Umowa, której nie mogę zaakceptować
Jeśli o mnie chodzi, to jestem na „nie”. W najbliższych dniach, tygodniach i miesiącach jako poseł do Parlamentu Europejskiego będę zabiegał o to, żeby Unia Europejska nie przyjęła porozumienia inwestycyjnego, które Komisja właśnie zawarła z Chinami.
Po pierwsze: ustępstwa Pekinu w sprawie otwarcia rynku dla przedsiębiorstw europejskich są dalekie od zasad sprawiedliwej konkurencji. Chiny nadal wykluczają nas z obszarów inwestycji, których my nie zamykamy przed nimi. Przemysł chiński jest oczywiście subsydiowany, tymczasem zasady UE drastycznie ograniczają pomoc państwa dla swoich przedsiębiorstw. Przede wszystkim przeszkody administracyjne będą nadal uniemożliwiać lub ograniczać inwestycje europejskie tam, gdzie nie jest to pożądane w oczach chińskiego państwa partyjnego. Unia nie ma tej samej broni w wystarczającej ilości i skuteczności.
Interes prezydenta Xi był jasny. Wykonując niezbędne gesty, konieczne do podpisania umowy, zasygnalizował przyszłej administracji Bidena, że ma w ręku inne karty niż USA. Z pozycji siły rozpocznie dyskusje na temat ponownego zdefiniowania stosunków z Ameryką. Z jego punktu widzenia warto było dać Europejczykom trochę satysfakcji. Ale gdzie tu nasz interes?
Nie było sensu się spieszyć, kiedy Chińczycy tak bardzo dążyli do porozumienia. Potrzebowali nas tak bardzo, że mogliśmy prosić o więcej i więcej zyskać. Jedyne, co trzeba było zrobić, to poświęcić czas, zamiast sprawiać głębokie i fałszywe wrażenie, że mamy żywotną potrzebę jak najszybciej się dogadać.
To błąd niemieckiej prezydencji i Komisji. Wynikający z obawy, że perspektywa znacznie dłuższych negocjacji wzbudzi w niemieckich kręgach przemysłowych zaniepokojenie. Ten błąd ma zresztą nie tylko gospodarczy charakter – to również błąd polityczny. Z trzech powodów.
Po pierwsze: jeśli podpisując umowy handlowe z krajami trzecimi, ustalamy warunki etyczne, to musimy traktować poważnie samych siebie i dbać o ich egzekwowanie. Nie możemy udawać, że doprowadziliśmy Chiny do rezygnacji z pracy przymusowej, nawet jeśli same przyznają, że ją zwalczają, zobowiązując się – słownie i bez wiążącej daty – przystąpić do konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy zakazującej tych ohydnych praktyk.
Albo czekamy na podpis i ratyfikację tych konwencji, zanim podpiszemy jakieś umowy, albo rezygnujemy z powiązania handlu z poszanowaniem praw podstawowych. Tak czy inaczej, musimy wybrać. Unia nie może w żadnym wypadku traktować praw człowieka z taką samą cyniczną hipokryzją co dyktatura chińska – zaprzeczyłaby sama sobie.
Po drugie: umowę podpisaliśmy pod koniec roku, w którym Xi zaostrzył kurs swej polityki zagranicznej. Chińskie obozy koncentracyjne nadal zapełniają się Ujgurami. Represje stają się coraz dotkliwsze. Otwarta pogarda dla demokracji i propagowanie cnót przypisywanych dyktaturze stały się nie do zniesienia. Działania Pekinu na Morzu Południowochińskim są coraz bardziej niepokojące. Chiny odstąpiły też od porozumienia „jeden kraj, dwa systemy” z Hongkongiem.
Po trzecie: to niebezpieczne pozwalać dyktaturze wierzyć, że może wszystko i nie zostanie ukarana, lecz nagrodzona. Jeszcze bardziej niebezpieczne, gdy dotyczy to najpotężniejszej i najbardziej zaludnionej dyktatury na świecie. To, co zrobiliśmy, przynosi nam wstyd. Nawet nie podjęliśmy próby konsultacji z USA Bidena w sprawie presji, jaką moglibyśmy wywrzeć razem, by przywrócić Xi nieco rozsądku.
