia miłych debat lub równie miłych awantur, które nikogo nie obchodziły. Przyszłość europejskiej wspólnoty wykuwali prawdziwi politycy w Paryżu, Berlinie i Brukseli. Jednak wedle wizji nakreślonej przez ojców założycieli Unii – Jeanna Monneta i Roberta Schumana – powinna ona w swej dojrzałej formie posiadać nie tylko wspólny: rząd i armię, ale też parlament z prawdziwego zdarzenia
https://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/6441615,ue-brexit-polska-polityka-nord-stream.html?utm_source=forsal.pl&utm_medium=site&utm_campaign=cross-linking
===========
Za fasadą, odbywa się gra o narodowe INTERESY……
Bardzo dobry felieton, dotykajacy istoty rzeczy.
Podobnie jest zresztą moim zdaniem, na szczeblu krajowym w większości państw demokratycznych.
Wracając do klasy politycznej- nie tylko francuskiej zresztą.
Założenie że klienci pana Epsteina, posiadają wyższą niż on moralność, współczucie, etykę, altruizm, jest skrajną naiwnością.
A przecież to ci ludzie decydują o losach kraju, czy świata zachodniego.
Wymaganie od tych sybarytów poswięceń, zmiany własnego nastawienia do niżej w hierarchii stojących, perspektywicznego spojrzenia na losy świata, wychodzacego poza maksymalizację własnych zysków i przyjemności?
Co najmniej dziwaczne założenie……
Pan Sarkozy chciał „krótkiej zwycięskiej wojenki” w ramach ubiegania się o reelekcję.
Przy okazji, nie musiałby oddawać długów Kadafiemu.
Posiał wiatr, Europa odczuwa burzę……
Polityka francuska w krajach Maghrebu, prowadzona przez ostatnich 150 lat, również daje obserwowalne skutki.
Dała coś tubylcom poza nędzą?
Interesy francuskich koncernów zabezpiecza Legia Cudzoziemska i przekupni afrykańscy politycy, z kontami we francuskich bankach.
Podobna sytuacja w krajach latynoskich, tylko patron i banki inne.
Żeby naprawić świat, trzeba sięgnąć do przyczyn jego urządzenia.
Na przyklad, powyższych…….
Calvin Hobbs
14 lutego o godz. 20:38 1720
Narzucanie innym krajom korzystnych dla siebie rozwiązań, rodzi konkretne skutki.
Bieda, migracja, analfabetyzm, przestępczość.
Tak trudno powiązać skutki z przyczynami?
Gigantyczne fortuny nielicznych, powstają wyłącznie dzięki wyzyskowi milionów.
Ten cytowany generał US Marines, doskonale to ujął.
Pamiętasz?
Od tamtej pory, nic sie nie zmieniło.
Jednak przywódcy Unii Afrykańskiej wyrażają coraz większą determinację, aby samodzielnie zarządzać własnymi sprawami.
– Zasada znajdowania afrykańskich rozwiązań dla afrykańskich problemów musi być podstawowym motywem w rozwiązywaniu wszystkich konfliktów na naszym kontynencie – powiedział na szczycie Unii Afrykańskiej prezydent RPA Cyril Ramaphosa, wracając do myśli, którą zawarł już w swoim przemówieniu inauguracyjnym jako przewodniczący UA na rok 2020.
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/kraje-afrykanskie-chca-utworzyc-wlasne-sily-antyterrorystyczne-bez-wsparcia-zachodu/nllmyxm
==========
Dojrzewają……
Obce armie pilnują obcych interesów.
Afryka dla Afrykańczyków?
wiesiek59
15 lutego o godz. 14:44
Czy nie byłoby lepiej pozmieniać granice krajów afrykańskich tak, aby pokrywały się z etnicznymi obszarami ludów tam żyjących a nie z granicami byłych koloni ?
Oczywiście muszą to Afrykanie sami ze sobą się dogadać !
Zgodnie z przewidywaniami lokalny Baruch Godlstein znów w akcji.
@Lewy
Miło Cię tu spotkać i dziwię się, że nie zabrałeś tu głosu wcześniej. “Dziennik Europejczyka” uważam za cenny nabytek “Polityki”, wart jak najszerszego czytania i komentowania. Pisze do nas entuzjasta Unii z samego jej serca a Polacy są podobno w zdecydowanej większości jej zwolennikami.
O Macronie myślimy podobnie. Nie przypuszczam jednak, że Trump przebiłby go we Francji, do Francuzów przemawia się inaczej niż do Amerykanów. @Calvin Hobbs może zechce ten temat rozwinąć, jako że jest Amerykaninem dobrze znającym Europę. Macron musi znaleźć najlepszy sposób na swoich rodaków, czego mu serdecznie życzę.
@Calvin Hobbs
Przy całej swojej zjadliwości siedemdziesięcioparoletni młodzieniec, wielonickowy polakożerca, miewał kiedyś ciekawe rzeczy do powiedzenia. Ostatnio jednak popada w niezrozumiałe, bełkotliwe słownictwo, z którego przebija tylko nienawiść do wszystkich uczestników blogu i mistyczne uwielbienie dla Izraela. Myślę, że niewart już uwagi.
żabka konająca
14 lutego o godz. 21:02
Szanowna Żabko,
Jakoś nie może do Ciebie dotrzeć ani to, że analiza wydarzeń i faktów nie jest równoznaczna z ich apoteozą, ani też to że stawianie tego znaku rowności sprowadz się do ataku ad personam. Nawet jeśli to nie jest Twoim zamiarem komentujesz z perspektywy stworzonego przez siebie obrazu danej osoby w świętym przekonaniu o własnej nieomylności, a to nie jest najbardziej właściwy sposób prowadzenia dyskusji nawet jeśli nie staczasz się do poziomu grasującego na tym blogu Canadian Goose Yiddiot.
Radziłbym również pomyśleć nad tym, że jeśli kogoś nie potrafisz przekonać, to przyczyna może równie tobrze leżeć w wybranymj przez Ciebie sposobie przekonywania. Nie każdy się nadaje na misjonarza, a jeśli już chcesz się w tą rolę wcielać, pomyśl która z cech charakteru jest w tym celu najbardziej potrzebna i przydatna.
Jeśli sie
wiesiek59
15 lutego o godz. 12:58
Masz na myśli politykę ZSRR? Jeśli tak, to przyznajesz Macron rację.
kaesjot
15 lutego o godz. 15:15 1740
Byłoby to racjonalne wyjście, ale niemozliwe z przyczyn psychologicznych.
ŻADEN polityk, jakiegokolwiek kraju, przedstawiciel jakiegokolwiek systemu rzadów, nie zrezygnuje z uszczuplenia swojej WŁADZY, pozwalając wymknąć się ze swej gestii jakiejś populacji wraz z jej zasobami.
Tak więc problemy będzie miała KAtalonia, czy Szkocja.
W Afryce miało by to bardzo krwawy przebieg.
Próbka to Erytea, czy Sudan.
Takie ruchy na skalę kontynentu, to masakra……
Dobrze że Afrykanie zaczynają się emancypować.
Potrzebny jedynie lider.
Ale, to ryzykowne zajęcie.
Lumumba, Sadat, Naser, czy Kadafi, też próbowali…..
Dłużej żyja posłuszni- Taylor, Bokassa, Amin, i tego pokroju typki, dzielnie wspierane przez demokratyczny swiat, do kresu ich dni.
Nieważne że s..syny, ważne że prozachodnie.