Przeciwko chińskiej dyktaturze, reżimowi, który łączy najgorsze cechy komunizmu z najgorszymi cechami kapitalizmu, Unia i Stany Zjednoczone powinny stanąć razem. Ale to właśnie przeciw USA – w tym miejscu jesteśmy – Unia stanęła właśnie razem z Chinami. I nie jest to wcale najmniej znaczący z powodów, dlaczego Parlament Europejski i 27 krajowych parlamentów musi się tej umowie sprzeciwić.
Komentarze
Trump byl pierwszym zachodnim politykiem krytykujacym komunistyczne Chiny.
Bardzo trafne słowa – ” Przeciwko chińskiej dyktaturze, przeciw reżimowi, który łączy w sobie najgorsze cechy komunizmu z najgorszymi cechami kapitalizmu, Unia Europejska i Stany Zjednoczone powinny stanąć razem, ale to właśnie przeciw Stanom Zjednoczonym – w tym miejscu jesteśmy – Unia właśnie stanęła razem z Chinami.” W tych zdaniach mieści się wszystko o czym Unia powinna pamiętać zawsze , ilekroć będzie zamierzać pertraktować z Chińczykami , w jakiejkolwiek sprawie
Jeszcze troche i zrobimy z Pomaranczowej Fryzury zbawce swiata wobec zoltej zarazy. Ostatecznie to wlasnie on uczynil pierwsze zwodne kroki udawanej przyjazni wobec zoltkow juz w pierwszych dniach wladzy cztery lata temu.
Jesli nikt tego nie zechce dzisiaj pamietac na korzysc niedobrego Trumpa, my niezlomni nad Wistula bedziemy odwaznie przypominali wszem i wobec.
Trump-00 to jest to! Jak coca cola A.O.
Czy mozna uprzejmie zapytac co to znaczy “sprawiedliwa konkurencja” ? Slyszalem o konkurencji rynkowej
No i jeszcze ten chinski wirus. Co by z nas zostalo jakby nie czujnosc Trumpa?
Autor wyłuszczył to co ja napisałem w kilku komentarzach w tekstach Daniela Passenta.Oczywiście wspominanie Donalda Trumpa powoduje tylko obelgi w moja stronę.Być może ,że kończący kadencje Prezydent USA nie stawiał na palniklu spraw praw człowieka to jednak byl pierwszym przywódcaąUSA który postawił się Chinom i zmniejszył alokację kapitału o 20 % miedzy USA i Chinami .Jednym słowem uzyskał dużo i zamierzał w drugiej kadencji zrobić więcej.Też nie jest to łatwe gdyż narzucone cła i taryfy Chiny przerzucały na firmy USA i to nie było w interesie giełdy.
Nowa administracja zapowiada jeszcze ostrzejszy kurs względem Chińczyków.Ratyfikacja układu przez UE byłaby policzkiem wymierzonym w Joe Bidena zaś Donald Trump i Republikanie jechali by po nim jak po łysej krowie że do tego dopuścił.
Tak więc panie Europośle pan zapewne nic nie zrobi i pańska skuteczność będzie Zero.Jednak przewiduję wizytę wysokiego szczebla z USA w Warszawie aby prosić ją o zablokowanie ratyfikacji układu.Być może ,że Warszawa zrobi to ale musi żądać wysokiej gratyfikacji politycznej i finansowej od Waszyngtonu.Narazimy się Francji , Niemcom Angeli Merkel ale co najgorsze za nami budżet którym nas szantażowano jest zatwierdzony.
Pańskie argumenty powinna wykorzystać Warszawa (nie widzę innego kraju który to może zrobić ) -jednym słowem podsyła pan Prezesowi JK gotowca.
Jerzy Jan Zakrzewski – Rolling Meadows ,Illinois
Orteq, Trump ma wlasciwy stosunek do Chin. Uzywajac zwrotu „Pomaranczowa Fryzura” przedstawiasz sie jako osoba prymitywna.
@Orteq
Czy mozna uprzejmie zapytac co to znaczy “sprawiedliwa konkurencja” ?
Autorowi chodzi najwyraźniej o “fair competition”.
Fair competition refers to a free market in which all the players operate on a level playing field. Businesses base their competitive practices on price, quality and customer service rather than, for example, predatory pricing.