Calvin Hobbs
15 lutego o godz. 18:35 1745
Macron czy Trump, są przynajmiej RACJONALNI w swoich działaniach.
Mają jakąś koncepcję funkcjonowania SWOICH krajów.
No i konsekwentni w pogladach.
Można się z nimi nie zgadzać, ale można szanować.
Wiekszość polityków zachodnich to bufoni, krętacze, choragiewki na wietrze koniunktury.
Pogarda to za mało wobec ich postaw.
Z wyjątkiem może cześci niemieckich.
Też mają zasady i wysoki poziom moralności- oczywiście moim zdaniem.
Polityk francuski, niemiecki, amerykański, itd. powinien dbać o interesy własnego kraju.
Tak jak je pojmuje.
Interesy świata lepiej pozostawić Stwórcy……
Na trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów, wielkie zarazy, meteoryty, wpływu nie mamy.
W opinii ekspertów PIE, wejście w życie porozumienia ETA może wywołać klasyczne efekty przesunięcia strumieni handlu. Aby wypełnić swoje zobowiązania wobec USA, chińscy importerzy zmniejszą prawdopodobnie przywóz tych towarów od innych dostawców zagranicznych, w tym z krajów UE.
W 2018 r. unijny (UE-27) eksport towarów do Chin, objętych programem dodatkowych zakupów według umowy ETA, wyniósł 149 mld dol., co stanowiło aż 68 proc. eksportu UE-27 do Państwa Środka. A zatem, wobec tej części unijnego eksportu na rynek chiński będzie istnieć ryzyko zmniejszenia dostaw – czytamy.
https://forsal.pl/swiat/chiny/artykuly/1454169,raport-porozumienie-handlowe-miedzy-usa-i-chinami-uderzy-w-ue.html
===========
Przykład racjonalności i efektywności działań Trumpa.
Zyska USA, straci UE.
Polityka to nie jest zabawa, tylko walka o WŁASNE korzyści.
kruk
15 lutego o godz. 17:03
„Vive le Quibec libre” w wersji Macron’a? Myślę, że raczej nie. Ze względu na ograniczoną znajomość języka francuskiego nie jestem w stanie w pełni ocenić/docenić jego talentów oratorskich. Tym niemniej, nie wydaje mi się, aby ktoś wychowany i wykształcony w Europie mogł z powodzeniem wcielić się w rolę amerykańskiego polityka. Lewy myli się kompletnie w tym do kogo i dlaczego to co Trump wygłasza trafia, czego jednym z przykładów jest chociażby użycie przez niego „rednecks” zamiast „hicks”. Moim zdaniem, Trump się „wypalił”. Fajerwerki gromadzą tłumy na 4th of July i Nowy Rok. Strzelane w każdą noc powszednieją i na dłuższą metę zaczynają drażnić, a on bez nieustannego ich puszczania obejść się nie potrafi. Jeśli będziemy mieli drugą kadencję, to głownie dlatego, że Dems Establishment, tak jak ostatnim razem, postara się o to aby w opinii większości wybór stał między złym i jeszcze gorszym, na co jak narazie się zanosi. Obawiam się, że w przypadku drugiej kadencji będzie to raczej Trump first niż America firs,t co jedynie podkreśla wagę inicjatywy Macron’a jak i koniecznośc brania jej poważnie.
Z powyższych względów moderowanie procesów gospodarczych, mające na celu wymuszanie pożądanych z punktu widzenia interesów narodowych zachowań, jest koniecznością. A to oznacza, że Donald Trump ma rację, a Federacja Rosyjska prowadzi najbardziej odporną na zawirowania zewnętrzne politykę gospodarczą. Wykształconą przez lata zachodnich sankcji. Zachodni model gospodarczy oparty na wyzysku, eksploatacji, przerzucaniu kosztów i ciągłym lichwiarskim kredycie musi doprowadzić do katastrofy.
https://obserwatorpolityczny.pl/problem-z-uzaleznieniem-od-chin/
==========
Trudno powiedzieć, czy ten koronawirus jest faktem realnym, czy medialnym.
Ale, wszystko zmienia w aspekcie psychologicznym.
I łańcuchów dostaw.
Nagle może się okazać, że poleganie na imporcie będzie bardziej kosztowne niż podtrzymywanie lokalnej produkcji ze względów strategicznych.
I ten jeden aspekt zmieni wszystko w dotychczasowym spojrzeniu na globalizm.
Oczywiście pod warunkiem, że znajdą się politycy.
ODPOWIEDZIALNI i dalekowzroczni.
Widzi ktoś takich na horyzoncie?
wiesiek59
15 lutego o godz. 18:52
Gratuluję! Z mojego punktu widzenia wyjątkowo rozsądnie, chociaż osobiści miewam wątpliwości czy nasz Prezydent wyłącznie interesem państwa zawsze się kieruje, chyba że z pespektywy l’état, c’est moi.
Calvin Hobbs
15 lutego o godz. 19:27 1751
Wbrew pozorom, w większości ocen jesteśmy zgodni.
Ty masz jedynie problem ze zgodą na odbiegajace od stereotypowych informacje, jakie serwuję dzięki innym niż główne media.
Dla mnie kluczowe jest- cui bono.
Gdzie płynie kasa, zasoby, jakie gremia korzystają na danym posunięciu, jak się to przekłada na stosunki międzyludzkie i międzynarodowe.
To chyba najbardziej RACJONALNE rozwiązanie w ocenie świata.
To co media wyprawiaja z informacją, ta ekwilibrystyka z nadaniem jej jakiegoś ideologicznego znaczenia, to się w pale nie mieści….
Co do ciebie, mam jeden problem.
Byłeś żołnierzem, wykonywałeś rozkazy.
Zastanawiałeś się kiedykolwiek, czemu służyły, jakie skutki przyniosła twoja działalność, działalność oddziałów sterowanych tymi rozkazami?
Okudżawa napisał swego czasu piosenkę o Amerykańskim żołnierzu.
„Gdy każą idę, gdy nie każą leżę.
Jak łatwo być żołnierzem, żołnierzem…..”
Wielu byłych żołnierzy pisze na różnych forach, czesto jako dziennikarze, dość krytycznie oceniając to wykonywanie rozkazów polityków i jego skutki.
Dane z maili Clinton, wycieki Manninga, dane Snowdena, raczej nie pozostawiaja złudzeń co do kuchni politycznej, czy metod działania tzw. „demokracji”.
Ten najlepszy z wymyslonych systemów ma jeden słaby punkt.
LUDZi u władzy.
Niczym się nie różnią od tych po drugiej stronie jakiejś barykady.
misjonarz?, po męsku sprawę przedstawił @Wiesiek59 powyżej i wcale nie chodzi o to że służyłeś posłusznie, ale o fakt że nie zrewidowałeś swoich poglądów przez dziesięciolecia a nawet umocniłeś się w wierze że dla pokoju trzeba zabijać. Czemu do ciebie?, poniewaz rozmawimy między sobą, niewiele nas* a ty służysz przykładami z własnego życia. Oczywiście że można generalizować, ale to zmusza nas do podążania śladami „pana szanownego”.
* około 200 czytelników zaglada na ten blog, komentuje kilkoro – tak wynika z moich obliczeń
czytam w górę, także polecone linki, inne artykuły obok poleconych, komentarze a to zajmuje czas.
@Wiesiek59 o godz 19:21 – myślę że odtworzenie rodzimego przemysłu na taka skalę jak przed „great again” jest technicznie niemożliwe. Dotyczy to równiez Polski a może nawet szczególnie. Chwilowe przestoje, bo przecież nie załamanie znikną po ustapieniu zarazy – przy okazji, podobnie jak jeden z internautów uważam że wątek pożerania nietoperzy osłabił wartość tekstu. Tym bardziej że pożeranie okazało sie manipulacją.
Ps. w moim miasteczku nic w temacie powrotu do dawnej świetności nie drgęło, staszą ogromne hale pozamykanych fabryk z zabitymi deską oknami. Od czasu do czasu pożar pochłania dawne miejsca pracy odsłaniając atrakcyjne miejsca pod nowe nieruchomości. Handlowe?, usługowe? – nie mam pojęcia, ale taki rodzaj zatrudnienia proponuje miasto.
z pozycji inteligenta:
” ze sama inteligencja , dobór slusznych celów, nie wystarcza, jesli nie potrafi sie zmniejszyc dystansu do ludu.”
Ten lud to my, obiekt sterowania, świadomej manipulacji także okłamywania. W imię dobra – tak będzie przysięgał każdy wybrany ze łzami w oczach czy uśmiechem na ustach. I będzie bardzo szczery w tej sekundzie wdzięczności.
Podobnie jak @Lewy w trakcie pisania z tym, że jego nigdy później nie dręczą wątpliwości.
ciągle nie wiem, czy Polacy będą walczyć w Afryce?
Czy temat wstdliwy, czy przysparzający nam chwały. Proszę o zdecydowanie.
patrząc na tę uczciwą twarz trudno podejrzewać o jakieś knowania, chociaż mając w pamięci historię rozkładu wspólnoty i spolegliwość Polaków można przypuszczac że stwiają po raz drugi na tego samego konia.
https://fakty.interia.pl/swiat/news-mike-pompeo-usa-przekaza-do-miliarda-dolarow-krajom-trojmorz,nId,4328530,via,1?utm_source=webpush&utm_medium=push&utm_campaign=CampaignName
Lewy, Kruk, żabka konająca
Wyjasnienie
Periodycznie moja klawiatura jest atakowana przez ‚nieznanych’ hackerow. Atakowana do tego stopnia, ze musze przestac uzywac komputera ktory zostal zaatakowany – mam totalny wowczas miszmasz, czcionki zostaja przekodowane; jest to typowa robota chamskich hackerow – i przenosze sie do systemu innego niz ten Billa Gatesa.
Ale! Wszystko to sa bzdury. Niewazne mojej uwagi. Co wazniejsze jest to:
jak blogi POLITYKI przetrwaja swobodne buszowanie po blogach P. pewnego szanownego? Tak to zabka, czy Kruk, czy nawet Calvin, nazywaja autora napasci na tym blogu pewnego nicku.
Jest to ten sam troll, zmieniajacy nicki jak niemyte skarpetki, ktory wykonczyl kilka blogow, rozkladajac je od wewnatrz poprzez ELIMINACJE tresci zawartych w ARCHIWUM danych blogow. Wszystko dzieki wpuszczeniu takowego trolla na ‚salony’ oraz na zaplecza tychze.
Oczen bolszaja nieprijatnost’ z jaka przyszlo zyc. Co mi nie przeszkadza zeby powitac goraco uwazajemowo Lewego
Orteq
15 lutego o godz. 23:17
Wątpię żeby określenie „szanowny” spłynęło z mojego keyboard w stosunku do CGY (Canadian it.d). Owszem bywam sarkastyczny, ale nie aż do tego stopnia. Mój dom leży nad jeziorem, ktore w zimie zamarza. Biela ęniegu pokrywającego lód można się cieszyć dopóki kanadyjskie gęsi nie złożą wizyty, bo wtedy śnieg szybko zmienia kolor na brudno zielony póki w odsiecz nie przyjdzie coyote, którego „rewir” leży w lesie po przeciwnej stronie jeziora. On w odróżnieniu ode mnie za gęsiami przepada i dlatego go lunię.
Orteq
15 lutego o godz. 23:17
korekta: bielą śniegu, go lubię.
@Orteq
Jest to ten sam troll, zmieniajacy nicki jak niemyte skarpetki, ktory wykonczyl kilka blogow, rozkladajac je od wewnatrz poprzez ELIMINACJE tresci zawartych w ARCHIWUM danych blogow.
Dostęp trolla do archiwum blogów wyjaśniałby pewien incydent przez niego wywołany na blogu “Szalonych Naukowców”. Otóż wydaje się, że troll wyprodukował cytat jednego z uczestników, rzekomo zachowany w archiwach. Zaatakowany człowiek był okropnie zakłopotany, zaprzeczał, że były to jego słowa, i dowiódł, że na forum “Polityki” mogą wejść dwie osoby używając tego samego nicku. Czyli troll może się podszyć pod cudzy nick i wygłaszać pod nim dowolne poglądy. Dlatego nietrudno uwierzyć, że ktoś hackuje Twój komputer.
@Calvin Hobbs 15 lutego, 19:19
Pomijając sprawę stylu, Macron nie wygłosiłby treści typu “Vive le Quebec libre”. N’est pas de Gaulle qui veut – trawestuję słowa pewnego dziennikarza “Le Figaro” – a nie uważam, żeby Macron chciał być drugim de Gaullem. Na Uniwersytecie Jagiellońskim nie mógł oczywiście nie odnieść się do słów poprzednika dotyczących Polski.
Nie znałam słowa “hicks”. Popularność Trumpa jest dla mnie niezrozumiała ale muszę przyjąć ją jako fakt. Jeżeli, jak powiadasz, Trump się wypalił, to szanse dla demokratów rosną. Jako człowiek z zewnątrz widzę pewien rozgardiasz w ich obozie ale osobiście jestem po ich stronie. Słuchałam Elizabeth Warren i Pete Buttigiega w Iowa, wzbudzili moje uznanie. Co, jeżeli Dems Establishment wybierze Bloomberga na swojego kandydata? Trump podobno ostatnio najbardziej jego atakuje. Do Bloomberga czuję sympatię za jego zachowanie podczas trzęsienia ziemi, które dosięgło kiedyś Nowego Jorku. Podobałby mi się kandydat Buttigieg ze względu na młodość, inteligencję i curriculum vitae, ale pewnie nie daje największej szansy wygranej z Trumpem.
Zadziwia mnie ogromna przewaga liczbowa ludzi po siedemdziesiątce w gronie aspirantów do prezydentury a Trump też z tego pokolenia. Przedziwny paradoks naszych czasów zważywszy na to, jak szybko zmienia się świat. Czy aby nie jest to przejawem dekadencji całego systemu? Strach myśleć o skutkach takowej i tym bardziej trzeba pokładać nadzieję w Macronie.
@duch puszczy
„Mój dom leży nad jeziorem,”
jest przesadnie skromny. Przecie Wszyscy Wiedza, ze posiada cztery rezydencje w czterech roznych stanach. I piata malutka. Poza tym wlasna piersia bronil Ameryki, za co zostal nagrodzony „stypendium” w rajchu i tam nauczyli go termodynamiki. Poza tym w ieku lat 80++ jest aktywnym mysliwym, wilki i inne drapiezniki umykaja tchorzliwie na sam wido mlodzienczej sylwetki @Ducha Puszczy (latek 80++).