Termin “predatory pricing” odnosi się do praktyk monopolistycznych, tzn. dążenia do eliminacji konkurentów celem wyśrubowania ceny rynkowej. Jak pewnie Ci wiadomo UE zwalcza takie praktyki. Sprzeczne z fair competition jest także otwarte lub ukryte wspieranie wybranych przedsiębiorstw przez państwo i wykorzystywanie pracy przymusowej. Przedsiębiorstwa wspierane przez państwo i/lub wykorzystujące pracę przymusową – jak to ma miejsce w Chinach – mają niższe koszty produkcji niż konkurenci, których mogą wyprzeć z rynku.
Poprawka: Przedsiębiostwa wspierane przez państwo mają sztucznie zaniżone koszty produkcji.
„Działania Pekinu na Morzu Południowochińskim są coraz bardziej niepokojące, a Chiny odstąpiły od porozumienia „Jeden kraj, dwa systemy”, do którego przestrzegania zobowiązały się w Hongkongu.“
Morze Południowo Chińskie to nie jest była Jugosławia rozbita w Europie przez NATO, dla jedynego słusznego ustroju gospodarczego – kapitalizmu, wprowadzenia korporacji z Zachodu i wykorzystania lokalnej taniej siły roboczej przez gospodarki Niemiec, Francji i oczywiście najwspanialszej demokracji USA.
Polecam:
„China Urges UK to Forget Colonial Mantality in Hong Kong Issues.“
https://www.telesurenglish.net/news/China-Urges-UK-to-Forget-Colonial-Mentality-in-Hong-Kong-Issues-20210107-0012.html?utm_source=planisys&utm_medium=NewsletterIngles&utm_campaign=NewsletterIngles&utm_content=13
Tak sobie mysle, ze Szanowny Gospodarz probuje wrocic do okresu wojen opiumowych, gdy Chinom mozna bylo narzucic wole Zachodu ( w tym przypadku Wielkiej Brytanii ale to sie pozniej blyskawicznie rozszerzylo). Niestety, dzisiaj tak sie nie da zrobic i nalezy pertraktowac jak rowny z rownym. Oczywiscie UE moze z Chinami sie nie zadawac, ma do tego prawo. Czy jest to korzystne dla 500 mln mieszkancow UE jest warte rozwazenia. Posrod wznioslych sentencji artykulu warto sie przez chwile (glebiej) zastanowic jak w swietle wydarzen „dnia dzisiejszego” jak i historii widza Zachod Chinczycy. Obawiam sie, ze nie sa to zbyt przyjemne oceny.
@kruk
Wszystko pieknie ladnie w Twoim olsniewaniu mojej osoby procz jednego: wspolny mianownik gospodarczy. Takowego brakuje w porownywaniu Chin i UE. A to wlasnie do porownywalnosci ekonomicznej usiluja sie przyblizyc Chiny narzucajac poprawki cenowe. @Marian.W.O o to, wydaje sie, zahacza na szage przeleciawszy po blogu.
PRL, szczgolnie ta z czasow Gierka, probowala sie z tym problemem trykac, uciekajac sie trikow z walutami tzw. przeliczeniowymi. To te przeliczniowe dutki mialy dokonywac cudow ekonomicznych bez denerwowania moznego Zachodu. Chiny, wydaje sie, pozwalaja sobie na porzucenie takowych ceregieli. Szanowny Pan Europosel poszczekuje zatem na tego kolosa bez najmniejszej proby zrozumienia chinszczyzny ekonomicznej. Mozna i tak..
Strzelam: było to obliczone na scenariusz, że Trump wygrywa reelekcję i stosunki UE-USA dalej systematycznie się pogarszają. Więcej ceł, więcej wrogości, itd. W takim scenariuszy rozwoju wypadków, to co dziś wydaje się słabą umową dla UE, w perspektywie kilku lat mogłoby być może wyglądać na zupełnie niezłe warunki.
Jak mówię, jest to w moim wykonaniu „strzał w ciemne niebo”, bo kompletnie nie znam się na merytoryce takich umów.