„Wilki? Ja ich cala zgraje
pozabijam i pokraje”
Dziwnym trafem @Duch Puszczy nie jest w stanie wyslowic sie poprawnie w _zadnym_ jezyku – ani po polsku ani po angielsku. Coz zrobic – zmywak to nie zawsze najlepsza szkola jezykowa. Raczej zmywak, bo agresywnego mitomana raczej nikt by nie dopuscil do dzobu „na kontraktorce” przy azbescie. Jak ktos srednio rozgarniety, to nie nalezy go dopuszczac noszenia „tubajforkow”, bo jak szyby nie wybije, to kolege straci z rusztowania.
@Duch puszczy. przed ktorym cale watahu wilkow pierzchaja gdzie pieprz rosnie, na peno dostarcza blogowiczkom niezapomnianych przezyc. Tutejsze panie – @kruk, @zabka i kto tam jeszcze – pozdrawia sie zyczliwie.
„Podejście „nam się należy” nie jest tym najbardziej ze skutecznych. Jedynie Zydzi w nimk celują,”
Smierdzacy naziolski hejt odnotowany, spuszczony z woda.
” choć i Afroamerykanie odnoszą w tej mierze sukcesy”
Gdyby ten wasz @duch puszczy otworzyl ryja w podobnym sensie w obecnosci jakiegos autentycznego „Afroamerykana”, to by dostal po ryju tak gruntownie i tak dokladnie, ze raz na zawsze oduczylby sie smierdzacego rasizmu.
Popisywanie sie cuchnacym, ku..wskim hejtem wylacznie na polskojezycznych blogach, serdolenie ze „Zydzi” to a „afroamerykanie” tamto skutecznie izoluje ryja nadawcy od reakcji np „Afroamerykanow”.
No dobra. Licze na dalsze opowiesci o wilkach i Winchesterze. Podobno cale wilcze watahy, kulac ogony pod siebie, uciekaja gdzie pieprz rosnie.
@kruk & Ska
„Co, jeżeli Dems Establishment wybierze Bloomberga na swojego kandydata? ”
To wowczas brunatne zafa..ne hejtyerstwo bedzie po raz kolejny mialo problem.
Tak zle – i tak niedobrze.
Albo zostanie ptezydentem ten zly i niedobry Trampek, co bezczebelnie przeniosl ambasade, przestal finansowac mordercow-terrorystow, olal sikiem stromym UNHRC i podpisal zbronicza, antypolska ustawe 447 –
albo prezydentem zostanie – o zgrozo – „pejsaty mosiek”. Znaczy Bloomberg.
Tak zle i tak niedobrze.
Wszystko niedobrze.
Chyba bedzie trzeba w trybie pilnym sojusze zmieniac. Bo z Ameryka bedzie nie po drodze.
Zaleca sie sojusz z Bratnim Iranem. A takze z Hamastanem oraz z San Escobar.
po 30 latach wolności i demokracji młodzież wybiera faszyzm.
Tysiące skrajnie prawicowych demonstrantów zbierają się w 75. rocznicę zamachów w Dreźnie wśród „nazistowskiej katastrofy”
https://www.yahoo.com/news/thousands-far-demonstrators-rally-75th-150000752.html
Pisałam wcześniej o zbombardowanych budowlach-pomnikach, właśnie w Dreźnie widziałam takie ruiny. Nie są przestrogą?
samotność króla
Biograf Trumpa Tim O’Brien , obecnie starszy doradca kampanii demokratycznego kandydata na prezydenta Michaela Bloomberga, zauważył, że Trump w końcu powiedział„ cicho: „Jestem królem” ”.
https://www.yahoo.com/huffpost/trump-youre-no-twitter-response-king-020919920.html
Zalecam cierpliwie doczytać do końca, pojawia sie korona!
szorstka męska przyjaźń podpowiada:
– „…a już myslalem, ze nie żyjesz”
Kobieca czułość* jest przekonana że @Orteq został zbanowany przez swojego długoletniego kolegę o czym @Lewy jako jeszcze bardziej długoletni kolega wydaje sie nie wiedzieć. Albo kłamie.
Mniejsza z tym. @Orteq’u myślę że demonizujesz szanownego, chyba że pod tym nickiem ukrywa sie jeszcze bardziej szanowany który nareszcie może mówić to co naprawdę myśli, słowami króre mu ślina na język niesie. I jak wspomniałeś – robić to i owo w archiwum.
*tak, tak – o O.Tokarczuk chodzi
@kruk – kiedyś była możliwość zmiany nicka po wpisaniu własnego hasła. Sama wypróbowałam żeby to udowodnić. A wiedzę na temat przekazali inni blogowicze radząc pewnej koleżance jak odzyskać stary nick po kolejnych przetasowaniach. Nie wiem jak teraz, nie będę próbować bo to nielegalne.
@żabka konająca, Kruk, Calvin
Nie demonizujmy niejakiego szanownego. Dodam w tym miejscu tylko, ze on nigdy zadnym moim kolega nie byl. Nawet nie znam kreaury osobiscie. I nie wiem czy chcialbym znac
http://polaki.org/?m=20150113
A tak w ogole to wazniejsze niz pijactwo dyplomatow sprawy sie natloczyly na keyboard. Ten Macron i jego uwertury rosyjskie.. Czy on nie zagrywa karta Fryzury?
‚Udobruchac Putina’. Bo to o to biega dzisiaj, w tych podchodach z ‚Russian investigation’ przez chlopcow z CIA/FBI. I z Trumpem udupiajacym te ‚investigations’. Oraz wywalajacym na zbite pyski jego wlasnych ‚investigatorow’.
Siem porobilo. Pierdoly z trollem blogow POLITYKI to tylko polskie pierdoly. Putina one nie dosiegajo
Ogolnie zas jestem za ROZNORODNOSCIA pogladow i zdan wyrazanych na blogu. Jesli ta roznorodnosc bedzie trwala, bedzie trwal blog. Jesli roznorodnosc zaniknie, to, you know.. Blow(ing) in the wind
żabka konająca, 7:02 1767
„szorstka męska przyjaźń podpowiada: – „…a już myslalem, ze nie żyjesz”. Kobieca czułość*
*tak, tak – o O.Tokarczuk chodzi ”
Ja izwiniajus. Nie kojarze. Noblistki nie znam. Odlot? Moj?
PS. Nic mi nie wiadomo o Lewym. Ktorego cenie od kilku lat
Znów ostro między USA a Chinami. Zgrzyt na szczycie w Monachium
Kiedy już wydawało się, że stosunki między Stanami Zjednoczonymi a Chinami mogą wyjść na prostą okazało się, że oba kraje są bardzo dalekie nawet nie do przyjaźni a po prostu poprawnych i spokojnych relacji. Amerykanie zarzucają Chińczykom nikczemność, a ci odgryzają się, że Stany mają kompleksy i nie są w stanie zaakceptować sukcesu kraju socjalistycznego.
https://www.money.pl/gospodarka/znow-ostro-miedzy-usa-a-chinami-zgrzyt-na-szczycie-w-monachium-6479037085128833a.html?utm_medium=push&utm_source=pushpushgo&utm_campaign=Money-push
==========
Idzie na ostro…..
@żabka konająca
Po długiej nieobecności @Orteqa na forum “Polityki” ja też miałam obawy, że zniknął ostatecznie – tym bardziej, że na blogu L.A. skarżył się na problemy ze zdrowiem. I przyznałam się do tego spotkawszy go tutaj. @Orteq wrócił na blog L.A. po wyznaczonym mu okresie banicji i powtórnie przestał się pojawiać. @Lewy pomyślał i wyraził to samo, co ja. Nie widzę w tym nic niewłaściwego zważywszy na nasz wiek. Gdyby to samo powiedział do mnie, nie miałabym mu tego za złe. Nie rozumiem dlaczego robisz z tego problem.
@Orteq
Oto, co przeczytałam we france.info:
Emmanuel Macron suit la même trajectoire que Jacques Chirac, Nicolas Sarkozy, François Hollande. A l’égard de la Russie, la position de la France varie entre fermeté et rapprochement au gré des circonstances et de la défense des intérêts nationaux.
Emmanuel Macron posuwa się tą samą trajektorią, co Chirac, N.Sarkozy, F. Hollande. W stosunku do Rosji pozycja Francji waha się między stanowczością i zbliżeniem zależnie od okoliczności oraz obrony interesów narodowych (niezbyt to zręcznie powiedziane ale chyba wiadomo w czym rzecz).
Oraz:
Le président français Emmanuel Macron a estimé samedi à Munich que la Russie „allait continuer à essayer de déstabiliser” les démocraties occidentales en s’ingérant dans leurs élections et en manipulant les réseaux sociaux.
Prezydent Francji E.Macron ocenił w sobotę w Monachium, że Rosja “nadal będzie próbowała destabilizować” demokracje zachodnie ingerując w ich wybory i manipulując sieciami społecznymi.
Na moje wyczucie france.info uczciwie i trafnie określa sytuację. Nie ma chyba co popadać na razie w pesymizm.
@ all
Być może wartoby przeczytać „Ireland’s shock poll result was a vote against the success of globalisation” by Fintan O’Toole
https://www.theguardian.com/commentisfree/2020/feb/16/even-as-ireland-economy-booms-sinn-fein-win-is-bitter-cry-for-equality
Calvin H.
Cher Bernard,
Moze to brak okreslenia kierunku, czy wizji spolecznej (droite? gauche?) prezydenta Macrona jest powodem tej europejskiej wstrzemiezliwosci ? A w swojej naturze takze ma Europa bardzo powolne dojrzewania do inicjatyw paneuropejskich. Obecne wylamy populistyczne pokazuje jak bezkarnie mozna siegac po argument ze wszystko co zle „przychodzi z Europy”, i po bunczuczne stwierdzenie ze ogranicza ona suwerennosc panstewek, ktore bez niej oczywiscie na wyimaginowane potegi by wyrosly.
Co do Niemiec, to maja akurat troche problemow, powiedzmy, organizacyjnych i pewnie nikt nie chce na razie wyjsc przed szereg i zareagowac na wspaniala inicjatywe prezydenta Francji.
Mais je suis d’accord, même s’il court vite, une réaction à cette proposition s’imposait, fût-ce un avis de réception, parce-que l’idée est grande d’établir la fondation de la dissuasion européenne et communautaire sur l’arme nucléaire de la France. Beau geste!
@Marian.W.O
Para, gwizdek, – ujmujaca i latwa metafora, ale czego? Prosimy o szczegoly.
Bo zaproponowanie broni nuklearnej dla wspolnej, europejskiej dyswazji czczym nie jest.
ps nic przeciw playboyom nie mam.
Calvin Hobbs
16 lutego o godz. 16:41 1776
Bańki na nieruchomościach, spowodowane kredytami dla dobrze zarabiających i miliarderami z różnych krajów, chcących kupić obywatelstwo, są zjawiskiem oczywistym od bańki spekulacyjnej w Japonii.
To napędza rynek w LA, Tokio, Warszawie, Londynie, NY, Vancouver, Sydney, Pekinie, i dziesiątkach innych aglomeracji.
No i biedacy muszą się wynieść…….
Z powodu braku mieszkań czynszowych w gestii miasta, nie stać ich przy swoich pensjach związanych z obsługą tych bogaczy.
Modelowo problem rozwiązano w Singapurze, a ostatnio w Berlinie.
Miasto jest właścicielem 80% mieszkań i ustala czynsz.
Berlin przymusowo wywłaszczył wielkie korporacje posiadające tysiące mieszkań na wynajem i ograniczył górną granicę kosztu wynajmu.
Kapitalizm regulowany w imię dobra wspólnego.
TO JEST TO!!!
Innej metody ograniczenia pazernosci bogaczy, nie ma.
Maksymalizacja własnych korzyści kosztem innych, jest u ponoś Homo Sapiens, NORMĄ.
kruk
16 lutego o godz. 15:38 1775
Macron ma coś wspólnego z tobą.
Od 2014 roku, wcieleniem zła iest Putin.
Rosja jest agresywna.
Powtarza się te przekazy dnia setki razy dziennie.
I Macron w to UWIERZYŁ
Czyż media zachodnie mogą się mylić?
Podobnie utrwaloną prawdą jest napad ZSRR na Afganistan, Gruzję, aneksja Krymu, serbskie zbrodnie w Jugosławii, opresyjność Huseina, Kadafiego, Maduro, Assada.
TELEWIZJA POWIEDZIAŁA, więc nie ma co sprawdzać.
A może jednak warto?
Następne na celowniku są Iran i Chiny.
Jakie wszeteczności im się przypisze, jedynie media i ich sponsorzy wiedzą.
Imperium Dobra w te medialne klocki jest niezłe…..
Obcykanie w robieniu z mózgu wody to podstawa.
„Pic na wodę, fotomontaż, wielka atrapa”- prole , blue collars,to kupią.
Ten kołnierzyk, tłumaczę sobie jako OBROŻA.
Tak ogólnie, to politycy powinni się zastanowić nad symboliką, i zmienić miejsce spotkań.
Monachium źle się kojarzy.
Jako miejsce gdzie decyduje się bez woli zainteresowanych, o granicach stref wpływów.
Zachód decyduje?
A jakim prawem?
Kaduka?
kruk
16 lutego o godz. 2:22
Mam na myśli ducha w jakim wygłosił to przemówienie komentowane wówczas w prasie anglojęzycznej jako ”Aux armes citoyens”. Moim zdaniem poglądy De Gaulle i Macron na rolę Francji w Europie i świecie są dość podobne.
Określenie ”redneck” pochodzi z secesyjnego Południa i odnosi się głownie do białych utrzymujących się z (własnej) pracy na roli, ”hick” natomiast do osób o prowincjonalnym sposobie myślenia niezależnie od ich etnicznego pochodzenia.
U źródła popularności Tumpa leży umiejętność wykorzystania narastającej od dawna frustracji spowodowanej postępującą pauperyzacją middle class przypisywanej (moim zdaniem słusznie) polityce Dems. To na tym tle wyniosły go do władzy: arogancja Hillary, deprawacja NDC oraz the Establishment prezydujący nad postępującym rozwarstwawianiem społeczeństwa.
Kandydatami można się zachwycać, jeśli się ich historii nie zna – jedynie Bernie jest konsystentnie niezależny, każdy z pozostałych reprezentuje określone interesy i ma na swoim koncie mniej chwalebne poczynania. Dems nie chodzi o to, żebyśmy wybrali na Prezydenta kogoś, kto potrafiłby wyprowadzić kraj z zapaści społecznej, ale jedynie i wyłącznie o to, żebyśmy ponownie nie wybrali Donalda, którego się panicznie (i słusznie) boją. Innymi słowy, nie to istotne na ile kandydat przedkłada interes 99% nad interes 1%, nie to czy wykazał się, że potrafi istniejący stan rzeczy zmienić, ale to czy potrafi pokonać Trumpa — takie jest w każdym razie nastawienie NDC. Co do Blumberga to podobno rozważa Hillary jako ”running mate”.