@Orteq,
Pisanie o „fair competition” czego przykladem ma byc UE a zaprzeczeniem Chiny to jest tworzenie bajek. Wystarczy pobyc troche poza terenem UE i popatrzec na wymiane handlowa w obie strony. Moze UE nie pozwala na subsydiowanie przedsiebiorstw przez panstwo ale jakos dziwnie jest, ze np produkty rolne UE sa tansze od lokalnych – nie mam tu na mysli rynku byle jakiego ale kraju z bardzo dobrze rowinietym sektorem rolniczym. Jednoczesnie ten sam kraj probujac wejsc na rynek UE wdaje sie w latami trwajace negocjacje, a gdy dojdzie do porozumienia z UE , kija w szprychy wsadzaja poszczegolne kraje Unii. Swiete oburzenie Autora jest przykladem zwyklej obludy.
Przed chwila tez przeczytalem, ze przybywajacym z Wielkiej Brytanii do UE ( w tym przypadku Holandii) konfiskuje sie kanapki. Rozumiem, nalezy odegrac sie na Brytyjczykach. Jesli mozna na nich w tak bardzo infantylny sposob jak szeroki zakres mozliwosci istnieje wobec krajow mniejszych i biedniejszych.
@maly fizyk,
„Jugoslawie to rozbil Milosevic napadajac na Slovenie i Kroacje.”
Jesli juz to Chorwacje, poza tym czy jest Pan aby tego pewien? Wyglada na pisanie historii od nowa?
Zgadza się. Chiny obecnie bardziej potrzebuja porozumienia z UE niż odwrotnie. Pekin chce postawic adminitracje Bidena przed faktem dokonanym. Dzieje sie to wszystko w świetle silnej jak nigdy pozycji prezydenta Xi
https://ciezkieczasy.pl/index.php/2020/12/09/chiny-prezydent-xi-jinping/
@ to those able to understand the implications
https://www.theguardian.com/world/2021/jan/12/uighur-xinjiang-re-education-camp-china-gulbahar-haitiwaji
@wiesku
A dla kogo zamieszki w Waszyngtonie sa pozadane? Bo dla kogos sa.
Zebym tylko nie pedal na pomysl iz to pozadanie istnieje jedynie we lbie Trumpa. No i oczywiscie Putina ..
„…nie możemy udawać, że doprowadziliśmy Chiny do rezygnacji z pracy przymusowej, nawet jeśli same przyznają, że uciekają się do niej, zobowiązując się, choć tylko słowami do przystąpienia do konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy zakazujących tej ohydnej pracy.“
LOL! trzymajcie mnie, bo spadnę z krzesła. Czy Redaktor nic nie słyszał o wydarzeniach 30 listopada 1999 roku w Seattle, gdzie miała miejsce konwencja Międzynarodowej Organizacji Pracy (World Trade Organization). Wtedy rozpoczęła się regularna bitwa o Seattle, przeciwko WTO i interesom korpokracji, które ta organizacja reprezentuje. Dziesiątki tysięcy protestujących powitano gazem łzawiącym, sprejem pieprzowym, gumowymi kulami, ogłuszającymi granatami, a mer Seattle ogłosił state of emergency, zaś naczelnik policji podał się do dymisji.
https://www.theguardian.com/world/1999/dec/05/wto.globalisation
Proponuję panu Redaktorowi poczytać „No Logo“ Naomi Klein i jej relację na temat obozów niewolniczej pracy zorganizowanych w różnych krajach III świata, w t.zw. free zones. Tam robotnicy w XXI wieku pracują na „śmieciowych umowach“, podobnie jak w południowoamerykańskich republikach bananowych.
Producenci „markowych wyrobów“ (patrz niżej) w celu obniżenia kosztów produkcji, a zawyżenia kosztów sprzedaży na własnym podwórku przeniosły swój kapitał (bo nie środki produkcji, których nie posiadają) do krajów III świata gdzie płaci się groszowe wynagrodzenie, bez świadczeń, wakacji, opieki medycznej, zbędnych podatków i nie ponosi żadnej odpowiedzialności, przy zwolnieniu przez lokalne rządy z obowiązujących praw, umów zbiorowych i praw związkowych.
W No Logo podane są przykłady konkretnych, śmieciowych zarobków płaconych przez monopole w różnych lokalizacjach, konkretnie zaobserwowane na miejscu przez autorkę, której udało się do tych zamkniętych obozów pracy przemycić. Wszystko po egidą działalności WTO.
Jak wygląda taka praca?
Kobiety muszą udowodnić, że nie są w ciąży ponieważ ciąża może wymagać dodatkowych przerw w pracy na odpoczynek, przyprowadzenie ze sobą dziecka kończy się wyrzuceniem z pracy. Zarobki są rzędu centów za godzinę.