Osobiście przypisuję gentryfikację politycznego establishmentu zmianie warunków, w których wyrastały ostatne pokolenia. Middle class, która była w stanie stworzyć dzieciom warunki w jakich polityką można się było zajmować, należy od odległej przeszłości, podobnie jak zatrudnienie oparte na wartości wkładanego wysiłku i przestrzeganiu powszechnie przyjętych zasad. Utrzymującym się z napiwków, obsługi klientów czy zapędzonym w jarzmo korporacyjme młodym pokoleniom niezwykle trudno w polityce karierę zrobić – koncentrują sie na poprawie własnego bytu. Natomiast ci, którzy mają warunki i mogliby, zdają sobie w pełni sprawę z roli pieniądza i wolą, w każdym razie najpierw, za nim gonić niż polityką się zajmować. Wątpię czy to się za moich czasów zmieni, ale może.
wiesiek59
15 lutego o godz. 19:51
Przykro mi, ale mając Okudżawa za autorytet w dziedzinie charakteru sił zbrojnych, których byłem częścią, trafiasz jak kulą w płot. Dla mnie osobiście to była świetna, choć niezwykle wymagająca szkoła charakteru.
O ile wiem Snowden próbował zostać żołnierzem, ale bez powodzenia. Manning, który nie mógł się nawet zdecydować kim jest, do sił zbrojnych dostał się przez pomyłkę. I jeden i drugi to bardziej przykład frustrata niż żołnierza.
Każdemu wolno wyciągać z częściowo tylko znanych sobie faktów takie wnioski jakie chce i na jakie go stać, ale one jedynie o wnioskodawcy świadczą, czego na przykład popisy Canadian Goose Yiddiot najlepiej chyba dowodzą.
Tendencja do uogólniania oraz pochopnych osądów jest dośc powszechna, podobnie jak przekonanie o własnej wyższości intelektualnej i wynikającym z niej obowiązku wydawania nieomylnych wyroków celem uświadamiania o brakach innych. Zapewne przynosi to satysfakcję, ale specjalnie sympatyczne, ani też chwalebne nie jest.
Calvin Hobbs
16 lutego o godz. 19:42 1782
Ten tekst, jest bardzo przenikliwy.
Sanders ma WŁASNE zasady.
Reszta to słudzy jakichś interesów.
Kasowanie klasy średniej w naszej części świata, to problem.
A tylko jej członkowie mają jakiś swobodny wybór polityczny.
Resztę łatwo przekupić…..
Okudżawa doskonale ujął problem.
Żołnierz wykonuje rozkazy, nie zastanawiając się nad ich sensem.
On nie jest od myslenia.
Tak jest w każdej armii świata.
„Ojczyzna ci kazała” i kropka.
O zadaniach decydują politycy.
Niekoniecznie z pierwszej linii frontu sprokurowanego przez ich decyzje…..
Ja oceniam po owocach decyzji.
Możemy sobie podyskutować o efektach wejścia siłą do różnych krajów.
Pod różnymi zresztą pretekstami.
Szczytne zasady głoszone na różnych forach, nie potwierdzają zasadnosci.
Skutki takich działań są przerażające.
Zniszczenia infrastruktury budowanej przez stulecia, miliony zabitych, rannych, bezdomnych, wypedzonych- w imie czego?
Demokracji?
Dlaczego nie zostawiono ich w spokoju?
Bo mieli złoża surowców?
Z punktu widzenia biznesmena, możesz swobodnie i racjonalnie ocenić poszczególne fazy ekspansji USA, o 1945 roku.
Eisenhower miał rację.
Wasz kraj opanował kompleks militarno przemysłowy.
Doszły po 1973 dwa komponenty.
Lobby finansowe i żydowskie.
Bez kongresmenów i senatorów typu Sanders, służących Ameryce a nie lobbystom, będziecie mieć problem, ginąc w wojnach o nie swoje interesy.
Polacy już to robią….jak zwykle zresztą.
wiesiek59
16 lutego o godz. 18:10
To nie całkiem tak. Ceny nieruchomości nie rosną z samych siebie, ale z powodu atrakcyjności danego obszaru wynikającej przeważnie z perspektyw zarobkowych, a w USA również z faktu iż azjaci uważają je za bezpieczną kryjówkę zgromadzonego po drugiej stronie Pacyfiku, częściej niż nie nielegalnie, kapitału – zjawisko prewalentne tak w Kanadzie jak i w Australii oraz Nowozelandi. Prawie wszystko zależy to od posiadania nieruchomości. Jeśli się takową posiada i jest się dostatecznie rozsądnym aby pokusie zapożyczania po komin nie ulec, przestaje się być „biedakiem”. W przeciwnym wypadku zostaje się do poziomu „biedaka” zredukowanym.
„Bańki” powstają wyłącznie w rezultacie chęci zrobienia łatwych i szybkich pienieędzy na wzrastających cenach domach połączonej z kompletnym brakiem wyobraźni. Tu nie banki należy winić ale demokratycznych polityków. Bez ich udziału, bankierzy nie byliby w stanie rozwinąć działalności, o której mowa. Zadaniem banków jest przynosić zysk. Zadaniem polityków zapewnić aby to nie obracało się przeciwko społeczeństwu.
Nie jestem specjalistą w zakresie polityki społecznej, więc choć znane mi są prace poważanych skądinąd autorów wyjaśniających opłakany stan społeczeństw na podstawie zasad termodynamiki, nie będę sie tu w temat regulacji kapitalizmu zagłębiał. Z wlasnego doświadczenia wiem jednak, iż w obliczu braku odpowiedniej struktury prawnej oraz zdecydowanego, powszechnego braku przyzwolenia społecznego na odstępstwa od ustalonych norm, ewolucja przeradza się z Darwinowskiego survival of the fittest na Zuckerbergowskie survival of the filthies.
żabka konająca
15 lutego o godz. 20:33
Szanowna Żabko, pozwól zwrócić sobie uwagę, że w czasach mojej młodości służba wojskowa była wciąż powszechnie uważana za patriotyczny obowiązek, a wymigiwanie sie od niej za hańbę.
Poza tym, istotnie mam tendencje podawania przykładów opartych na własnych doświadczeniach, być może do stopnia wpadania w przesadę, głównie ponieważ są one dla mnie bardziej realne niż wywody wszelkiego autoramentu internautów i innych „talking heads”.
wiesiek59
16 lutego o godz. 22:58
Może to pocieszy, że nie jestem znów taki w opinii na temat bolączek swojego kraju odosobniony i tak wśród 1% jak i 0.1% podobnie myślacy istnieją.
@Calvin Hobbs
Dobrze jest poznać inny punkt widzenia niż się ma samemu. Niemniej nie bardzo rozumiem dlaczego establishment miałby należeć wyłącznie do demokratów. Zawsze wydawało mi się, że to jest bypartisan phenomenon. O zapaści klasy średniej, która jest faktem, krzyczą obie strony. Zarzucasz demokratom, że nie wybiorą kandydata, który jest obiektywnie najlepszy, tylko tego, który ma największą szansę pokonania Trumpa. Ale przecież republikanie zrobiliby to samo. Chyba właśnie z tego powodu wybór padł ostatnio na Trumpa. I za Trumpem stoją murem, chociaż kilku senatorów zaniepokoiły jego poczynania w polityce zagranicznej. Czy po stronie demokratów jest ktoś gorszy od Trumpa?
Powiązanie przewagi ludzi starych na szczytach polityki z upadkiem klasy średniej nie przyszło mi do głowy. Możesz mieć rację. Odwrotną stroną medalu byłby radykalizm wśród młodych wyborców. Ten ostatni szerzy się też w innych krajach, w tym Polsce.
W związku z artykułem “Guardiana” – problem, który opisuje, jest podnoszony od dłuższego czasu. Raz zgodzę się z @wieśkiem, samorządy miejskie muszą wziąć sprawę w swoje ręce. Do szybowania cen mieszkań przyczynia się globalna turystyka, zbyt wiele ludzi może sobie dzisiaj na nią pozwolić jak na wytrzymałość miast. Tłumy zwiedzających przewalające się przez miasta zabierają nie tylko mieszkania ale i ogólnie przestrzeń życiową mieszkańcom. Mam w tym swój udział, bo korzystałam kilkakrotnie z Airbnb. To jest paradoks rosnącej przystępności wielu dóbr towarzyszącej rozwarstwianiu się społeczeństw, widoczny zresztą w różnych dziedzinach konsumpcji. Nie widzę na to panaceum.
@Duch Puszczy i jego sędziwe adoratorki & Wiesio & Ska
Ponieważ temat tak jakoś się zagubił czy rozsiakł – wypada wam zusammen do kupy pogratulować tej zaje..stej precyzji, dzieku której ten wasz Ukochany, Umiłowany Bratni Iran kierdyknął w cywilny samolot pasażerski. Skuteczność stuprocentowa, żaden pasażer i żaden członek zalogi nie przeżył.
https://www.nytimes.com/2020/01/26/world/middleeast/iran-plane-crash-coverup.html
Skuteczność nie gorsza niż wtedy, kiedy sowieciarze kierdyknęli samobója. Znaczy ja wyszkolona przez sowieciarzy obrona przeciwlotnicza Bratniej Syrii przywaliła w rosyjskiego Iła.
Wielu podobnych sukcesow i triumfow życzy Lelek.
@wiesiek59 16 lutego, 18:21
Żołnierze radzieccy udali się w 1979r. do Afganistanu, żeby budować szkoły afgańskim dzieciom, a Putin jest socjalistą i gwarantem pokoju na świecie.
wiesiek59
16 lutego o godz. 22:58
a w kwestii dyskusji o aktywnej służbie wojskowej, prosze wybaczyć ale z kimś kto prochu nie wąchał, taki sam ma charakter jak z impotentem o seksie.
GDY CZYTAM PODNIECANIE SIE:
‚Umiłowany Bratni Iran kierdyknął w cywilny samolot pasażerski’
to mi siem odechciewa.
Czy ktos ma jakies watptpliwosci w tOmacie iranskiego sprawstwa owego zestrzelenia oraz ukatrupienia 176 niewinnych ludzi? W tym ok. 60 kanadyjskich gesi? (Thanks Calvinie za gesi canadiensis. I rowniez za moja nieczulosc spoleczna, niniejszym okazywana, tez ja very sorry jest). I ani jednego w tym Amerykanina? Po gloszeniu przez Trumpiastego, ze on odpowie TYSIACKROTNIE za zabicie JEDNEGO Amerykanina? Come on!
Jesli ktos ma cos madrego do powiedzenia w tOmacie, niech powi. Jesli jednak ma wyglaszac pierdoly nie na temat, to I beg your pardon.
Zestrzelenie ukrainskiego samolotu przez Iran to byla akcja WYLICZONA, oraz WYNEGOCJOWANA, na poziomie IMPERIOMFOW. A tych nie ma zaduzo w dzisiejszym swiecie. Tak naprawde, sa tylko dwa, w tych najwazniejszych sprawach..
Chodzilo o taka iranska akcje odwetowa na zabicie Solemainiego przez Trumpa zeby tenze Trump nie musial eskaloweac dalej tej bzdury. Udalo sie. Eskalacja nie byla konieczna. Trump zxnowu uratowal swiat od wojny. A WWP temu nie zaprzeczyl
Nasz przyjaciel blogowy cos jakby sie obsuwal ostatnieniemy czasy. Jego trauma po-grodzienska moze cos z tym miec wspolnego. No bo co innego?
@Orteq’u mnie też sie odechciewa ale trochę z innych powodów. Cynizm szanownego zniechęca – właśnie bez żdnych skrupułów przyznał że jego kraj miał udział w zestrzeleniau dwóch samolotów w tym ukraińskiego Boeinga. Kiedyś polecałam komentarz @Herstoryka na temat, jeśli ci się chce wrócić do tych dat polecam.
Wyjaśnienie które wskazał kolega na blogu LA ujawniło naszą blogową indolencję w sprawach obecnych możliwości wojskowych, szczególnie moją której akurat sie nie wstydzę. Tej niewiedzy.
@Calvin Hobbs, patriotyczny obowiązek i hańba zabijania. Nie wiem o jakich czasach piszesz ponieważ wojna w Wietnamie nie cieszyła sie już takim poparciem; właściwie to protesty społeczne przyspieszyły zakończene tej agresji.
Jeśli dowiadujesz się czegoś wiecej to jest okazja żeby zrewidować swoje poglady, niestety ty wciąż jesteś amatorem wojen. Obyś nie doczekał.
Czy ktos cos wi na ponizszy temat?
http://polaki.org/?p=3060#more-3060
Waznosc tematu; dosyc slabowata. Grodno bowiem to niezupelnie dzisiejsze rubieza Naszej Wielikoj Krainy. Chociaz, who knows
jeszcze raz nasz blogowy weteran:
„Ale te kwestie, które miały znaczenie – mieszkanie i zdrowie – mówią nam wiele o tym, jak to jest żyć w społeczeństwie, które wygrywa grę globalizacyjną. Ludzie mają pracę – często dobrze płatną. Ale nie stać ich na opłacenie czynszu. W okresie, w którym irlandzka gospodarka zaczęła się odradzać w 2013 r., Realne dochody do dyspozycji w Dublinie wzrosły o 13%. Brzmi świetnie – oprócz tego, że ceny domów wzrosły o 62% , a wraz z nimi wzrost czynszów. Podczas gdy młodzi martwią się o miejsce do życia, dla osób starszych największym problemem wyborczym był coraz bardziej sprywatyzowany system opieki zdrowotnej w Irlandii, który traktuje ludzi nie według ich potrzeb, ale bogactwa.”
To jest cytat z poleconego artykułu. Jeśli dobrze zrozumiałam sens jest taki: „kapitalizm TAK, wypaczenia NIE. Może oznaczać że nic z tego nie rozuminem.
@Orteq, myślę że dyplomata jechał w stanie nietrzeźwym. Nie pierwszy on i nie ostatni, może nawet zanieczyścił (o zgropzo!) samochód?
NO TO POCZYTAJMY
‚Jak stało wiadomo naszej redakcji na początku stycznia konsul ds. kultury i edukacji polonijnej Konsulatu Generalnego polski w Grodnie Wiesław Romanowski opuścił Białoruś i wyjechał z rodziną do Polski.
Powodem wyjazdu zostało zwolnienie z zajmowanego stanowiska w związku z zachowaniem, które nie odpowiada statusu dyplomatycznemu. 18 listopada 2014 roku pracowniki Konsulatu wraz z działaczami nielegalnego ZPB obchodzili Dzień niepodległości Polski w szykownej grodzieńskiej restauracji „Turan”. Po święcie Romanowski, który użył sporą dozę alkoholu, usiadł za kierownicę swojego samochodu i zaczął jeździć po mieście, gdzie i był złapany przez funkcjonariuszy milicji. W wyniku postępowania przełożeni w MSZ zdecydowali odwołać Romanowskiego, który pracował w Grodnie troche więcej niż rok.Ten fakt w Konsulacie nie chcą reklamować, by nie zniesławiać i tak nie zbyt dobrą reputację polskich dyplomatów.