Po drugiej stronie cywilizacyjnego płotu, stosując naukowe metody propagandowe opracowane przez Bernaysa w latach 20. winduje się daną „markę“ jako wymarzony obiekt posiadania, uzależnia się młodzież od tychże „marek“, które mają świadczyć o statusie i generalnie „lepszym samopoczuciu“. Nike, The Gap, Tommy Hilfiger, Aeropostale, Adidas, Lacrosse, etc, to tak zwani słynni designers. Oto kilka przykładów „marek“, które na Mahattanie kosztują krocie. Przykładowo produkcja trampek Nike kosztuje parę dolarów, sprzedaje się za 100 dolarów lub drożej. Żyć nie umierać.
Zaś brytyjski Burberry – Iconic Luxury Brand – spaliło swoje zbędne produkty warte miliony, aby nie obniżyć ceny na rynku.
Burberry burns bags, clothes and perfume worth millions …
Pan Autor w chwilach wolnych od pracy powinien przypomniec sobie albo przeczytac jeszce raz 1984. Wieszcza dzielo, z trzema potegami co to wojuja zmieniajac co chwila sojusznikow i wrogow.
@Orteq
A to wlasnie do porownywalnosci ekonomicznej usiluja sie przyblizyc Chiny narzucajac poprawki cenowe
Porównywalność ekonomiczna, poprawki cenowe – co to za koncepty? Chiny są gospodarką kapitalistyczną z silną interwencją państwa, włączoną w proces globalizacji. Należą również do WTO, co znaczy, że oficjalnie przyjmują reguły handlu międzynarodowego. Renminbi jest walutą wymienialną aczkolwiek jego kurs jest ciągle kontrolowany. Żadnego podobieństwa z Polską z czasów Gierka nie widzę.
We umowach międzynarodowych Chiny, jako największa gospodarka świata*, mają ogromną siłę przetargową. Gospodarz – świadomy tej siły – uważa, że Unia bez porozumienia z USA jest za słaba, aby wynegocjować wystarczająco korzystne dla siebie umowy z Chinami. Nie byłabym w stanie ocenić na ile porozumienie KE z Chinami jest dobre dla każdej ze stron. Na ogół na dobrowolnych umowach gospodarczych korzystają wszystkie strony ale niekoniecznie w jednakowej mierze. Połączenie sił z USA niewątpliwie polepszyłoby pozycję przetargową Unii. Wszelkie umowy gospodarcze są wynikiem zażartego haggling, jak to ujął noblista Paul Samuelson.
*Wedlug parytetu siły nabywczej walut.
@maly fizyk,
Nie ma Pan racji. Radze na chwile zapomniec o wiki i siegnac do powazniejszych opracowan. Jesli nawet odwolamy sie do materialu zalecanego przez Pana, prosze zauwazyc, ze tam nie ma stwierdzenia o wojnie, ktora zaczela sie od napadu na wspomniane przez Pana republiki tworzace federacje. Jesli juz patrzec dokladniej to rozpad Jugoslawii byl zapoczatkwany odsrodkowymi tendencjami w republikach, dodatkowo podsycanymi z zewnatrz. W ostatecznym efekcie konflikt wewnetrzny, gdzie dazenia separatystyczne starly sie z dazeniami do utrzymania jednosci Federacji, przeksztalcil sie w konflikt miedzynarodowy wlasnie za sprawa ingerencji sil zewnetrznych.
@maly fizyk,
Piszac o ingerencji sil zewnetrznych nie mam na mysli wylacznie interwencji zbrojnej ale rowniez, w duzym zakresie ,dzialania polityczne.
@Orteq,
„No i oczywiscie Putina ..”
Prosze dac sobie spokoj. Nie jest to wcale oczywiste, pomijajac prosty fakt, ze nie siedzi Pan w glowie Putina.
@maly fizyk,
Dobre, dobre,powiem wiecej – takie sobie. Akurat w roli plaskoziemca wystapil Pan sam. Gratuluje.
Calvin Hobbs
12 stycznia 2021
16:53
@ to those able to understand the implications
https://www.theguardian.com/world/2021/jan/13/china-in-darkest-period-for-human-rights-since-tiananmen-says-rights-group
@kruk
13 stycznia 2021
2:31
Jak się okazuje Covid był lepszym emisariuszem Chin niż wszyscy poprzedni razem wzięci. Europa ma kolejne widmo, widmo zbawiciela z dalekiego wschodu. Ten ją z jarzma amerykańskiego imperializmu wyzwoli.
Na Boga , przestance przeceniac role Chn w gosp. swiata: to mozna tylko znac cytujac w kolko rozne pismidla .Przypadkowo znam co sie dzieje w Chinach! Tania sila robocza pozwala im np. rekordowo exportowac: pytanie jak dlugo!
Poza tym , lewicowosc czy , jeszcze gorzej , liberalizm ciagle pozwala na zapomnienie, ze kapitalizm jest zlym systemem spol.-gospodarczam , ale lepszego od kilkuset lat nie wymyslono!
PS.Cytowanie roznych pismakow wylacza krytyczne myslenie! Np. piszacy tu Zdaniewski nigdy nie przeczytal Koranu , bo gdybby to zrobil , to nie pisal by tu zwyklych bzdur np. o Jugoslawii itd., itd
Dlaczego więc dumne demokracje zachodnie miałyby wspierać taki projekt? Krótka odpowiedź brzmi – Rosja! Rosja! Rosja! Zachodni bośniacki projekt trwający od trzech dekad jest i był tylko geopolitycznym przedłużeniem strategii Brzezińskiego w Afganistanie , w której islamiści o różnym stopniu bojowości są wykorzystywani do powstrzymania rosyjskich wpływów i osłabienia lokalnych sojuszników rosyjskich. Pod wszystkimi rozmowami o „prodemokracji” i „integracji euroatlantyckiej (czytaj NATO)”, to jest sedno sprawy. W latach 90. Stany Zjednoczone ułatwiały przybycie dżihadystów do BH , podczas gdy UE przeważnie grzecznie trzymała nos i odwracała wzrok. Dziś kolektywny Zachód równie mocno wspiera następców Izetbegovica, na czele z jego synem Bakirem. Cele tak naprawdę się nie zmieniły -powstrzymać Rosjan za wszelką cenę – tylko retoryka. A do ich osiągnięcia nadal potrzebne są wypróbowane i prawdziwe zachodnie metody i struktury kolonialne.
https://www.strategic-culture.org/news/2020/12/26/lavrov-exposes-neocolonialism-in-western-poster-child-bosnia-herzegovina/
Do czego doprowadza cytowanie najlepiej widac czytajac u Tanaki wypociny popisujacego sie tu wd.59 z 12.01 o 14.49!
@Luap. Ozdobo intelektualistów wsobnych.
Komentujący wstępniaka prezentują merytoryczne, interesujące uwagi. Tylko ty z małym fizykiem szlajacie się po manowcach.
Twoje obsesyjne zwracanie się w stronę Koranu (nie wiem, czemu nie Mekki w ramach k i b l a), zawarte niemal w każdym wpisie, przypominają reklamę margaryny Kama.
,,Kto nie jodł Kamy, ten między chamy”-mawiał Pyzdra do Kwiczoła.
Co by się przekładało na twoje;
,,Kto nie czytał Koranu, ten cymbał brzmiący”.
Znam parę podwórkowych reklam margaryny. Np;
,,Tylko Kama mleczna,
na ciążę skuteczna”.
Gdyby adaptować ją do twojej obsesyjnej potrzeby mogłaby brzmieć;
,,Gdy przeczytasz Koran
będziesz skonan Onan”.
Tam margaryna, tu onanizm ratują przed ciążą.
Albo inne;
,,Chcesz dogodzić damie
umocz **** w Kamie”.
Po parafrazowaniu reklama mogłaby brzmieć;
,,Gdy przeczytasz Koran
nie będziesz już Onan”.
Damy rozerwą cię, niczym Akteona, w zabiegu o prawo pierwszej nocy.
Spróbuj, proszę, zmienić płytę z ,,czytaniem Koranu”. Nie dręcz ludzi.
Bądź odkrywczy, elastyczny,
jak wibrator elektryczny.
Myślę, że jest jakiś ratunek dla ciebie. Co?
Przepraszam szanownego Gospodarza za…nadużycie gościnności.
@Sowizdrzal
Niestety – dla @luap vel @xpawelek ratunku nie ma.