Warto zauważyć, że wcześniej za prowadzenie samochodu w nietrzeźwym stanie byli pozbawieni prawa jazdy kierowniki nielegalnego ZPB Mieczysław Jaśkiewicz i Andżelika Borys.’
Czy te zabawy polsko-lukaszenkowskie wciaz trwaja? Bo o pani Andżelice Borys nie widze najmniejszego trwania. Co stwierdzam k sozaleniiju. If you know what I mean
And I mean nothing. Really
@kruk, rzeczywiście nie znam szczegółów, nie czytałam na bieżaco. Czy to możliwe żeby jedynie ciebie pozbawiono możliwości komentowanaia na LA?, w sumie nie wiem za co. I jakby mało było tego – @Orteq dycyplinowany, oczywiście takie działania budują postrach i szacunek dla decydenta. Ja myśle że nasz kolega jest tak zastraszony że udaje nieżywego (są takie przypadki w przyrodzie) , w przeciwnym razie odebrano by mu komputer albo poniżono publicznie. Np. wyśmiewając nick – taka zabawa to kupa śmiechu.
No tak, Zabko. Problem w tym tylko czy my mowimy tu o prawdziwym DYPLOMACIE? Czy o zupelnie o czyms innym
A tak w ogole to praszczaj
@Orteq’u, czułość oznacza czułość i teraz jest bardzo pożądana w związku z Noblem z którego jako naród jesteśmy dumni.
Nie jest czuły @Lewy wypisujacy na mój temat dziesiątki obraźliwych tekstów, co można sprawdzić w ARCHIWUM o ile jakiś szanowny w porę ich nie usunął. Sam blogowicz nie został w żaden sposób upomniany, mimo że dał się poznać jako „seksistowska świnia” – tu pozwoliłam sobie sparafrazować pewnego poetę z zamiłowaniem do polityki.
jeszcze nie odchodź, nic nie wiesz o polsko-białoruskiej przyjaźni od wieków nieomal. Tu sa szczegóły, nawet do gazu jesteśmy gotowi dołacać żeby nas tylko pokochali.
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/bialorusko-rosyjski-spor-o-ceny-ropy-i-gazu-polska-wykorzysta-szanse/yrwgph5
Ps. twoje pożegnanie zabrzmiało złowieszczo, czy nie lepiej było powiedzieć „dobranoc”?
Calvin Hobbs
17 lutego o godz. 1:53 1791
Od lat podziwiam aktywność wojskową kilku krajów, na wszystkich kontynentach.
W szczególności, wyniki tej aktywności.
Tu milion trupów, tam dwa….
Moze bez tej aktywnosci byłoby spokojniej?
Jedyny minus, to wolniejszy postęp techniczny i ograniczenie mozliwosci ekspansji koncernów.
Po 17 bodaj latach, czeka wyprowadzka z Afganistanu.
I po co było tam wchodzić?
Nie szkoda kasy i 3 000 zabitych?
O losie kilku milionów tubylców, nawet nie warto wspominać.
Pax America jest dobra dla USA i Europy, to fakt.
Co z resztą świata, jakimś 6 miliardom innych ludzi?
Media kształtują opinię publiczną.
Ja polegam głównie na zdrowym rozsądku.
Niegłupie jest „po owocach ich poznacie”.
kruk
17 lutego o godz. 1:43 1790
Żołnierze radzieccy przybyli na zaproszenie rzadu powstałego w wyniku zamachu stanu.
Prokomunistycznego zresztą.
Zamierzenia reform społecznych się nie spodobały siłom zewnętrznym.
Sfinansowały więc one kontrrewolucję pod płaszczykiem fundamentalizmu religijnego.
W Efekcie, powstał drugi Iran, jezeli chodzi o stosunki społeczne.
Przy pełnym wsparciu sił demokratycznych- ponoć……
Czyż nie jest to zabawne?
Finansować i Uzbrajać Talibów?
Ten sam błąd popełniono finansując ISIS.
Obcinacze głów kontra rząd świecki, postępowy, otwarty na świat.
Cele polityki zagranicznej opisał Brzezinski w „Wielkiej szachownicy”.
Nie zmieniły się.
Kontynuatorzy- Pompeo, Bolton,
Cele bez wzgledu na to kto rzadzi, są niezmienne.
Zasoby Eurazji.
Co robią Amerykanie w Afganistanie obecnie?
Pilnują rafinacji heroiny?
Bo problemu Talibów nie rozwiązali.
kruk
17 lutego o godz. 1:31
Po koleji:
Gdyby Dems mieli lepszego kandydata w 2016, kto inny byłby dziś prezydentem. Mafia Clintonów przy udziale skorumpowanego DNC Donny Brazile sprowadzila proces selekcji najlepszego kandydata do, jak to świetnie wówczas ujęła Maureen Dowd, „it’s Hillary’s turn, damit”.
Hillary wraz z Dems posłali w „odstawkę” wyborcy tradycyjnie głosujący na Demokratów w oczekiwaniu, że Trump „drain the swamp”. Dems establishment, bardziej niż następnej kadencji Trumpa obawia się, że po dojściu do władzy, Bernie zacznie „drain the swamp”, więc usiłuje znaleźć kogoś, kto pokonawszy Trumpa obejmie „the swamp” ochroną środowiskową – wniosek, do którego dochodzę na zasadzie „follow the money”.
Co do miast biorących pod swoje skrzydła gospodarkę budynkami mieszkalnymi, to HUD jest chyba najlepszym, z odstraszającyh przykładów, jakich i w krajów Europy zachodniej też nie brakuje. Własny dach nad głową był od dawna celem polityki socjalnej znajdującej wyraz w polityce podatkowej. Trudno to wszystko jednym machnięciem pióra odwrócić. Airbnb możnaby z łatwością odpowiednią polityką podatkową zredukowąć, a nawet kompletnie usunąć, ale wtedy żyjące z turystów miasta byłyby zmuszone wycisnąć więcej pieniędzy ze stałych mieszkańców.
Wszystko to jest wynikiem braku analizy niezamierzonych skutków, a z moich obserwacji wynika, iż natura ludzka to ma do siebie iż nawet łatwo przewidywalne przykre konsekwencje nie odstraszają.
Wcześniej czy później przyjdzie kryzys, który tak problem Airbnb jak i inne rozwiąże. Wątpię, aby wyciągnięto z tego odpowiednie wnioski, ale być może.
żabka konająca
17 lutego o godz. 9:27
Zabko szanowna, nie wiem już jak Cię prosić, żebyś nie wyciagała pochopnych wniosków. Co innego o wojnie mówić, a co innego ją przez celownik widzieć. Nie zdarzyło mi się na polu walki spotkać takich co lubili zabijać, widziałem ich po przeciwnej stronie granicy dzielącej zachodnie strefy okupacyjne od wschodniej. Rozkaz zabraniał do nich strzelać jesli pociski nie padały na naszą stronę – mogli swój proceder kontynuować bezkarnie. Jesli w podobnej sytuacji nie bylaś, proszę zaprzestań mnie humanizmu uczyć.
wiesiek59
17 lutego o godz. 12:27
Lepszy rydz niż nic. Wątpię czy uda się postawić doradców Buscha syna, Hillary i te dwie inne panie odpowiedzialne za Arabską Wiosnę pod sąd, ale próbować można.